Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Mały problem z ubezpieczycielem - AXA


beyer92

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Nie wiedziałem w sumie gdzie napisać o moim problemie, więc wybrałem ten dział.

7 lipca miałem kolizję z sitką ogrodzenia i ze słupkiem. Jadąc spokojnie, 15-20km/h (bo szybciej się po tej drodze nie da), auto nagle mi skręciło w prawą stronę i uderzyłem we wspomniane ogrodzenie. Powodem tego był drążek kierowniczy, który się prawdopodobnie wypiął, ale mając AC trzeba było wymyślić jakąś bajeczkę. Bajeczka wymyślona, łyknęli ją. 2 dni później przyjechał rzeczoznawca, obejrzał autko, dał mi świstek do wypisania. Następnego dnia przyszedł do mnie na pocztę mail z oceną techniczną w której zostały zawarte wszystkie rzeczy do wymiany i lakierowania plus, dziwnym trafem przekładnia kierownicza z serwowspomaganiem, która nowa kosztuje 2900 brutto. Dodam tylko, że moje AC dotyczy jedynie nowych, oryginalnych części, bez amortyzacji. Do szkody dorzucone zostały jeszcze: reflektor PP, błotnik PP, zderzak i.. kołpak. Oczywiście rzeczoznawca nie zapoznał się z moją umową ubezpieczenia i wpisał na błotnik i kołpak amortyzację 50% tłumacząc, że błotnik był wcześniej uszkodzony. Badanie lakieru to wykluczyło. Na obu błotnikach była taka sama wartość, więc nie ma mowy o jakiejkolwiek szpachli. Zawiozłem auto do warsztatu, tam fachowcy obejrzeli wszystko i stwierdzili, że maglownica jest cała, w porządku i tylko drążek jest złamany. Wysłaliśmy prośbę o ponowne oględziny (to był już piątek 12.07). W poniedziałek z samego rana dostałem odpowiedź, że naprawa jest nieuzasadniona ekonomicznie i przekracza 70% wartości rynkowej samochodu, czyli orzekli szkodę całkowitą i wypłacą mi jedynie pieniądze w wysokości różnicy wartości samochodu przed szkodą, a po szkodzie. Konsultantka AXY powiedziała, że drugich oględzin nie będzie, bo pierwszy rzeczoznawca już zrobił swoje i została stwierdzona szkoda całkowita. Teraz czekam na kosztorys napraw od AXY, ich wycenę, żeby wiedzieć ile wypłacą i ile wyniesie w warsztacie cała naprawa.

Moje pytanie jest takie - na jaką kwotę się nastawić, czy mogą to być jakieś kokosy skoro orzekli, że naprawa wynosi więcej jak 70% wartości auta i cyz w tym wypadku doliczają do tego tą maglownice?. Ja rozumiem, że może to być 1000 zł jak i 4000 zł, ale czy jeżeli dadzą za mało to czy można ich w takim razie sądzić? Opłaca się to? W końcu rzeczoznawca za pierwszym razem oglądał samochód tylko z wierzchu, z tego co widział, nie sprawdzał pod spodem nic i dlatego błędnie wystawił ocenę. W załączniku dodaję zdjęcie auta oraz ocenę techniczną rzeczoznawcy.

Doradźcie co mam robić, bo zgłupłem już. Pozdrawiam serdecznie.

post-67326-0-24727700-1374054771_thumb.jpg

AXA 13.0019815.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem ci jak to wygladało kiedys u mnie z PZU:

Auto ubezpieczone na 10 tys. szkoda wyceniona na przekraczajaca naprawe 70%.

Wiec sadziłem ze dosatane 7 tys. i wrak auta na ktore mialem kupoca z 3 tys. wiec wyszedł bym na swoje ale !!!!

Okazało sie ze dal ubezpieczalni te 70 % to jest 4,5 tys. plus wrak wiec zaczła sie walka......

Ostatecznie staneło na tym ze napisałem pismo do ubezpieczyciela ze albo przejmuje cała szkode czyli wrak i wypłaca kase w całosci albo kieruje sprawe do sądu, po 10 minutach gdy wreczyłem pismo kierownikowi oddziału po wrak jechała juz laweta a ja miałem wypłacone odszkodowanie pomniejszone o 2 rate ubezpieczenia.

Wiec nie liczylbym na jakies kokosy z ich strony bo oni maja chore stawki godziny warsztatu licza ze 30 zł gdy realnie zaczynaja sie od 70 zł ceny licza sobie za czesci netto a ty płacisz z vat, maja rozne sposoby aby cie objechac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie wystawia twoje auto na licytacje. I zwroca ci roznice. np. wartosc auta 10 tys, ktos wylicytuje za 7 tys to dostaniesz 3 tys.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby dlaczego? Przecież mam możliwość naprawy/sprzedaży lub złomowania auta.

 

Właśnie w tym sęk, że ja chcę to auto naprawić i jeździć. Przecież to nie jest jakaś poważna usterka. Drążek kierowniczy to cena raptem do 150 złotych. Dlaczego za takie coś miałbym się pozbywać auta? To jest wina rzeczoznawcy, że źle ocenił szkodę i wystawił taką, a nie inną ocenę techniczną.



W dniu dzisiejszym dostałem maila o takiej treści:

Szanowny Panie,

 

Na podstawie przeprowadzonych oględzin ustalono, że naprawa uszkodzeń samochodu  Nissan, nr rej. EL253PY nie znajduje uzasadnienia ekonomicznego jako przewyższająca 70% jego wartości rynkowej w stanie nieuszkodzonym. Zgodnie z § 2.9 ust 1 Ogólnych Warunków Ubezpieczeń Komunikacyjnych (OWUK), odszkodowanie ustalone zostało jako różnica pomiędzy wartością rynkową pojazdu przed szkodą, a wartością pojazdu po szkodzie. O wartościach kwotowych poinformujemy w oddzielnej korespondencji.

 

Wartość rynkowa pojazdu w dniu szkody                                 12800 zł

Wartość pojazdu w stanie uszkodzonym                                    5300 zł

Wartość szkody                                                                                7500 zł

 

Wskazane wartości stanowią oszacowanie szkody. Stanowisko AXA Direct odnośnie przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania zostanie przedstawione niezwłocznie po zgromadzeniu niezbędnej dokumentacji, nie później niż 30 dni od dnia zgłoszenia szkody. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na Twoim miejscu - bo żaden z nas nie jest alfą i omegą, udał się do jakiegoś zakładu blacharsko-lakierniczego z samochodem i z tym pismem i tam poprosił o poradę.

Warsztaty wiedzą już jak to robić i doradzą Ci odpowiednio.

Wiadomo, że rzeczoznawca chce od razu Twoje konto bankowe w celu przesłania Ci pieniążków, lecz jak to wspomniał kolega wyżej "zawsze zapominają dodać iż będzie to kwota bez VAT-u", - bez tego, to się mogą rozliczać z warsztatami,  oraz nie pytają "czy będzie pan to naprawiał sam czy w warsztacie - bezgotówkowo" - takie naprawy zawsze są na ich nie korzyść. 

Ja bym jeszcze raz poprosił AXA o dokładne "po chłopsku" wytłumaczenie i ile mają zamiar dać Ci na rękę, lecz z przesłaniem pieniążków niech się wstrzymają - tutaj możesz zabajerować - że może będziesz robił samochód bezgotówkowo w warsztacie i jemu wystawisz upoważnienie aby kontaktował się z AXA w Twoim imieniu w celu dalszych oględzin po demontarzu elementów i co do wypłaty po naprawie.

Jest różnie, mnie kiedyś nie zależało na pieniążkach, lecz na naprawie samochodu, więc tak robiłem, a warsztat zawsze mi coś dolakierował /jakiś element/ lub polerkę całego samochodu. Ja byłem zadowolony, oni jeszcze bardziej.

Bywa również tak, że samochód Ci zostawią i wypłacą pieniążki, a Ty w tanim zakładzie naprawisz /lub znajdziesz blachy w tym samym kolorze w stanie dobrym/ i jeszcze coś Ci tam grosza zostanie.

Pozdrowionka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heheheh dla AXA wartosc szkody to 7500 a tobie zostawia auto i przeleja około 3000 tys obym sie mylił ale jak taka kasa ci wystarczy na remont auta bo chcesz je naprawiac to jak podajesz mniej wiecej ile tam roboty z nim jest to moze ci jakis mechanik to naprawi za 2000 tys i bedziesz mial jeszcze 1000 tys do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...