Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Czy serwisować w ASO ?


nowakm
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mateusz_P11_144

Po prostu na Polską kieszeń to dużo. W UK płaciłem za coroczny przegląd 150 funtów - więc praktycznie tyle samo co w Polsce. Tyle tylko,że w Polsce 800zł to dla niejednego pół pensji

Ktoś kto ma 1600 zł nie kupuje auta za ok 100 tysi ;)

z reszta się zgadzam bo rozumiem takie podejscie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak tak czytam wasze wypowiedzi to sklaniam sie ku zakupowi pakietu przegladow. A czy w ten pakiet wchodzi tez pierwsza wymiana oleju po 1000km -bo chyba weypadalo by taka wymiane zrobic z tego co pisaliscie? Bo tak szkoda marnowac przeglad 1 z 5 na taka drobnostke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak tak czytam wasze wypowiedzi to sklaniam sie ku zakupowi pakietu przegladow. A czy w ten pakiet wchodzi tez pierwsza wymiana oleju po 1000km -bo chyba weypadalo by taka wymiane zrobic z tego co pisaliscie? Bo tak szkoda marnowac przeglad 1 z 5 na taka drobnostke.

Mówiliśmy już kiedyś o tym. Ja nie wymieniałem po 1000km - właściwie to w pierwszy dzień po odebraniu auta zrobiłem 1200km i było ok. Olej wymieniłem dopiero przy pierwszym przeglądzie,po 18 tysiącach. Przy 10 tysiącach zapytałem w serwisie czy nie wypadałoby wymienić oleju,to usłyszałem,że nie ma żadnej potrzeby. No i tak jeżdżę. W sumie dużo całkiem nowych aut ostatnio przerabiałem(miałem zakup 3 nowych do firmy) i w żadnym nie cudowałem z wymianą po 1000km. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A co do idiotycznych przypadków,gdy w 3 miesięcznym aucie umiera silnik i serwis nie chce naprawić - od tego są sądy. Albo prościej - wchodzimy na google, znajdujemy gdzie jest najbliższa prokuratura i jedziemy z wizytą. Ja już to przerabiałem parę razy - jedziemy,składamy skargę,nagle okazuje się,że jak się serwisem zainteresowała prokuratura to absolutnie z niczym nie ma problemu. To,że jakiś serwis jest nie uczciwy,nie znaczy,że nie warto korzystać z gwarancji.

 

 

 

Kolego chyba rzeczywiście jestes spoza tego miodem płynącego kraju zieloną wyspą naszego słońca peru :dribble: tu sprawy w sądach ciągną się latami a Ci których stać na dobrego prawnika śmieją się. Sam jestem przykładem gdzie diler sprzedał mi auto ze szpachlowanym dachem i mimo interwencji u rzecznika konsumentów i porad prawnych jestem w czarnej d..e - wiem że, nigdy nie kupię już auta od dilera z Polski. Dzięki temu mam już doświadczenia z Niemiec i przekonałem się że, jeśli przeznaczysz kwotę w górnej granicy ceny z alledrogo to przyjadę z Niemiec dobrym sprawdzonym autem i nie przekonają mnie programy TVN- u i innych stacji że tam jest tylko szrot. Owszem jeśli ktoś liczy na zakup kilka tysięcy taniej niż u nas to jeździ autem kręconym lub bitym ale to jego wybór. DLA MNIE NISSAN W POLSCE NIE ISTNIEJE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego chyba rzeczywiście jestes spoza tego miodem płynącego kraju zieloną wyspą naszego słońca peru :dribble: tu sprawy w sądach ciągną się latami a Ci których stać na dobrego prawnika śmieją się. Sam jestem przykładem gdzie diler sprzedał mi auto ze szpachlowanym dachem i mimo interwencji u rzecznika konsumentów i porad prawnych jestem w czarnej d..e - wiem że, nigdy nie kupię już auta od dilera z Polski. Dzięki temu mam już doświadczenia z Niemiec i przekonałem się że, jeśli przeznaczysz kwotę w górnej granicy ceny z alledrogo to przyjadę z Niemiec dobrym sprawdzonym autem i nie przekonają mnie programy TVN- u i innych stacji że tam jest tylko szrot. Owszem jeśli ktoś liczy na zakup kilka tysięcy taniej niż u nas to jeździ autem kręconym lub bitym ale to jego wybór. DLA MNIE NISSAN W POLSCE NIE ISTNIEJE

Ok. Ja mówię tylko,że nie takie jest moje doświadczenie. W Polsce też mam firmę, u prokuratora w Katowicach byłem już parę razy gościem,za każdym razem reakcja była natychmiastowa. 

Z Polskiego Nissana mam dwa samochody(QQ i X-Traila ) i jestem bardzo zadowolony z obsługi klienta.

No ale oczywiście - raz Ci diler sprzedał szpachlowane auto,to znaczy,że każdy diler w Polsce to złodziej. Spoko. 

Sposobów załatwienia tego było parę. Jeżeli na auto wziąłeś kredyt/leasing, to spokojnie mówisz do banku,że przedmiot który kupiłeś nie zgadza się z tym na co dali pieniądze(bo dali na nowe auto,a nowe auto nie jest - chyba to nie problem znaleźć rzeczoznawcę który to stwierdzi??) - a Ty odmawiasz spłaty ze względu na naruszenie warunków umowy - auto mogą sobie odebrać pod takim i takim adresem dla przeprowadzenia własnej ekspertyzy. Bank sobie dojdzie od nich pieniędzy tak szybko,że się zdziwisz.

Edytowane przez gambiting
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Ja mówię tylko,że nie takie jest moje doświadczenie. W Polsce też mam firmę, u prokuratora w Katowicach byłem już parę razy gościem,za każdym razem reakcja była natychmiastowa. 

Z Polskiego Nissana mam dwa samochody(QQ i X-Traila ) i jestem bardzo zadowolony z obsługi klienta.

No ale oczywiście - raz Ci diler sprzedał szpachlowane auto,to znaczy,że każdy diler w Polsce to złodziej. Spoko. 

Sposobów załatwienia tego było parę. Jeżeli na auto wziąłeś kredyt/leasing, to spokojnie mówisz do banku,że przedmiot który kupiłeś nie zgadza się z tym na co dali pieniądze(bo dali na nowe auto,a nowe auto nie jest - chyba to nie problem znaleźć rzeczoznawcę który to stwierdzi??) - a Ty odmawiasz spłaty ze względu na naruszenie warunków umowy - auto mogą sobie odebrać pod takim i takim adresem dla przeprowadzenia własnej ekspertyzy. Bank sobie dojdzie od nich pieniędzy tak szybko,że się zdziwisz.

Miałem Fiata Opla i dopiero Nissan mnie zawiódł ale nie w tym rzecz. Wydaję na samochod 70 tyś i może dla kogoś to nie pieniądz ale dla mnie jest to taka suma że nawet po gwarancji na moje zażalenie nissan mógłby napisać choć proste słowo przepraszam a nie ciągać mnie na oględziny po czym milczeć i stwierdzić że mam wziąć rzeczoznawce - całą historię opisałem w jednym z postów i jasno widać jak olewają polskich klijentow.

Co do kredytów leasing-ów itp - nie chcę Kolego toczyć tu z Tobą bojów bo żyjemy chyba w dwóch światach ale do głowy mi przychodzi od razu co najmniej kilka historii ludzi ( auto w kredycie -stoi u dilera wszyscy maja go w d..e a sąd milczy) czy choćby bardziej znane przykłady spoza branży motoryzacyjnej (sprawa dla reportera) mieszkania na kredyt -deweloper zgarnia kasę ludzie płacą i mieszkają pod mostem a sądy milczą. Dlatego miło że są w tym kraju jeszcze tacy ktorzy wierzą w sparwiedliwość :icecream: tak trzymaj 

z harcerskim pozdrowieniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gregson - przegląd 1000km mie wchodzi - bo taka wymiana (bez względu jak ją uzasadniać) to tylko "kaprys" użytkownika (wg producenta silnika). Książka serwisowa milczy na ten temat.

A może zrobić ankietę kto się "bawił" w taki przegląd, i jak już to przy jakim w końcu przebiegu go zrobił.

Edytowane przez Karminadel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie. Kto sie "bawil" w wymiane oleju po 1000km?

 

Ja powiem, ze staram sie samochod rozpieszczac jak moge jesli chodzi o wymiane wszelkich plynow. Moj stary samochod byl tak traktowany i naprawde mi sie pozniej odplacil tym ze nigdy nie mialem z nim problemow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie. Kto sie "bawil" w wymiane oleju po 1000km?

 

Ja powiem, ze staram sie samochod rozpieszczac jak moge jesli chodzi o wymiane wszelkich plynow. Moj stary samochod byl tak traktowany i naprawde mi sie pozniej odplacil tym ze nigdy nie mialem z nim problemow.

No ja z tego samego powodu do swojego leję tylko i wyłącznie BP Diesla Ultimate. Dosłownie chyba raz zatankowałem coś innego. Więc każdy dba na swój sposób ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy może ktoś mi podpowie. Czy wykupić pakiet przeglądów na 5 lat ? ( gwarancje też mam na 5 lat )

Jeśli, źle myślę to mnie poprawcie , jadę na 1,2,3,4,5 przegląd i nic nie za to nie płacę ? ( oleje, filtry, klima, klocki, podpięcie pod kompa, wgranie nowego oprogramowania itd  )

 

Jak dzwoniłem do serwisu w Poznaniu to mi odradzają

Edytowane przez Makrys
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche juz na ten temat bylo pisane....

To zalezy jak dlugo chcesz trzymac samochod. Jesli dluzej niz 5 lat to sie oplaca. W pakiecie przeglad cie kosztuje ponizej 600zl, czyli duzo mniej niz mialbys zaplacic normalnie za przeglad.
Wg mnie - warto.
Znlazlem cennik: (na samym dole)
http://www.nissan.pl/PL/pl/services-fleet/aftersales-services/extended_warranties/warranty_pack.html
Wynika z niego ze pakiet 3 przegladow 1.2 dig-t kosztuje 2300 -co wskazuje na to, ze przeglad nie kosztuje mniej niz 800zl, czyli za 5 przegladow bedzie co najmniej 4tys, albo i wiecej.
Tylko nie widze w cenniku 1.6 dig-t. Ale patrzac na Juka pewnie wyjdzie jakies 300zl wiecej niz za 1.2 dig-t.

 

A, przypomnialem sobie. Przeciez ja mam 5 lat gwarancji. Wiec i tak mam serwisowanie w ASO wiec mnie sie to oplaci.

Edytowane przez gregson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Colins nie dzwoniłem do Zielonej tylko napisałem to co babka mi powiedziała. Jak będe jechał na 1 przegląd z pewnościa wybiore FZ. Te 200 300 czy 500 zł  czy nawet 1000 to nie pieniądze w porównaniu do ceny auta za 100k oraz AC OC i innych opłat ( opony zimowe, felgi ) tylko chodzi  tak naprawdę też o sprawę uczciwości serwisu, a na tym się w ostatnim czasie przejechałem. :( Auto kupiłem w dolnośląskim - nie będę pisał jaki dealer, ale mają aż 3 punkty sprzedaży. Na samym początku było pięknie  witamy panie Marcinie proszę usiąść, kawka herbatka jaki model interesuje itd. etc. WITAMY A TERAZ CIĘ MAMY. Kierowniczka salonu okłamała mnie już na starcie z alarmem. Miał być oryginalny nissanowski  zarzekała się, że nie będzie typu COBRA tylko oryginalny o wartośći 1500 zł. Jak sie okazało alarm zamontowali mi chiński SEO PERFECT  wartość 420 zł. łatwo obliczyć ile sobie policzyli za montaż. Miga ta dioda czerwona jak szalona, ale jakoś się przyzwyczaiłem. Dziś założyłbym blokade biegów, ale człowiek mądry po fakcie. Babka okłamała mnie pytałem ja 2x czy to oryginalny alarm - TAK ORYGINALNY NISSANOWSKI. Zadzownilem do ASO w Zielonej i facet powiedział mi, że nie ma oryginalnego alarmu nissanowskiego . W dodatku wsadzili mi do schowka podłokietnika  instrukcje obsługi tego alarmu tym samym zdradzili jaki alarm zamontowali. Dobra kolejne wady mojego auta: Auto miało na liczniku 4 km i od pierwszej prostej widzę, że geometria do poprawienia bo  kiera była lekko w prawo. w nowym aucie już taki mankament ?? Kolejna wada- na wyświetlaczu nawi pojawił sie martwy piksel - do wymiany i to bez 2 zdań - zobaczyłem to tego samego dnia co odbierałem auto - wieczorem . Byłem u nich zrobili zdjecia i powiedzieli, że to 1 taki przypadek i że napisali do swoich władz co z tym robić. Kolejna wada- przednie drzwi pasazera i kierowcy  do regulacji trzeba mocniej trzaskać, są szumy od 80 km.h zgłosiłem powiedzieli ze uszczelnią coś tam w lusterkach  bo od nich to idzie. W dodatku klapa tylnia sama jak opada sie nie zamyka trzeba znów trzaskać. Wszystkie te wady zgłosiłem i kazali przyjechać kiedy indziej. Dzwonie w sobote odbiera babka kierowniczka . Ja się grzecznie przedstawiłem co i jak a ona - do serwisu z tym dzwonić proszę nie do mnie - powiedziała z taka ironią, że mam już ich dość . Chamstwo   totalne ! Dopóki jestes kupującym wszystko ładnie pieknie. Kawka herbatka a teraz maja gdzieś. Na bank nie pojade do nich na 1 przeglad. Niech tylko mi porobią te usterki i nara. A propo tych usterek to auto chyba naprawde składają pakistańczycy w tm sunderland-dzie. Kto sprawuje nad nimi kontrole, żeby nowe auto i takie mankamenty. Wracając do uszciwości i zaufania. Kolega kupił nowa T5 i jak sie okazało tak wymieniali olej, że 2 wymiany nie wymienili filtra. Kiedy minęła gwara i sam wymieniał filter i olej  dostał oczopląsów. Data na filtrze zdradziła kiedy był ostatnio wymieniany. Oddajemy auto do serwisu a tak naprawde nie wiemy co wymieniają,  serwis nie pozwoliłby mi stać obok mechanika i patrzeć na jego ręce. Wpadłem na pomysł zamontowania 2 mini kamerek z głosem i ukryć je pod maską i w kabinie i widziałbym co tak naprawde dzieje sie w tych serwisach i czy naprawde można im zaufać. Po takim potraktowaniu mnie nie mam zaufania do nich a na pewno nie tam gdzie kupiłem auto. Tak samo może być  z filtrem kabinowym czy czymś innym, Nikt nie będzie rozbierał po nich i sprawdzał czy zamontowali a oni sobie wpiszą na rachunku, że wymienili. Oczywiscie nie musi być tak w kazdym ASO. Auto kupiłem z mankamentami, kierownictwo opryskliwe i mam jezdzic do nich na przeglady ?? never.

Edytowane przez nowakm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gregson - w linku do cennika, który dałeś jest przecież też pakiet na 4 i 5 przeglądów (kolejne dwie kolumny). A ty tu jakieś domysły tworzysz. Pakiet 5 przeglądów kosztuje 2900.

Spójrz jeszcze raz :thumbsup:

ASO odradza? Ciekawe czemu?

Może dlatego, że za zwykły serwis płacisz danemu ASO i to dużo drożej, a pakiet kupujesz od Nissana, możesz zrealizować w dowolnym ASO - i na pewno ASO za to dostaje mniejsze pieniądze.

Bo co im się nie podoba, że będzie taniej?

Edytowane przez Karminadel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowakm ---> Ale piszesz o serwisie w Z.Górze czy o tym, w którym kupiłeś?

Bo jeśli chodzi o Zieloną Górę, to ja na razie mam dobre wrażenia.

W okresie kiedy kupowałem swojego QQ to właśnie tam dostałem atrakcyjną ofertę cenową. Do tego stopnia dobrą, że udało mi się przekonać do zakupu u nich jeszcze jednego forumowicza (z Poznania). Potem moje auto odbierałem wprost z czerwonego dywanu, a żona dostała winko i czekoladki (pisałem o tym na forum). Chyba w dowód wdzięczności za zwabienie drugiego klienta.

A potem byłem u nich na akcji serwisowej związanej z aktualizacją oprogramowania systemu awaryjnego hamowania i też nie czułem się tam intruzem.

Dlatego jestem trochę zdziwiony, że Ty szukałeś swojego auta gdzieś w innych rejonach kraju i stąd moje zapytanie.

Edytowane przez colins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gregson - w linku do cennika, który dałeś jest przecież też pakiet na 4 i 5 przeglądów (kolejne dwie kolumny). A ty tu jakieś domysły tworzysz. Pakiet 5 przeglądów kosztuje 2900.

Spójrz jeszcze raz :thumbsup:

No patrze i nie widze. :devil:

Ale ja patrze za cennikiem dla 1.6 dig-t. I stad moje domysly co do ceny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To jest straszne jak to czytałem. Ten cały świat jest już dawno popsuty. Popsute żarcie, kiełbasy - trociny trujące gazy itd.  I się dziwić, że tyle ludzi umiera na nowotwory :(

Nowakm ---> Ale piszesz o serwisie w Z.Górze czy o tym, w którym kupiłeś?

Bo jeśli chodzi o Zieloną Górę, to ja na razie mam dobre wrażenia.

W okresie kiedy kupowałem swojego QQ to właśnie tam dostałem atrakcyjną ofertę cenową. Do tego stopnia dobrą, że udało mi się przekonać do zakupu u nich jeszcze jednego forumowicza (z Poznania). Potem moje auto odbierałem wprost z czerwonego dywanu, a żona dostała winko i czekoladki (pisałem o tym na forum). Chyba w dowód wdzięczności za zwabienie drugiego klienta.

A potem byłem u nich na akcji serwisowej związanej z aktualizacją oprogramowania systemu awaryjnego hamowania i też nie czułem się tam intruzem.

Dlatego jestem trochę zdziwiony, że Ty szukałeś swojego auta gdzieś w innych rejonach kraju i stąd moje zapytanie.

Do Zielonej mam rzut beretem dużo bliżej niż tam gdzie kupiłem. Mowa była  o  salonie w dolnośląskim. W zielonce odbyłem jazdę próbna 1.2 i tam zdecydowałem się na 1.6 od razu po jeżdzie mimo, że nie mieli testowego w tym silniku. Dosłownie 30 min wyprzedzili mnie  nowi klienci którzy kupili ostatniego 1.6 z wyprzedazy 2014. byłem załamany gdyż musiałbym czekać do marca i płacić dużo wiecej za tabliczke 2015. Dlatego szukałem i znalazłem 2014 roczniki w dolnoślaśkim. Pojechałem i kupiłem niewyregulowanego pakistańca :/ kierownik z zielonej po moim zakupie zadzwonił, że uruchomili linie produkcyjną 2015 ja powiedziałem, że już kupiłem a on - w takim razie zapraszmy na przeglady i zyczymy bezawaryjnosci. Koleś na poziomie.

 

 

Dostałem od salonu torbe na rzepe  oraz wino w podziekowaniu. Teraz ja im dziękuję  za miłą obsługe :( Firmy uczą się od siebie  wzajemnie i takimi gadżetami chca przyciągnać klienta

Edytowane przez nowakm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że chociaż w bezpłatnym okresie gwarancji przeglądy trzeba robić. Po pierwsze nie daj Boże jak coś się stanie, a różnie to bywa nawet z mercedesami. Po drugie w QQ jest mnóstwo elektroniki i na pewno nie dałbym w niej grzebać jakiemuś nie przeszkolonemu Panu Tadziowi. A po trzecie wiem to z własnego doświadczenia, że przy odsprzedaży samochodu większość kupujących patrzy czy były robione przeglądy w autoryzowanym serwisie. Jak brak jest pieczątek z wykonanych przeglądów to zapomnij, że sprzedaż samochód. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba nie powiesz Strider, że każdy pan Tadzio ma dedykowany komputer do każdej marki. Bo owszem można część rzeczy zdiagnozować zwykłym laptopem i ogólnodostępnym oprogramowaniem, ale niektórych niestety nie i potrzebny jest dedykowany komp. A taki jest drogi więc mechanik Tadzio go nie ma. Ja osobiście też nie jestem fanem autoryzowanych serwisów, ale w tym wątku piszemy o autach na gwarancji. Jaka by ona nie była, to jednak daje jakieś tam poczucie bezpieczeństwa więc dla jej zachowania warto chyba poświęcić te parę stówek więcej i przemęczyć się ten okres z ASO. A potem do Tadzia.;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie Strider... masz rację!

Sama znam osobiście takiego właśnie "Pana Tadzia"....który przez lata pracował w Nissanie, a od ponad 10 - ma swój warsztat...

Po skończonej gwarancji - właśnie u Niego "serwisowałam" / naprawiałam swoje auto....bo jest najlepszy ...

Po zakończonej pracy w Nissanie nie osiadł na laurach...cały czas jest w temacie i dokształca się...doposaża warsztat ...

Nissany zna od podszewki ;)

Ale to chyba rzadkie "przypadki"... trafić na takiego fachowca...

Większość negatywnych opinii o przykładowym Panu Tadziu bierze się raczej z fatalnych doświadczeń ,bo nieuczciwych lub niewykwalifikowanych "mechaników" niestety nie brakuje....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Mateusz_P11_144

Mój Arnold bo tak ma na imię ma komputer gutmana i robi nim to samo co dedykowanym do Peugeota- Planetem.
Gość zapłącił za komputer i programy prawie 50 tys zł więc uważam że ma wszystko i że zrobi wszystko.
A zaczynał jak Kazio w garażu. Kanał i jedziemy.. ale był na prawde dobry w tym co robił i mogę spokjnie powiedzieć ze ASO do niego to jak mrówka do słonia.

2 przykład: Przed kupnem Puga byłem specjalnie w ASO na przeglądzie. Nie żebym nie ufał lokalnym ale wiedziałęm że gość który sprzedaje auto nie bd miał takich kontaktów z nimi. Pojechalismy 11 km od komisu do tego ASO.
PORAŻKA.... Taka maniana jaką odstawił "diagnosta"-22 letni chłopaczek który nie miał zbytnio pojęcia jak się korzysta z Peugeot Planet i szef który nie potrafił wykalibrować czujnika lakieru.

Tak oglądali że nie zauważyli luźnej tulejki na wachaczu,zjechanym klocków z tyłu (co ja zauważyłem jak do auta podszedłem) i 2 różnych opon na tylnej osi.

Za to wzieli 180 zł. I powiem że szczerze to zrobiłem to właśnie dla przyszłej sprzedaży aby nikt nie powiedział że auto poskładane z 8,bite 3 razy itd... mam pełne wydruki,charakterystyke i opinie goscia który był również rzeczoznawca (nie wnikam jak dobrym,papier sie liczy)



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Pan Tadziu" może i być świetnym mechanikiem który pracował w nissanie i 20 lat. Ale nie o to chodzi,tylko o doświadczenie w pracy nad konkretnym modelem. Jak przyjedziesz do lokalnego warsztatu który ma nawet super mega mechaników,ale nowego QQ widzą po raz pierwszy na oczy,to nie czarujmy się - uczą się na WASZYCH autach. Ja nie wiem jak wy,ale ja bym nie chciał,żeby ktoś trenował na moim samochodzie. Już to przerabiałem jak jeździłem samochodem którego było 5 sztuk w całym województwie - na serwisie doświadczenia mieli tyle,co zero, z każdą pierdołą musieli zerkać do książek serwisowych. Do tego dokłada się pewność takich "panów tadziów" którzy to już "niejeden wóz przerabiali to z tym też dadzą radę", a potem po prostu wychodzi brak doświadczenia,bo oni po prostu najzwyczajniej na świecie nie wiedzą jak się obsłużyć pewnymi rzeczami, zwłaszcza przy nowoczesnych samochodach.

 

Oczywiście są nieoficjalne warsztaty które się specjalizują w danych markach, sam mam takiego speca od Citroena że lepiej się zna na tych autach niż całe przedstawicielstwo Citroena w Polsce. ALE - jakbym sobie kupił nowiutkie DS5 z salonu,to na pewno bym do niego nie jechał,bo chłop może i sprytny,ale tak jak mówię - uczyć się nowego auta to on może na swoim,nie na moim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc widzisz Mateusz sam jak drogi jest dobry komp (który bardzo często obsłuży jedynie jedną markę). Twój Arnold szarpnął się na ten wydatek, ale większość Tadziów nie szarpnie się i najczęściej skazani jesteśmy na ASO. Tak przynajmniej jest w moim zaścianku. Pamiętajcie więc Panie i Panowie, że nasz piękny kraj nie kończy się na Warszawie (i innych dużych aglomeracjach) i taki przykładowy colins czy inny osobnik gdzieś tam z podlaskiego czy innego warmińsko-mazurskiego nie ma tak dobrze z panami Tadziami. ;)

 

Ooo, Gambiting poruszyłeś kolejny ważny argument. Jacy by tam nie byli gamonie w tych ASO, to mają jedną przewagę nad Tadziami. Taką, że posiadają pełną dokumentację do swoich modeli, a w razie wątpliwości zawsze mogą skonsultować się z centralą.

Edytowane przez colins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie tylko zrozumcie jedną rzecz - do wymiany oleju, filtrów, klockow i tarcz nie potrzeba zaawansowanego komputera, pełnej dokumentacji modelu i konsultacji z centralą.... :D

Tak? Jak zwykle,muszę się podeprzeć swoim własnym przykładem,bo inaczej się nie da. 

Wymieniałem w LR Discovery klocki + tarcze. Oficjalny serwis w Katowicach zażyczył sobie chyba 2500zł jeżeli dobrze pamiętam. Więc znalazłem też serwis LR, tylko nieautoryzowany, pod Krakowem, zrobili mi całość za 1500zł - przecież to TYLKO klocki i tarcze, więc CO MOŻE SIĘ STAĆ? Super. Wyjeżdżam autem do Amsterdamu - w okolicy Magdeburga myślałem,że urwie mi koło przy skręcaniu. Przy jeździe na wprost nic się nie dzieje, przy skręcaniu normalnie tak trze coś jakby się wał korbowy miał rozpaść. Spokojnie dojechałem na miejsce, na prom -> UK. Wjechałem do pierwszego serwisu LR,żeby mi to rozebrali i zobaczyli co się stało. Pokazałbym Ci zdjęcie jakbym miał - debil przykręcił osłonę tarczy, dając śruby od wewnętrzej strony....w tarczy wyryło mi całkowicie rów na parę milimetrów. Wymiana tarczy, osłony, mocowania i klocków. Ekstra.

Wziąłem oczywiscie wszystko ze sobą wracając do Polski,pokazałem "szpecom" jak zrobili, oddali wszystko co do złotówki.

 

I wiesz jaki był ich argument? Że oni dużo przy tych autach nie pracują i się mechanik pomylił.

Drugi raz już nigdy nie oszczędziłem,ani na tamtym ani na żadnym innym aucie.

Tak jak wyżej napisałem - trenować to sobie mogą,ale nie na moim.

A to taka prosta wymiana,nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Colins - ja i "mój maestro" ;) mieszkamy na wsi...przylegającej co prawda do granic miasta...ale jednak na wsi ;) i kurcze - dobrze mi z tym :D

 

Strider - wytłoczyłeś esencję tej dyskusji ... plus for you :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...