Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[P12] Przeładowałem akumulator?


Trzyka
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

mam problem z akumulatorem i zastanawiam się... czy przyszła już na niego pora, czy też da się jeszcze coś uratować.

Otóż: przez nieuwagę ładowałem akumulator zbyt dużym prądem (w efekcie - po wejściu do garażu w powietrzu unosił się ewidentnie 'nieprzyjemny' zapach, a sam akumulator dość mocno parował).

 

Mimo to - po odczekaniu 20h i zamontowaniu - Primerka odpaliła bez problemu. Zauważyłem jednak, że akumulator miał w celach praktycznie sucho, więc uzupełniłem wodą destylowaną i zrobiłem parę km. Odpalał już ładnie.

 

Po ok. godzinie znów musiałem gdzieś pojechać, a dla pewności sprawdziłem raz jeszcze poziom w celach. Tym, co zwróciło moją uwagę, było to, że akumulator wciąż pozostawał wyraźnie ciepły. No ale nic, musiałem jechać (odpaliłem bez problemu), więc zrobiłem kolejne 50 km (w miedzyczasie raz wyłączając silnik na ok. pół godziny). Wszystko pięknie.

 

Następnego dnia chcę odpalić... a tu niemal kompletny trup. Z tego co wiem, po dolewaniu wody wypada ponownie ładować akumulator. Tak też zrobiłem - wówczas już odpowiednim prądem (parował, lecz przykrego swądu już niemal nie było). Odłączyłem wszystko, dałem mu "odpocząć" dwie godziny, schodzę do piwnicy... a ten nicpoń wciąż ciepły i jakby gotował się w środku (wszystko odłączone, leży na podłodze i nie pada na niego choćby cień jakiegokolwiek kabla).

 

Macie jakieś sugestie, czego można byłoby spróbować? Oczywiście poza kupnem nowego oraz nie katowaniem go podobnie w przyszłości?

 

PS: Jeśli cokolwiek miałoby to pomóc, mowa o takowym egzemplarzu:
akumulato_arnweps.jpg
 

Edytowane przez Trzyka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akumulator trudno przeładować,zwłaszcza taki duży.Jak się grzeje to pewnie jakaś cela robi zwarcie,raczej nie do uratowania.

Spróbuj reklamować,bo widzę z foto,że dość młody,jak ponad 2 lata to tylko nowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety - dość znacznie powyżej 2 lat. Zakładając, że żaden magik nie wpadnie na cudowny pomysł czego jeszcze można spróbować (kiedyś już mnie zaskoczyliście tu na forum - trzech mechaników dłubało w silniku i nie wiedziało o co chodzi, a napisałem tu objawy... i od razu podali przyczynę awarii :D ), to przyjdzie kupić nówkę.

 

Przyznam szczerze, że wspomniany wyżej model służył mi przez wiele ładnych lat (5 minimum). Z drugiej strony - jeździłem praktycznie tyle, co nic. Myślicie, że warto iść w ten sam model? Przynajmniej byłyby identyczne wymiary i nie trzeba byłoby się zajmować pierdołami.

 

Tylko - jeśli kupić - to gdzie? Wiadomo: najlepiej w dobrej cenie i taki niezbyt obrastający kurzem w czeluściach magazynów. Może przez Internet (np. na jakimś Alledrogo - jest kilku sprzedawców, którzy sprzedają tego pokaźne ilości). Czy lepiej rozejrzeć się za czymś 'na miejscu'?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety - dość znacznie powyżej 2 lat. Zakładając, że żaden magik nie wpadnie na cudowny pomysł czego jeszcze można spróbować (kiedyś już mnie zaskoczyliście tu na forum - trzech mechaników dłubało w silniku i nie wiedziało o co chodzi, a napisałem tu objawy... i od razu podali przyczynę awarii :D ), to przyjdzie kupić nówkę.

 

Przyznam szczerze, że wspomniany wyżej model służył mi przez wiele ładnych lat (5 minimum). Z drugiej strony - jeździłem praktycznie tyle, co nic. Myślicie, że warto iść w ten sam model? Przynajmniej byłyby identyczne wymiary i nie trzeba byłoby się zajmować pierdołami.

 

Tylko - jeśli kupić - to gdzie? Wiadomo: najlepiej w dobrej cenie i taki niezbyt obrastający kurzem w czeluściach magazynów. Może przez Internet (np. na jakimś Alledrogo - jest kilku sprzedawców, którzy sprzedają tego pokaźne ilości). Czy lepiej rozejrzeć się za czymś 'na miejscu'?

No i mamy przyczynę padnięcia,jak kupisz nowy to częściej ładuj,a nie tylko gdy nie chcę zagadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda, praktycznie, firma jest dobra o ile ma się rozumieć, co może zdarzyć się każdej, bubel się nie trafi. Ale o aku trzeba dbać. Jeśli jeździsz mało to co jakiś czas, przynajmniej raz na kwartał, trzeba go podładować-doładować prądem ładowania a nie prądem z kosmosu a wtedy posłuży kilka lat. Choć zdaje się minęły już czasy kiedy na jednym aku można było śmigać nawet do 10 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzyka,przeładować nie przeładowałeś,ale doprowadziłeś aku do agonii zbyt wysokim prądem.Elektrolit odparował w czasie ładowania płyty spuchły,a dodanie wody(prawidłowo) spowodowało powolne osypywanie płyt lub ich zwieranie ,a w konsekwencji zwarcie na celi.Sytuację pogorszył fakt,że aku już miał 5 lat więc troszkę swojego już wypracował

 

Heh zgraliśmy się z Testerem :D

Edytowane przez JACKO29
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cela mogła robić zwarcie zanim został podłączony pod prostownik,a wtedy nawet najmniejszy prąd 12V może go dobić.

Z sześciu cel,gdy jedna robi zwarcie,na aku zostaje tylko 10V.

Tak też mogło być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porter,nie doczytałem nigdzie,żeby kolega pisał ,że miał kłopoty z odpaleniem przed felernym ładowaniem.Dlatego nie wyciągałem tak daleko idących wniosków.Poza tym,gdyby już miał zwarcie na celi lub płytach ,to po tak drastycznym potraktowaniu aku nawet by nie zipnął.

teraz to tylko pozostaje wymiana,bo nawet płukanka destylatem nic nie da,no może na krótko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porter,nie doczytałem nigdzie,żeby kolega pisał ,że miał kłopoty z odpaleniem przed felernym ładowaniem.Dlatego nie wyciągałem tak daleko idących wniosków.

I słusznie. Bo wcześniej... akumulator działał mi bez zarzutu - choć było już czuć, że nieco mocy stracił. Ładowałem go więc właśnie dlatego, by "nie czekać, aż padnie". Człowiek chciał dobrze... ale nie zwrócił uwagi, że na prostowniku zmieniły się przez przypadek ustawienia... I tyle, zakatowałem przyjaciela. :/

 

Wracając do jednego z pytań: gdzie najlepiej kupować akumulator?

A dodatkowo: jaki (w graniach ok. 300 zł i podobnych wymiarach) kupić, jeśli nie ten pokazany wyżej?

Edytowane przez Trzyka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porter,nie doczytałem nigdzie,żeby kolega pisał ,że miał kłopoty z odpaleniem przed felernym ładowaniem.....

Też nie doczytałem,tylko dlaczego ładował.

Swoją drogą taki duży 72Ah ciężko przeładować,chyba,że spawarką.

Edytowane przez porter59
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie koniecznie,miałem kiedyś swojskiej roboty świetny prostownik,wadę miał jedną,ręcznie ustawiałeś mu amperaż a przy pośpiechu ,żeby szybciej się aku naładował  dawało mu sie więcej A,aż się gotowało...aku nigdy nie żyły długo i szczęśliwie,śmierć następowała szybko i niespodzianie.W tym przypadku kolega się pomylił i przeholował z A

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej kupić prostownik mikroprocesorowy (nawet taki z Lidla), nie będzie problemów z przeładowywaniem akumulatora i będzie w sposób optymalny ładowany. 

Obecne akumulatory są b.wrażliwe na uszkodzenia i przeładowania (urywają się płyty, wypada masa czynna itp.), a wina tkwi w ich budowie i zastosowanych materiałach - szczególnie typu AGM i EFB (stosowane w systemach Start-Stop).

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniany mikroprocesor podłączasz na noc,Ty śpisz spokojnie, a on ładuje w buforze :), wyłączając się automatycznie. Warunek - dostęp do sieci elektr.


Wracając do pytania zawartego w temacie:

...

Tylko - jeśli kupić - to gdzie? Wiadomo: najlepiej w dobrej cenie i taki niezbyt obrastający kurzem w czeluściach magazynów. Może przez Internet (np. na jakimś Alledrogo - jest kilku sprzedawców, którzy sprzedają tego pokaźne ilości). Czy lepiej rozejrzeć się za czymś 'na miejscu'?

Nigdy w marketach (kupują hurtem w możliwie jak najniższej cenie, stąd jakość może odbiegać od oczekiwanej).

W każdym mieście są sklepy motoryzacyjne o ustalonej renomie i w dobrze pojętym swoim interesie starają się bubli nie sprzedawać, tylko towar sprawdzony (nie chcą bawić się w zwroty, reklamacje itp.) - i tam proponowałbym zakup.

Tak pokrótce (nie bawiąc się w szczegóły), przy zakupie zwrócić uwagę na zgodność pojemności, prąd rozruchu (ważne dla diesla) oraz zgodność umiejscowienia (z prawej/lewej) słupka (+) z posiadanym akumulatorem (powód: krótkie przewody zasilające) i czasami na wymiary, aby zmieścił się w obudowie/podstawie. 

Edytowane przez polo32
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...