Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

QASHQAI J11 a inne modele,oferty.


colins
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Spokojnie, oglądałem Elite :) Jeżdżę też często nową Insignią i to jest przepaść jeśli chodzi o jakość wykonania.  Astra jest po prostu plastikowa, w wersji Elite tylko wypolerowana czernią i tyle. W niższych wersjach to już w ogóle jest dramat. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem fascynację nowym autem, które odbierasz, ale nie wmówisz mi, że QQ jest mniej plastikowy od Astry. Jeździłem nim przez prawie 3 lata i przez ten czas zdążyłem zauważyć, że polerowanego plastiku (tzw.piano black) ma nie mniej niż Astra, a w mniej widocznych miejscach poskąpiono na materiałach nie mniej niż w Astrze. Oczywiście QQ to nadal fajne auto, ale nie wyróżniające się jakoś specjalnie w dobie wszechobecnej tandety. Astra zresztą też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie "dramatem" jest jakość montażu, tych niby lepszych plastików. To auto trzeszczy.

Przy cichym wnętrzu to naprawdę irytuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście, że jest mniej. Zwracam mega uwagę na wykończenie i materiały. Mówię o wersji QQ FL, w której piano black jest jak na lekarstwo. W ogóle jest więcej miękkich materiałów na kokpicie, drzwiach i na tunelu wokół skrzyni niż w nowej Astrze. 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sąsiednim wątku już ktoś pisał, że materiały wykończeniowe w QQ J11 po liftingu sprawiają gorsze wrażenie niż w tym sprzed (no może poza kierownicą), z szumnie zapowiadanego lepszego prowadzenia pozostały tylko zapowiedzi, tak samo jak z wyciszenia, które rzekomo miało być lepsze. Co nie zmienia faktu, że nadal jest to średni poziom nie odbiegający jakością od konkurencji. Niestety odkąd za produkcję samochodów wzięli się księgowi odtąd na każdym kroku widać postępujące oszczędności. I to niezależnie od marki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czym sprawiają gorsze wrażenie ? W salonie stały obydwa obok siebie i poza inną kierownicą i innym dekorkiem nie było absolutnie żadnych różnic. Jechałem również obydwoma (testowym przed FL i moim FL), wyciszenie na dobrym poziomie w obydwu, w prowadzeniu różnic też jakichś nie zauważyłem. Generalnie świadomie dopłaciłem do FL bo raz, że potem będzie łatwiej sprzedać, dwa że w tym samym wyposażeniu w FL dodali pełne LEDy i nie ma tej obrzydliwej azjatyckiej kierownicy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak napisał jeden z kolegów w sąsiednim wątku. Ja niestety nie miałem okazji przejechać się poliftingowym więc opieram się na tym co napisali inni. Natomiast swoim przedliftingowym QQ jeździłem na tyle długo, że zdążyłem poznać wszystkie jego wady i zalety i o ile o mechanice nie mogę złego słowa napisać (czego wyraz dawałem tu nieraz), to o jakości montażu już tak. Dlatego właśnie przed zakupem Astry miałem duże obawy, gdyż jak wiemy zarówno ona (w wersji kombi) jak i QQ składane są na wyspach. Na szczęście moja okazała się lepiej złożona i ma mniej niedoróbek/trzeszczeń niż wcześniejszy QQ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aa, tym moim jakoś lepiej tłumi dziury, no ale właśnie rozkminiłem, że przedliftowy 1.2 miał belkę skrętną  a mój ma już wielowahacz więc pewnie tutaj jest różnica. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem okazję jeździć poliftem i jak dla mnie nie ma żadnej różnicy w komforcie, obydwa na 19 sprawują się średnio.Porownywalem także konkurencję (sportage, crv i tuscana ) I generalnie klasa komfortu, wyciszenia czy osiągi są bardzo podobne w topowych wersjach więc doszedłem do wniosku że zmiana auta co dwa lata to jednak bezsensowna strata pieniędzy i potrzymam qq do końca gwarancji(jeszcze trzy lata), a mam nadzieję że wtedy gdy zabiorę się za wybór auta to różnica między nowym a starym będzie naprawdę zauważalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uuu, to ja widzę diametralne różnice między Sportage, CRV a QQ. Wszystkie 3 znam bardzo dobrze. CRV chodzi zdecydowanie najciszej, żadne dziury nie są dla niej wyzwaniem. Sportage na nierównościach już tłucze, QQ też tłucze ale jakby nieco inaczej, jeszcze nie wyrobiłem sobie opinii czy lepiej, czy gorzej niż Kia, no ale Honda zdecydowanie bije obydwa na głowę jeśli chodzi o jazdję po nierównościach. Mówię oczywiście o najnowszych wersjach, choć osobiście też miałem CRV generację wcześniej i tam też zawieszenie było wzorowe. 

 

Ja zmieniam auta co 3 lata i jakoś nie podzielam opinii, że się dużo traci ;) Na ostatnio sprzedanym Yeti straciłem równo 10 tys zł po 2,5 latach eksploatacji. No ale miał mały przebieg, coś koło 13 kkm. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam w UK a tutejsze realia rynku są trochę inne niż w Polsce, poza tym do tej pory również zmieniałem auta co dwa, trzy lata, ale chyba dorastam do tego że niezależnie od tego jak często zmienię auto, to nie ma auta idealnego. Co do hondy to demo które mieliśmy z żoną na weekend (1.6 diesel 4x4 bardzo bogato wyposażony) sprawiało wrażenie ogólnie głośniejszego od qq, jak również miałem problem ze znalezieniem wygodnej pozycji w fotelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do hondy to demo które mieliśmy z żoną na weekend (1.6 diesel 4x4 bardzo bogato wyposażony) sprawiało wrażenie ogólnie głośniejszego od qq, jak również miałem problem ze znalezieniem wygodnej pozycji w fotelu.

 

Głośniejsza w trasie czy na nierównościach, bo w trasie QQ jest owszem cichsze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie podczas jazdy, jeśli nawet żona skomentowała to w taki sposób że po hondzie oczekiwała więcej, to myślę że poziom hałasu musi być wyższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CRV ma problrm z fotelami, bardzo ciężko znaleźć wygodną pozycję na dłuższą metę, jest głośne (tylko stary cx5 był jeszcze glosniejszy) myślę że to kwestia prześwitu i bryły i ma marny kokpit. Nowa wersja już tuż tuż w PL.

Za to zawieszenie hondy względem nissana jest mega trwałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W CRV to wszystko jest trwałe. Moi teściowie właśnie sprzedali 10-letnią CRV w automacie 2.0 benzyna, nie miała ani jednej awarii i nic nie było wymieniane (no chyba, że klocki ale o tym nie wiem). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nowe auta już nie są tak bezawaryjne, jak również są pozbawione charakteru. Pamiętam że gdy kupowałem swoje pierwsze całkiem nowe auto (Primera p12 2.2 dci sve) to miało ono to"cos"co je wyróżniało. Auto w 5 lat zrobiło 250 kkm a oprócz spraw eksploatacyjnych siadło łożysko przód oraz rozrusznik. Wiem ze już nigdy nie będę miał tak dobrego i bezawaryjnego samochodu. Porównywanie 10 letniej crv z wolnossaca benzyną do dzisiejszych "cudów techniki" to tak troszkę jak oglądać wiadomości w TVP.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiego - właśnie ...! Zauważam , że obecnie większość kupujących zachwyca się bajerami w autach ...bo może w tym interesie o to chodzi ;)

Mnie też już nie zachwycają obecne trendy motoryzacji i jeszcze pod egidą ekologii wręcz wkurzają .

Nie będę rozwijał tematu ale "ekologiczne" to będzie ogrom "sprzątania" " jednorazówek" które się teraz "wytapia"... :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się, że nie można kupić bezproblemowych aut, takie są, lecz niestety nie są to współczesne nissany dostępne w EU. Ot taki urok mariażu z Renault.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, że CRV jeździ ciszej i zdecydowanie lepiej wybiera nierówności. Natomiast nie zgodzę się, że nie widać różnicy w prowadzeniu QQ po FL. Czuć, delikatną, ale jednak, różnicę na plus. Siedzenia w CRV - faktycznie, gdy nie jest to wersja bogata - fotele są niezbyt wygodne. Po 25 km w mieście odczuwałem dyskomfort. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie 10 letniej crv z wolnossaca benzyną do dzisiejszych "cudów techniki" to tak troszkę jak oglądać wiadomości w TVP.

 

No tylko nowe CRV wciąż można nabyć z tym silnikiem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat diesle ostatnio w ogólnym rozrachunku wychodzą znacznie drożej, więc nie taki biedny imigrant z Ciebie

Cena zakupu+ droższe i częstsze przeglądy+ drogie usterki = drogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 12 lat nie pokrywam żadnych kosztów napraw, plan serwisowy przy zakupie auta również rozwiązuje kwestię droższych przeglądów więc jakoś mi to nie podnosi wydatków. Swoją drogą od 12 lat są w domu dwa diesle, oba robią całkiem spore przebiegi i do tej pory nie miałem usterki/awarii która by była w jakikolwiek sposób powiązana z rodzajem paliwa. Jeśli ktoś zachowa podstawowe zasady jazdy "traktorem" to nigdy nie będzie problemu, a zaoszczędzone na paliwie pieniążki można zainwestować w siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...