Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

2.2 dci nie wkręca się na obroty więcej niż 3000


drops
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. 

Na wstępie zaznaczę od razu, że ten sam wątek poruszam na innym forum dotyczącym marki Nissan... Niektórzy pewnie kojarzą  :)Mniejsza o to, forum to ludzie a ludzie na ogół są fajni.
Może ktoś z Was miał podobny problem i pomoże dojść do ładu z moim Nissanem. Kilka dni temu mechanik wymieniał mi dwumasowe koło zamachowe. Po wymianie Nissan zapalił z większym oporem niż normalnie i wyskoczył check engine. Na desce rozdzielczej świeciła oprócz tego lampka ESP OFF oraz ikonka auta w poślizgu. Pomyślałem, że pewnie czujnika ABS chłopaki nie podpięli przy montażu. Okazuje się jednak, że czujnik jest podłączony a błąd nadal świeci.. 
Po podłączeniu KTSa pod złącze diagnostyczne i prześwietleniu auta pod kątem błędów wyszło, że prawdopodobnie uszkodzony jest czujnik położenia wału - błąd P0335. KTS nic nie pokazał odnośnie ESP i układu hamulcowego niestety. Czujnikiem wału chłopy pokręciły i auto zapala lepiej. Kręci 5-6 razy i silnik zaskakuje. Chodzi równo na wolnych obrotach, nie dławi się, nie kaszle i nie kicha. Runda z warsztatu na drodze pokazuje jednak, że Nissan nie zbiera się w ogóle.... Nie ma mocy! Silnik rozkręca się do ok 3000 obr/min i nic więcej. Dodam jeszcze, że przy odbiorze auta okazało się, że nie jest podpięty przepływomierz. Mechanik podpiął go od razu ale nie zmieniło to sytuacji i auto nadal nie ma ducha do jazdy  :( 
Na luzie jest to samo niestety. Tutaj zaczynają się schody i sprawdzanie wielu podzespołów. Sprawdzany jest przepływomierz, elektrozawór sterujący turbiną, czujnik położenia wału, ciśnienie doładowania (po ręcznym zasterowaniu) i .... d*pa.... nadal tak samo chodzi a raczej nie chodzi  :( 
Macie jakieś pomysły, koncepcje? 
Może ktoś już to przerabiał, wie gdzie zajrzeć, co sprawdzić? 
Nigdy wcześniej nie było z autem problemów tego typu. Zapalał bez problemu zimą w najgorszych mrozach i latem podczas upałów. 
Pomysłów brak.. chyba czas na modlitwę..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim Kolega drops odebrał niesprawny samochód po naprawie - czy uczciwy mechanik pozwoli na to? Napisał, że przed nią nie miał problemów a i opis jej przebiegu przypomina tani kabarecik (tu zapomniał, tam podkręcili...).

Drops, nie łam się - naprawa samochodu to sprawa wiedzy a nie wiary, więc nie módl się, tylko znajdź człowieka, który będzie wiedział. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak stało się to po wymianie dwumasu to zacząłbym od spodu i zobaczył co odłączyli lub uszkodzili wyjmując skrzynie biegów i inne sąsiadujące elementy. W zbiegi okoliczności nie wierzę.

 

Rozumiem że check engine się nie pali i jak dociągniesz go do tych 3k obr./min. to też komp nie reaguje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe przyczyny:

1. Popsuli czujnik położenia wału,

2. Dwumasa nie od tego modelu-silnika, o ile to mozliwe,

3. Niepodłączone przetarte przewody podciśnień,

4. Inne uszkodzenia czujników przewodów elektrycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy wymianie dwumasy na jedno masę miałem problem z czujnikiem wału i również się nie wkręcał. Koło jednomasowe wydawało się identyczne ale jednak czujnik wału odstawał zbyt daleko od ząbków i nie wykrywał ruchu koła. Spiłowanie troszkę obudowy czujnika aby siedział głębiej rozwiązało problem.  Wystarczyło sprawdzić miernikiem czujnik na aucie przekręcając wałem czy załapuje i wszystko było jasne. 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przy wymianie dwumasy na jedno masę miałem problem z czujnikiem wału i również się nie wkręcał. Koło jednomasowe wydawało się identyczne ale jednak czujnik wału odstawał zbyt daleko od ząbków i nie wykrywał ruchu koła. Spiłowanie troszkę obudowy czujnika aby siedział głębiej rozwiązało problem.  Wystarczyło sprawdzić miernikiem czujnik na aucie przekręcając wałem czy załapuje i wszystko było jasne. 

I to pewnie jest to!

 

Czyli jednomas ma delikatnie inne wymiary i czujnik "nie łapał" sygnały zbyt dobrze?

 

Jak tam wrażenia po przesiadce z dwu- na jednomas?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jednomasa miała minimalnie inne wymiary,czy możliwe jest skręcić skrzynię z autem minimalnie krzywo ( jednak minimalny luz na śrubach jest a tarza się przesunie lekko by trafić w wałek skrzyni) co spowodowało odsunięcie czujnika od ząbków tego nie wiem.

 

Co do jednomasy to czasami troszeczkę szarpie przy ruszaniu ale nie ma na to reguły więc trudno stwierdzić co jest powodem. Jak troszkę przypalę na pół sprzęgle to przez jakiś czas chodzi idealnie.   Nie wiedząc czy swap zadziała kupiłem najtańszą tarczę sprzęgłową za 50zł moze to jej wina bo ma za twarde sprężyny. 

 

Ogólnie polecam bo za komplet używanego koła i nówki reszty zapłaciłem  poniżej 300zł . A wcześniej koło po wymianie ( Luk )  wytrzymało mi kilka tysięcy kilometrów.   Zapewne spowodowane było to targaniem dwu tonowej łódki z wody i do wody ale bez przesady. Teraz mam spokój. 

Edytowane przez chudson
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie koledzy.

Wczoraj około południa po 120 kilometrowej podróży PKP odebrałem swoje auto od mechanika. Kluczyki przekazywał mi z uśmiechem na twarzy. Auto zapaliło bez najmniejszego problemu, ale z zapalaniem nigdy nie miał kłopotów. Po krótkiej przejażdżce byłem zadowolony z pracy warsztatu. Nissan wkręca się na obroty bezproblemowo, ochoczo przyspiesza, jest zrywny i dynamiczny jak dawniej. Karoserią nie trzęsie jak to miało miejsce przed wymianą dwumasy. Biegi wchodzą lżej i są dużo bardziej precyzyjnie wybierane. Sprzęgło chodzi miękko a na tablicy zegarów nie świeci żadna złowieszcza kontrolka. Przypomnę, że jak zaczęły się kłopoty to świecił "check engine" oraz "ESP OFF" i kontrolka układu hamulcowego. 
Winny był rozrząd. Mechanik szukał powodu i znalazł. Po sprawdzeniu wszystkich innych opcji zdjął pokrywę rozrządu i okazało się, że jeden z łańcuchów jest mocno rozciągnięty, napinacz uszkodzony a rozrząd przeskoczył o jeden czy dwa ząbki !! Musiało stać się to już dawno temu i poprzedni mechanik poświęcił spoooro czasu i nerwów aby zgrać ze sobą sygnały z czujników wałków rozrządu i wału.. Okazało się, że jakiś rzeźbiarz zajmował się autem wcześniej i po przestawieniu rozrządu, aby zsynchronizować sygnały z wałków i wału, nie wymienił rozrządu tylko rozwiercił otwór w bloku pod czujnik wału aby mieć zapas na jego regulację  :excl:

Ręce i nogi opadają z wrażenia... Po wymianie koła dwumasowego na nowe ni cholery nie dało się zsynchronizować czujników i dlatego notorycznie wyskakiwał "check engine" i błąd P0335. 

Przy okazji dowiedziałem się ze autoryzowany serwis żąda za komplet rozrządu około 5 tys. zł  :excl:  Jakiś kosmos  :excl:  
Zamienników na rynku niewiele... Ceny w sklepie IC szalone nawet po zniżkach... 
Znalazłem w sklepie w Warszawie zestaw angielskiej firmy FAI o oznaczeniu TCK41 przeznaczony do Nissana 2,2 dci w cenie 1180,30 zł brutto (jedna z niższych cen jakie znalazłem za ten sam zestaw). Mechanik go zamówił i przysłali zestaw z uszkodzonym zębem na dużym kole rozrządu oraz widocznymi śladami uszkodzeń na mniejszych kółkach  :|. Każdy telefon mechanika pogłębiał tylko mój niepokój. Na szczęście sklep dość sprawnie wymienił zestaw na taki, pozbawiony wad widocznych. Kilka dni jednak trwało zanim mogłem odebrać auto (około 10 dni).

Dodam jeszcze, że znalazłem na Al..ro najtańszy zestaw rozrządu za 960 zł z angielskiej firmy BGA, nie posiadał on jednak dodatkowego łańcucha, ślizgu i koła do pompy vacum, takiego jaki zawiera opisywany wyżej zestaw FAI. Nie znam tej firmy więc szukałem opinii na forach internetowych. Między innymi na forum Nissana pisali ludzie, że maja założone zestawy tej firmy w Micrach i jeżdżą bezproblemowo. Mam nadzieję, że i tutaj się sprawdzi.. 
Dowiedziałem się, że ważną rzeczą przy wymianie rozrządu jest właśnie ten dodatkowy zestaw do pompy vacum  :excl:  Ci, którzy mieli z nią przeboje to wiedzą o tym. U mnie łańcuch na pompie też już był dość mocno zużyty.. 
Auto będę testował i gdyby coś się działo niedobrego (tfu, tfu trzy razy przez lewe ramię za siebie) to będę pisał. 
Teraz o kosztach: 
Koło dwumasowe LUK 1500 zł 
Wymiana 360 zł. 
Rozrząd FAI TCK41 1180,30 zł. 
Pasek klinowy (przy okazji bo okazał się już zmęczony życiem, a teraz przynajmniej nie popiskuje sobie na wolnych obrotach) 25 zł 
Obudowa rozrządu (bo też okazała się pęknięta przy pompie oleju) 20 zł - okazja z Al..ro w idealnym stanie - inne w cenie 100, 150 a nawet 170 zł. 
Olej i filtr oleju 150 zł. 
Dwa dni pracy warsztatu przy namierzeniu usterki i później w celu wymiany rozrządu 750 zł. 
Suma sumarum około 4 tys. zł. 
Kwota duża ale wiem, że mogło być sporo drożej. 
Podzielcie się swoimi kosztami tak przy okazji bo pewnie kilku z Was już ma to za sobą. Poniżej zamieszczam foto zestawu rozrządu:

Taki zestaw mam założony u siebie:

1000x1000.jpg

Wszystkim, którzy pomagali serdeczne dzięki za szczere chęci.

Mam nadzieję, że auto będzie kulało się po drogach przez kolejne 290 tys. kilometrów  :D 

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z niewielu, który po udanej naprawie opisał przyczynę awari i przebieg naprawy. Myślę, że teraz będzie ok. :wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest zdjęcie, są koszta, wszystko opisane jak należy.

Drops, wielkie dzięki za ten post!!!

Myślę, że wielu osobom się przyda, tzn. oby nie musiał wiadomo;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Nie będę pisał nowego postu gdyż temat podobny, a mianowicie obroty do około 3000 idzie ok, potem nagle odcięcie i dalej nie przyspiesza i nie zwalnia, ale wystarczy, że na ułamek sekundy popuszczę lekko gaz a potem znowu go wcisnę i przyspiesza na maksa. Dodam tylko, że nie dzieje się tak za każdym razem lecz dość często.

 

Gdzie szukać przyczyn?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj to http://www.forum.nissanklub.pl/index.php/topic/84122-problem-z-brakiem-mocy-22-dci-2004/page-2?do=findComment&comment=1009190

Od postu 23#


Sprawdź błędy wg. opisu. Jak wyjdzie 0234 to znaczy że coś z VNT.


Sprawdź błędy i pomyślimy co dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie wyszło chyba to 0234, a dokładnie 10 dłuższych mignięć, chwila przerwy potem kolejno 2,3,4 szybkie mignięcia.

 

Oby to tylko jakiś obluzowany przewód... Zaczęło się nagle i zastanawia mnie dlaczego po upuszczeniu gazu dosłownie na ułamek sekundy i wciśnięcie ponownie, auto przyspiesza normalnie, aż do czerwonego pola na obrotomierzu. Jednak np podczas wyprzedzania jest to dość niebezpieczna sytuacja, tym bardziej że robiłem trasę prawie 1000 km przy czym problemy zaczęły się nagle po przejechaniu około 250 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obluzowany przewód? Raczej nie, choć możesz sprawdzić przewody podciśnienia i zawór sterujący VNT. Przykręcony pod intercoolerem z prawej strony. Jeśli tam jest ok, to pewnie będzie trzeba dać turbinkę do regeneracji, bo pewnie przycinają się "kierowniczki" w turbinie. Mam ten sam problem i choć zdarza się to już sporadycznie a ostatnio wcale, (pewnie z racji większych przebiegów) to jednak nie wierzę w cudowne uzdrowienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. 400 zł + ew. części. Np.tu:


http://www.regeneracja-turbosprezarek.pl

Edytowane przez Grzmot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem podobnie i wierze w cudowne uzdrowienie, bo od ponad roku jest OK i wydaje mi sie,że właśnie dłuższe trasy i szybsza jazda pomogły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem podobnie i wierze w cudowne uzdrowienie, bo od ponad roku jest OK i wydaje mi sie,że właśnie dłuższe trasy i szybsza jazda pomogły.

 

 

Oj wątpliwe dla mnie. Przejeżdżałem przez Ostrów ;-) w sumie zrobiłem trasę do i z małopolski, tak jak pisałem prawie 1000 km i dodatkowo wczoraj udałem się na autostradę i trochę przedmuchałem i jakoś bez efektów. Raczej bez regeneracji turbiny chyba się nie obędzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajdź dźwignię od VNT przy turbo, odpal silnik, niech ktoś dodaje gazu a ty trzymając lekko dźwignię spróbuj wyczuć czy się porusza przy dodawaniu i odpuszczaniu gazu. Jak nie ma ruchu to masz albo zapieczone VNT albo sterowanie padło.

 

Co padło możesz sprawdzić tak:

na zimnym silniku wsadź rękę w okolice turbo, znajdź dźwignię od VNT (zakończona gruszką) i poruszaj nią góra/dół, ruch powinien być ok 0,5 - 1cm. Rozruszasz w ten sposób kierownicę VNT i łopatki jeśli są przypieczone.

 

przejedź się, jak nie pomogło, to wymień wężyki. Jak to nie pomoże to będzie do wymiany to urządzenie do którego wężyki z podciśnieniem idą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbyś miał zapieczoną na amen kierownicę VNT, to by odcinało za każdym razem a nie sporadycznie. Przycina się i to nie zawsze w pewnym skrajnym położeniu. Jest filmik na Youtube jak sprawdzić VNT. Jak znajdę to wrzucę.


Ja miałem podobnie i wierze w cudowne uzdrowienie, bo od ponad roku jest OK i wydaje mi sie,że właśnie dłuższe trasy i szybsza jazda pomogły.

Może jest z tym racja ale pewnie nie w każdym przypadku się to sprawdzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...