[350Z] LPG

[ewa_hb]

@ewa, pisałaś, że do pracy wolisz dojeżdżać pociągiem bo Z za drogo wychodzi. Ja wolę jeździć odwrotnie, czyli Z taniej niż pociągiem

Nie, napisałam ze dla mnie jest wygodniejsze dojeżdzanie pociągiem - nie stoję w MEGA korkach przy wjeździe do warszawy i przy wyjeździe z Warszawy w godzinach szczytu, nie muszę co chwilę zmieniać biegów, droga trwa prawie pół godziny krócej, a przy okazji jest to dla mnie tańsze. Nie wspominając już o tym że nie skupiam się na wszystkim dookoła, włączając upierdliwość innych kierowców, tylko zakładam słuchawki albo wyjmuję książkę i mam wszystko w *** Co nie zmienia faktu, że gdyby do Wawy była trasa którą by się normalnie jechało to pewnie jeździłabym samochodem. Sorry Tomek, ale nie wierzę że gdziekolwiek da się zetką dojechać taniej niż przykładowo komunikacją - wygodniej może i tak - jak się nie jedzie w korku, ale taniej? A już na pewno nie przy tej trasie którą ja pokonuje.

[Tomek.85]

@ewa, usunęłaś tą swoją wypowiedź więc trudno się odnieść

@Młynarz, pochwalę się pochwalę. Tylko cały czas nie mam czasu, żeby skończyć to co zacząłem :/ Najpierw zmierzę auto przy zwykłym wystrojeniu mapy gazu a później po zestrojeniu mapy paliwa i zapłonu pod LPG.

[Gość Tofu]

dla mnie argument że śmierdzi jest bzdurą proszę każdego posiadacza only pb wybrać sie pod rurę jak odpalą zimny silnik i zobaczą co śmierdzi

 

i jedna zasada ja bez obaw wciskam gaz do deski a nie patrzę na wskażnik pokazujący chwilowe spalanie ,,,

np 126 KM Volvo 850 2.0 przy starcie na jedynce pokazuje chwilowe zużycie rzędu 34 l !!!!

 

tańsze od komunikacji to jest seJczento 700 setka na gaz ,,,

[ewa_hb]

@ewa, usunęłaś tą swoją wypowiedź więc trudno się odnieść

 

Usunęłam już wcześniej, zanim się wypowiedziałeś, bo michal usunął swoją do której moja się odnosiła. Ale z ciekawości policzyłam sobie na przykładowej trasie do Gdańska z Warszawy koszty dojechania: autobusem, pociagiem, Z na LPG (po 2,7 - cena wzięta z jakiegoś portalu na temat paliw, bo nie znam cen LPG) i Z na PB (po 6).

Autobus: 28 zł

Pociąg: 63zł

Z LPG: ok. 120 (licząc spalanie najniższe jakie podałeś w trasie czyli 12l/100km)

Z PB: ok. 173 (licząc spalanie prawie najniższe jakie może być czyli 8,5/100km)

 

I naprawdę, zaoszczędzenie 50zł na 340 km nie rekompensuje mi dyskomfortu psychicznego jazdy na gazie.

Ty takiego dyskomfortu nie masz i będziesz wydawał mniej na paliwo niż ja - ja się z tym liczę, ale w dalszym ciągu lepiej mi z tym niż z butlą w bagażniku. I co w tym złego?

 

No, seicento może i tak, ale nie da się ukryć że seicento 700 na gaz to nie 350z

[Gość Tofu]

widzę poważne błędy w rachowaniu

 

zaczne od tego że spalanie gazu powinno oscylować w granicach max + 15% 20 % może być a 30 % to miały instalacje na mikserze wiec odpada ...

 

to trasa 340 km

 

ilość pb spalona 8.5 x 6 x 3.4 -173 zł

ilość lpg 12 x 2,7 x 3,4 -110 zł

 

jak dla mnie max spalanie jakie sie powinno przyjąć to 11 litrów lpg 11 x 2,7 x 3,4 --- co by dało 100,98 gr

 

co sie przekłada na 73 % tańszą jazdę !!!!!!!!!!!!!!! co po przejechaniu takiej trasy przekłada sie na 36,5 PIVA marki górskiej hej ,,,

[ewa_hb]

Tofu, cofnij sie na 1 strone watku i zobacz co Tomek napisał na temat spalania jakie ma w trasie na gazie.

[Gość Tofu]

poważnie to sie piernicznołem przy pierwszym liczeniu i mi wyszło 180 na pb a 110 zł na lpg wtedy to różnica ,,,

 

tak na dobrą sprawę to poważnie nie traktuje tych danych bo moje 2,0 pali 9-10 po trasie i tak musi być z drugiej strony śmigałem ostatnio po trasie w stronę zakopca

 

i jeden gość próbował mi mnie wyprzedzać choć bardzo delikatnie ja zwalniałem przy foto radarach a potem pełny ciąg ,,,, w końcu ktoś mnie przyblokował bo puszczałem rajdowców i mnie wyprzedził a z tyłu Volvo s80 napis T5 i koleś jechał jak du,,,,paaaa bez problemów go wyprzedziłem kolega mając 100 KM mniej daliśmy rade jaki z tego morał ,,,

 

PO co mu 225 KM jak z tego nie korzysta a miał okazję wielokrotnie mocniej przypałować i jechać sobie 600 metrów przedemną a nie dochodzić mnie na długość auta i grzecznie zjeżdżać za mną

 

Spalanie wychodzi PB+20%. Po mieście 16-20 LPG, trasa 12-16 LPG, upalanie po mieście 25 LPG. ..........

 

czyli + 20 % co jest akceptowane to skoro średnio na lpg po trasie wychodzi 14 to 20% mniej od tego należy przyjąć spalanie pb tak ?

14 - 2,8(20% ) --= 11,2 litra PB a

 

pb 11,2 x 3,4 x 6== 228,48

lpg 14 x 3,4 x 2,7==128 zł

[sirtrojan]

jak by nie patrzeć, jakoś łatwiej sie jedzie np w góry jak wiesz ze nie zatankujesz za 600 pLN a za 350.

a czy masz 6 wtrysków czy 12 to już żadna różnica.

 

nie mam LPG ale nie wykluczam że w następnym moim aucie zagości.

[ewa_hb]

No i widzisz sirtrojan, nie dla kazdego to jest takie oczywiste i niech tak zostanie. Ja szanuje wasze zdanie, wy mojego nie musicie. ja tez nie wykluczam ze bede jezdzic autem z lpg. ale nie bedzie to zet.

 

Strider nie 70 tylko 60 bo nie wiem co to za zet ktorego minimalne spalanie na trasie wynosi 11,2. Kazdy wlasciciel wie ze w trasie da sie zejsc nawet do 8 litrow. Na gazie tak jak tomek napisal 12 - przyjmuje ze pisal szczerze bo pisal to dawno.

[Tomek.85]

Autobus: 28 zł

Pociąg: 63zł

Z LPG: ok. 120 (licząc spalanie najniższe jakie podałeś w trasie czyli 12l/100km)

Z PB: ok. 173 (licząc spalanie prawie najniższe jakie może być czyli 8,5/100km)

Spalanie podałem 12 LPG bo przy moim sposobie jazdy Z pali 10PB w tych samych warunkach w trasie. Ogólnie +20% do spalania PB (i dokładnie to napisałem w wątku o spalaniu).

 

Jeszcze jedna sprawa - tak sobie liczycie ile oszczędzacie w trasie z Warszawy do Gdańska, ale ja się pytam gdzie w tym wszystkim wkalkulowany jest koszt założenia wysokiej klasy instalacji i robocizna? Ile razy trzeba w roku pojechać do Gdańska? Jeśli liczymy powiedzmy 70zł oszczędności przy powiedzmy sumarycznym koszcie założenia wysokiej klasy instalacji 5000zł to trzeba będzie do Gdańska pojechać około 71 razy (!) co daje około 25kkm aby instalacja gazowa wyszła na globalne ZERO. 25kkm to dla mnie by było około 5 lat jeżdżenia Zetką, a powiedzmy 1,5 roku jeżdżenia cywilnym samochodem. Gdzie tu sens ja się pytam?

W moim przypadku instalacja zwróciła się po 2 miesiącach Co prawda nie zrobiłem 25kkm ale spaliłem tyle paliwa. Bo w trasie to Z pali 8-10PB ale jak niektórzy wiedzą w warszawskich warunkach 16PB po mieście to wcale nie jest górna granica (a im większe spalanie tym oszczędności na LPG większe).

Edytowane 23 Września 2012 przez Tomek.85

[Gość Tofu]

no i kocham dywagacje o gazie ludzi co nie mają zielonego pojęcia o instalacji lpg i z całym szacunkiem mówię tu o 2uch powyższych koszt instalacji 5000 zł jest grubo za duży i myślę że kolegę nacięli bo mogę wam zrobić kalkulację ,,,

 

np http://autonagaz.net/index.php/5-2/

cena 3900 zł

gdzie można zamiast hany dać barakudę

i lepsze reduktory dać ,,,///

 

natomiast proszę mi podać błąd w moim rozumowaniu podaj spalanie pb + 20 % dla gazu i zawsze się będzie opłacać !!!!!

 

sorki kolega był szybszy ,,,

[Tomek.85]

Co do ceny instalacji to bym się nie spierał. W Z jest na prawdę ciasno, sporo roboty podczas montażu (głownie w znalezieniu miejsca na reduktory żeby ich za mocno nie mroziło - sporo gimnastyki). Nawet jeśli instalacja kosztuje 5 tyś to i tak się opłaca jeśli ktoś sporo jeździ. Jeśli ktoś jeździ mało to jasne, że nie zamontuje LPG.

[Gość Tofu]

no to sie zgodzę ważne że sie już zwróciła i tyle tylko śmieszą mnie wypowiedzi ludzi co nie mają wiedzy o lpg typu

ze śmierdzi ż

że silnik zarżnie

że i tak pali tyle że sie nie opłaca

że 50 % słabszy silnik

itp ..

[BossNY]

bo śmierdzi..

[Gość Tofu]

w kwesti przeglądów normalny kosztuje 100 zł z lpg 160 zł

kwestia wymiany filtrów co 15 tys zależy od warsztatu

jak umiemy samemu odkręcić 2 opaski i jedną śrubę mieścimy się w 40 zł za FFC 4 zł i FFL 18 zł za czaje 2 warstwową ew 2szt ,,

 

Spalanie:

 

Propan:

C3H8 + 5 O2 --> 3 CO2 +4 H20

2 C3H8 + 7 O2 --> 6 CO + 8 H20

C3H8 + 2 O2 --> 3 C + 4 H20

 

Butan:

2 C4H10 + 13 O2 --> 8 CO2 + 10 H20

2 C4H10 + 9 O2 --> 8 CO + 10 H20

2 C4H10 + 5 O2 --> 8 C + 10 H20

 

Pogrubione są wskaźniki stechiometryczne.

 

śmierdzi tylko co

[Tomek.85]

no to sie zgodzę ważne że sie już zwróciła i tyle tylko śmieszą mnie wypowiedzi ludzi co nie mają wiedzy o lpg typu

ze śmierdzi ż

że silnik zarżnie

że i tak pali tyle że sie nie opłaca

że 50 % słabszy silnik

itp ..

Racja.

Co do zarżnięcia silnia. CLK zrobiłem przez 2 lata prawie 70kkm na LPG (część z tego była już na zwiększonym ciśnieniu doładowania). Ja nie jeżdżę spokojnie, wręcz odwrotnie. Jedyna "awaria" silnika jakiej doznało CLK to rozciągnięcie łańcucha rozrządu - ale to od mojej "spokojnej" jazdy

Przy okazji silnik był trochę rozebrany i żadnych efektów ubocznych jazdy na LPG nie było widać. Jednak podkreślę, że instalacja jest w nim taka jak być powinna i zawsze dobrze zestrojona.

[dziubas]

no wszysto fajnie ,ale podjezdzamy na stację fajną furą ,a tu zonk dla innych gości bo zamiast 98 tankujemy lpg

 

gaz do dupowozów i kuchenek ,a nie do sportowej fury chociaż oszędność jakaś tam jest ,ale żeby zakładać specjalnie to się nie opłaci bo benzynę też trzeba lać chyba że kupimy z gazem to może zaoszczędzimy

ps. jeszcze nie widziałem lambo galardo żeby tankowało lpg

[Gość Tofu]

nie masz pojęcia o czym mówisz /// i tyle

ciekawe czym sie bujasz że mówisz du powóz jak chcesz ja tera mam automata 150 km cienki jest ew spiknę cie z kolegą co ma 1,9 litra z lpg i ciekawe czy dasz radę ma tylko 200 KM i 300Nm ,,, i

 

 

pozatym kuchenki działają na metanie który kalorycznie jest lepszy od twojej 98 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

jakbyś miał pojęcie to byś bzdur nie pisał ,,

[Tomek.85]

ps. jeszcze nie widziałem lambo galardo żeby tankowało lpg

 

[Gość Tofu]

co do różnic w spalaniu lpg i pb to jest spowodowane rożnym AFR

 

no i myślę że komuś ryjka sie wytarło ,,Pozdro ,,

[Gość Filon]

Ja 2 lata temu miałem jeszcze Jeepa Cherokee / Liberty 3.7 litra z 2007 roku. Przy przebiegu 50kkm zamontowałem gaz w niby polecanym warsztacie przez wielu. Była to instalacja BRC z wtryskami Keihin i dwoma reduktorami. Było kilka drobniejszych jaj ale dopiero przy przebiegu 90kkm się wkurzyłem, bo strasznie mulił. Pojechałem do autoryzowanego serwisu Jeepa i stwierdzili że padły 3 sondy lambda. W serwisie powiedzieli, że sondy szybciej padają od gazu. Wymiana kosztowała mnie żeby nie skłamać jakieś niecałe 700 zł od sztuki tych dwóch przednich i 300 zł jedna tylnia. To daje jakieś 1700 zł. Butle miałem dosyć małą i jak miałem lpg mniej niż 1/3 butli to przy wciśnięciu gazu do dechy wyskakiwał błąd na komputerze. Byłem kilka razy i to w różnych warsztatach. Stroiłem też kilka razy. Zawsze problem z błędem w komputerze. Spalanie na gazie było większe o jakieś 25%. Męczące było wymienianie co chwile świec i filtrów. Zmniejszony bagażnik też mnie wkurzał, bo nie raz przydało by się więcej miejsca. Do tego te kolejki do dystrybutorów, bo przeważnie są po jednym na stacje. Jak nie ma kolejki to trzeba czekać aż łaskawie pracownik przyjdzie zatankować. No i to było moje ostatnie auto z gazem. Montując instalacje i wymieniając sondy lambda po 50kkm wyszedłem mniej więcej na zero. Tylko nie potrzebne były te nerwy. Po prostu jak stać mnie na paliwo, to nie będę szukał tańszych rozwiązań. Jak bym dużo jeździł to kupił bym sobie jakiegoś mocnego diesla. Moim zdaniem super się sprawdza w trasach. W Polsce gaz jest dla wielu ludzi niezastąpiony. W końcu Polska do bogatych krajów nie należy. Mamy drugie miejsce pod względem ilości instalacji gazowych za raz po Turcji. Czyli w tym gazie musi być jakaś oszczędność. Czasem pozorna jak zwłaszcza się kupi tanią instalacje, która będzie stwarzać dużo problemów.

Za raz zwolennicy gazowania mnie pojadą pewnie, że miałem słabą instalacje, dziadowski warsztat montował, stroił itd Jednak mimo wszystko moje zdanie się nie zmieni

Ja w Zetce która zwłaszcza w trasie dużo nie pali i jest z małym bagażnikiem nigdy bym gazu nie zamontował. Kupując to auto wiedziałem ile pali i akurat mi to pasowało.

[Tomek.85]

Takie podejście rozumiem. Masz złe doświadczenia i dlatego nie decydujesz się na LPG. Nie rozumiem jednak gdy ktoś nigdy nie jeździł na LPG a pisze jakie to zło

Błąd na komputerze wyskakiwał z powodu złego zestrojenia lub za słabych reduktorów/wtryskiwaczy. Efekt w postaci upalonych sond to najlepsze co mogło Cię spotkać w takiej sytuacji. Czasami także elektrozawór lubi się nie do końca otwierać i wtedy klops gotowy. Ogarnięty warsztat by sobie poradził. Jakiś czas temu namówiłem kolegę, żeby do swojego E65 745 zamontował LPG. Był przeciwnikiem ale zapewniłem go, że będzie zadowolony a on wie, że mnie można trzymać za słowo. Ktoś mu założył instalację BRC P&D, była trochę źle zestrojona, poprawiłem i teraz nikt go nie przekona, że LPG to zły pomysł Co więcej. Niedawno kupił do kompletu E64 650. Gdyby nie fakt, że tym kabrioletem nie będzie robił dużych przebiegów to też montowałby LPG. Ale to się jeszcze okaże bo coś mi się wydaje, że 7 pójdzie w odstawkę i na codzień będzie jeździł 6 (a wtedy na 100% LPG zawita pod maską). Te samochody warte są po ok 100 tyś (jeden trochę mniej, drugi trochę więcej). Czy stać go na jazdę na PB? Jasne, że tak ale nie będzie "zaświecał wszystkich żarówek w chacie"

Edytowane 24 Września 2012 przez Tomek.85

[Gość Filon]

Takie podejście rozumiem. Masz złe doświadczenia i dlatego nie decydujesz się na LPG. Nie rozumiem jednak gdy ktoś nigdy nie jeździł na LPG a pisze jakie to zło

Błąd na komputerze wyskakiwał z powodu złego zestrojenia lub za słabych reduktorów/wtryskiwaczy. Efekt w postaci upalonych sond to najlepsze co mogło Cię spotkać w takiej sytuacji. Czasami także elektrozawór lubi się nie do końca otwierać i wtedy klops gotowy. Ogarnięty warsztat by sobie poradził. Jakiś czas temu namówiłem kolegę, żeby do swojego E65 745 zamontował LPG. Był przeciwnikiem ale zapewniłem go, że będzie zadowolony a on wie, że mnie można trzymać za słowo. Ktoś mu założył instalację BRC P&D, była trochę źle zestrojona, poprawiłem i teraz nikt go nie przekona, że LPG to zły pomysł Co więcej. Niedawno kupił do kompletu E64 650. Gdyby nie fakt, że tym kabrioletem nie będzie robił dużych przebiegów to też montowałby LPG. Ale to się jeszcze okaże bo coś mi się wydaje, że 7 pójdzie w odstawkę i na codzień będzie jeździł 6 (a wtedy na 100% LPG zawita pod maską). Te samochody warte są po ok 100 tyś (jeden trochę mniej, drugi trochę więcej). Czy stać go na jazdę na PB? Jasne, że tak ale nie będzie "zaświecał wszystkich żarówek w chacie"

 

Stroili mi tą instalacje z 5 razy. 3 razy na gwarancji. Później 2 razy w innych warsztatach. Reduktory były do większej mocy. Z wtryskami nie wiem. Błąd wyskakiwał gdy Gazu było mniej (na jakieś 100 km). Na pełnej butli wszystko było OK. Całkiem prawdopodobne, że zawór się do końca nie otwierał. Byłem z tym w 3 warsztatach i żaden nie pomógł. Skończyło się tym że Jeepa sprzedałem i jako drugie auto kupiłem klekota.

[ewa_hb]

Mam wrażenie że ktoś tu ma kompleksy. To nie nasza wina, że naszym zdaniem gaz do zetki nie pasuje. Od początku wszyscy piszą że jak Wam pasuje to sobie śmigajcie na gazie, ale wy na siłę próbujecie nas przekonać że gaz w zetce to najlepsze rozwiązanie pod słońcem. No sorry, dla większości tak nie jest, dla Was tak jest i nie wiem po co na siłę komuś wciskać jaki to LPG jest za***isty. Pogódźcie się z tym, że większości nie przekonacie, mimo, iż wytoczyliście masę argumentów - tankujcie gaz i już. Who cares?

 

CO ZA PROBLEM??????

[Tomek.85]

Możliwe także, że taka mała ilość LPG w butli nie dawała odpowiedniego ciśnienia na wyjściu. W takiej sytuacji w warsztacie powinni ustawić odpowiednio próg przejścia na PB (żeby zapobiec błędom).