Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Pulsar - pierwsze wrażenia i pytania


Piotr_S
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie powiedzial bym. Nie mam zamiaru robic z Pulsara autobusu, ale tak pojemnego auta nie ma w tej klasie nawet w wyzszej jest problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powiedzial bym. Nie mam zamiaru robic z Pulsara autobusu, ale tak pojemnego auta nie ma w tej klasie nawet w wyzszej jest problem.

Czyli dokładnie tak jak my napisaliśmy. Więc czego byś "nie powiedział" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa....Tu wystarczy miarka ;) (uwierz sprawdziłem)


zresztą cudów nie należy wymagać ,bo Pulsek ma 1760 mm szer. bez lusterek , a QQ  1800 mm . Ale roztaw osi (ważne dla długości wnętrza) to w Pulsarze 2700mm a w QQ  tylko 2646mm. Długość zewnętrzna Pulsara też o symboliczne ,ale zawsze ,5 mm większa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witajcie,

Niebawem czeka mnie pierwszy przegląd serwisowy (20kkm). Chciałbym pojawić się w ASO ze swoim olejem, więc powoli rozglądam się za czymś w dobrej jakości oraz sensownej cenie. Możecie Koledzy coś zaproponować z doświadczeń z waszymi Pulsarami?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja mam takie pytanie odnośnie cen Pulsarów. Porównałem sobie cenniki polskie i niemieckie oraz francuskie. Nowe pulsary są u nas w przeliczeniu z euro tańsze o jakieś (10)15-20 tys. zł niż we Francji i Niemczech. W tym tygodniu spotkałem jednego gościa z pulsarem pod hipermarketem. Zagadałem i sobie pooglądałem jego auto. Miał wszystkie bajery od nawigacji, poprzez podgrzewane lusterka, autoklimę, kamery, czujniki parkowania z przodu chyba (pewny nie jestem), podgrzewane fotele, elektrycznie opuszczane szyby z przodu i z tyłu itp...itd. Dowiedziałem się, że jest to roczny (niespełna) samochód z przebiegiem 15 kkm sprowadzony z Niemiec. Auto w super stanie (w sumie roczny to bym się zdziwił by mógł być inny), wersja n-connecta z jakimiś pakietami...powiedział mi, że ściągnął go za 13k euro czyli to jakieś 56 tys. zł. No i tu trochę zdębiałem. We francji np. nowy connecta zaczyna się od prawie 23 tysięcy euro (bez promocji), w Niemczech podobnie. Pomyślałem, że to niemożliwe by roczny samochód był tańszy o 10k euro w porównaniu z nowym. Musi być bity, felerny czy coś. Wróciłem do domu i zacząłem przeglądać strony z używkami i okazuje się, że jest pełno ofert pomiędzy 12,5 a 14 tys. euro rocznych i dwu letnich samochodów. Wersje visia prawie nie występują, najczęściej to są n-connecta i acenta. Za 15k euro trafi się nawet tekna. Były to oferty zarówno z autoscout.de/fr itp...ale też bezpośrednio od autoryzowanych dealerów nissana. No i tu pytanie, ktoś sprowadzał coś może z zagranicy albo zna kogoś kto sprowadził? Jak patrze na "alledrogo" czy na używki od sprzedawców nissana u nas w Polsce to w cenie 49000-56000 zł to jest najwyżej visia, za 47 tys. zł wyższe niż visia to już są jakieś wyobijane auta do napraw lub nawet remontów...

Szczerze nie rozumiem skąd taka rozbieżność. U nas mimo, że auta nowe są tańsze (pomijam nasze średnie zarobki) to używane trzymają trochę wygórowaną cenę wg mnie. Za granicą są droższe ale lekko używane są w podobnej cenie tyle, że lepsze wersje. Tak jest o dziwo z pulsarem bo QQ trzyma cenę i jest droższy...  Zacząłem się zastanawiać czy za 2-3 lata sobie takiego nie ściągnąć samemu niż szukać okazji u nas. Ktoś jest mi to w stanie wytłumaczyć? Dziękuję.

Edytowane przez tomkek1912
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomek1912 - ale jak to się ma do tematu?

 

b.t.w. - z używanymi to jest zasadniczo tak, że auto jet warte tyle ile ktoś jest za nie w stanie zapłacić. Co do tzw "okazji" także z zachodu - tżeba wziąc pod uwagę element ryzyka czyli niekoniecznie jasna przeszłość auta. Moim zdaniem bardziej wymiernym cennikiem aut używanych np z niemiec są uzywane auta sprzedawane przez autoryzowane salony danych marek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że jednak mieści się to w temacie (szczególnie drugiej jego części ;) ) Dlatego  odpowiem. Ceny podane w cenniku DE mają się nijak do faktycznych sprzedaży. Zawsze są jakieś promocje. A co do cen rocznych ,bez problemu w DE , kupisz za ok.13k-14k Euro   acentę  czy n-conecta z gwarancją i znikomym przebiegiem w salonie nissana . Tyle że u nas też takowy kupisz(acenta ok. 50k- 57k)  ceny są porównywalne:

 


http://nissancollection.pl/search.php?vehicletype=passenger&model=Pulsar

 

http://www.used.nissan.de/de.DE/product.htm?product=2395047

 

allegro - bezwypadkowe - 

http://allegro.pl/nissan-pulsar-250755?order=p&a_mask%5B200%5D%5B1%5D=1&a_enum%5B178%5D%5B1%5D=1&a_text_i%5B1%5D%5B0%5D=2015

 

A nową ACENTĘ(bez przebiegu)  można w PL ,bez problemu kupić z 2015 za ok.60k-63k

przykłady -  (do negocjacji !)

http://otomoto.pl/oferta/nissan-pulsar-acenta-115-km-benzyna-wyprzedaz-najtaniej-ID4p4XBU.html

http://otomoto.pl/oferta/nissan-pulsar-acenta-115-km-benzyna-wyprzedaz-rocznika-ID4p9eLR.html

I przypominam , że aktualnie euro średnio  kosztuje ok. 4,36616924

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samego auta to od początku czekałem jakiegoś następcę almery (przynajmniej w moim mniemaniu). Patrzyłem na QQ, potem na Juke, ale to bardziej dlatego, że musiałby to być Nissan. Tak mam, że jak w coś raz się wmanewruję to przy tym zostaję :) Cały czas miałem na względzie wybór pulsara (odkąd pojawiły się pierwsze prasowe wzmianki o nim), nie widzieć czemu nissan ma politykę jak Fiat. Wypuszczą coś, poprodukują jedną dwie generacje, a potem segment znika na ileś lat.

 

Kolega wyżej napisał, że auto jest warte tyle ile jest się w stanie z niego zapłacić.

Zgodzę się (mnie nie stać nawet na nową visię - tzn. na upartego mnie stać ale przy tej cenie wolę używkę 2-3 letnią i dużo lepiej wyposażoną), ale pod warunkiem, że nie ma żadnych cenowych alternatyw, a właśnie taką znalazłem w autoryzowanych dealerach Nissana m.in. w Francji czy Niemczech i to podkreśliłem, zwłaszcza wersję N-Connecta.

 

Manix napisałeś, że u nas są też okazje, prawda, rzeczywiście kilka aut przegapiłem (lub nie było ofert) i faktycznie acentę można kupić za niezłe pieniądze, ale wciąż nie jest to connecta, a ta wersja bardzo mi pasuje i nawet przy tym kursie euro można dostać to auto za 56-58 tys. zł (roczne, półtoraroczne z przebiegiem około 15-30kkm)., choć dla mnie to melodia jakiś 3 lat :) Na visię nawet nie patrzę bo bardziej mi się kojarzy z moją almerą...no ale jednak jest przepaść.

 

 

Może teraz napiszę o wrażeniach, bo miałem pulsara przez dwa dni. Nie jestem wysoki, ale też nie jakiś niski - 175 cm. Byłem w stanie wyprostować nogi z tyłu. Nie wiem jak bagażnik. Wydaje się mniejszy (jest wyższy), chociaż z danych technicznych wynika, że jest o 30 litrów większy niż w almerze. Tym bardziej jestem w szoku jak uzyskali tyle miejsca z tyłu. Auto ciche, almą jak przyśpieszam to tak jak traktorem. Zrywny jak na 115 kucy, jak się przyciśnie dobrze to ma kopa w mojej ocenie. Dobrze wchodzi w zakręty, ale nie wiem na ile to kwestia samej konstrukcji, a na ile tego systemu od prowadzenia. Szósty bieg, którego brakuje w starych autach, zwłaszcza w trasach. Tempomat co jest już chyba standardem w tej klasie, nogi bardzo odpoczywają, zwłaszcza ta od gazu. W zasadzie nie wiem co bym mógł napisać, za mało czasu miałem to auto, ale i tak jestem do niego przekonany. Zwłaszcza jeśli chodzi o miejsce z tyłu, bo nic innego nie słysze przez ostanie 8 lat jak to, że almera nie ma nic miejsca z tyłu.

Spalanie, mnie tam diesle nie interesują, niskie spalanie też specjalnie nie. Mój obecny pali średnio minimum 7-7,5 litrów. Pulsar przy ostrej jeździe po trasie i troche po mieście nie przekroczył 6,5 litrów. Niestety tutaj minus, przy mojej jeździe wychodzi, że pomimo niższego spalania częściej będę musiał tankować, bo zbiornik paliwa jest mniejszy, aż o 14 litrów, choć z drugiej strony da się tym autem zejść na ciut więcej niż 5 litrów, przynajmniej tak komputer pokazywał.

 

Jednak jedna rzecz mi się nie spodobała, albo wzbudza moje obawy. Jednego dnia sprawdzałem co pod klapą piszczy. Auto nie było wtedy jakoś szczególnie wysilane. Spokojna jazda, dość chłodno. Jak podniosłem klapę od komory silnika strasznie powiało mi po twarzy ciepłym powietrzem. Zacząłem macać elementy silnika i jego osprzętu, wszystko sprawiało wrażenie jakby było wręcz przegrzane. Do tej pory myślałem, że almera mi się grzeje, bo na deszczu np. bardzo paruje mi woda z klapy silnika czego nie zauważyłem tak intensywnie w innych samochodach... W Pulsarze wszystko mi się wydało za bardzo nagrzane jak na godzinną w sumie jazdę, z przerwami. Dodatkowo przewód od chłodzenia silnika idący od chłodnicy był strasznie pozadzierany z wierzchu. Wyglądał jakby niedługo miał go szlag trafić. Wypadały też gumowe odbojniki przyczepione do klapy. Może ktoś to uszkodził w jakiś sposób nie wiem. Tyle w zasadzie z moich podejrzeń na minus. Zastanawiam jak sobie to auto by poradziło gdzieś na południu Europy przy temperaturach rzędu 35-40 stopni i ciągłą jazda przez pół dnia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pewnie kwestia negocjacji przy zakupie początkowym i możliwości salonów w różnych krajach.

 

Ja swojego (Acenta+, Nissan Connect, Pakiet Auto, Lakier Metalizowany - czyli de facto Tekna bez SafetyShieldu, Kamer360, składanych lusterek i bodajże świateł LED) kupiłem z rocznika 2014 w marcu 2015 za 66900 - i jechałem po niego do Krakowa, bo w Trójmieście "najlepszą i nie do przeskoczenia ceną" było 73 500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nissan Pulsar 1.2 Dig-T, wersja Acenta + z pakietami Auto i Connect, kupiony 13.03.2015 (wyprzedaż rocznika) w Krakowie za 66900,-

Obecnie auto ma przejechane 30000km w tym moich około 16000. Myślę, że to dobry czas na pierwsze podsumowania.

Tak jak mówiłem, auto mam trochę z przypadku (tak się losy potoczyły), a że jest to mój pierwszy nowy samochód, to pewnie też nie będę nadto obiektywny. Ale zupełnie szczerze – uwielbiam go.

Do tej pory jeździłem samochodami ok. 10-letnimi, większymi (kombi), a każdy z nich to był diesel. Przesiadając się do hatchbacka z silnikiem od kosiarki, miałem spore obawy, czy uda mi się przestawić. Niepotrzebnie.

Pulsar służy właściwie w pełnym spectrum. Czasem jest autem do podwiezienia dzieci do szkoły (1,5km), czasem wozi nas przez pół Polski po autostradach z prędkością 150km/h, jeżdżę nim ja, jeździ nim moja żona. Często jeździmy nim na działkę, gdzie ostatni odcinek pokonujemy po polnej drodze. Ba, często zdarza nam się jechać w 5 osób zapakowani nad dach (box)!

 

Zacznę od rzeczy, których nie lubię.

 

1. Klimatyzacja – o ile przy 2 osobach jest ok, kiedy jedziemy w 5, jest niewydolna. Ratuje nas to, że mamy z tyłu ciemne szyby i auto nie nagrzewa się tak strasznie.

2. Fotele – mogłyby być wygodniejsze

3. Brak schowków w bagażniku

4. Wszystkie aspekty związane z nawigacją (brak aktualizacji, brak możliwości wyświetlania innej mapy)

5. Lakier – niestety już teraz myślę o zrobieniu mu jakiegoś odświeżenia, a to praktycznie głównie kwestia myjni

6. Hamulce mi piszczą!

7. I przy tak olbrzymiej ilości miejsca na nogi z tyłu aż się prosi, żeby tylną kanapę można było przysunąć do przodu zwiększając przestrzeń bagażową

 

Uwielbiam (bo lubię znacznie więcej rzeczy ;)):

 

1. Silnik – za spalanie (7-8 litrów wg tankowań i to nawet w 5 osób z pełnym bagażnikiem i boxem na autostradzie), dynamikę (da się wyprzedzać nawet w takiej konfiguracji jak wyżej ;)), kulturę pracy (czasem nie wiem czy to start – stop, czy jednak silnik chodzi)

2. Jakość wykonania w środku

3. Wyciszenie

4. Współgranie systemu Nissan Connect z urządzeniami mobilnymi w zakresie audio

 

Jeśli nie wyjdą wkrótce jakieś kwiatki (jak w silnikach TSI chociażby), to spodziewam się, że auto nie będzie tracić jakoś znacznie na wartości. W tej cenie to naprawdę kawał dobrego auta.

Edytowane przez Rex-er
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Nie odpowiem na Twoje pytania, bo nie znam odpowiedzi choćby z tego powodu, że jeżdżę visią :) Poza tym w pełni się zgadzam z Twoimi odczuciami dotyczącymi pulsara. Zanim zacząłem przeglądać niniejszy portal, czytałem opinie, oglądałem testy i miewałem wątpliwości, czy aby dobrze widzę, słyszę i czuję. To, co generalnie wypisuje się w sieci n/t pulsara wynika chyba z lobbingu albo głupoty. Innego wytłumaczenia nie znajduję. Pozdrawiam i zyczę szerokiej drogi!

Edytowane przez Daro11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Melduję naprawę gwarancyjną :)

 

Przebieg: 38000. Problem z odpalaniem, wymiana akumulatora na gwarancji. Po powrocie z ASO dwie usterki (zbieg okoliczności, ale były ;) ): niedziałająca klima oraz brzęczenie z silnika. Samochód do ASO w piątek rano.

 

Diagnoza przez telefon: Problem z panelem nawiewu oraz "ten typ tak ma, że brzęczy", auto do odbioru na piątek popołudniu. Przed terminem odbioru drugi telefon i diagnoza: panel zamawiamy, ale z silnikiem coś poważniejszego, auto zostaje do wtorku.

 

Więc okazało się, że padł napinacz rozrządu. Został wymieniony. Przy okazji pojawił się ubytek oleju. Dolany (na gwarancji! a już myślałem, że będę płacić ;)) i wgrany nowy soft. Samochód chodzi sto razy lepiej, płynniej, a do tego mniej pali. Niedługo dam znać ile :). No i jutro jadę wymienić panel od klimy (w ASO mówią, że jestem pierwszym przypadkiem z taką usterką). :) Tyle ode mnie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rex-er - mam prośbę - jak będziesz w ASO mógłbyś dowiedzieć się jaką konkretnie wersję (numer) oprogramowania Ci wgrali? Piszesz, że auto jeździ lepiej - ja miałem soft wgrywany w sierpniu i mam zupełnie inne odczucia. Gdybyś zdobył numer wersji softu mogli byśmy porównać z wersją w moim aucie.  Pzdr.

Edytowane przez equinoxe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rex-er - mam prośbę - jak będziesz w ASO mógłbyś dowiedzieć się jaką konkretnie wersję (numer) oprogramowania Ci wgrali? Piszesz, że auto jeździ lepiej - ja miałem soft wgrywany w sierpniu i mam zupełnie inne odczucia. Gdybyś zdobył numer wersji softu mogli byśmy porównać z wersją w moim aucie. Pzdr.

To chyba jedyna firma, która nie potrafi napisać softu do silnika. Rok czasu a duży producent samochodów wyrzuca z siebie 4. czy 5. wersję oprogramowania. To już zwykły tuner w garażu odwala modydikację w jeden dzień :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coś w tym jest - w moim aucie łącznie z fabrycznym oprogramowaniem mam już czwartą wersję. W moim przekonaniu najlepsza była trzecia (czyli drugi wgrywany soft).

Edytowane przez equinoxe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

A jednak napinacz rozrządu... czyżby te wszystkie wyżyłowane motorki miały z tym problem? Może to nie tylko choroba vw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli powoli karty zaczynają się układać. 

Hiszpanie w swojej montowni Pulsarów mają problem z poprawnym złożeniem rozrządów, bo padają napinacze, a Anglicy w swojej montowni QQ mają problem z poprawnym złożeniem całego zespołu korbowo-tłokowego, bo silniki żrą olej. :D

O żesz kurna, cudzoziemcy popsuli taki dobry francuski motorek. :P

Jakby tego było mało, to jeszcze zatrudnili jakiegoś stażystę, który siedzi w zaparowanych okularkach przed kompem i w softach miesza. Oczywiście na zasadzie prób i błędów. :wacko:

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli powoli karty zaczynają się układać.

Hiszpanie w swojej montowni Pulsarów mają problem z poprawnym złożeniem rozrządów, bo padają napinacze, a Anglicy w swojej montowni QQ mają problem z poprawnym złożeniem całego zespołu korbowo-tłokowego, bo silniki żrą olej. :D

O żesz kurna, cudzoziemcy popsuli taki dobry francuski motorek. :P

Jakby tego było mało, to jeszcze zatrudnili jakiegoś stażystę, który siedzi w zaparowanych okularkach przed kompem i w softach miesza. Oczywiście na zasadzie prób i błędów. :wacko:

Przy okazji, gdzie wie ktoś, gdzie te silniki produkują? Nie sądzę, żeby było kilka lokalizacji, no chyba, że jedna to Rosja, druga Francja a trzecia Chiny :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szlag... próbowałem uciec od tych cholernych napinaczy, a tu kicha. Mam nadzieję, że mi łańcuch nie spadnie przy wjeżdżaniu na krawężnik, jak to bywało w skodach.

Dodam jeszcze: łańcuch razem z fartuchem pod zderzakiem. Tym się da w ogóle jeździć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez paniki. Z tego co szukałem w różnych źródłach, to rozrządy w tych silnikach padają sporadycznie. Jeśli komuś padł, to raczej z powodu wady konkretnego napinacza niż, że mają tak wszystkie. Na forum Megane ktoś niedawno chwalił się, że zrobił już z tym silnikiem 175000 km i działa dalej więc chyba nie jest tak źle z tymi kosiarkami jak życzyliby nam sfrustrowani posiadacze pewnej niemieckiej myśli technicznej. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Hej, nie wiem czy to odpowiedni watek, ale nie chcialem zakladac nowego, bo mam krotkie pytanie. Jade na ogledziny Pulsara i chcialbym wiedziec ile powinna wynosic grubosc powloki lakieru w Pulsarze bez zadnych ingerencji lakiernika:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Witam, od wczoraj jestem właścicielem Pulsara 1.2 w wersji Accenta i na świeżo postanowiłem napisać pierwsze wrażenia. Auto zakupiłem w wyprzedaży rocznika 2016, czyli z tego jak czytam ("Koniec sprzedaży Pulsara w Polsce") to jedne z ostatnich egzemplarzy :-) Pierwsze wrażenia z jazdy własnym samochodem raczej pozytywne, ale niestety są małe ale. Fotele nie wiem czy jednak trochę nie za miękkie, niby przy jazdach próbnych mi to pasowało, ale po dłuższej jeździe wczoraj trochę bolały mnie plecy w dolnej części i nie jestem pewny czy to czasem nie przez to. Druga sprawa to cięcia jakie wprowadził Nissan w 2016 w wersji Accenta (przynajmniej tak mi się wydaje), boczki w drzwiach i przedni podłokietnik są teraz materiałowe, a ja kojarzyłem że wcześniej były z "eko" skóry (jest to wg. mnie bardziej praktyczne). Dodatkowo przedni panel na desce rozdzielczej jest teraz taki sam jak w wersji Visio (jednolity kolor), a trochę to jednak wnosiło ożywienia jak była jakaś faktura/struktura na desce rozdzielczej. No chyba, że wcześniej też tak było, ja jeździłem zawsze bogatszymi wersjami, bo takie były raczej dostępne jako auta demonstracyjne. No i oczywiście nieregulowany podłokietnik przedni, ale tutaj już wiedziałem, że tak jest w nowszej wersji (przyuważyłem to na zdjęciach. Światła mijania też mogłyby lepiej świecić :-) A tak poza tymi rzeczami to autem jeździ się całkiem przyjemnie, mam nadzieję, że się nie będzie psuł, a ja będę należał do zadowolonych użytkowników Nissana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...