Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[370z] Grubość fabrycznej warstwy lakieru


Spidi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie.

 

Jak w temacie...

Potrzebuję waszej pomocy - sprawa bardzo pilna!

 

Jakie wartości dla oryginalnego lakieru na Nysie 370Z są normalne?

 

Zwykle Japonce mają stosunkowo cienko lakierowane blachy.

Zetka ma zdaje się nietypowy lakier "odporny na zarysowania"(samoregenerujący się).

Pytanie - czy to cokolwiek zmienia? Jak wyglądają wasze doświadczenia w tym zakresie.

Mam zadatkowana piękną Zetkę. Ogólnie auto nie budzi wątpliwości.

Jedynie wartości, które pokazuje miernik są dla mnie zagadką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

max 90 um niezależnie od opcji lakieru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wiec właśnie - spodziewałem się wartości rzędu 80-120 a jest więcej.

Raczej 160-200, miejscami nieznacznie przekroczone 200. Jedynie oscierze i elementy konstrukcyjne miały niskie wartości nie przekraczające 100um.

 

To jedyne co budzi moje wątpliwości. Poza tym auto bardzo zadbane, przebieg bardzo niski udokumentowany, regularnie serwisowane w ASO, wszystkie spinki, uszczelki, śrubki zatrzaski wyglądają na fabrykę. Spasowanie perfekcyjne.

 

Szczerze mówiąc zgłupiałem bo nie sposób znaleźć coś do czego można by się przyczepić ale wartości tego lakieru mnie zaniepokoiły. Nie chce umoczyć 100tys stad pytanie. Byłem przekonany, ze autem wrócę do domu ale mam obawy.

Aha auto sprawdzałem sam i było na serwisie i przeglądzie przedsprzedazowym w ASO i tam wyszły podobne wartości ale nie postawili diagnozy, ze jest to coś niepokojącego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem auta idą do ponownego lakierowania zanim wyjadą z fabryki :) Zabierz może ze sobą kogoś ogarniętego w tych sprawach i obejrzyj ten egzemplarz jeszcze raz :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest to żadne umoczenie jak auto miało ponownie lakierowane drzwi... bez przesady. Ale zamiast czujników to najlepiej pojedź na przegląd do innego aso czy tam weź ze sobą lakiernika. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na żadnej bezwypadkowej  370z nie ma um więcej. N rzadkie przypadki ,  tym co kolega pisze wyżej.

Sportowy szpachlowóz  to zły pomysł.

Za tą kwotę możesz już coś dobrego kupić.

Edytowane przez andrzej6411
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję.

Sęk w tym, że cena jest raczej z górnej półki. Jestem gotów tyle zapłacić ale za auto w perfekcyjnym stanie, za naprawdę ładny egzemplarz. Jeśli coś było robione to daj Boże każdemu takich fachowców - jest perfekcyjnie... ale jednak robione a cena jak za auto jak z pod przysłowiowej igły. Kolega, który ze mną oglądał zna się na tym i ma olbrzymie doświadczenie bo robi to zawodowo.

Mówi, ze wszystko wyglada jak fabryka ale odczyty są nietypowe.

Normalnie pewnie już bym nim wracał do chaty ale to za poważny wydatek żeby "wierzyć na słowo".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Które to to jest auto , podaj link

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, w życiu wszystko jest możliwe.

Dlatego potrzebuję 100% potwierdzenia od osób, które mają bezwypadkowe 370Z, najlepiej z lakierem "scratch proof".

 

Nie zakładam chęci oszustwa - wręcz odwrotnie. Człowiek który sprzedaje auto wydaje się być bardzo wpożądku, pokazał mi wszystkie kwity, sam zaproponował swój miernik itd. Nie wiem jednak co o tym myśleć.

W tej chwili są magicy, którzy lakierując auta tak, że miernik pokaże fabrykę. Pierwszy lepszy Janusz łyknie to jak pelikan ale nie da się naprawić auta po przygodzie, nawet bardzo drobnej, tak żeby nie pozostawić śladów jakiejkolwiek ingerencji. Zawsze coś zostanie, choćby jakieś drobiazgi.

Tutaj nie ma nic. Wszystko wygląda perfekcyjnie, stan techniczny również.

Zmartwiła mnie ta grubość powłoki. Szpachli nie ma ale jest za dużo lakieru. Nawet gdyby tam było sporo wosku czy ceramika(jest wosk) to przecież nie 100um.

 

Samo się nasówa, że być może w fabryce go poprawiali tylko pytanie czy to w ogóle realne/możliwe i dlaczego mieliby to robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak naprawisz dobrze to nie bedzie sladow, bo niby czemu mialy by byc? Zreszta nawet jak beda slady to ich nie zauwazysz w nie swoim aucie. Nie ma szans. Mam na mysli jakies pierdoly a nie perfidna fuszere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


 


 

To jest moje, ale kolega chyba szuka automatu.

Grubość lakieru "nawet z woskiem" to 90um.

 Ogólnie dziwna sprawa.

Wez też pod uwagę, że jak kiedyś będziesz sprzedawał , ewentualny kupujący będzie Ci też marudził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich:)

 

ile to można się dowiedzieć z forum o własnym aucie:)

 

auto nabyłem salon polska BUD-MAT PŁOCK , jako fabrycznie nowe bez rejestracji , piewsza rejstracja marzec 2012r, taka była zachcianka posiadania nissana 370z :) auto nie budziło najmniejszych zastrzeżen w przypadku jego odbioru jak i całej eksploatacji , nigdy nie przyszło mi nawet do głowy mierzyć grubośc powłoki lakierniczej , doinwestowałem w wydech HKS bo tak mi się podobało i cieszyłem się weekendowymi wypadami jak dziecko :) autem przez  5 lat zrobiłem 13,5 tys km ,  co roku pełen serwis ASO wg. zaleceń producenta , stan auta uważam za idealny , rok temu urodził mi sie synek i postanowiłem auto sprzedać , ze względu na brak możliwości zamontowania dodatkowego fotelika dla dziecka i nabycia kolejnego większego  auta.

 no ale do rzeczy :)

 

sympatyczny kolega Spidi , który dzisiaj tak bardzo chciał odjechać zetką  miał właśnie spore wątpliwości odnośnie grubości powłoki lakierniczej  w mojej Zet.

 

potwierdzone przez serwis Aso   od 140 do  200 micronów, dzisiaj zweryfikowane miernikiem  osobiście przez kolegę i jego mechanika .( co się potwierdziło )

elementy wykazuja takie same parametry grubości lakieru  czyli lewy błotnik do prawego , lewe drzwi do prawych itd,,, nie ma tu znacznych róznic , aczkolwiek jak niektórzy forumowicze pisza  że ich cacka maja fabryczne 90 mikronów w tej sytuacji  pozostawia delikatny znak zapytania ( osobiście uważam że w tej sytuacji tak naprawdę auto tylko skorzystało  na tej sytuacji , jest to  bardzo delikatny i wrażliwy lakier na uszkodzenia)

 

 

auto uzytkowane od nowości tylko i wyłacznie prze zemnie , 100% bezwypadkowe, bezkolizyjne , bardzo szanowane , bez rys , wgniotek itp... garażowane  i nie eksploatowane zimą ,wszystkie sruby , spinki , najmniejsze detale , nigdy nie demontowane , wszystko fabryczne  a w gratisie  ciut grubsza powłoka lakieru ,  chciałbym auto oddać w dobre ręce , cena 99 tys pln brutto , zainteresowanych  zapraszam  do kontaktu

 

 

pozdrawiam serdecznie kolegę Spidiego jak i wszystkich  tu zainteresowanych tematem  ,Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że to napiszę...ale ludzie są,grzecznie mówiąc, nienormalni. Chcą auta salonowego, ale szukają używanych. 

 

Mnie po prostu śmieszy ta rozkmina o te pojebane 100 mikronów..bo to aż żal d*pę ściska! 

Na litość boską przecież 1000 mikronów to chyba jeden, powtarzam JEDEN MILIMETR 

 

Boisz się chłopie, że na spocie ktoś będzie latał z miernikiem i patrzył czy faktycznie masz tak zajebistą furę ?? - Nie, nie będzie. 

 

 

Skoro samochód wszystko miał cacy to trzeba brać i się cieszyć, a nie na siłę szukać problemów o 100 mikronów !! 

Paranoja....

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HELLO

 

AUTO NA 100 % NIE BYŁO USZKODZONE PODCZAS TRANSPORTU , MOŻNA JE OGLĄDAĆ Z LUPĄ  , ŻADEN NAJMNIEJSZY  ELEMENT NIE BYŁ DEMONTOWANY Z  AUTA , TAKA PROCEDURA  NIE MOGŁABY NIE POZOSTAWIĆ  CHOC NAJMNIEJSZEGO SLADU , AUTO POPROSTU FABRYCZNIE  TAK POLAKIEROWANE  NA  LINI PRODUKCYJNEJ , BYC MOŻE BYŁO COŚ I NIE PRZESZŁO KONTROLI JAKOŚCI  ZOSTAŁO TO DODATKOWO PRZELAKIEROWANE  , TRUDNO POWIEDZIEĆ , RÓZNICE NAPRAWDE SĄ MINIMALNE ... tak jak kolega  theMan wyżej wspomniał  to nie koniec swiata , normy założone przez producentów marek  fabrycznych lakierów wynoszą  nawet 300-350 micronów ....  i bez miernika lakieru nikt  nie jest w stanie stwierdzić  ile mikronów ma lakier nawet najlepszy fachowiec ,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba będzie do salonu jak Janusz z miernikiem po nowe auto jechać, bo inaczej nikt go ode mnie nie odkupi po 5 latach :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to elementy aluminiowe (drzwi, maska, klapa) mają zazwyczaj grubszą warstwę niż reszta stalowa. Poza tym GT-edition ma dodatkową warstwę Bardziej odporną na zarysowania, a zwykłe 370z nie mają. To też może być przyczyną.

Ale jak wam nie pasuje, to ja chętnie kupię córce, bo sam wolę jeździć automatem :P

Edytowane przez misio_de
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ze nie zamierzam sprzedawać swojego bo widzę że coraz bardziej restrykcyjne wymogi są niedługo oprysk od kamienia na masce i auto o 50% ceny a i tak będzie że pewno składany z 2. Nie popadajmy w skrajności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że to napiszę...ale ludzie są,grzecznie mówiąc, nienormalni. Chcą auta salonowego, ale szukają używanych. 

 

Mnie po prostu śmieszy ta rozkmina o te pojebane 100 mikronów..bo to aż żal d*pę ściska! 

 

Na litość boską przecież 1000 mikronów to chyba jeden, powtarzam JEDEN MILIMETR

 

Boisz się chłopie, że na spocie ktoś będzie latał z miernikiem i patrzył czy faktycznie masz tak zajebistą furę ?? - Nie, nie będzie. 

 

 

Skoro samochód wszystko miał cacy to trzeba brać i się cieszyć, a nie na siłę szukać problemów o 100 mikronów !! 

 

Paranoja....

 

Cóż, przynajmniej jeden z nas ma dziś w związku z moimi wątpliwościami lepszy humor... Cieszę się, że Cię rozbawiłem.

Jeśli dla Ciebie szacunek do własnych, ciężko zarobionych pieniędzy, bycie ostrożnym i posiłkowanie się w związku z tym radą innych to oznaka "nienormalności", "śmieszności" to ja bardzo chętnie poznam Twoją definicję normalności.

Jak mniemam, zasadniczo różni się od mojej...

 

Nie wiem czy zauważyłeś ale nie szukam "cenowej okazji".

100 tys. PLN za Zetkę z 2011 to nie mało i nie ma wiele wspólnego z okazją. Na allegro stoi wiele tańszych... i niech sobie stoją - nie mój target.

Jednak byłem gotów przepłacić w stosunku do "średniej rynkowej" za nienaganny stan techniczny, pewną historię i bezwypadkową przeszłość.

Dlatego wczoraj byłem umówiony z Rafałem na finalizację transakcji, auto oglądałem tydzień wcześniej, Rafał nie zszedł z ceny nawet złotówki - mimo to zdecydowałem się i wpłaciłem zaliczkę.

Zwróć uwagę, że nigdzie nie napisałem, że auto jest BE, że jest podejrzane, że są ślady jakiejś ingerencji, napraw czy picowania.

Wręcz odwrotnie - wszystko wyglądało idealnie a sam sprzedający niczego nie ukrywał, pokazał mi wszystkie dokumenty i w moich oczach sprawiał wrażenie normalnego uczciwego gościa.

 

Niemniej  zaniepokoiła mnie grubość lakieru dlatego zadałem pytanie z nadzieją, że mi pomożecie i rozwiejecie moje wątpliwości.

Wydawało mi się, że po to właśnie są tego typu fora - żeby sobie pomagać?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co  o tym mysleć ale  370z nie   ma grubszego lakieru nawet o um na kazym elemencie.Mam ten samochód tylko manua o lrok mlodszsy i wszdzie  jest 90um

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że Twoje ma 90 to nie znaczy że inne muszę mieć tyle samo. Ludzie, Spidi, nienaganny stan łatwo sprawić i nie grubością. Skoro elementy mają taką samą gruość lakieru za ni jest tak że jeden ma 90 a inny 300 to raczej tak wyszło z fabryki. To czy tak wyszło z fabryki łatwo sprawdzić bo jak coś bylo demontowane to widac, jak było malowane to widać, bo jedne drzwi mają 90 a inne 400.. Tutaj masz równo. A jak by było całe malowane to na 100% zostałby ślad na spinkach, śrubach, spasowaniu. Auto ma dodatkowo specjalną powłokę odporną na zarysowania, Andrzej Twoje też taką ma ? to dość kluczowe. Sama grubość powłoki nie nic nie powie o tym czy coś było robione, trzeba to brać na logikę, nie ma różnic w grubościach więc musi być takie albo całe od nowości albo było malowane 'całe'. Innego wyjśaie nie ma 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, to elementy aluminiowe (drzwi, maska, klapa) mają zazwyczaj grubszą warstwę niż reszta stalowa. Poza tym GT-edition ma dodatkową warstwę Bardziej odporną na zarysowania, a zwykłe 370z nie mają. To też może być przyczyną.

Ale jak wam nie pasuje, to ja chętnie kupię córce, bo sam wolę jeździć automatem :P

 

Owszem, GT Edition ma taki lakier ale mają go również wszystkie inne 370tki.

Tylko w golasie(wersja standard) wymaga on dopłaty.

Co do różnych grubości - najcieniej było właśnie na masce i dachu a najgrubiej na bokach i pozostałych elementach. Tam punktowo zdarzały się odczyty do 220-240um.

O szpachli nie ma mowy ale dlaczego prawie dwa razy więcej i dlaczego nie równo? Na elementach konstrukcyjnych ok. ~90um.

 

Jako, że na forum zrobił się zamęt i mała gówno-burza a konkretów padło mało, po drążyłem temat sam jeszcze odrobinę...

Dotarłem do 3ch zaprzyjaźnionych dusz od 3ech różnych dealerów Nissana - wszędzie zbliżone odpowiedzi: "teoretycznie jest to możliwe ale nie potrafimy jednoznacznie stwierdzić z jakiego powodu... zwykle jednak jest mniej i oscyluje w granicach 120".

Potem skontaktowałem się ze starym znajomym, który nie tylko pracował w ASO Nissana ale sam miał 4 sztuki 370Z. Podobna gadka: "...znam to auto, nic niepokojącego nie widziałem podczas serwisów, bardzo ładnie utrzymana sztuka... ale powinno być mniej, moje miały do 120tu, wszystkie 4..."

Następnie inny kolega podesłał mi ekspertyzę z wyceny wartości rynkowej auta przez certyfikowanego rzeczoznawcę jaką zlecił 2 lub 3 lata temu do swojego przedliftowego Nismo(chyba 2009). Wszędzie od nieco poniżej 100 do 100 kilkanaście. Średnio w okolicy 100.

Na sam koniec odwiedziłem kumpla, który ma poliftową czarną 370z, którą kupił w salonie w 2014 roku - auto było baaaardzo brudne, na bokach wręcz nie widać oryginalnego koloru. Mimo brudu nigdzie nie pokazało więcej niż 130pare a na czystych wahało sie od sto 110 do 120 pare. Elementy konstrukcyjne ~70-80.

 

Na sam koniec - moja decyzja o odpuszczeniu tego egzemplarza nie wynika z obaw, że to jakaś lipa. Chodzi wyłącznie o to, że mi już później nikt nie uwierzy, że auto jest w oryginalnym lakierze.

Rafał jest pierwszym właścicielem, mamy wspólnych znajomych i wiem, że nic w nim nie kombinował. Jednak jeśli ja zechce sprzedać tą Nysę za 2-3 lata to w moją historię nikt już nie uwierzy i albo będę się tym autem bujał w nieskończoność albo będę zmuszony oddać je po rynkowej wartości auta po przygodach i będę tym samym przeszło dwadzieścia albo 30 tysi w torbę.

Ot i cała filozofia... Nie czepiam się z nudów - zwyczajnie kalkuluję a że nie nazywam się Rockefeler to kalkulować muszę.

 

Pozdrawiam a Rafałowi życzę żeby sprzedał aut w dobre ręce bo to naprawdę wyjątkowo zadbana i dopieszczona sztuka.

 

 

 Auto ma dodatkowo specjalną powłokę odporną na zarysowania, Andrzej Twoje też taką ma ? to dość kluczowe. Sama grubość powłoki nie nic nie powie o tym czy coś było robione, trzeba to brać na logikę, nie ma różnic w grubościach więc musi być takie albo całe od nowości albo było malowane 'całe'. Innego wyjśaie nie ma 

 

Ceramika to kilka mikronów, teoretycznie kilkanaście ale osobiście się nie spotkałem z czymś takim a bardzo lubię detailing.

Tutaj był nakładany wosk więc jak najbardziej, coś tam może dodać ale nie tyle.

Edytowane przez Spidi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...