Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Kilka pytań przed ewentualnym zakupem


dzb87
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Potwierdzam - czasy nagrzewania silników są różne, ale przeważnie benzyniak nagrzewa się sporo szybciej. Dokładnie zbadałem dwa diesle na tej samej trasie w podobnej temperaturze (około 10°c) - jeden 1.9 tdi nagrzewał się teoretycznie (wg wskazówki na desce) po około 10 - 11 km jazdy, ale komputer podpięty do OBD wskazywał temp. 90°... uwaga... dopiero po około 20 km. Wskazówka była idealnie na połowie przy 75°, ale jak wskazał komputer - oszukuje. Toyota ze swoim malutkim 1.4 d4d miała właściwą temperaturę (85°) po 8 - 9 kilometrach jazdy. Oczywiście Qashqai teoretycznie osiąga temperaturę jeszcze szybciej, ale nie sprawdziłem komputerem, bo nie wiem gdzie umieścili gniazdo OBD. Wszyscy mówią, że kosiarka 1.2 dig-t chodzi bardzo cicho i ja mogę tylko to potwierdzić, żaden z tych dwóch diesli nawet nie zbliżył do QQ. Nie ma też wibracji... kultura pracy jest zupełnie inna. Wkurzają mnie tylko te wtryskiwacze - jak podniosę maskę na postoju to tak strzelają, że diesel w toyocie pracuje ciszej... No ale w kabinie prawie tego nie słychać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przekornie odpowiem, ze wibruje nieznacznie, nie smierdzi w ogole i absolutnie nie nagrzewa sie wolno chyba ze ktos trzyma auto na zewnatrz i sam sobie szkodzi ;).

Mam ten sam motor, wibruje jak traktor i nagrzewa się wieki, czy śmierdzi nie wiem go do z tyłu nie wącham, ale kultura pracy i długie nagrzewanie wkurza mnie do tego stopnia że w tym roku kończy się leasing i wracam do benzyn :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ten sam motor, wibruje jak traktor i nagrzewa się wieki, czy śmierdzi nie wiem go do z tyłu nie wącham, ale kultura pracy i długie nagrzewanie wkurza mnie do tego stopnia że w tym roku kończy się leasing i wracam do benzyn :-)

 

Co prawda krótko ale też miałem przyjemność pojeździć QQ z tym motorem i potwierdzę że z moich obserwacji wynikło to samo - wibruje i nagrzewa się wieki ... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co prawda krótko ale też miałem przyjemność pojeździć QQ z tym motorem i potwierdzę że z moich obserwacji wynikło to samo - wibruje i nagrzewa się wieki ... 

 

Nic mi nie wibruje bardziej niz powinno a silnik jest cieply w zimie po okolo 5 km. Nie wiem co doprawdy testujecie :). To jedyna rzecz jaka mnie nie wkurza w QQ ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic mi nie wibruje bardziej niz powinno a silnik jest cieply w zimie po okolo 5 km. Nie wiem co doprawdy testujecie :). To jedyna rzecz jaka mnie nie wkurza w QQ ;).

No to,że 5km to jest jakieś 10 minut jazdy, więc przez 10 minut siedzę w czapce i rękawiczkach. bo faktycznie tyle zajmuje nagrzanie się systemu do normalnej jazdy. Tymczasem moja druga połówka ma takie małe francuskie jeździdełko, Citroen C3 się nazywa, z benzynką 1.6L, i ciepło leci z nawiewów tak średnio po dojechaniu 200m do końca ulicy. Jakbym miał garaż to bym QQ trzymał w garażu,ale nie mam,więc jest skazany na zimny start.

 

A co do wibracji już się wypowiadałem wielokrotnie nawet w temacie Start/Stop - dobrze,że silnik gaśnie na światłach,bo inaczej wkurza jak siedzisz a wszystko się trzęsie. Może jakbym nie miał porównania z samochodami benzynowymi to by mi to nie przeszkadzało,ale na swoje nieszczęście mam.

Edytowane przez gambiting
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, bardzo żałuję, że nie miałem okazji jeździć tym dieslem. Aż trudno mi uwierzyć, że jest tak kiepski. W auris d4d naprawdę nie jest źle nawet na postoju, delikatnie czuć wibracje które całkowicie milkną przy 1 tys obrotów. Diesla słychać na pierwszym i drugim biegu, potem już zostaje zagłuszony przez dźwięki opon i opływu powietrza. Może masz jakiś kiepski egzemplarz... To jest francuski diesel z common rail, miałem okazję jeździć Laguną 2,2 dci 150hp oraz Koleosem 2.0dci 170hp i w żadnym z nich też jakoś tragicznie nie było.

Fakt faktem, że 1.2 dig-t jest prawie bezgłośny i może faktycznie wygrywać pod tym względem nawet z 8 cylindrowymi wysokoprężnymi, ale np ja chyba aż takiej ciszy nie potrzebuję. Bardziej byłbym zadowolony z lepszego wygłuszenia przy wyższych prędkościach.

Edytowane przez bamaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, bardzo żałuję, że nie miałem okazji jeździć tym dieslem. Aż trudno mi uwierzyć, że jest tak kiepski. W auris d4d naprawdę nie jest źle nawet na postoju, delikatnie czuć wibracje które całkowicie milkną przy 1 tys obrotów. Diesla słychać na pierwszym i drugim biegu, potem już zostaje zagłuszony przez dźwięki opon i opływu powietrza. Może masz jakiś kiepski egzemplarz... To jest francuski diesel z common rail, miałem okazję jeździć Laguną 2,2 dci 150hp oraz Koleosem 2.0dci 170hp i w żadnym z nich też jakoś tragicznie nie było.

Fakt faktem, że 1.2 dig-t jest prawie bezgłośny i może faktycznie wygrywać pod tym względem nawet z 8 cylindrowymi wysokoprężnymi, ale np ja chyba aż takiej ciszy nie potrzebuję. Bardziej byłbym zadowolony z lepszego wygłuszenia przy wyższych prędkościach.

 

1.6 dCi nie jest absolutnie kiepski. Na prawde nie rozmiem calej tej hecy. Wystarczy sprawdzic na forum kto z czym ma problemy a wnioski nasuna sie same. W moim QQ nie wibruje, nie smierdzi, znakomicie przyspiesza i jest fantastycznie ekonomiczny. Klekot slychac tylko przy zimnym silniku, kiedy jest rozgrzany stojac na swiatlach nie slychac go w ogole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.6 dCi nie jest absolutnie kiepski. Na prawde nie rozmiem calej tej hecy. Wystarczy sprawdzic na forum kto z czym ma problemy a wnioski nasuna sie same. W moim QQ nie wibruje, nie smierdzi, znakomicie przyspiesza i jest fantastycznie ekonomiczny. Klekot slychac tylko przy zimnym silniku, kiedy jest rozgrzany stojac na swiatlach nie slychac go w ogole.

Jestem także użytkownikiem QQ z tym silnikiem (1,6dCi) i także uważam, że poza turbo-dziurą jest to bardzo udany silnik. Warto też zauważyć, że krytyk tego silnika jest użytkownikiem QQ w starej wersji, co pewnie przekłada się też na silnik (być może to także starsza wersja silnika obecnie montowana w QQ).

Kurczę, bardzo żałuję, że nie miałem okazji jeździć tym dieslem. Aż trudno mi uwierzyć, że jest tak kiepski. W auris d4d naprawdę nie jest źle nawet na postoju, delikatnie czuć wibracje które całkowicie milkną przy 1 tys obrotów. Diesla słychać na pierwszym i drugim biegu, potem już zostaje zagłuszony przez dźwięki opon i opływu powietrza. Może masz jakiś kiepski egzemplarz... To jest francuski diesel z common rail, miałem okazję jeździć Laguną 2,2 dci 150hp oraz Koleosem 2.0dci 170hp i w żadnym z nich też jakoś tragicznie nie było.

Fakt faktem, że 1.2 dig-t jest prawie bezgłośny i może faktycznie wygrywać pod tym względem nawet z 8 cylindrowymi wysokoprężnymi, ale np ja chyba aż takiej ciszy nie potrzebuję. Bardziej byłbym zadowolony z lepszego wygłuszenia przy wyższych prędkościach.

Silnik obecnie montowany w QQ (1,6 dCi) to także konstrukcja wspólna z Renault i słyszalny jest (jak każdy "mały" silnik czyli tylko 1,6 dcm) przy gwałtownym przyspieszaniu. Wibracje - nie wyczuwalne, wiadomo, że każdy silnik "zimny" jest głośniejszy i mocniej wibruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak: idź do salonu, niech ci dadzą Dci na parę godzin (jeśli się da) i sprawdź sam czy trzęsie. Może kolega (i ja podczas testów) miał pecha albo jest tak jak ja bardziej wyczulony na takie rzeczy. Sprawdź sam i kieruj się własnymi odczuciami bo to do siebie będziesz miał w razie czego pretensje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem wszystkimi wersjami QQ2 i uważam ,że ta 1,6 dci najlepiej pasuje do tego auta, Jak ktoś potrzebuje auto na "trasę" zdecydowanie no-1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze ważne jest w ile osób będziesz jeździł samochodem. Ja mam 1.2 i jeżdżę głównie w 2 osoby, nieraz w 3 i jest ok. Ale zdarzyło się jechać w 5 z bagażami na lotnisko i wtedy ten silnik jest za słaby, a spalanie wyższe o 1,5 l/100, co nie jest tragedią przy śednim spalaniu 6,8 po przejechaniu 9 tyś. Jak bym miał jeździć tym samochodem często w 5 osób, to na pewno z większym silnikiem. Generalnie silnik 1,2 jest ok. Mam drugi samochód 2.0 dci i kultura pracy jest nieporównywalna na korzyść 1,2. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi sie, ze jedyne istotne w tym przypadku sa silniki 1.5 i 1.6 dCi (jesli mowimy o dieslach do J11). Porownywanie podobnych innych diesli w zupelnie innych samochodach jest raczej off-topic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaklinacie rzeczywistość - nie rozumiem Waszego podejścia. Ja doskonale rozumiem, że 1.6 dci to udany i bardzo oszczędny silnik, ale to wciąż jest diesel, który jest głośniejszy, przenoszący więcej wibracji na nadwozie, dłużej nagrzewający się i bardziej śmierdzący niż benzyna.

 

na ich plus nalezy zaliczyć moment obrotowy w okolicach 300 Nm, natomiast w całkowitej kalkulacji to kwestia matematyki: jeśli będziesz jeździł autem 3-4 lata i sprzedasz to nie zaoszczędzisz na dieslu tyle żeby zwróciło się to co nadpłaciłeś nie biorąc tańszego benzyniaka. Jak masz zamiar pojeździć ponad 5-6 lat to powoli będziesz wychodził na plus i mówię tu tylko o ekonomii a nie o frajdzie jazdy , przyspieszeniu czy stukotach silnika ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na ich plus nalezy zaliczyć moment obrotowy w okolicach 300 Nm, natomiast w całkowitej kalkulacji to kwestia matematyki: jeśli będziesz jeździł autem 3-4 lata i sprzedasz to nie zaoszczędzisz na dieslu tyle żeby zwróciło się to co nadpłaciłeś nie biorąc tańszego benzyniaka. Jak masz zamiar pojeździć ponad 5-6 lat to powoli będziesz wychodził na plus i mówię tu tylko o ekonomii a nie o frajdzie jazdy , przyspieszeniu czy stukotach silnika ;) .

 

320 Nm dokladnie. Kiedy go kupowalem byl to najmocniejszy dostepny silnik i szczerze mowiac zupelnie nie zastanawialem sie nad jego ekonomia (i nadal nie zastanawiam). Na wakacje jezdzimy zaladowani po burty, dobry silnik "pociagnie" cala te graciarnie bez wiekszego wysilku. Benzyna 1.6 pojawila sie znacznie pozniej. Co do ekonomii, jesli ktos potrzebuje auto do pracy czy do codziennego dojezdzania to na pewno bardzo wazne. Ja jestem tylko weekendowo-wakacyjnym ignorantem :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na ich plus nalezy zaliczyć moment obrotowy w okolicach 300 Nm, natomiast w całkowitej kalkulacji to kwestia matematyki: jeśli będziesz jeździł autem 3-4 lata i sprzedasz to nie zaoszczędzisz na dieslu tyle żeby zwróciło się to co nadpłaciłeś nie biorąc tańszego benzyniaka. Jak masz zamiar pojeździć ponad 5-6 lat to powoli będziesz wychodził na plus i mówię tu tylko o ekonomii a nie o frajdzie jazdy , przyspieszeniu czy stukotach silnika ;) .

W sumie to nie wiem gdzie przyjemność z jazdy jest większa. W trasie myślę, że dieslem z jego wyższym momentem obrotowym i możliwością wyprzedzania bez redukcji. W mieście na pewno benzyniakiem z jego świetną kulturą pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) 6 cylindrowy diesel też już kulturalnie jeździ. Ale w kwestii osiągów 1.6 dig-t też powinien dawać radę w trasie. Chociaż czytałem, że rewelacji nie ma, podobno dopiero po 3 tys. obr. zaczyna się zabawa. 1.2 ciągnie niżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) 6 cylindrowy diesel też już kulturalnie jeździ. Ale w kwestii osiągów 1.6 dig-t też powinien dawać radę w trasie. Chociaż czytałem, że rewelacji nie ma, podobno dopiero po 3 tys. obr. zaczyna się zabawa. 1.2 ciągnie niżej.

 

1.6 dCi "ciagnie" od 1500.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.6 dCi "ciagnie" od 1500.

Ale tylko do 3,5 tys obr., 1.2 ciągnie od 2 do 4,5 tysiąca, więc stosunek podobny.

 

 

Ja wolę 5 cylindrowego. Poza tym tu nie chodzi tylko o kulturę, a o dźwięk, charakterystykę pracy, bezproblemowość i wiele innych.

A co to to prawda. Pisząc "kulturę" miałem na myśli nie tylko głośność, ale także barwę odgłosu silnika. Charakterystyka jest dość podobna - turbodoładowane benzyna i diesel o podobnych mocach jeżdżą podobnie, co innego było w przypadku porównań silników rudolfa z turbodoładowaniem z jego wolnossącymi benzynowymi odpowiednikami. Ale żeby nie było - wolnossący też ma swoje zalety w postaci natychmiastowej reakcji na dodanie gazu. Odchodzimy trochę od tematu, ale to prawda że zdecydowanie najlepszym z możliwych jest wolnossący 6 cylindrowy duży silnik bez bezpośredniego wtrysku - trwałość dużo lepsza niż współczesnych kosiarek, kultura pracy, wystarczający moment obrotowy dostępny od razu po dodaniu gazu i moc najczęściej w okolicach lub powyżej 200 koni. Tylko gdyby nie to spalanie ;)

Edytowane przez bamaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm...i gdzie tu związek z konkretnym pytaniem i tematem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G

Ja mam 1.7 100KM 240Nm... Nie chciałbym osiągów gorszych bo nie o to chodzi.

Nie jeżdżę szybko, ale cenię sobie elastyczność bez konieczności machania biegami w przedziale 100-140 km/h.

 

Diesla nie chcę z powodu wolnego rozgrzewania.

...........................

 

Napisałem do dwóch salonów Nissana z pytaniem o rabat... 1.6 z takim wyposażeniem jakbym chciał wychodzi 97,5. Czyli analogicznie 1.2 wyjdzie ok. 90 - zdecydowanie za dużo...

 

 

Konkrety w tym temacie już dawno się skończyły -  pytający ma do dyspozycji 80 tys i chce auto w benzynie z dużym momentem, bogatym wyposażeniem ...

W powyższej wypowiedzi już sam sobie odpowiedział, więc nie kumam, po co jeszcze ubijacie pianę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może warto pomyśleć nad kredytem aby później nie żałować ? ( tym bardizej ,że teraz podobno  jest jakiś kredyt 50 na 50 bez opłat )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może warto pomyśleć nad kredytem aby później nie żałować ? ( tym bardizej ,że teraz podobno  jest jakiś kredyt 50 na 50 bez opłat )

 

niedawno był nawet kredyt 34/33/33 bez opłat który jak kupowałem to bardzo chciałem ale wtedy nie było..taki mój pech :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedawno był nawet kredyt 34/33/33 bez opłat który jak kupowałem to bardzo chciałem ale wtedy nie było..taki mój pech :/

To nie jest tak,że te kredyty są bez opłat.Rzeczywiście nie ma odsetek,ale są tzw.opłaty przygotowawcze które wcale nie są małe i  jeszcze jakieś opłaty,także wcale to nie jest tak różowo.Testowałem to na własnej skórze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja skorzystałem z tej promocji 34/33/33 rok temu w czerwcu. Żadnych opłat dodatkowych nie było, jedyne co, to zmusili mnie do wykupienia AC, którego zwykle nie opłacam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo jak bierzesz w kredycie to niestety AC musisz wykupić,to jest ich polisa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...