Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Kolizja


Pawcio29
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, Karminadel napisał:

Nie do końca masz pojęcie. ASO o nic się nie szarpie, bo ASO nie jest stroną. Naprawa bezgotówkowa polega tylko na tym, że pieniądze dostanie ASO bezpośrednio.

Ale zlecającym naprawę w ASO jesteś Ty (tzn. właściciel) - a jak ubezpieczyciel nie wypłaci pełnej kwoty - to ASO wystąpi do Ciebie po dopłatę.

Dlatego najgłupszym co można zrobić - to nie zastrzec by ASO nie zaczynało robót zanim ubezpieczyciel nie potwierdzi swej odpowiedzialności zakresu prac.

Bo potem roi się na różnorakich forach prawnych popłakanych właścicieli, którym ASO po swoich cenach domaga się zapłaty faktur i nie chce wydać samochodu.

ASO to warsztat - a nie kancelaria windykacyjna.

Kolego jak nie masz pojęcia to nie pisz głupot i nie wprowadzaj w błąd. Właśnie to rozwiązanie chcą nasi rządzący zlikwidować w powstającej nowej ustawie żeby przerzucić na zwykłych ludzi możliwość dochodzenia swoich praw gdyż papugi wynajęte przez ASO szybko odzyskiwały sądownie należne pieniądze.

Jakbyś Ty był zlecającym to faktura byłaby na Ciebie wystawiona a nie na ubezpieczyciela. Ty nawet faktury na oczy nie zobaczysz jak się nie zwrócisz o to do ubezpieczyciela. Jak sobie wyobrażasz płatność za fakturę wystawiona na towarzystwo ubezpieczeniowe? Według Twojego toku rozumowania to tak jakby salon wystąpił do Ciebie o zapłatę za moje auto bo ja nie wpłaciłem pełnej kwoty :D 

Problemy mogą się pojawić z naprawami z AC i różnymi zapisami w ogólnych warunkach umowy. Przy OC sprawa prosta oczywiście jeśli nie jest to szkoda całkowita bo wtedy znów inne zasady działają.

A na jakiej podstawie prawnej ASO nie wydałoby samochodu po naprawie? Wiesz kolego co to jest przestępsto?

Edytowane przez rafsty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat zaczyna puchnąć i rozrastać się we wszystkie możliwe strony.
:-)
Jednym słowem sugestia była wspólna od wszystkich dyskutujących:
usuwać uszkodzenie w ASO i na oryginalnych częściach.

Teraz poczekajmy aż temat zostanie zakończony a autor podzieli się z nami wnioskami.

Wysłane z mojego Redmi Note 5 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 5.06.2019 o 20:44, rafsty napisał:

Jakbyś Ty był zlecającym to faktura byłaby na Ciebie wystawiona a nie na ubezpieczyciela. Ty nawet faktury na oczy nie zobaczysz jak się nie zwrócisz o to do ubezpieczyciela. Jak sobie wyobrażasz płatność za fakturę wystawiona na towarzystwo ubezpieczeniowe? Według Twojego toku rozumowania to tak jakby salon wystąpił do Ciebie o zapłatę za moje auto bo ja nie wpłaciłem pełnej kwoty :D 

Ze względu na poziom forum - powstrzymam się od dalszych wycieczek osobistych - bo pisząc to co zacytowałem - potwierdziłeś już całkowicie, iż nie masz zielonego pojęcia w temacie, w którym się wypowiadasz.

W wielkim skrócie - NIGDY nie ma faktury na ubezpieczyciela.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Karminadel tak tak... nie ma faktury na ubezpieczyciela :0recourse: to ciekawe jak ubezpieczyciel płaci ASO za naprawę samochodu? Pewnie płaci na słowo honoru Pana kierownika a księguje w pozycji  lewe wydatki bez faktur :punk:

No to kolego jeszcze powiedz na jakiej podstawie prawnej ASO nie wydałoby samochodu po naprawie? Widocznie nie jestem na bieżąco w KC.

P.S.

Możesz robić wycieczki osobiste a nawet zagraniczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyhamujcie z wycieczkami i fakturami,nie ten temat.A poza tym zlecającego naprawę bezgotówkową w ASO na prawdę g***o interesuje,jak rozlicza się ubezpieczyciel z ubezpieczonym.Będąc ubezpieczonym i oddając auto do naprawy mam go dostać naprawione,to mnie tylko interesuje,oczywiście nie wkraczam tu w zakres umowy o części,oryginał czy nie...Problem faktur dla mnie jako zainteresowanego naprawą bezgotówkową nie istnieje.!

Dalszą rozwleczoną dyskusję na ten temat bedę kasował!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@JACKO29 osobiście uważam że informacje wprowadzające ludzi w błąd powinny być wyjaśnione do końca aby osoba która to czyta nie popełniła tego błędu gdyż jakiś forumowicz wprowadzi ją w błąd (nie wnikam czy celowo czy z braku wiedzy). Rozliczenia bezgotówkowe odbywają się między ASO a ubezpieczycielem to raz a dwa sprawa najważniejsza ASO nie ma prawa nie wydać auta po naprawie bo mu ubezpieczyciel nie zapłacił a wręcz powiem więcej żaden warsztat nie prawa zatrzymać auta czy to po naprawie blacharskiej czy też mechanicznej uzależniając to od zapłaty za usługę (wiem jest to trochę głupie ale tak stanowi prawo).

P.S.

Jacko jeśli uważasz odmiennie że na tym forum tolerujemy wprowadzanie w błąd to nie ma problemu zamilknę :closed:

Edytowane przez rafsty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak,na już powiedziałbym,ze należy zamilknąć już w tym temacie.Powiedzane było dużo,i potwierdzam ten fakt,że ASO po naprawie wydaje samochód,a resztę formalności dokonuje już poza plecami klienta w kontaktach z ubezpieczycielem.Fakt bezsporny,osobiście dwukrotnieprzeze mnie sprawdzony i dyskutowany w stacji napraw ASO.KONIEC!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
17 minut temu, JACKO29 napisał:

Pawcio,masz głos...!

Ponieważ wywołałem temat i wywiązała się z tego, może nadmierna, dyskusja, przedstawiam małe resume z przebiegu likwidacji szkody (może komuś się przyda):

- 27.05. zawiadomiłem Interrisk o szkodzie wskazując, że likwidowana będzie bezgotówkowo przez ASO;

- 31.05 wizyta „rzeczoznawcy” z ramienia Interrisk (Spółdzielnia Usługowa VIG Ekspert w Warszawie). Moje sugestie, że uszkodzenia pokrywy silnika (maski) nie nadają się do naprawy pominął milczeniem. Nie zauważył też urwanych zaczepów reflektora….. Oczywiście kosztorys zaniżony na maxa: 1900 zł brutto w tym: wliczona naprawa pokrywy silnika i okładzina zderzaka (cały dolny pas) jako zamiennik, brak wzmianki o uszkodzonym reflektorze;

- 03.06.2019 zawiadomienie z Interrisk o szkodzie likwidowanej z OC sprawcy – wycena koszów naprawy 1900 zł (możliwość zawarcia porozumienia na kwotę 2300 zł);

- 06.06 zlecam naprawę serwisowi ASO Rzeszów (samochód zastępczy mam sobie organizować we własnym zakresie, Obietnica Nissan przy likwidacji szkód nie obowiązuje…), po własnej wycenie naprawy przez ASO, wysłali kosztorys do ubezpieczyciela z adnotacją, że nie zgadzam się na naprawę maski;

- ok 25.06 informacja z serwisu o odmowie przez Interrisk likwidacji w drodze wymiany pokrywy silnika;

- 25.06. wnoszę reklamację (dla zainteresowanych na priv);

- 12.07. ubezpieczyciel uwzględniając reklamację zmienił kwalifikację i „dopłacił” do wymiany maski 600 zł na łączną kwotę naprawy 2 400 zł;

- a potem już z górki…. Zostawiłem samochód w ASO, które stwierdziło urwane zaczepy reflektora z kwalifikacją do wymiany… kolejna korespondencja z Interrsk w sprawie akceptacji kosztorysu (to już na szczęście bez mojego udziału) po stawkach ASO i odbiór samochodu w sierpniu….

- ostateczny koszt naprawy z faktury ASO : 12 tys. zł.

Wnioski każdy sam sobie wyciągnie. Taki system mamy.

Dzięki JACKO29:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takich kolizjach odrazu sprawę zalatwia sie w ASO bo masz przeciez gwarancje a nie przez rzeczoznawce który w tym przypadku komplikuje sprawe

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie prawi Afrance, miałem kolizje i zostawiłem auto w ASO dostałem zastępcze i nic mnie nie obchodziło PZU bez gadania zapłaciło i to sporo jak to w serwisach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za każdym razem jak miałem naprawę to robiłem prosto: Jechałem do ASO i pytałem się czy chcą naprawić mój samochód z polisy (czy to OC czy AC), jak potwierdzili pytałem czy dostane auto zastępcze na czas naprawy, jak potwierdzili ostatnie pytanie czy wszystko za mnie załatwią jak należy czyli wszystko w oryginale i bez angażowania mnie w przepychanki z rzeczoznawcami i TU. I po sprawie. Jak trafiłem gdzieś gdzie ktoś coś kręcił nosem szedłem dalej i po kłopocie. Wyceny od rzeczoznawcy dobre sa przy drobnych szkodach jak nie zamierzasz naprawiać albo ktoś ma takie auto że sam poklepie. Wtedy bierze kasę i tyle. Jak my po gradobiciu. Wiedziałem, że nie będę naprawiał auta, wziąłem kasę (za 2 sztuki) i tyle. Auta sprzedałem po jakimś czasie "z gradem", dla 10 letniego auta ważny był stan techniczny mały przebieg, salonowy właściciel a nie kilkadziesiąt mniejszych lub większych wgniotek, nie widocznych z odległości powyżej 1m... Przy tym wieku na wpływało to na cenę. Więc 3,5 kzł za sztukę na naprawę miałem dla siebie :)

Edytowane przez Smakor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...