Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Dłuższe łączniki przedniego stabilizatora


Pawel084
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Motał ktoś może dłuższe łączniki stabilizatora przedniego?

Może pasują od jakiegoś innego modelu?

Potrzebuję to zrobić,bo oryginalne nie wydalają,mam drążki HD i jest wyżej jak seria,a łączniki ograniczają pracę zawieszenia.

W zaprzyjaźnionej hurtowni porównywaliśmy kilka egzemplarzy,ale albo za długi ,albo taki sam.

Jak nie uzyskam żadnej porady od osoby która to praktykowała,to po prostu przetnę i dospawam kawałek pręta do oryginalnego łącznika :dribble:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poprawianie skoku przedniego zawieszenia to operacja raczej działająca na samopoczucie kierownika niż na faktyczny zakres pracy zawieszenia.

Jedynie podkładki pod górne wahacze coś dają ale stwarzają też pewne problemy. Prześwit oczywiście się zwiększa ale skok zawieszenia po podkreceniu drążków pozostaje taki sam.

Nie wiem czy warto dłubać. Ale jak coś zmotasz to daj znać co z tego wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łącznik w T1 t zwykła śruba :) tam jest łatwiej...

 

stabilizator generalnie jest właśnie po to żeby ograniczyć pracę zawieszenia .... przy pochyleniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedni stab. przeszkadza w terenie, ogranicza kontakt obydwu kół z podłożem czyli w sumie tracimy przedni napęd

Ale jeśli go nie ma wtedy tylny dostaje podwójnie w d..ę

Ponadto brak przedniego skutkuje szybszym zużywaniem odbojów, przegubów

... natomiast sprzęgom (szczególnie manualnym) brak przedniego staba wydłuża żywotność ... ogranicza ilość sytuacji kiedy jedno koło odrywa się od podłoża i dzięki mech. różnicowemu obraca się ze zdwojoną prędkością a po minięciu dołka gwałtownie odzyskuje przyczepność

Z Twoich modyfikacji wynika że raczej gustujesz w bezdrożach, więc przemyśl dobrze ...

Na asfalt obydwa staby jak najbardziej wskazane ... do off-u już niekoniecznie

To tylko moje zdanie, nie namawiam ale dzielę się obserwacjami

A co mi tam ... posunę się dalej w temacie przemyśleń

Zwróćcie uwagę na kształt stabi. przednich w T 1 i T 2 ... ten z "dwójki" pozwala kołom na dużo większą "autonomię" względem siebie, prawda?

W każdym stabilizatorze kluczową rolę odgrywa właśnie długość ramion roboczych ... to one decydują o owej "autonomii" naprzeciwległych sobie kół

łącznik jak sama nazwa wskazuje tylko łączy, przenosi moment roboczy stabilizatora na wahacz ... moim zdaniem jego długość nie ma tutaj znaczenia, bardziej grubość czyli odporność na odkształcenia jest tutaj istotna

Rolę najprostszego, najprymitywniejszego stabilizatora mógłby spełniać odpowiednio wytrzymały pręt łączący obydwa wahacze i przymocowany w dwóch punktach do belki poprzecznej ... nie pozwalałby na żaden uchył któregokolwiek z wahaczy ani względem "bliźniego" ani względem rzeczonej belki, ramy ...

Drugą, bardziej "cywilizowaną" odmianą byłby stabilizator w kształcie litery "C" ale z wybrzuszeniem wśrodkowej części (np. tylny z naszych aut) umocowany w dwóch standardowych punktach a oprócz tego dodatkowo na rzeczonym wybrzuszeniu ... owo dodatkowe mocowanie praktycznie wykluczyłoby ruch obrotowy części środkowej ... pracą zajmowałyby się tylko ramiona i to niezależnie od siebie ... nie byłby więc stabilizatorem w znaczeniu o którym myślę ... ALE ! amplitudę ugięcia ramion w przypadku liftu zawieszenia trzeba byłoby korygować właśnie poprzez przedłużenie łączników ...

Teraz zajmijmy się naszym terranowym stabilizatorem ... w obydwu modelach jest on mocowany jedynie w dwóch punktach, w przypadku T1 ramiona są krótkie, w dwójce dłuższe ... czy przy lifcie nie wystarczyłoby poluzować mocowań samego stabilizatora i pozwolić mu aby sam obrał nominalną pozycję "wyjściową" ... a później pracowałby sobie tak jak w zwykłym nieliftowanym zawieszeniu , zamiast przedłużać łączniki w celu likwidacji naprężeń po opuszczeniu wahaczy ?

W temacie "EZG bitwa nad Bzurą" w przedostatnim poście trzy ostatnie filmiki dosyć trafnie obrazują zasadność nieposiadania stabilizatora przedniego w terenie, tylny to już na miejscu straciłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam samochodu wyprawowo,wcześniej miałem xj-ta i samuraja,to były auta w teren,moim zdaniem terrano to taki kompromis,bo w terenie nie jest najmocniejszy,a na asfalcie nie najgorszy :whistle:..

Staby u mnie pozostają na miejscu,(bo bez nich obciążony autem jechać to jest wyzwanie) :dribble:.

Właśnie na podniesinym przodzie stabilizator bardzo pręży(aż gumy rozrywa)a nie jest mocno dociągnięty.Gdyby łączniki były dłuższe o te3-4cm wtedy stab.pracowałby w swoim naturalnym położeniu ,bez naprężeń.

W pajero1 kolegi zrobiłem taki zabieg i było o niebo lepiej.

Myślałem że już ktoś wcześniej to stosował i wie od czego podejdzie łącznik(byłoby to dla mnie zaoszczędzenie czasu)a tak to muszę ciąć i spawać :thumbsdown:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy podkręcony przód czy nie, łączniki stabilizatorów w T2 sypią się aż miło.

Łączniki po podkręceniu drążków napewno ustawiają się pod nieco innym kątem niż w standardzie może żeczywiście coś da przedłużenie. Aczkolwiek cudów bym się nie spodziewał ;)

Nie ma co porównywać przedniego zawieszenia terrano do tego z pojary. Miśki mają o niebo lepszy IFS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pajero1 ma praktycznie to samo co terano.

Wiadomo że cudów na tym nie będzie,ale nie będzie też zbędnych naprężeń.

Jak jest załadowane,to jest git,pięknie pracuje zawiecha ,ale na pusto jest odczuwalne jak pręży na wykrzyżu,i widać że właśnie łączniki to powodują.

Ale jak pisałem wyżej nie chcę się tutaj z nikim spierać,(co to da i czy to potrzebne)po prostu chciałem sobie tylko robotę ułatwić :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie to samo ale raczej solidniejsze.

Jak możesz to zrób pomiary i porównaj jak to wygląda w tych samochodach. Bardzo jestem ciekawy wyniku takiego porównania.

Nie chodzi tu o spieranie się. Uważam poprostu że IFS w terrano jest jego pietą achillesową i pod każdym względem jest skopany. Niemal wszystkie pruby poprawienia tego to rzeźbienie w... zbędnych produktach przemiany materii. ;)

Trzeba się z tym pogodzić albo żeby było naprawdę dobrze wywalić IFS i zmotać SAS. Reszta to półśrodki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praktycznie to samo ale raczej solidniejsze.

Jak możesz to zrób pomiary i porównaj jak to wygląda w tych samochodach. Bardzo jestem ciekawy wyniku takiego porównania.

Nie chodzi tu o spieranie się. Uważam poprostu że IFS w terrano jest jego pietą achillesową i pod każdym względem jest skopany. Niemal wszystkie pruby poprawienia tego to rzeźbienie w... zbędnych produktach przemiany materii. ;)

Trzeba się z tym pogodzić albo żeby było naprawdę dobrze wywalić IFS i zmotać SAS. Reszta to półśrodki.

 

z jednej strony to musze się z tobą zgodzić ale z drugiej to jest to błedne myślenie - zawieszeie nie jest skopane tylko cały samochód jest do czego innego ... terrano mimo nazwy to samochód na asfalt ale z możliwością dojazdu do domu po nie utwardzonej drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po nieutwardzonej drodze to można Pandą 4x4 czy innym plaskaczem z napędem na cztery łapy jeździć. Samochód terenowy powinien radzić sobie w trudniejszych warunkach bez corocznego remontu zawieszenia.

Nie startuję w rajdach, nie jeżdżę wyczynowo, nie katuję sprzętu w błocie po klamki. Jeżdżę na małych AT-kach, rekreacyjnie, rodzinnie, często z 3 letnim dzieckiem na pokładzie i mimo to przednie zawieszenie klęka dość często. Łączniki stabilizatorów to już porażka. Następne w kolejności są swożnie, później drążki kierownicze. Zbierzność można po każdym wyjeździe w teren ustawiać. Jak na niemal 2 tonowe auto to niestety zasłaby ten IFS. :thumbsdown:

Ale i tak lubię swoje autko :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj się z tobą zgadzam,samuraja używałem w rajdach i nawet końcówki drążka nie wymieniłem przez 3lata upalania,a terano niestety jest troszkę za delikatne.

Ale jakość oferowanych części zamiennych także pozostawia wiele do życzenia.

Jak dla mnie na dalsze wyjazdy jest ok,chociaż mam 3d to nie mamy za wiele miejsca,ale daje radę jak na 2osoby (teraz mamy 6miesięcznego dzidziusia to jest troszkę ciaśniej) ale trzeba się z tym pogodzić.

Wcześniej jeździliśmy na wschód,obecnie ze względu na dziecko tylko po kraju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reszta terrano jest całkiem ok. Tylko ten przód z plasteliny. ;)

Zamienniki są takie jak piszesz. Najczęściej biorę 555 ale też szału nie ma.

Ja mam LWB i na wycieczki z dzieckiem i psem jest jak znalazł. B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może skorzystaj z patentu jaki miałem w swoim xj i zrób dystans np z profilu w miejscu łączenia się staba z ramą auta. dokręć profil do ramy, a potem gumy staba z tymi obejmami do niego i już, najprostsze rozwiązanie tanie i tanie.... stabilizator ustawi się bardziej w nominał, a i tak masz tam osłonę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście brałem to pod uwagę ,ale tam tak na oko to tylko jakieś 2,może 3cm wydoli,ale muszę to jeszcze dokładnie obadać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...