Wszystko zaczęło się, gdy miałem 16 lat.
Początki wyglądały niewinnie. Grałem w piłkę, poczułem ból w stawie skokowym. Lekarze ortopedzi stwierdzili, że skręciłem kostkę. Na miesiąc wsadzili mi nogę w szynę.
Ból nie przechodził. Pojechałem do Centrum Zdrowia Matki Polki, gdzie zostałem dokładniej zbadany i poddany zabiegowi wyczyszczenia stawu. Nie pomogło.
Koniec końców trafiłem do szpitala onkologicznego w Warszawie. Po otrzymaniu wyników badań, lekarz prowadzący stwierdził krótko: „amputacja prawego podudzia i ostra chemia”. Okazało się, że mam guza na piszczeli.
Po operacji walczyłem z bólem różnego rodzaju. „Na prostą” pomogli mi wyjść kumple ze szkoły. Wróciłem do (prawie) normalnego życia. Mam świetną rodzinę. Pracuję. Poza pracą ważne są dla mnie moje zainteresowania, czyli motoryzacja i jazda na rowerze. Pozostaje bardzo aktywną osobą.
Samochodowe hobby często wiąże się ze spędzaniem wielu godzin w podróży, za kierownicą auta, by dojechać na miejsce zlotu czy wydarzenia środowiskowego. Jestem zaangażowany w życie polskiego klubu MazdaSpeed. Licząc od 2008 roku, wziąłem udział w kilkuset spotkaniach – zarówno lokalnych, jak i ogólnopolskich.
Kolarstwo z kolei to pasja dość wymagająca fizycznie, ale pozwalająca utrzymać względnie dobrą sprawność.
By móc realizować się zawodowo i prywatnie, żyć jak każdy z Was, potrzebuję lepszej protezy. Dobry sprzęt odciąży nie tylko mnie, ale również moją żonę, umożliwi mi też podejmowanie kolejnych aktywności i swobodną zabawę z ukochanym synkiem.
Proteza, z której obecnie korzystam pozwala na bardzo podstawowe czynności. Nowy model będzie bazował na zawieszeniu z regulowanym poziomem podciśnienia. Na ten moment to najskuteczniejszy sposób protezowania, dający wrażenie posiadania prawdziwej nogi. Dzięki tej protezie będę mógł spełniać swoje pasje, aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym i cieszyć się codziennością bez ciągłego myślenia o niepełnosprawności.
Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie tej zbiórki. Pragnę normalnie funkcjonować wśród Was i pracować.
Koleżanki i koledzy, pomóżcie uzbierać na nogę!
Z góry dzięki. Wielkie dzięki