Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Chłodnica/zapowietrzenie układu


Fynn
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim. 

Tydzień temu, w terenie rozwaliła mi się chłodnica w T1 2.7TD. Pojawił się spory wyciek, a do asfaltu zostało trochę drogi, więc sukcesywnie dolewałem wody do zbiorniczka wyrównawczego. Na najbliższej stacji kupiłem proszek do uszczelniania i 5 litrów płynu chłodniczego.  Auto po 10 km się zagotowało. Dym poszedł także z silnika (brudny od sadzy/przypalony). Dzisiaj wymieniałem chłodnice na nową. Zalałem 3.5 L płynu (więcej nie chciało wejść) poczekałem aż układ się odpowietrzy, ale po zrobieniu kilku okrążeń dookoła osiedla problem pojawia się znowu. Temperatura w granicach 90 stopni. Raz się podnosi, a raz trzyma te 90C. Przy odkręconym na maxa nawiewie leci zimne powietrze mimo,że auto rozgrzane. Koniec końców, odstawiłem auto z gotującym się  zbiorniczkiem wyrównawczym i syczącym korkiem od chłodnicy. 

Teraz pytanie :

- wydmuchało uszczelkę? Olej czarny jak smoła, żadnego "masła pod korkiem" czy innej piany

- poszła głowica?

 

a może nadal gdzieś tam jest ta woda którą dolewałem w terenie i zmieszała się teraz z płynem chłodniczym co powoduje, że auto się gotuje?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam od razu takie czarne scenariusze, zacznij od sprawdzenia pompy

 Możliwe że tan proszek zatkał ci obieg.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro będę przy aucie to sprawdzę obie opcje. Fakt faktem, jeden z wężyków od zbiorniczka wyrównawczego musiałem przepychać. Pachniało płynem, a była tam lana woda z Warty z całym jej "dobrodziejstwem" więc jakiś trop jest. Dziękuję za porady, dam jutro znać, czy sytuacja opanowana :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualizacja

 

Wstępnie od znajomego mechanika usłyszałem, że powyższe się nie sprawdziło.   Problem jednak jest, bo w spalinach czuć płyn chłodniczy i jeśli dobrze zapamiętałem to wspominał coś o podpalonych zaworach i bijących tłokach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to za mechanik? Nie sprawdził szczelności uszczelki pod głowicą?Nie sprawdził ciśnienia sprężania w cylindrach?

A jakieś herezje Ci opowiada.

Powinien na wstępie sprawdzić powyższe aby twierdzić coś o zaworach czy tłokach.

Weź szukaj kogoś ogarniętego

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chylę czoła przed Twoim mechanikiem: "... bo w spalinach czuć płyn chłodniczy..."

Pozapychane masz kanały w bloku jak nic. A reszto to już loteria co keszcze się stało z zagotowanym silnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na początek bym sprawdził, tak jak pisaliśmy, termostat, obieg cieczy, pompę, zbiornik wyrównawczy, chłodnicę, najlepiej wyczyścić (PRZEPŁUKAĆ)cały układ.

jeśli to nie pomoże to dopiero szukać dalej przyczyny     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Przyczyna się znalazła. Jest nią pęknięta głowica w 4 miejscach. Co do mechanika, to była to raczej moja luźna interpretacja tego co powiedział i pewnie przekręciłem wszystko :) teraz pytanie czy po takiej akcji rozglądać się za nową głowicą, czy oszczędzić sobie trudów i po prostu wymienić silnik z osprzętem dla spokoju duszy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpalało na strzała, ale trzęsło całą budą. Generalnie po zrobieniu 300-400 metrów zbiorniczek wyrównawczy zamieniał się w czajnik. Dymił już wcześniej, różnicy nie zauważyłem oprócz tego, że śmierdziało p.chłodniczym. Kilkukrotnie się odpowietrzał, czyściłem wężyki, wszystkie posprawdzałem, termostat też i d*pa. Ściągnęli mi głowicę w warsztacie, wysłali ją na oględziny do firmy regenerującej głowice i powiedzieli, że stan taki, że regeneracja raczej nie wchodzi w grę :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko teraz dylemat.

Czy kupić używaną głowicę?

Czy cały słupek?

Ja bym chyba w twoim przypadku wybrał drugą opcję.

Bo nie wiadomo jak to wszystko na dole silnika wygląda.

Możesz ponieść koszty roboty i używanej głowicy którą i tak trzeba dać do sprawdzenia i planowania,a efekt będzie mizerny.

Z drugiej strony używany silnik to też loteria. Chyba że jakiś zaufany człowiek sprzedaje,albo jest jeszcze w aucie i można go sprawdzić.

Decyzja należy do Ciebie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałeś porządnie podgrzać żeliwniaka. Zdarzało mi sie mojego rozgrzać do czerwonego pola na wskaźniku aż fest śmierdziało gdy nie miałem obudowy wiatraka ale jakoś to silnik przetrzymał. Ciekawe jak wyglądają pierścienie, gładzie i tloki w Twoim.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie to mnie najbardziej dziwi, że 2h w terenie na reduktorze i dolewając wodę z Warty trzymał te 80/90 stopni. Fakt faktem były dłuższe odcinki przez polanke gdzie leciałem z 60/70 km/h ale bez większych objawów.  Na stacji kupiłem ten nieszczęsny proszek i zalałem płynem. Dopiero podczas wjazdu na wiadukt odczułem brak mocy pod pedałem gazu i dymienie z wydechu. Jak zjechałem na pobocze, to już było po zabawie niestety. 

 

W sobotę jadę zobaczyć kompletny silnik do tyrana. Chyba, że jak się bawię w wymiane to polecacie jakiś od corvetty czy innego paseratti co pasuje plug&play hehe :D

 

Przy okazji wymontowania, okazało się, że niezła rzeźba była. Ta chłodnica nie była oryginalna i prawdopodobnie była od jakiegoś japońca/anglika bo otwory są z drugiej strony :) Jak auto będzie sprawne, to będę musiał pomyśleć nad jakąś ochroną chłodnicy. Chwilowo pierwszy lepszy nachylony  kijek z ziemi jest zabójcą.

Screenshot_20190207-230124.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...