Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

łańcuszek rozrządu


dornatal
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

autko ma rok, przejechane 20 tysięcy. Przy obrotach powyżej 2,5 zaczęłam słyszeć brzęczenie. Diagnoza ASO - pierwszy etap uszkodzenia łańcucha rozrządu. Czy mieliście takie przypadki? Przy jakim przebiegu coś się działo w Waszych Jukach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przebieg 116 tys. Właśnie jestem w ASO na diagnozie. "Ze słuchu" gość określił charakterystyczny klekot jako problemy z rozrządem. Zobaczymy co wyjdzie z diagnozy.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

I już wiadomo. Rozrząd do zrobienia. Po niespełna 120 tysiącach km! Ech.

 

Koszt w ASO? Bagatela 4500 zł brutto.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

autko ma rok, przejechane 20 tysięcy. Przy obrotach powyżej 2,5 zaczęłam słyszeć brzęczenie. Diagnoza ASO - pierwszy etap uszkodzenia łańcucha rozrządu. Czy mieliście takie przypadki? Przy jakim przebiegu coś się działo w Waszych Jukach?

Daro11 na forum Pulsara właśnie opisał te dźwięki przy, w sumie, podobnym przebiegu ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość wojtekkio1990

Witam. U mnie również przy 2.5 tys. obrotów słyszałem jakieś brzęczenie. W salonie Nissana wymieniono mi, za pierwszym razem łańcuch rozrządu i pompę olejową. Auto stało w salonie około miesiąca, jako że ten silnik był nowy i tak naprawdę nikt nie wiedział co może być przyczyną tego brzęczenia. Po roku problem pojawił się znowu i tym razem wymieniono mi tylko łańcuch. Po około 2 miesiącach to samo. Tym razem wymieniono mi silnik - za darmo w ramach gwarancji - od tamtej pory chodzi bez zarzutu. Auto kupione w niemieckim salonie - cała procedura z wymienianymi częściami również w Niemczech, ale wydaje mi się, że w Polsce również byłoby bez problemu. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

autko ma rok, przejechane 20 tysięcy. Przy obrotach powyżej 2,5 zaczęłam słyszeć brzęczenie. Diagnoza ASO - pierwszy etap uszkodzenia łańcucha rozrządu. Czy mieliście takie przypadki? Przy jakim przebiegu coś się działo w Waszych Jukach?

Witam. U mnie dokładnie to samo tyle ze juz przy 11.500km. W środę wstawiam do serwisu naprawe.

 

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja furka naprawiona. Założyli nowy łańcuch i ponoć ma być ok. Hałas zniknął czyli im sie udało. Zobaczymy jak długo tym razem posmiga.

 

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ręce opadają jak się to czyta. Te silniki chyba naprawdę wykonane są z gumolitu.

 

To nie tak do końca,że  silniki do doopy.... Duże znaczenie ma technika / sposób jazdy.

Z łańcuchem jest niemal jak z turbiną - niewłaściwie użytkowany pada szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że silnik jest do d*py. Mówisz o nie właściwym stylu jazdy. Za pewne masz na myśli eko driving czyli jazdę na niskich obrotach. Taki styl jazdy jest teraz promowany przez samych producentów samochodów np. przez znaczniki, które sygnalizują potrzebę zmiany biegu, czy zestrojenie skrzyń automatycznych. W związku z tym, to na producentach aut ciąży obowiązek zaprojektowania poszczególnych części samochodu, tak aby własnie taki styl jazdy poszczególne komponenty wytrzymały. Wyciąganie się łańcucha przy przebiegu rzędu 20/30 tyś km, który teoretycznie nie podlega wymianie jako część eksploatacyjna to zwykły skandal.  

Jeszcze nie dawno czytałem, że np. w takiej Alfie 159 lubi się wyciągnąć łańcuch przy przebiegach 150/200 tyś km i jest to bolączka silników JTS. Jak w takim razie nazwać, to co spotyka właścicieli praktycznie nowych Juków?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się - o tym mówię - może nie eko , tylko często nieświadome poruszanie się na zbyt niskich obrotach + zbędne , częste odpalanie auta np. wyjazd z garażu / zgaszenie silnika, a za parę minut znów odpalenie...Takie "cyk cyk" bez kilometrów - wiesz co mam na myśli? ;)

Na "pociesznie" dodam,że ja w Primerze też miałam coś ok. 30 tyś. na blacie i łańcuch do wymiany (a to był rok chyba 2003)....Więc nowe Juke nie odstają .

A znam stare Primery co mają ponad 300 tyś, na oryginalnym rozrządzie.

 

Pewnie materiały są teraz  gorszej jakości - ale będę się upierać / twierdzić,że styl jazdy ma jednak znaczenie....No chyba że są wybitnie wadliwe jednostki i my na nie trafiliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że silnik jest do d*py. Mówisz o nie właściwym stylu jazdy. Za pewne masz na myśli eko driving czyli jazdę na niskich obrotach. Taki styl jazdy jest teraz promowany przez samych producentów samochodów np. przez znaczniki, które sygnalizują potrzebę zmiany biegu, czy zestrojenie skrzyń automatycznych. W związku z tym, to na producentach aut ciąży obowiązek zaprojektowania poszczególnych części samochodu, tak aby własnie taki styl jazdy poszczególne komponenty wytrzymały. Wyciąganie się łańcucha przy przebiegu rzędu 20/30 tyś km, który teoretycznie nie podlega wymianie jako część eksploatacyjna to zwykły skandal.

Jeszcze nie dawno czytałem, że np. w takiej Alfie 159 lubi się wyciągnąć łańcuch przy przebiegach 150/200 tyś km i jest to bolączka silników JTS. Jak w takim razie nazwać, to co spotyka właścicieli praktycznie nowych Juków?

Absolutnie masz rację. Dziwne, że jakoś z paskami, które są delikatniejsze, takich cyrków nie ma. A w ogóle mnie wybitnie bawi zrzucanie wyciągania łańcucha na karb ekodrivingu. Ktoś wyprodukował dziadostwo i sobie najwyraźniej nie radzi z projektowaniem silników spalinowych. Jak widać może to być firma japońska, europejska, czy marsjańska.

 

Tutaj panuje moda: wyciągnał się łańcuch - Twoj wina, bo na pewno używasz za niskich obrotów. Jakbym zaczął jeździć jak silnikiem Fire od Fiata to by się to francuskie gówno rozsypało. Co ciekawe atrakcje z napinaczem 1.3 z Fiat/Opla tłumaczone dla odmiany są trzymanim nikiego stanu oleju :) jak widać "co kraj" to obyczaj.

Edytowane przez polonus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj panuje moda: wyciągnał się łańcuch - Twoj wina, bo na pewno używasz za niskich obrotów. Jakbym zaczął jeździć jak silnikiem Fire od Fiata to by się to francuskie gówno rozsypało. Co ciekawe atrakcje z napinaczem 1.3 z Fiat/Opla tłumaczone dla odmiany są trzymanim nikiego stanu oleju  :) jak widać "co kraj" to obyczaj.

 

W Polsce rynek jest bardzo płytki, a organizacje konsumenckie nie mają w zasadzie żadnego znaczenia - z tego powodu spokojnie przechodzą różne dziwne tłumaczenia. Pamiętam przypadek sprzed paru lat, gdzie w Krakowie złamała się Navara, wytłumaczono to tak, że auto było przeładowywane. W Australii Nissan wezwał do serwisów ponad 40 tysięcy egzemplarzy Navary w związku z możliwością pęknięcia ramy - ot taka różnica w podejściu.  :D Związek z wielkością rynku jest dość oczywisty - taka akcja jest kosztowna, więc np. w UK też nie mieli tak lekko jak w AU:

 

nintchdbpict000298562667.jpg

 

Samochody są coraz bardziej skomplikowane (nawet jeśli tego nie widać z zewnątrz) a cykl życia modelu jest coraz krótszy - na czymś trzeba zaoszczędzić, szczególnie w tańszych autach, więc margines jest mały i łatwo przesadzić. Zabezpieczenia antykorozyjne i materiały tapicerskie poszły na pierwszy ogień, a teraz oszczędności szuka się gdzie indziej.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem almerę 1.4 rocznik (na łańcuchu rozrządu), bodajże 99. Od nowości w rodzinie przejechała 260 000 km. Połowa przebiegu na gazie i z autem nie było najmniejszych problemów przez wszystkie 15 lat eksploatacji. Niesamowite jak szybko Nissan poszybował w dół z jakością produktywizowanych przez siebie samochodów. Problem dotyczy wszystkich koncernów, ale w mojej opinii Nissan zrobił największy krok w tył. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem almerę 1.4 rocznik (na łańcuchu rozrządu), bodajże 99. Od nowości w rodzinie przejechała 260 000 km. Połowa przebiegu na gazie i z autem nie było najmniejszych problemów przez wszystkie 15 lat eksploatacji. Niesamowite jak szybko Nissan poszybował w dół z jakością produktywizowanych przez siebie samochodów. Problem dotyczy wszystkich koncernów, ale w mojej opinii Nissan zrobił największy krok w tył.

A propos, trwalość akumulatorów w moich autach (do momentu padu, że w się auto nie uruchamiało)

 

- Fiat Punto 2008 - 6 lat, akumulator Magneti Marelli

- Suzuki Splash 2012- 3 lata (zdechł chwilę po gwarancji), akumulator Varta

- Nissan Pulsar 2016 - 9 miesięcy :lol:, akumulator Fiamm :lol:

 

Wszystkie auta użytkowane tak samo, no może Nissan częściej na trasie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No auto juz sie najezdzilo. Kilka tygodni po wymianie łańcuszka mruga kontrolka od ciśnienia oleju podczas zmiany biegu przy przyspieszeniu. Prawdopodobnie pompa oleju. Auto znowu do serwisu. Ciekawe co bedzie nastepne. Masakra

 

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Dubliner1975
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No auto juz sie najezdzilo. Kilka tygodni po wymianie łańcuszka mruga kontrolka od ciśnienia oleju podczas zmiany biegu przy przyspieszeniu. Prawdopodobnie pompa oleju. Auto znowu do serwisu. Ciekawe co bedzie nastepne. Masakra

 

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Wybitny ten silnik jest ;) jaki masz teraz przebieg?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybitny ten silnik jest ;) jaki masz teraz przebieg?

13.500km. W poniedziałek biorą auto na serwis.

 

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
W dniu 3.11.2017 o 10:39, Dubliner1975 napisał:

13.500km. W poniedziałek biorą auto na serwis.

Napisz kolego, jeśli mogę prosić, jak się to dalej potoczyło po okresie 1,5 roku. Mam własnie to samo przy przebiegu 40 tys, po gwarancji. Czy po tej pierwszej wymianie łańcucha było już ok, czy dalej trapią Cię te same usterki?

 

W dniu 1.11.2017 o 09:48, polonus napisał:

Kilka tygodni po wymianie łańcuszka

Napisz kolego, jeśli mogę prosić, jak się to dalej potoczyło po okresie 1,5 roku. Mam własnie to samo przy przebiegu 40 tys, po gwarancji. Czy po tej pierwszej wymianie łańcucha było już ok, czy dalej trapią Cię te same usterki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie spoko. Mam 30 tys przebiegu i cisza. Po wymianie łańcucha miałem problem z kontrolka ciśnienia oleju. To znaczy mrugała przy zmianie biegów. Po kilku wizytach znaleźli silikon w oleju. Pewnie przy wymianie za dużo dali i wycislo. Tak poza tym nic się nie dzieje.

Wysłane z mojego ONEPLUS A6000 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Auto kupiłem z polskiego salonu od nowości. Przy przebiegu około 70 tyś. km po dynamicznej jeździe auto zaczęło brać olej wcześniej nie brało. Powiecie, że z turbiną to normalne i to rozumiem. Olej wymieniam max co 10 tyś. km i w tym czasie dolewałem ok. 2 litrów. Autko naprawdę spisywało się znakomicie. Przy przebiegu 150 tyś. km w serwisie usłyszałem, że muszę wymienić łańcuszek rozrządu. Koszt wymiany w serwisie 4 tyś. zł. Chcę zlecić naprawę rozrządu mechanikowi z poza serwisu. Może ktoś z Was wymieniał już rozrząd w swoim aucie i poradzicie mi co jeszcze warto przy tej okazji wymienić np. pompę wody, oleju itp. Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...