Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Almera N16 1.5b+Gaz dziwne objawy, szarpanie, gaśnięcie, brak reakcji na gaz.


G0L14T

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Ostatnio przydarzyło mi się kilka dziwnych sytuacji, a mianowicie.

Jadę sobie na benzynie (prawie 1/2 baku) i nagle zaczeło szarpać ale to nie było takie szarpanie tylko takie skoki jak by gasła i była odpalana na pych, obroty ~2500, wcisnąłem sprzęgło, zgasła. Zatrzymałem się przełączyłem na benzynę, odpaliła bez problemu, jadę (żadnego muła, żadnych kontrolek check engine), za kilkaset metrów to samo, akurat dojeżdżałem do świateł znowu wcisnąłem sprzęgło znowu zgasła, znowu odpaliła bez problemu. Pózniej objaw ustał, przełączyłem na gaz i było okej. Wróciłem do domu, zgasiłem na benzynie.
Dałem 5 minut almerce po czym próbuję odpalić, kręci kręci ale nie chce. Wysiadam, idę do bagażnika po szmatkę, otwieram maskę, wchodzę znowu do auta próbuję i odpala od strzała. Gaszę znowu i odpala ładnie ale po naciśnięciu pedału gazu ledwo ledwo do 2 tyś obr  i dalej nie chce.
Gaszę, zamykam, czekam. Wymieniam czujnik temp. płynu chłodzącego (ten czujnik który pokazuje na zegarach temp. silnika).

Pozniej odpalam, bez problemow, reakcja na gaz jest, wchodzi na obroty. 

 

Następny dzień rano wstaję, odpalam ładnie, wyjeżdżam, pózniej włącza się gaz elegancko, 0 muła nic nie gaśnie i  do pracy dojechałem, 0 problemów.

Po pracy wchodze do auta, odpala elegancko jadę do domu, przejechałem z 7km i  około 1km od domu nagle znowu dostała takiego strzała jak bym ją wyłączył i odpalił na pych, znowu sprzęgło i gaśnie. Odpalam bez problemów jadę za 50 metrów znowu, zgasła i nie chce odpalić. Kręciłem pare razy, juz wkurzony bo na awaryjnych na skrzyżowaniu, blokuję ruch miałem telefon w dłoni i chciałem naciskac słuchawkę do kumpla żeby przyjechał ale spróbowałem jeszcze raz zakręcić i odpaliła znowu elegancko, bez muła.
Dojechałem 1 km do domu, gaszę na benzynie i znowu odpalam, bez problemów ale nie ma reakcji na gaz, muł istny.

 

Nie pali się check engine, mam wrażenie ostatnio że jest jak by głośniejsza, olej jak najbardziej w normie, paliwo tankowane (i gaz też) na Shellu.

Jakiś pomysł? Czytałem o podobnych objawach ale u mnie wszystko pomieszane, raz działa, raz nie działa.

 

Zanim wydam jakiekolwiek pieniądze powiedzcie mi czy to może być coś z łapaniem lewego powietrza? zatkany katalizator? kable/cewki/świece? rozrząd raczej nie bo obroty trzymają się ładnie 700/800.

A jeśli o obrotach mowa, kiedy almerka ma tego muła i nie chce wkręcać się na obroty to na biegu jałowym trzyma ~400-500.

 

Dodam że cieknie mi płyn wspomagania w okolicach jak węże dochodzą do maglownicy/przekładni (nie na pompie bo pompa jest z lewej strony silnika, a wężyki od zbiorniczka idą w okolice lewego koła przed kierownicę) ale to już inna historia i nie ma z tym związku raczej.

 

 
Podsumowanie:
- raz zgaśnie i nie można odpalić, po odpaleniu wszystko w porządku
- raz zgaśnie, odpalę i wszystko w porządku
- raz zgaśnie, odpalę i za niskie obroty + nie wkręca się na obroty
- raz zgaśnie, nie można odpalić, po odpaleniu za niskie obroty + nie wkręca się na obroty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zakręć butlę od gazu i pojeździj na PB przez jakiś czas zobacz czy objawy tez będą jak nie to problem w LPG jak tak to może być wyciągnięty łańcuch, co w tych silnikach się zdarza 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to istotne ale ostatnio zrobiłem mu dzień jazdy na benzynie tzn. przejechałem ~40km na samej benzynie, to się wszystko po tym zaczęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas jazdy tego dnia na benzynie zgasł 3 razy (2 razy na wolnych obrotach jak wyszedłem z auta aby zamknąć drzwi od domu, to odpaliłem i poszedlem jeszcze zamknąć garaż), potem raz przy hamowaniu na pierwszych światłach a potem już nie, nie szarpało, nie muliło, nie gasło. Odpalał normalnie.

Na następny dzień ruszam normalnie, jadę no i reszta historii w pierwszym poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zmierz przepływke i sprawdź czy łańcuch nie wyciągnięty 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem o przepływce ale myślałem też że ona działa na zasadzie 0-1 (tzn. padnie i ma muła cały czas i od tego nie gaśnie).

A ten muł występuje tylko jak obroty na biegu jałowym trzymają się około 500, jeżeli jest normalnie to i autko chodzi normalnie.

 

Dzisiaj po przyjezdzie dałem jej ochłonąc na 20 minut, i znowu jest dobrze, autko odpala, brak muła, obroty w normie.

Tak jak by tylko jak się zagrzeje i troche pojedzie to zaczyna jej "odwalać".

 

A no i z tego co wiem powinien się pojawić problem z  kontrolką Check Engine - a u mnie ona nigdy nie zaświeciła (choć rozkręcę zegary i sprawdzę czy w ogóle tam jest bo ostatnio na necie był filmik gdzie koleś oddał auto do mechanika bo mu to świeciło i jak mechanik oddał to faktycznie nie świeciło już, a auto dalej nie chodziło dobrze. Dlaczego? Bo mechanik wyjął kontrolkę z zegarów :D)

PS. Szukam po forach i czy wyciągnięcie da się normalnie zdiagnozować poprzez zdjęcie górnej osłony silnika?

Dodatkowo jakoś głośniej chodzi auto (tak mi się wydaje) ale nie pierdzi (wydech robiłem jakieś 2 miesiące temu).


Dzis przy powrocie z pracy znowu to samo. Szarpla 3 razy, na najblizszym skrzyzowaniu zgasla. Za kotryms razem odpalila, ale mul okropny. Po przyjezdzie do domu zgasilem i nie chciala odpalic. Dalem jej 15 min odpalila, chodzila normalnie. Wyjalem przepustnice, wyczyscilem bo byla zabrudzona dosc mocno. Po zamontowaniu odpalala ciezej i znowu mul. Przestawilem ja i probowalem zrobic adaptacje przepustnicy, po adaptacji auto chodzilo na ok 100 obr i klekotalo jak traktor. 4 proby uruchomienia, za kazdym razem chodzilo na tych stu obrotach z odglosem traktora. Teraz juz nie odpala w ogole. Dodan ze przy zalaczonyn zaplonie gdy ruszam pedalem gazu przepustbica ani drgnie. Czy to moze byc przyczyna?

 

 

EDIT:

Wyskoczyły błędy i to nie mało (ale niektóre związane z przepustnicą/pedałem gazu bo obydwie rzeczy były wyjmowane,a przepustnica czyszczona).
http://imgur.com/a/fpuj4
Tutaj błędy.

Po wykasowaniu nie pojawiają się.
Co dziwne, przepustnica na włączonym zapłonie nie reaguje (jest leciutko uchylona, wlaczam zaplon, nic, naciskam pedał gazu nic, wylaczam zaplon otwiera sie i zamyka lekko).
Przez chwile po wykasowaniu błędów (przepustnica była niezabudowana tzn. była podpięta ale położona na silniku) działała przepustnica i reagowała jednak po zamontowaniu jej przestała.
martwi mnie błąd P0335, co myślicie?


Edit:

Po poruszaniu czujnikiem położenia wałka rozrządu (czarny z prawej strony silnika u góry) odpala i działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...