Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Parę pytań o 350Z...chcesz kupić? Tu ocena, komentarz


worm#21
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Przymierzam się do kupna nissan 350Z ,chciałbym się dowiedzieć na co zwrócić szczególną uwagę i czym powinienem się kierować przy zakupie jak to jest z tymi "pakietami" co wchodzi w skład poszczególnych pack'ow coupe, premium ,Alezan jesli cos przekrecam :oops: prosze o sprostowanie oraz jak to jest z mocą bo występują 313KM-230KW ,300KM-221KW 280KM-206KW ale spotkałem sie również z opisami 320KM?!306?!i nie wiem teraz czy sobie dopisują z niewiedzy czy moze faktycznie owe występują oraz czy rocznikowo nowsze modele zawsze były mocniejsze czy np z 2004 rowniez były 300KM czy 313 ,gdzie szukać czy u nas czy za granicą jakie polecacie silniki

oraz moze jakies wady czy zalety według użytkowników ,

 

Dziękuje bardzo za pomoc

 

Pozdrawiam :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o silnik to jest tylko 3.5l V6, który był kilka razy modyfikowany a przedstawia się to tak:

2002-2005 -> 287KM (można spotkać się że ludzie podają 280KM, widziałem nawet w prospekcie nissana taką wartość - może dlatego że był to polski prospekt :P )

2005-2006 -> 300KM

2007 -> 306KM

2008 -> 313KM

Co do innych wartości to mogą to być samochody z modyfikacjami np wymienionym układem dolotowym co dodaje kilka KM, chodź z tego co wiem nie zawsze.

 

Zetki dzielą się na 2 wersje: Europejskie i Amerykańskie

Różnice: wersja euro ma hamulce Brembo, dodatkowe kierunkowskazy po bokach pod emblematem "Z", podobno wersja US ma dużo gorszej jakości plastiki wykończenia wnętrza, "podobno" bo jak dotąd nie miałem okazji porównać. Więcej w tej chwili sobie nie przypominam.

 

Europejska wersja występuje ze standardowym wyposażeniem lub w wersji Pack lub zwanej też Premium Pack. Opcja ta zawiera dodatkowo: elek. fotele, podgrzewane fotele, czarna skórzana tapicerka, tempomat, zestaw audio Bose, 6 głośników + sub-woofer (240W).

W opcji: Alezan Orange (skórzana pomarańczowa tapicerka), lekkie felgi alu. Rays.

 

Nie wiem jak to się przedstawia w wer. US jeśli chodzi o wyposażenie.

 

W PL większość sprzedawanych zetek jest powypadkowa, szczególnie dotyczy to wersji amerykańskiej. Także trzeba uważać przy zakupie :!:

Moja była sprowadzona z niemiec, znaleziona na mobile.de, tam prędzej można coś bezwypadkowego znaleźć.

 

Na razie to tyle

Jak coś pokręciłem/pominąłem to poprawić/uzupełnić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zetki dzielą się na 2 wersje: Europejskie i Amerykańskie

Różnice: wersja euro ma hamulce Brembo

 

US też ma. W .eu są dwie wersje wyposażenia, w .us w moim roczniku (04) było 6. Wyższe mają już brembo.

 

Na 350ztech wyczytałem, że spec. zawieszenia jest inna. Wersja .eu jest twardsza. Ja nie czuje róznicy. Plastiki - jeździłem paroma zetkami, oglądałem paredziesiąt - powoli dochodzę do wniosku, że kilka wersji .us, które widziałem były picowane i zrobili normalnie półmatowe plastiki na wysoki połysk. Do takiego wniosku dochodzę, bo widziałem mój rocznik w wersji .us i miał identyczne wnętrze.

 

Na co zwracać uwagę? Kiedy ja kupowałem swoją swinkę to nei było listy typowych usterek i w moim też się nic nie dzieje. Olej / klocki / paliwo / pióra wycieraczek / komplet filtrów / sprzęgło (baba jeździła...) / zderzak (ja jeździłem, za szybko... na szczęście tylko plastikowy zderzak ucierpiał). Zaczęły mi paski klinowe na deszczu piszczeć... to jedyna "usterka".

 

Generalnie fura prosta jak drut, kiedy jeździsz wolno czujesz się jak w czołgu, kiedy szybko - jak w szybkim czołgu. Prowadzi się po sznurku, d*pą rzuca absolutnie zawsze, a wyprowadza się ją prosto i bez problemu. W pierwszej fazie szybkiego zakrętu wchodzi w podsterowność jak FWD, ale ułamki sekund później masz już normalną nadsterownośc. Na mokrym nie wyłączaj ESP. Ja latem jeżdzę bez, bo wyłącza się prosto i weszło mi to już w nawyk, ale na mokrym nie polecam, o ile nie nastawiasz się na jazde bokiem w mieście (to już szczególnie nie polecam, od tego są tory) i będziesz nadzwyczaj czujny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DZieki wielkie za info ,przynajmniej w paru kwestiach juz coś wiem :)

 

Pozdrawiam

 

[ Dodano: Wto 30 Wrz, 2008 15:10 ]

Witam

 

Sory za posta pod postem ale nie chce zaśmiecać forum nowym tematem praktycznie w tej samej sprawie jestem już coraz bliżej zakupu mojej Zetki :one: a dokładnie w trakcie poszukiwań i czy jako koledzy po "fachu" moglibyście mi podrzucić parę ofert które według was są godne uwagi i sprawdzenia oczywiście rozumiem ze wersji us nie przerabia sie juz na ue (nikt tego nie preferuje, iczy jest jakiś problem z użytkowaniem us u nas -problem reflektorów ) kwota którą chce przeznaczyć maxymalnie to 55 tyś oczywiscie jesli dało by sie bliżej 50 byłoby dobrze ,widziałem oferty za 49 czy 47 rok 2003 ale nie iwem czy to nie sa mocno bite :/ a raczej moze tak byc ,jak myślicie licze na waszą pomoc :oops:

 

chętnie przejrzę każdą propozycje i wysłucham opini

z góry dzieki ,

 

Pozdrawim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Powiem tak - bardzo długo jeździłem po całym kraju za ładną zetką i to co miałem okazję oglądnąć to po prostu załamka - jak nie topielce to składaki 1 z 3 lub wersje amerykańskie (z wadami jak powiedzieli przedmówcy - zwłaszcza wnerwiał brak mechanicznej szpery tylko "elektroniczna", która załatwia klocki hamulcowe z tyłu w 5000km)

W końcu kupiłem auto za prawie 100000 ale od pierwszej włascicielki i kupione w salonie w austrii (wszystkie papiery przesiedleńcze itp.) i oczywiście podstawa - nie bite !

Jeździłem wersjami składanymi po rozbiórce i strasznie skrzypią plastiki, szumią uszczelki (drzwi nie mają ramek - o tym trzeba pamiętać) i jakiekolwiek niedoróbki blacharskie "wyją" od razu. Poza tym jedna z zetek była niby ok ale powyżej 80km/h jak sięzrobiło mini test "łosia" to miało się wrażenie że przód auta jest połaczony gumą z tyłem auta - tak pływało.

No i tylko manual- automat to mega porazka, chyba że chcesz mieć bulwarówke.

 

Sam celowałem w cenę 60 tyś ale zrobione parę tyś km po kraju i załamki przy oglądaniu "aut igieł" jak zapewniali sprzedający wyleczyły mnie z tego pomysłu - sportowe, szybkie auto musi być bezpieczne a jak już wydam tyle pieniędzy to muszę jeździć z przyjemnością a nie np. stukającym zawiasem itp.

 

Poza tym inwestowanie w auto powinno polegać na dokładaniu nowych bajerów (zawias, felgi, wydech) a nie reperowaniu zwałek "dokonanych" przez poprzedników.

 

Moją zetkę tez planuje sprzedać na koniec roku i przynajmniej będę miał świadomość, że nowy nabywca będzie się długo cieszył profesjonalnie zrobionym autem i nie raz z radochy flaszkę postawi - dlatego pewnie lubię sprzedawać swoje auta-rodzynki znajomym (nie obawiam się że stracę kolegów) bo często mogę nimi pojeździć jak mnie sentymenty nachodzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A zanim się zdecydujecie na kupno ;-) - wyślijcie rzeczoznawcę z DEKRY na miejsce tzn tam gdzie chcecie kupić :-) ja z moją przyszłą Zetką tak zrobiłem i po dzisiejszym przeglądzie na serwisie jestem na maksa zadowolony :-) - wymiana filtra powietrza - i koniec kosztów .

 

I powiem tak - jak Simon11 przejeździłem pół Polski i naoglądałem się sporo 350 niby stan idealny, pachnąca skórą, a jak zacząłem oglądać ręce opadały - progi powyginane, jaśki powywalane i nieudolnie poszyte siedzenia - auta picowane na sprzedaż, o spasowaniu i trzeszczeniu w środku nie wspominając - strach by było się bać - a przecież raczej szybciej niż wolniej 350 jeździ ...

 

Szukacjcie a znajdziecie - mi to zajęło ponad pół roku :-) Ale trafiłem na czarnulkę 350Z Cabrio, z wszelkimi wypasami i najważniejsze NIEBITĄ :-) i jak się jeździ achhhh :-) zakochałem sie w furce :-) hehe :diabel:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michusz, gratuluję zakupu - widzę, że nie byłem osamotniony w poszukiwaniach (też prawie 6 miesięcy) - dlatego mam niezły ubaw z tych, co twierdza, że przecież super zetkę to "za 50 kupię i w super stanie" i od ręki :fuckyou2:

 

Jak masz czarną to mogę ci podpowiedziec jak utrzymać lakier w stanie salonowym bez specjalnego wysiłku.

Wszystkie moje auta mam w kolorze czarnym, od terenówek po sportowe i bez dobrej chemii mozna sięz czarnym lakierem zarąbac :mikolaj: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie !! Mam jeszcze czarnego Wranglera i jest generalnie masakra - czarne piękne - ale ryski się praktycznie same robią :/ myślałem też nad http://www.ochronalakieru.pl/ - na wiosnę ( efekt ze zdjęć powalają na kolana ). Aczkolwiek z miłą chęcią posłucham rad :-) co zrobić żeby było ładnie .

 

Zetka za 50 tys to jakiś żart - no chyba, że jest z 3 sklejona ;) ...

 

A za gratulacje dziękuje :-) frajda z Z na maksa :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diamond Brite jest najlepszy (ten z ochronalakieru.pl) tylko po co płacić jak samemu możesz to zrobić za 1/20 kosztów?

Kupujesz na allegro zestaw do pokrywania auta (około 50 zł, w komplecie masz primer i ultra glaze stage 2 i jeszcze spray do dywanikow).

Do tego kupujesz na ochronalakieru.pl Aftercare Kit (szampon + Conserver za 56 zł) oraz dwie szmatki z microfiby z firmy JanNiezbędny po 10 zł za sztukę. :mikolaj:

 

Przygotowanie auta to około 1,5 godziny roboty - jak masz mimo to jeszcze delikatne ryski to kup Diamond Cut (efekt powala na kolana i proste w aplikacji, lakier wygląda jka płynny metal - zwłaszcza czarny).

Potem pozostaje tylko jak się auto ubrudzi użyć szamponu + conservera i dokładne wysuszenie auta szmatkami z Jana Niezbednego.

Do plastiku polecam preparat Vinyl 47 do kupienia w KArcherze - rewelacyjne odnawia plastik i opony.

 

Wszystko to brzmi czasami zbyt prosto aby było możliwe ale tak po prostu jest - ta chemia działa (i nie jestem w jakikolwiek sposób spokrewniony z ochronalakieru.pl :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diamond Brite jest najlepszy (ten z ochronalakieru.pl) tylko po co płacić jak samemu możesz to zrobić za 1/20 kosztów?

Kupujesz na allegro zestaw do pokrywania auta (około 50 zł, w komplecie masz primer i ultra glaze stage 2 i jeszcze spray do dywanikow).

Do tego kupujesz na ochronalakieru.pl Aftercare Kit (szampon + Conserver za 56 zł) oraz dwie szmatki z microfiby z firmy JanNiezbędny po 10 zł za sztukę. :mikolaj:

 

Przygotowanie auta to około 1,5 godziny roboty - jak masz mimo to jeszcze delikatne ryski to kup Diamond Cut (efekt powala na kolana i proste w aplikacji, lakier wygląda jka płynny metal - zwłaszcza czarny).

Potem pozostaje tylko jak się auto ubrudzi użyć szamponu + conservera i dokładne wysuszenie auta szmatkami z Jana Niezbednego.

Do plastiku polecam preparat Vinyl 47 do kupienia w KArcherze - rewelacyjne odnawia plastik i opony.

 

Wszystko to brzmi czasami zbyt prosto aby było możliwe ale tak po prostu jest - ta chemia działa (i nie jestem w jakikolwiek sposób spokrewniony z ochronalakieru.pl :) )

 

A myslisz, ze jak mi sie troche juz zmatowil lakier od slonca ta chemia da rade?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam kolegów,

 

to mój pierwszy post na klubie i chciałbym się najpierw przywitać :)

 

 

A teraz do rzeczy ;) Powoli planuję zmianę samochodu. Rozważam kilka opcji i w grę wchodzi 350z z 2006 roku z manualem (bo chyba nie ma łopatek przy kierownicy?), koniecznie z pakietem. Czytałem o tym samochodzie i zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Mam kilka wątpliwości, szczególnie co do jego skomplikowania. W związku z tym miałbym kilka pytań:

 

1. Jak jest z awaryjnością? Co leci najszybciej? Zawieszenie na naszych "pięknych" drogach czy też elektronika? Może coś jeszcze innego? Ma jakieś ewidentnie słabe punkty?

 

2. Na co powinienem zwrócić uwagę przy zakupie? Czy są jakieś rzeczy, którymi powinienem lub nie powinienem się przejąć, bo ten typ tak ma (np. w każdej V6 Alfy są lekkie wibracje na niskich obrotach, w 350z też jest podobnie?)?

 

3. Gdzie szukać dobrego egzemplarza? W Polsce widzę kilka ładnych (wizualnie, bo nie wiem jak ze stanem technicznym), ale ich cena jest i tak wyższa niż niemieckich. Z tego co czytałem nie polecacie sprowadzanych z USA...

 

4. Jakie macie wrażenia z jazdy? Czy jest to odlot i przy prędkości 200km/h wszystko się rozmazuje, źrenice powiększają i krew bulgocze w żyłach :D czy też prędkości nie czuć aż tak ze względu na wyciszenie wnętrza?

 

350z interesuje mnie jako samochód na przejażdżki weekendowe i do zabawy. Wożenie cementu nie wchodzi w grę ;) Spalanie schodzi na dalszy plan i jeśli zamyka się w 17 litrach w mieście, to i tak będzie to oszczędniejsze autko niż te które mam teraz :)

 

Na razie tyle, ale niewykluczone że jeszcze Was pomęczę o dalsze szczegóły ;) Z góry dzięki za odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli znasz niemiecki to zajrzyj na stronę www.my350z.info na tej stronie jest 1200 właścicieli nissana 350z i tam już chyba każdy temat był przerabiany. Co do auta to mogę ci powiedzieć ze jeżeli kupisz zadbany - polecam z niemiec to masz niezawodne auto. Moje było nowe - obecnie 25 tys. km z tego ok 4000km na różnych imprezach i treningach od dryftu po obecnie wyścigi i oprócz sprzęgła, koła zamachowego i hamulców (czyli elementów które się poprostu zużywają ) nic się nie dzieje.

Mogę tylko polecić ci to auto ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisał Gato autko jest bardzo mało awaryjne

Jeśli szukasz auta które ma przynosić fun to jest to dobry wybór.

Ja wcześniej miałem S2000 i postanowiłem zmienić na Z-tke i nie żałuje tego wyboru.

 

Jeśli chodzi o to gdzie kupić to raczej szukałbym poza granicami bo jak sam szukałem to bardzo duża część jest mocno walnięta.

 

Ja po obejżeniu paru sztuk, sprowadziłem jednak z US

 

Teraz będę sprzedawał więc jakby co to możemy się dogadać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość EnDrIu WAWA
Tak jak napisał Gato autko jest bardzo mało awaryjne

Jeśli szukasz auta które ma przynosić fun to jest to dobry wybór.

Ja wcześniej miałem S2000 i postanowiłem zmienić na Z-tke i nie żałuje tego wyboru.

 

Jeśli chodzi o to gdzie kupić to raczej szukałbym poza granicami bo jak sam szukałem to bardzo duża część jest mocno walnięta.

 

Ja po obejżeniu paru sztuk, sprowadziłem jednak z US

 

Teraz będę sprzedawał więc jakby co to możemy się dogadać :)

Tak z ciekawosci w czym jest lepszy 350z od s2k?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz to jest też kwestia gustu czego się wymaga od auta.

Dla mnie Ztka dużo lepiej prowadzi się w poślizgu. Ma dużo fajniejszy dzwięk silnika.

Moc jest od samego dołu, eSa zaczyna jeździć dopiero od 6tyś.

 

Ale tak jak pisałem to tez zależy od gustu bo znam ludzi którzy jeździli oboma autami ale jednak woleli S2K.

 

Aczkolwiek jeśli ogarniasz auto i latasz troche bokami to jednak Z-tka jest do tego dużo lepsza niż S2K.

 

Ska też daje dużo frajdy z jazdy tyle tylko że jest troche nerwowa.

Ja miałem eSe na mocno skręconym gwincie dzięki czemu aż tak nie obracało mnie przy bokach ale na seri to bardzo łatwo przegiąć.

W eSce za to jest nieporównywalnie lepsza skrzynia, tylko nieraz potrafi się posypać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinie :) Tak naprawdę, to przypuszczałem że 350z, jak każdy Nissan, jest mało awaryjny, mimo swojego skomplikowania ;)

 

Na pewno jestem o krok bliżej do Nissana. Myślałem jeszcze nad Toyotą Suprą, ale te samochody już mają swoje lata i ciężko o nieskatowany egzemplarz. A jeśli chodzi o bezawarynjność i wytrzymałość Toyoty, to silniki nawet lekko dłubnięte potrafią różnych kłopotów narobić i ich mityczna wręcz wytrzymałość nie ma dużo wspólnego z rzeczywistością. Drugą opcją był Mercedes SL 500 od 2001 w górę. Jednak jest jakiś taki zbyt stateczny, nie ma w sobie tej nutki szaleństwa, jeśli wiecie o czym mówię ;) A jeśli chodzi o S2000, to wizualnie akurat według mnie jest średnia :P

 

Ewentualnie zostanę przy swojej Alfuni, ale to jest jak z kobietą - jak raz doprowadzi do szału, to już potem nie jest tak jak było wcześniej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugą opcją był Mercedes SL 500 od 2001 w górę.

to CLS'a szukaj, ja choruję na ten pojazd. CLS najstarszy to rok 2004/05, ale masz spore moce pod maską

 

CLS fajny jest. Nawet nim jechałem (jako pasażer :P ) i naprawdę gładko i miło chodził. Można nim nawet na wakacje się wybrać :D Ale to jednak jest bardziej limuzyna niż coupe ;)

 

A SL to kabiolet-coupe :D - stąd moje zainteresowanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Raczej sugerowałbym Ci przed kupnem sprawdzić auto w ASO lub w jakimś zaprzyjaźnionym warsztacie.

A to dlatego że sporo Ztek zostało ściągnietych po takich dzwonach że nie powinno się ich naprawiać tylko przeznaczyć co najwyżej na części.

I lepiej nie kupuj automatu bo auto będzie Ci dawało mniej przyjemności z jazdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość mdzalewscy

I lepiej nie kupuj automatu bo auto będzie Ci dawało mniej przyjemności z jazdy

 

więcej przyjemności z jazdy*

 

*użytkownik i posiadacz aut ze skrzynią automatyczną i manualną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

więcej przyjemności z jazdy*

 

*użytkownik i posiadacz aut ze skrzynią automatyczną i manualną

 

 

Panowie, a czy jakieś rady sugestie co do moich pytań i wątpliwości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...