Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

HYDE PARK


JACKO29
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę się pożalić. Zrobiłem wczoraj nowym QQ kolejne 100km dystansu, czyli razem już 650 od wyjazdu z salonu i... zauważyłem, że jazda już mi spowszechniała. Nie ma już tych emocji, nie mam potrzeby by jechać gdzieś, gdziekolwiek bez celu byle się przejechać. Kurcze - nie spodziewałem się, że to nastąpi tak szybko. Chyba pojeżdżę kilka dni Sceniciem - by znów poczuć przyjemność zasiadania w przytulnym wnętrzu QQ.

A i wczoraj byłem pierwszy raz zmuszony jechać gdzieś, gdzie nigdy nie byłem - więc musiałem skorzystać z nawigacji. Mimo, że już niby się przyzwyczaiłem (testując po znanych trasach), to teraz był pierwszy prawdziwy test w terenie. To znów muszę ponarzekać :-P - AM to nie jest, i jeździ się z tym źle, szczególnie w gęstej sieci dróg. Jest bardzo mało dokładna, komunikaty są takie sobie - a już komunikat by jechać autostradą A1 - wypowiadany "skręć w A PIERWSZY" doprowadzam mnie do tiiiiiiii.... "A PIERWSZY"... i "A CZWARTY".... hehehehe wstyd słuchać hihihihi to na razie najgłupsze komunikaty. A właśnie - da się te komunikaty wyłączyć? Muszę poczytać w instrukcji - bo zawsze jeżdżę z wyłączonymi.

A umiejscowienie ekranu nawigacji gdzieś nisko po środku - nie ułatwia sprawy. Nie da się równocześnie obserwować drogi i wskazać nawigacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróci zima, mrozek to znów będę chciał jeździć - bo zaczną mnie bawić grzane fotele i podgrzewana szyba. Oooo jakby taki mróz -22'C był.... oooo to bym chciał. I narty do Szcyrku albo Korbielowa taki jednodniowy wypad... szkoda, że prognozy mówią o dodatnich temperaturach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i sól na drogach, która zeżre te papierowe blachy w przyspieszonym tempie. :)

Dobra, dobra, bo zaczynam zrzędzić jak Edek. ;)

W każdym razie ja już wypatruję wiosny, a wręcz zaczynam zastanawiać się czy był sens kupować zimowe opony.

Edytowane przez colins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje zimówki 19" ciągle leżą w magazynie. Brak czasu by podjechać i je zmienić. Nawet teraz siedzę w robocie (teraz tak patrzę na kalendarz, to od 17 listopada każdego dnia byłem w robocie, bez dnia przerwy - jestem czystym pracoholikiem :showoff: ) . Ale we wtorek już chcę jechać zmienić, bo w okolicach świąt może sypnąć. Zresztą i teraz jak były dwa mroźne poranki to już QQ się ślizgał w zakrętach, aż ESP się włączało i nie chciałbym by żona zwiedziła jakiś rów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym powszednieniem to ma każdy :) 

Na szczęście przesiadam się do mojego bolidu i doceniam moc silnika i kształt rekina , tylko siedzi się tak jakoś tyłkiem na asfalcie :) 

Za to pod TIRa można wjechać i wyjechać z drugiej strony i jeszcze zapas będzie ( żart) 

Jak wsiadam za kółko w QQ to znów wraca emeryt :) pyr pyr brum brum .

I tylko jak zbyt długo jeżdżę jednym bądź drugim to manetki kierunków z wycieraczkami mi się mylą , jak chcę szybe przetrzeć to kierunek włączam lub na odwrót , 

włączam kierunek a chciałem szybę przetrzeć :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś wie w jakich okolicznościach uruchamiane jest czyszczenie tylnej kamerki? Czy wraz ze spryskiwaczem tylnej szyby? Czy wg potrzeb jak sam sobie oceni komp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"...   to jest uruchamiane w okolicznościach, że kierowca bierze szmatkę i przeciera...."           laie_67.gif

 

Czyżby następny model Qq ,J12  ma być  napędzany dwusuwowym dieslem o pojemności 730cm3  ???

Renault już pomniejsza okrętowe silniki do duch cylindrów dwusuwowych z zaworami ,doładowanych kompresorem , panie co to się wyrabia ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jest coś takiego? Bo myślałem, że to jest uruchamiane w okolicznościach, że kierowca bierze szmatkę i przeciera. :D

W folderach jest o samoczyszczącej się tylnej kamerce, a i w samej instrukcji (której teraz nie mam w pracy by dokładnie spojrzeć (więc piszę z pamięci)) jest na rysunku o jakieś dyszy w tej kamerce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem teraz z myjni samoobsługowej, takiej co to stawiają przy marketach itp. Byłem w takim czymś - co nie wiem dlaczego - nazywa się myjnią: pierwszy raz i na pewno OSTATNI.

Aaa pomyślałem, nudzi mi się to sobie auto umyję.

O jak pragnąłem mieć ze sobą jakąś kominiarkę. Tak bardzo czułem się zażenowany brakiem funkcjonalności tego czegoś. Tak bardzo mi było wstyd, że jakiś wydumany spasiony właściciel gdzieś tam siedzi i aż się dławi ze śmiechu, że jakiś idiota (znaczy: ja) się nabrał i z tego skorzystał.

Cóż za kuriozum: wjechałem na myjnię brudnym autem i wyjechałem brudnym (tylko trochę mniej) i uboższy o 10pln. hahahah ale ze mnie głupek.

Teraz się nie dziwię, że jak mijam takie przybytki to rzadko kiedy widzę tam samochód (właściwie to chyba nie wiem czy w ogóle widziałem?? - za to na pewno nigdy tam nie było kolejek jak do zwykłej myjni czy choćby myjni automatycznej na jakiejkolwiek stacji) - bo kto o zdrowych zmysłach z tego korzysta?

Jak za marne 15 zł brutto (z fakturą) plus 10pln napiwku dla Pań (lub jak ktoś żyduje to bez napiwku) można mieć auto wypucowane jak nowe, suche błyszczące -  w tym czasie czytając sobie spokojnie gazetkę przy kawie?... Co mnie podkusiło... Do teraz się sobie dziwię.

Zawsze jeżdżę na myjnie ręczne z obsługą - ale było to 3-4 razy w roku [mycie wewnątrz i na zewnątrz] (częściej mi się nie chciało myć samochodu bo po co). Ale teraz przy tym białym będę musiał chyba przejść na Ty z Paniami z "mojej" myjni hehehe

Edytowane przez Karminadel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakich programów  za te całe 10zł  użyłeś? :)

Ja na samoobsługowej  za 20zł mam wymyte nie umyte ale wymyte nadwozie i podwozie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłem program pierwszy - czyli mycie z gorącą wodą i środkiem myjącym. Jakiś tam brud zszedł, ale za nic w świecie bez szmatki się nie obejdzie, aby auto było czyste. Potem zrobiłem płukanie wodą i nacisnąłem STOP mimo, że jeszcze był czas i wk......y wróciłem do domu. Przecież nie będę ze szmatą wokół samochodu latał jak za czasów dużego fiata.

Te "myjnie" nadają się jedynie do płukania felg i niczego innego.

Edytowane przez Karminadel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nawoskowałeś blachy ??

Bo jak nie to brud super się lepi i ciężko odchodzi!

Ja za 10zł pianuje z gorącą wodą wszystko za całe 10 zł a potem wybieram za 10 zł wodę demineralizowaną aby nie było zacieków .

I jest wymyty fest a na końcu zawsze trochę gapiów stoi i patrzy co robię a raczej jak robię :)

Ale tego gościa nie pobije jest mistrzem  :D

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to zawodowiec, dyszy za blisko nie trzyma i   długo w jednym miejscu. :shifty:

U mnie też jest widowiskowo bo ja wymywam podwozie to nadziwić się nie mogą jak to sprawnie mi idzie  :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziadek kupił w salonie wypasioną furę i po pierwszej przejażdżce opowiada babci:


- Wiesz, ale teraz robią ekstra samochody,wystarczyło,że troszkę przysnąłem za kierownicą,a od razu poduszeczka wyskoczyła


  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy się nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z siebie i swojego samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną...
gdy on znów rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni na delegację, służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się spodobać...
Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi...
- Gdzie moja kochana "VITARKA"....... - jęknął tylko.
- Nooo... na złomie, tam gdzie jej miejsce, już nie będzie cię denerwować, cieszysz się kochanie??
Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć "A może golf to nie był dobry wybór.. może toyota... ".
Pozostałych dwudziestu sześciu już nie czuła...    

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...