Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Zatarty 2,0 dci


Gość marcinl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Panowie oliwa co 15k o specyfikacji C3 i silnik będzie latał. No chyba jak ktoś na skutek dużej ilości regeneracji ma dużo za duży stan cieczy smarującej to trzeba wcześniej.

Takie uroki DPF, inni użytkownicy innych marek maja to samo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie oliwa co 15k o specyfikacji C3 i silnik będzie latał. No chyba jak ktoś na skutek dużej ilości regeneracji ma dużo za duży stan cieczy smarującej to trzeba wcześniej.

Takie uroki DPF, inni użytkownicy innych marek maja to samo...

Pełna zgoda. Tylko dlaczego robią "cichą akcję serwisową"? od nr..... do nr...... To zapewnie nie tylko kwestia skutków dopalania DPF, tylko wadliwej partii panewek, która nie wytrzymuje warunków pracy, nawet przy przestrzeganiu zaleceń  eksploatacyjnych, dotyczących wymiany oleju i procedury dopalania DPF. Firma Nissan, a w szczególności NSCEE nie jest tak hojny, by fundować wymiany silników. Coś jest na rzeczy. Powtórzę się: zatrze się, czy nie zatrze, teraz, za miesiąc czy w przyszłym roku (po okresie 60 miesięcy) - mało komfortowe.

Może jestem przewrażliwiony, ale denerwuje mnie sytuacja, w której sprzęt może mi się przedwcześnie posypać, mimo "troskliwej opieki" z mojej strony, z powodu wady fabrycznej (ukrytej). Jak już któryś z Kolegów wspomniał, Nissan powinien obligatoryjnie usunąć przyczynę potencjalnej awarii. No i jedź tu człowieku do Chorwacji :dribble:  

Pozdr. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje,że Nissan oficjalnie się nie przyzna do stosowania wadliwych panewek.Wtedy wszyscy właściciele X-ów by się zwalili na głowę władzą nissana a to byłby już spory kłopot.Wymienić kilkadziesiąt albo kilkaset silników to już jest gigantyczna kasa.

Edytowane przez Pumiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak to jest w tej kwestii u Nissana na Europę Zachodnią (chyba NSWE). Już w kilku kwestiach przerabianych przez Kolegów podejście serwisów za zachodnia granica było cokolwiek odmienne niż naszych, sterowanych z Budapesztu.Czy ktoś pokusiłby się o podejrzenie tej kwestii na "zachodnich" forach i odpowiednich stronach internetowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, troche odbiegne od tematu, ale moze ktos mi to wyjasni.

Po jaka cholere nissan wpakowal do X'a silnik od renowki ?. Przeciez 2,2 byly w miare sprawdzonymi jednostkami. Czemu nie pakowali swoich silnikow. Na pewno mieliby wieksza klientele. Nie jestem uprzedzony do zadnej marki, ale jednak diesle renowki nie maja dobrej marki.

Mam T30 i zaluje ale bedzie to moj ostatni X. Nie wpakuje sie w T31 z francuskim badziewiastym silnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcinl, specyfikacja C3 tzw "Low saps" jest do silników ZS wyposarzonych w DPF, czyli t31 M9R Euro 4.

Jak mamy T31 po delikatnym  lifcie czyli ok 2012r który ma normę euro 5 olej wymieniamy według wskazań licznika i musimy lać olej o specyfikacji C4 (shell ma taki nazywa się ARL)

Apropos specyfikacji oleju - w serwisie leją już C4 a nie C3 (choć to raczej z powodu DPFa). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, troche odbiegne od tematu, ale moze ktos mi to wyjasni.

Po jaka cholere nissan wpakowal do X'a silnik od renowki ?. Przeciez 2,2 byly w miare sprawdzonymi jednostkami. Czemu nie pakowali swoich silnikow. Na pewno mieliby wieksza klientele. Nie jestem uprzedzony do zadnej marki, ale jednak diesle renowki nie maja dobrej marki.

Mam T30 i zaluje ale bedzie to moj ostatni X. Nie wpakuje sie w T31 z francuskim badziewiastym silnikiem.

Nissan bardzo stracił na renomie wchodząc w mariaż z Renault i zainfekowaniu swoich samochodów geniuszem francuskich konstruktorów.

Ale też prawdą jest ,że koncern stał na skraju bankructwa i połączenie z francuzami uratowało Nissana i wiele wspólnych konstrukcji dobrze teraz sprzedaje się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak to jest w tej kwestii u Nissana na Europę Zachodnią (chyba NSWE). Już w kilku kwestiach przerabianych przez Kolegów podejście serwisów za zachodnia granica było cokolwiek odmienne niż naszych, sterowanych z Budapesztu.Czy ktoś pokusiłby się o podejrzenie tej kwestii na "zachodnich" forach i odpowiednich stronach internetowych.

Poszukałem w UK ... bo w tym języku jako tako się poruszam... Znalazłem podobny przypadek: http://www.x-trail-uk.co.uk/viewtopic.php?f=3&t=7723 i http://www.x-trail-uk.co.uk/viewtopic.php?f=3&t=5125

 

Wygląda, że na wyspach jest podobnie jak u nas - czyli generalnie tzw. DobraWola ;)jak już coś się stanie - nie ma żadnej specjalnej akcji wymian. Rzeczywiście trochę to nie fair. Taka jazda na tykającej bombie. Z tych postów wynika, że Nissan tak jakby zwiększył okres gwarancyjny tych motorów do 60 msc. Szkoda tylko, że taka informacja nie została upubliczniona bo rzeczywiście jak ktoś po gwarancji sam sobie serwisował auto to może się obudzić z ręką w nocniku ... 

Czy ktoś wie czy do korbowodu jest dostęp po zdjęciu miski olejowej? Bo może warto wydać kilka PLNów i sprawdzić/wymienić panewki? (Wiem to już na szczęście nie mój problem, taką mam nadzieję ale jak widać jest kilka osób, które mogą mieć z tym problem). 

Z opisu o ile dobrze rozumiem (nie jestem inżynierem) to problem wynikł z dbałości UE o nasze zdrowie - zmniejszyli ilość ołowiu i panewki zaczęły się zacierać ... 

 

 

 

 

Marcinl, specyfikacja C3 tzw "Low saps" jest do silników ZS wyposarzonych w DPF, czyli t31 M9R Euro 4.

Jak mamy T31 po delikatnym  lifcie czyli ok 2012r który ma normę euro 5 olej wymieniamy według wskazań licznika i musimy lać olej o specyfikacji C4 (shell ma taki nazywa się ARL)

 

 

 

Tak wiem, ale serwis podobno "profilaktycznie" taki C4 serwuje wszystkim, w sumie zresztą jak teraz mam nowy silnik to teoretycznie być może spełnia normę Euro5 ... 

Edytowane przez marcinl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

W teście długodystansowym Auto Świata z  13.12.2012 r można przeczytać m.in.:

 

http://www.auto-swiat.pl/1-renault-laguna-grandtour-20-dci-test-dlugodystansowy-rodzinnego-kombi

 

W nawiązaniu do poprzedniego testu:

„Już w 2008 r. Laguna III 2.0 dCi/173 KM ruszyła w morderczą próbę na dystansie 100 tys. km. Wspólnie z kolegami z „Auto Bilda” chcieliśmy sprawdzić, czy zapowiedziany przez Renault przełom jakościowy nie jest zwykłym chwytem marketingowym. Sprawozdanie z testu opublikowaliśmy w marcu 2010 r. w artykule - Renault Laguna Grandtour 2.0 dCi: Promyk nadziei dla Renault. Samochód wypadł naprawdę dobrze i otrzymał piątkę z minusem. Niestety, niesmak pojawił się po rozebraniu naszego „maratończyka” na części. Na panewkach korbowodowych były wyraźne przetarcia. Wyglądały one tak, jakby motor pokonał nie 100, lecz 300 tys. km!

 

 

W teście z 2012 r.:

„Silnik zapalał nawet w największe mrozy, lampka DPF-u ani razu się nie zaświeciła, skrzynia biegów działała bez zarzutu”.

 

„A sam silnik, a ściślej panewki? Wszystkie były w dobrej kondycji poza górnymi korbowodowymi. Widać na nich przetarcia – na wysokości korby, gdzie występują największe obciążenia podczas suwów pracy. Wyglądały jednak o wiele lepiej niż w Lagunie testowanej wraz z kolegami z „Auto Bilda”. Wspólnie z rzeczoznawcą Dekry uznaliśmy, że nie jest to kres ich możliwości i powinny wytrzymać kolejne 100 tys. km, co nie zmienia faktu, że ich stan (wygląd) budził pewne zastrzeżenia.

 

Sytuacja z pierwszego testu była w mojej ocenie bliska awarii, którą przeżyli dwaj nasi Koledzy z forum.

W drugim teście kontrolka DPF nie zapalała się, występowały więc automatyczne wypalania filtra.  Mimo poprawienia jakości panewek problem jak widzimy nie do końca wyeliminowano.

 

Zastanawiające jest to, że w obydwu testach dziennikarze nie powiązali sprawy panewek z dopalaniem DPF.

 

Usunięcie tego elementu w X-trailach, szczególnie objętych „cichą akcja serwisową” wydaje się bardzo uzasadnione.

 

Pozdrawiam Kolegów Forumowiczów.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam Kolegów!

 

W wyniku "prywatnych działań operacyjnych" ustaliłem, że sprawa może dotyczyć określonej partii silników, od nr ... do nr.... Nissan, tak jak i inne firmy, korzysta z różnych poddostawców. Podobnie było z wtryskiwaczami, też jakaś partia podlegała nieodpłatnej wymianie, jeżeli uległy uszkodzeniu, w ramach "cichej akcji serwisowej". Ach, fajnie by było, spojrzeć na wykaz numerowy w systemie IT Nissana, tylko jak to zrobić. 

 

 

No wlasnie, mam pytanko. W związku z tym że szukam wlasnie X-a z lat 2008 -2009,

gdzie moge sie dowiedziec czy dany model podlega akcji serwisowej?

Jest jakaś lista numerów  Vin aut   ktore mogą ulec usterce ?    

Czy dotyczy to modeli po 2010 r?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, mam pytanko. W związku z tym że szukam wlasnie X-a z lat 2008 -2009,

gdzie moge sie dowiedziec czy dany model podlega akcji serwisowej?

Jest jakaś lista numerów  Vin aut   ktore mogą ulec usterce ?    

Czy dotyczy to modeli po 2010 r?

W moim przypadku, zadzwoniłem do salonu, gdzie kupowałem swojego X-a i zapytałem o tę kwestię. Po podaniu numeru rejestracyjnego (a nie VIN, pewnie dlatego, że robiłem tam obsługi) otrzymałem potwierdzenie, że mój samochód jest na wykazie "cichej akcji serwisowej". Aby zminimalizować ryzyko w najbliższym czasie usunę DPF.

 

Pozdrawiam X-maniaków! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Koledzy, niestety przyłączam się do opinii o początku końca i francuskiej kooperacji Nissana.

Przed X-em miałem Grand Scenic II z 2006 r. i silnikiem 1,5 dci i przebiegiem ok 170 tyś (co to dla diesla...). Niestety jak to bywa w takich przypadkach panewka poleciała jak byłem za granicą i to na tydzień przed powrotem do domu. Warsztat specjalizujący się w Renault wymienił wałek rozrządu mówiąc że to tam stuka. Po wymianie powiedzieli że jest lepiej ale jeszcze coś stuka na dole. Tutaj zaświeciło się czerwone światło... ktoś mnie robi w balona. Po awanturze i straszeniem sądami zapłaciłem za wałek rozrządu i połowę robocizny i zaciągnąłem autko do Polski na lawecie.

Zaufany mechanik postawił szybką diagnozę, PANEWKA i wał korbowy do wymiany. Co było zrobić, naprawiłem, cała operacja z naprawą za granicą i transportem do Polski kosztowała ok 10 tyś. Autko sprzedałem ... i nigdy więcej diesla o tym rodowodzie.

Mechanik powiedział, że to urok tych silników, że 1,9 dci i 2,0 dci są trwalsze ale tam też się zdarza. Podobno nie mają jakiegoś zamka i jak się panewka wytrze to się wysuwa i dlatego nagle zaczyna rzegotać. Dodam że również jechałem autostradą ok 110 km/h i że nie miałem DPF-u.

Łudziłem się trochę że w nissanach będzie lepiej bo może coś Japończycy dodali od siebie ale chyba również to będzie mój ostatni nissan, a szkoda bo autko zaje-fajne.

Konkluzja jest taka, że jak się robi silnik o pojemności 1500 i mocy 110 kM to jak się ma jego trwałość do obecnego 2200 i 136 kM. Fizyki się nie oszuka. Obecne diesle są  jednorazowe i wszystkie ekologiczne wynalazki finansujemy z własnej kieszeni.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...