Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Navara D22, łańcuch, i nieszczęsny mechanik.


Jimbovsky

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

 

Po krótce opiszę historię moją i Navary D22 z 2002 roku, którą dostałem w spadku od brata. 

 

Samochodem przejechałem wiele kilometrów. Jeździłem nim po Wielkiej Brytanii oraz Irlandii, natrzepałem około 60 000 km w rok, było z nią jak w niebie, do momentu awarii czujnika ABS, którego wymianę zleciłem, za co zapłaciłem w irlandzkim warsztacie 500 euro, a wszystko to, by przeszła tamtejszy przegląd. 

 

W Wielkiej Brytanii, w której obecnie pomieszuję, w sierpniu ubiegłego roku kochana Navara, która mam nadzieje odwzajemniała moją miłość do niej, nie strzymała i na wjeździe na obwodnicę Manchesteru coś w niej jebło...

 

Pierwotnie myślałem że to Turbo i tak zresztą mi powiedział mój ulubiony mechanik Łukasz (Przynajmniej 70% mechaników ma tak na imię). On powiedział to przez telefon, a ja następnie zamówiłem lawetę. Przyznam że trochę się przy tym namęczyłem, gdyż kiedy chciałem wynająć tą, która miała swoją bazę najbliżej według map google, dostałem od pracowników tej firmy info, że muszę posiadać u nich konto, inaczej nigdzie nie przyjadą. Konta nie dało założyć sie przez telefon. Zadzwoniłem więc do Polaka i zjawił się po około godzinie, starym Mercedesem Kaczką.

 

Zapłaciłem trochę za lawetę i zostawiłem wtedy moją Navarę u Łukasza...

 

Łukasz powiedział że to nie turbo, a łańcuch rozrządu jebł, no i że trzeba nowy nałożyć, to ja mówię - no to nakładaj chłopie!

 

Do tej pory moja niebieska kolubryna stoi tam biedna i niszczeje, bo mechanik odwleka jej naprawę. W międzyczasie naprawił mi Renault Trafic kilkukrotnie, a Navary nie ruszył. 

 

Zapytałem się go ostatnio dlaczego nic przy niej nie robi, nie lubi jej, czy co? No i on wziął mnie na bok, i mi się w tajemnicy przyznał, że on się boi, bo jak ją robił wcześniej i słuchał pracy silnika jak była odpalona, to że coś tam cykało, i że to bodajże z tego co pamiętam tłok, czy inna panewka mogła być, i to ponoć właśnie ona może być winowajcą że łańcuch się rozpierdzielił, i on się boi że jak założy nówkę łańcuch, to znów rozpierdzieli i ja będę znów płakał, a on nie lubi jak ludzie płaczą, bo chłop jest wrażliwy. Nie, nie, tego ostatniego już nie powiedział, ale chyba tak właśnie jest.

 

No i teraz pytanie do was ludzie, znawcy, fanatycy. Ja już nie wyrabiam, często kiedy kładę się do łóżka, przed zaśnięcien, odczuwam taki dziwny niepokój i wyrzuty sumienia że ta Navara tam stoi biedna :(, już nie strzymam tego.

 

Doradźcie coś. 

 

Po pierwsze, czy to o czym mówi mechanik ma prawo bytu? Czy faktycznie cykanie rytmiczne przy pracy silnika ma coś wspólnego z zerwanym łańcuchem rozrządu? Serwisowałem u niego ten samochód co 10 000 km, żeby zachować silnik w jak najlepszym stanie. 

 

Po drugie, czy ktoś z was orientuje się ile kosztuje wymiana łańcucha rozrządu w Navarze takiej jak moja w Polsce? Zastanawiam się nad zwiezieniem tego samochodu do kraju, i zarejestrowaniem jej w PL, by uczynić ją moim wozem honorowym. Wtedy również chciałbym oddać ją do Blacharza, i podrasować ją troche mocniej na styl off-road. W niedalekich planach mam powrót do Polski i zajęcie się szerokopojętym, aczkolwiek drobnym rolnictwem, więc może się przydać. 

 

Myślałem o przekładce, ale chyba i tak bym ją odpuścił. Mogę zarejestrować ją z kierą po prawej stronie, OC sprawdzałem i wcale nie jest takie drogie jak na 2.5 litrowy silnik, a ten samochód mimo że całkiem żwawy, serio (do tej pory jest to zagadką dla pasażerów nią podróżujących) to do wyprzedzania na szosach i tak raczej się nie nadaje. Jestem myślę mocno doświadczonym kierowcą, który podróżował już po wielu krajach, więc nie straszna mi ta opcja. :)

 

Tak więc reasumując - co radzicie? A co najważniejsze, czy mechanik może mieć rację, czy raczej paranoję i lęk przed tym samochodem, może go onieśmiela? może coś do niego mówi jak do niej podchodzi? nie wiem...

 

Pozdrawiam wszelkich fanów motoryzacji stąd.

 

 

 

 

post-101066-0-54763300-1516968938_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powinieneś raczej rozglądnąć się za innym silnikiem.

Zapewne korbowód chciał odetchnąć powietrzem z zewnątrz silnika ;)

http://forum.nissanklub.pl/index.php/topic/32802-wadliwe-silniki-w-d22/page-1

Straszne rzeczy tam opisują ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź Thunder. 

 

Znalazłem coś takiego - https://www.ebay.co.uk/itm/RECONDITIONED-2002-2006-MODIFIED-RECONDITIONED-2-5-TD-NISSAN-NAVARA-ENGINE-YD25/142653736579?hash=item2136d34683:g:kfAAAOSwU-pXtE0T#viTabs_0

 

Jednak lęk jest, chociaż jak mam wymieniać łańcuch za 400 funtów z robocizną, to już lepiej chyba faktycznie cały silnik za 1000. Niby gwarancja też jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba najlepsze rozwiązanie.

Tylko czy Łukasz sobie poradzi? :)

Jak go poinformujesz będzie płakał ze szczęścia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...