Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Odcinek 11: Augustus mortuus est, habemus novum Augustum


Crith

Rekomendowane odpowiedzi

Niecałe 2 tygodnie po ostatnim odcinku, nasz piękny X-trail został niestety uszkodzony w wypadku. Łączna siła uderzenia wyniosła ponad 100km/h. Na szczęście nikomu nic się nie stało...

 

Poszkodowaną była moja żona, która jechała naszym X-em sama, a sprawcą kobieta z dzieckiem w foteliku, jadąca Golfem IV, która straciła panowanie nad swoim autem - zupełny brak wyobraźni podczas pokonywania ostrego zakrętu, z nadmierną prędkością, do tego z górki !!! Mokro, ślisko, liście na drodze, znak nakazywał ograniczenie do 60km/h, a w panujących wtedy warunkach należało przynajmniej choć trochę jeszcze zwolnić. Kobietę z golfa zniosło podczas pokonywania zakrętu na nasz pas.

 

Można mówić o prawdziwym szczęściu, że jej lekkomyślność nie doprowadziła do tragedii. Reakcja mojej żony, która chciała uciekać na pobocze, być może uratowała część sytuacji, bo auta uniknęły totalnej czołówki, i zderzyły się lewymi narożnikami swych przodów. Nasz Nissan przyjął uderzenie głównie na koło, obróciło go to o około 30-45 stopni. Golf ugiął się pod naporem uderzenia wyższego i cieższego auta, wyrwało mu drzwi kierowcy i koło razem z bebechami. Do tego poszedł dalej z górki, obracając się o ponad 180 stopni.

 

Cała sytuacja zdarzyła się 7km od naszego domu, a drogę pokonujemy dość często i znamy ten "brzydki" zakręt, teraz każdy przejazd tą trasą, w tym miejscu przypomina nam o tym co się wydarzyło.

 

Przy naszym aucie została wyceniona szkoda całkowita - tak to już obecnie jest, nawet przy mniejszych szkodach. Chętnych na tzw. "wrak" zleciało się wielu, jednak zostawiliśmy go do naprawy we własnym zakresie. OC sprawcy określiło wartość rynkową, po paru naszych zastrzeżeniach skorygowaną w górę. Po odjęciu wartości auta uszkodzonego, otrzymaliśmy wypłatę. Resztę od wartości rynkowej do wartości fakturowej dopłacił GAP, który mieliśmy na szczęście wykupiony.

 

Przez cały okres do zakończenia postępowania w/s szkody, korzystaliśmy z auta zastępczego Ford Monedo :) przyznam, że fajne autko, jednak dla nas zdecydowanie za niskie. Korzystaliśmy z niego łącznie 70 dni. Na szczęście żona szybko się przełamała po wypadku i zaczęła nim jeździć już po około 3 tygodniach od zdarzenia.

 

Znajomy mechanik po oględzinach szkody bardzo chętnie podjął się naprawy nissana. Stwierdził, że naprawdę warto, bo strasznie to wygląda, a faktycznie tragedii, jeśli chodzi o uszkodzenia, nie ma. Trochę było zachodu z częściami, ale już prawie się udało. Obecnie dopieszczane są ostatnie elektroniczne szczegóły, aby wszystko działało prawidłowo w naszym "starym" X-trailu. Piszę starym, bo po uzyskaniu odszkodowania, stwierdziliśmy, że po małej dopłacie weźmiemy wersję po FL.

 

Przyznam, że było warto, bo mimo wszystko to zupełnie inne auto, pomimo, iż mamy tą samą konfigurację, tj. 1.6 dCi 130 KM. Jednak o tym będą opisywały kolejne odcinki ;) A z poprzednim autkiem zaprzyjaźni się prawdopodobnie mój ojciec :)

post-97858-0-13838400-1517292284_thumb.jpg

post-97858-0-19204900-1517292310_thumb.jpg

post-97858-0-51176600-1517292647_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to szczęście w nieszczęściu jak to mówią

Jest nas teraz już dwóch którzy zmieniają na to samo - nieplanowana zmiana   :)

Tyle że Ty już od kilku miesięcy a ja "świeżak"

Wziąłeś Teknę ?

U mnie wyglądało to o wiele lżej a też szkoda całkowita -mniej "zmian" zewnętrznych ale nie zostawiam wraku, mam kupca na niego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie jeździmy od początku grudnia... ale nikomu nie życzę takich zmian ;)

 

Tak, ponownie wybór padł na wersję Tekna, szczególnie ze względu na światła... inne bajery też są fajne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...