Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Usterka - pompy paliwowej - Nissan nie wie jak usunąć usterkę


VistulaPL
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Z poprzednim autem miałem podobny problem, a mianowicie diler nie był w stanie uporać się z powracając usterka. Po 8 wizytach w serwisie,oraz badaniu auta przez vauxhalla w Luton gdy po raz kolejny usterka sie ujawnila odkupili auto w bardzo dobrej cenie,miało już ponad rok. W przypadku gdy auto jest młodsze niż rok istnieje możliwość wydania nowego auta.Nie wiem jak to wygląda w przypadku leasingu ponieważ ja kupowałem antare za gotówkę, ale sądzę że sprawa powinna być jeszcze łatwiejsza do przeprowadzenia.Od drugiej wizyty w serwisie miałem jako auto zastępcze dokładnie taką samą antare jak moja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A z którego roku jest auto? Jaki przebieg? 

Auto jest z października 2015. Przebieg ok. 17.000 km.

Wczoraj zmienili mi auto zastępcze - dostałem niemal nowego QQ, ale golasa (Acenta albo Visia - bez Nissan Connect, nawigacji, czujników, kamer itp.).

Po znaczku przy kluczyku widzę, że auto jest tak naprawdę wynajęte od AVIS, czyli wypożyczalni samochodów.

 

Odnośnie mojego QQ dalej nic nie wiedzą...

 

 

Aktualizacja w dniu 8 marca: auto stoi w serwisie od 7 lutego, czyli już miesiąc.

W poniedziałek wysłałem wezwanie do wymiany auta na nowe i wolne od wad na podstawie rękojmi. Na razie cisza.

Jestem też w kontakcie z leasingiem, mocno liczę na ich współpracę, bo pewnie dealer będzie dalej ściemniał że kiedyś to naprawią. Nota bene z serwisu przestali do mnie dzwonić, sam muszę się kontaktować co parę dni czy coś się dzieje w sprawie...

 

Nigdy więcej nie kupię Nissana. Nigdy więcej...

Edytowane przez VistulaPL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VistulaPL - co do ostatniego zdania jesteśmy zgodni - ja tez nie kupie nigdy Nissana

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Auto jest z października 2015. Przebieg ok. 17.000 km.

Wczoraj zmienili mi auto zastępcze - dostałem niemal nowego QQ, ale golasa (Acenta albo Visia - bez Nissan Connect, nawigacji, czujników, kamer itp.).

Po znaczku przy kluczyku widzę, że auto jest tak naprawdę wynajęte od AVIS, czyli wypożyczalni samochodów.

 

Odnośnie mojego QQ dalej nic nie wiedzą...

 

 

Aktualizacja w dniu 8 marca: auto stoi w serwisie od 7 lutego, czyli już miesiąc.

W poniedziałek wysłałem wezwanie do wymiany auta na nowe i wolne od wad na podstawie rękojmi. Na razie cisza.

Jestem też w kontakcie z leasingiem, mocno liczę na ich współpracę, bo pewnie dealer będzie dalej ściemniał że kiedyś to naprawią. Nota bene z serwisu przestali do mnie dzwonić, sam muszę się kontaktować co parę dni czy coś się dzieje w sprawie...

 

Nigdy więcej nie kupię Nissana. Nigdy więcej...

Tak tylko żeby nie było - znam już dwa przypadki,gdzie ludzie w Mercedesie A45(cena w polsce chyba zaczyna się od 220 tysięcy w górę) mieli taki numer,że przyjechali do serwisu ze skrzypiącą skrzynią biegów, po czym usłyszeli że autem nie można jeździć wcale i muszą czekać na opinię mercedesa co z tym dalej zrobić. Mercedes wysłał nową skrzynię....i była dokładnie taka sama. Jeden gość przez 3 miesiące czekał na rozwiązanie sprawy, aż w końcu zażądał całkowitego zwrotu pieniędzy za cały samochód(i dostał). Więc to nie jest tak,że tylko Nissan potrafi załatwić klienta na szaro.

Edytowane przez gambiting
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

VW też w passacie padały komputery\nawigację ludzie czekali parę miesięcy na rozwiązanie przez ten czas nie dało się korzystać z auta. Nawet w tvn turbo było o tym.

Edytowane przez jacek88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że takie sytuacje zdarzają się też w innych markach. Ale tak samo podszedłbym do tej kwestii gdybym miał auto innego producenta. Skoro sprzedano mi wadliwe auto, nie potrafią mi tego naprawić i zachowują się w kompletnie nieprofesjonalny sposób, to ja jakiejkolwiek zaufanie do marki Nissan straciłem bezpowrotnie. Choćby mi złote góry obiecywali, nigdy już żadnego Nissana nie kupię. Jestem już tak zrażony, że cokolwiek by się nie wydarzyło, to Nissan jest u mnie spalony forever. I najgorsze jest to, że im kompletnie nie zależy na opinii klienta i grupowych konsekwencjach takiego podejścia (ja wszystkim teraz odradzam Nissana). Sprzedali bubel, kasę wzięli i reszta to już nie ich problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. I najgorsze jest to, że im kompletnie nie zależy na opinii klienta i grupowych konsekwencjach takiego podejścia (ja wszystkim teraz odradzam Nissana). Sprzedali bubel, kasę wzięli i reszta to już nie ich problem.

Nie ma co bronić Nissana, ale dodatkowo trafiłeś też na mało profesjonalny serwis w Gdyni, który ma klientów w głębokim poważaniu i nie zadbał o to abyś mimo wszystko nie stracił zaufania do marki.

 

Przychodzi mi na myśl pewien przypadek, który opowiadł mi znajomy który pracował kiedyś w serwisie Renault.

Przyjechał klient z 3 miesięcznym autem, bo miał jakiś problem z automatyczną skrzynią biegów. Serwis na gwarancji następnego dnia wymienił mu skrzynię na nową.

Klient potem pyta - I co sie popsuło ?

- Mechanik mówi - A nic takiego, trzeba było tylko wymienić pewną śrubkę.

Po odejściu klienta, drugi mechanik który przysłuchiwał się rozmowie pyta: Dlaczego nie powiedziałeś mu, że wymieniliśmy całą skrzynię ?

- Zwariowałeś, miałem powiedzieć facetowi, że w nowym aucie już trzeba było wymieniać skrzynię biegów ! Co on sobie pomyśli ?

Edytowane przez Tomi_St
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem, że takie sytuacje zdarzają się też w innych markach. Ale tak samo podszedłbym do tej kwestii gdybym miał auto innego producenta. Skoro sprzedano mi wadliwe auto, nie potrafią mi tego naprawić i zachowują się w kompletnie nieprofesjonalny sposób, to ja jakiejkolwiek zaufanie do marki Nissan straciłem bezpowrotnie. Choćby mi złote góry obiecywali, nigdy już żadnego Nissana nie kupię. Jestem już tak zrażony, że cokolwiek by się nie wydarzyło, to Nissan jest u mnie spalony forever. I najgorsze jest to, że im kompletnie nie zależy na opinii klienta i grupowych konsekwencjach takiego podejścia (ja wszystkim teraz odradzam Nissana). Sprzedali bubel, kasę wzięli i reszta to już nie ich problem.

 

Takich jak Ty klientów ma każda marka. Ty nie kupisz Nissana, ktoś inny zraził się do Hondy/Skody czy innego FSO. Ty teraz kupisz Hondę/Skodę czy inne FSO, zaś tamten zmieni na Nissana - i kasa się wszystkim mniej więcej zgadza. Więc po co się przejmować jakąś statystyczną jednostką? W tabelce excela jesteś tak myślę w komórce ZZ5423.... nikt Cię nie widzi i im powiewasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie do końca zgodzę się z Tobą ... za duża jest konkurencja na rynku .

Jeśli takich pojedyńczych przypadków zacznie się mnożyć to opinia szybko idzie w świat i następny rozważny klient zastanowi się nad zakupem takiej marki . Na dobrą opinię już trzeba trochę dłużej pracować i nie wystarczy tylko reklama .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G

... Jeśli takich pojedyńczych przypadków zacznie się mnożyć to opinia szybko idzie w świat i następny rozważny klient zastanowi się nad zakupem takiej marki .

Żeby opinia poszła w świat, to nie wystarczy tylko tutaj się rozpisywać. Są instytucje, które im zrobią skuteczniejszą "reklamę". Jest Rzecznik Praw Konsumenta, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, jest TVN TURBO ... a na forum, to możemy sobie co najwyżej "ulżyć", przestrzec innych, dzieląc się swoimi doświadczeniami z innymi użytkownikami.

Edytowane przez Andrzej G
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moi Drodzy,

 

Piszę aby opisać moją sytuację, być może jest ktoś na forum komu też coś takiego się przydarzyło i wie coś więcej w temacie.

 

Otóż w ubiegły weekend zapaliła mi się pomarańczowa kontrolka kontroli stanu silnika, a na ekranie pomiędzy zegarami wyświetlił się komunikat "stop/start system fault" i zaczełą migać ikonka "auto". Zadzwoniłem do serwisu i umówiłem się na wtorek (wczoraj, 07.02) na wizytę w serwisie. Po ok. godzinnym oczekiwaniu panowie serwisanci poinformowali mnie, że wykasowali z systemu błąd, auto nie zgłasza go ponownie po uruchomieniu, ale z uwagi na koniecznośc przeprowadzenia dodatkowych testów auto musi zostać na 1 dzień w serwisie.

 

 

 

Moja usterka bardzo mi przypomina twoją, powiedz proszę czy też nie miałeś reakcji na pedał gazu?

 

Ja miałem tak:

Dzisiaj auto z przebiegiem 2300 km odmówiło mi posłuszeństwa. Po przejechaniu 200m pomarańczowa kontrolka kontroli stanu silnika następnie, kolei zaczęły się zapalać błędy system fault ten i tamten. Po wyłączeniu włączeniu to samo cały czas aktywna kontrola od utraty trakcji. Pedał gazu nie reaguje obroty ani drgną.  Silnik odpala wchodzi na 1k obrotów i po 20 sekundach gaśnie i tak za każdym razem, nie sposób ruszyć do przodu do tyłu. Zamykanie otwieranie pojazdu nie pomaga itp itp. - brak reakcji na gaz na ekranie same faulty

 

Pytam bo mogę mieć tą samą usterkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja usterka bardzo mi przypomina twoją, powiedz proszę czy też nie miałeś reakcji na pedał gazu?

 

Ja miałem tak:

Dzisiaj auto z przebiegiem 2300 km odmówiło mi posłuszeństwa. Po przejechaniu 200m pomarańczowa kontrolka kontroli stanu silnika następnie, kolei zaczęły się zapalać błędy system fault ten i tamten. Po wyłączeniu włączeniu to samo cały czas aktywna kontrola od utraty trakcji. Pedał gazu nie reaguje obroty ani drgną.  Silnik odpala wchodzi na 1k obrotów i po 20 sekundach gaśnie i tak za każdym razem, nie sposób ruszyć do przodu do tyłu. Zamykanie otwieranie pojazdu nie pomaga itp itp. - brak reakcji na gaz na ekranie same faulty

 

Pytam bo mogę mieć tą samą usterkę

Ja miałem tak 2x w odstępach 1-2 miesięcy. objawy jak by było  za mało paliwa . Raz zonie - nie potraktowałem tego poważnie bo blondynka i jeździła na rezerwie . Przyjechałem z karnistrem zalałem paliwo i pojechałem ..... drugi raz ja samochód zatankowany na full i takie same objawy + wyświetlanie inf o błędach wszystkich możliwych systemów ... Udało mi się w końcu uruchomić sinik i dojechać do serwisu... diagnoza wypadanie zapłonu na dwóch cylindrach.... Serwis zachowywał się jakby dokładnie wiedział o co chodzi ..... dostałem inf ze wgrają nowe oprogramowanie silnika ......  jak na razie od 2 miesięcy jest ok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strach pomyśleć co będzie jak tak stanie się na skrzyżowaniu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może korzysta z nawigacji i na skrzyżowaniach to się nie dzieje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja usterka bardzo mi przypomina twoją, powiedz proszę czy też nie miałeś reakcji na pedał gazu?

 

Ja miałem tak:

Dzisiaj auto z przebiegiem 2300 km odmówiło mi posłuszeństwa. Po przejechaniu 200m pomarańczowa kontrolka kontroli stanu silnika następnie, kolei zaczęły się zapalać błędy system fault ten i tamten. Po wyłączeniu włączeniu to samo cały czas aktywna kontrola od utraty trakcji. Pedał gazu nie reaguje obroty ani drgną.  Silnik odpala wchodzi na 1k obrotów i po 20 sekundach gaśnie i tak za każdym razem, nie sposób ruszyć do przodu do tyłu. Zamykanie otwieranie pojazdu nie pomaga itp itp. - brak reakcji na gaz na ekranie same faulty

 

Pytam bo mogę mieć tą samą usterkę

 

Hej,

 

Ja takich objawów nie miałem, więc być może to jest coś innego. Nie było żadnych problemów z ruszaniem czy gaśnięciem silnika.

Edytowane przez VistulaPL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem tak 2x w odstępach 1-2 miesięcy. objawy jak by było  za mało paliwa . Raz zonie - nie potraktowałem tego poważnie bo blondynka i jeździła na rezerwie . Przyjechałem z karnistrem zalałem paliwo i pojechałem ..... drugi raz ja samochód zatankowany na full i takie same objawy + wyświetlanie inf o błędach wszystkich możliwych systemów ... Udało mi się w końcu uruchomić sinik i dojechać do serwisu... diagnoza wypadanie zapłonu na dwóch cylindrach.... Serwis zachowywał się jakby dokładnie wiedział o co chodzi ..... dostałem inf ze wgrają nowe oprogramowanie silnika ......  jak na razie od 2 miesięcy jest ok

 

Miałem identycznie samochód zatankowany pod sam koreczek. Na raporcie pamiętam ze właśnie że też coś tam było w stylu: ,,wypadanie zapłonu:" Co to dokładnie oznacza? Wie ktoś? Identycznie mnie poinformowali że wgrają nowy soft do sterownika, też miałem takie odczycie iż serwis zachowywał się jak by wiedział dokładnie o co chodzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Aktualizacja: w dniu 21 kwietnia odebrałem auto z serwisu! Stało tam od 7 lutego, czyli 2,5 miesiąca.

 

Rozwiązanie usterki polegało na wgraniu przez serwis aktualizacji oprogramowania silnika. Nie wymieniono ani jednej części, wyłącznie aktualizacja oprogramowania. Serwis przez cały ten czas czekał, aż Nissan wypuści tą aktualizację. Serwis nie ma pojęcia co było przyczyną usterki. Również pracownik obsługi klienta Nissan nie był w stanie mi tego wyjaśnić. Dla przypomnienia - była to pomarańczowa kontrolka "check engine" plus awaria systemu "stop/start", serwis zarzekał się że auto musi stać u nich dopóki nie znajdą rozwiązania.

 

Piszę dopiero teraz, bo chciałem odczekać pewien czas, aby sprawdzić, czy po paru dniach auto nie wróci do serwisu. Na razie jest ok.

 

Przed odbiorem auta pracownik obsługi klienta Nissan obiecał mi telefonicznie rekompensatę w postaci wydłużenia gwarancji o 2 lata. Szczegóły miał ustalić dealer, niestety nie udało im się zorganizować dokumentów na dzień odbioru auta (21 kwietnia). Miało coś się ruszyć po majówce, na razie cisza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to fajnie, że udało rozwiązać problem. Szkoda tylko, że tak długo to trwało. Rozumiem, że przez 2,5 miesiąca miałeś auto zastępcze? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualizacja: w dniu 21 kwietnia odebrałem auto z serwisu! Stało tam od 7 lutego, czyli 2,5 miesiąca.

 

Rozwiązanie usterki polegało na wgraniu przez serwis aktualizacji oprogramowania silnika. Nie wymieniono ani jednej części, wyłącznie aktualizacja oprogramowania. Serwis przez cały ten czas czekał, aż Nissan wypuści tą aktualizację. Serwis nie ma pojęcia co było przyczyną usterki. Również pracownik obsługi klienta Nissan nie był w stanie mi tego wyjaśnić. Dla przypomnienia - była to pomarańczowa kontrolka "check engine" plus awaria systemu "stop/start", serwis zarzekał się że auto musi stać u nich dopóki nie znajdą rozwiązania.

 

Piszę dopiero teraz, bo chciałem odczekać pewien czas, aby sprawdzić, czy po paru dniach auto nie wróci do serwisu. Na razie jest ok.

 

Przed odbiorem auta pracownik obsługi klienta Nissan obiecał mi telefonicznie rekompensatę w postaci wydłużenia gwarancji o 2 lata. Szczegóły miał ustalić dealer, niestety nie udało im się zorganizować dokumentów na dzień odbioru auta (21 kwietnia). Miało coś się ruszyć po majówce, na razie cisza.

Pilnuj tego bo na prawdę warto!!!

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Przedłużoną gwarancję już otrzymałem, jest ona oczywiście w formie polisy jak to standardowo bywa w takich przypadkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...