Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Start-stop,akumulator ciekawostki


JACKO29
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, JACKO29 napisał:

NASZ  W MIARĘ NOWY KOLEGA  ESTRADONAI,POSTANOWIŁ NAS OPUŚCIĆ . Nie podał powodu.

Jak nie podał, skoro podał.

19 godzin temu, estradonai napisał:

Tymczasem żegnam to pseudo "forum" tzn. kółko wzajemnej adoracji.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie za bardzo rozumiem tego naskoku na estradonai ;/  Swoją drogą oczywiście że jak warunki pozwalają to sam jeżdżę 150-170 km jak nie więcej przez 200,300 czy ile tam mam ochotę kilometrów :) a gdybym był a niemieckich autostradach i miał szybsze auto to i 250 mógłbym jeździć :)kto taki "uczciwy" niech pierwszy rzuci kamieniem:)  mimo wszystko nie będę się przejmował tak silnikiem jadąc 160km/h przez 200km bo jeśli miałbym to robić to samochód nie był by wart grosza w mojej opinii : ) co do start stop to muszę zobaczyć Jacko jak to jest bo wydawało mi się , że na stacji na trasie od razu zgasł ale mogę się mylić . Zawsze to wyłączam od razu po prostu. A nie jest tak że miałeś włączoną klimę czy coś? wtedy wiadomo że się nie wyłączy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto naskoczył? Aquariusmax napisał mu, że nie szanuje auta. Czyli jedna osoba. Karminadel zapytał gdzie się wjeżdża 150 do miasta? Jak jeżdże od Rzeszowa A4 i wjeżdżam do Krakowa na węźle z S7 to już dobre kilkanaście kilometrów wcześniej nie da się jechać 130 km, nie mówiąc już o 150 czy 170. Do Warszawy jak jechałem kilka razy w delegację to też ciężko wjechać 150 na te S od południa, to samo na Wrocław czy Łódź i Trójmiasto. Wydumane sytuacje. Chyba, że ktoś jeździ jak pirat, ale wtedy trzeba ciągle gaz, hamulec, gaz hamulec i skakanie po pasach. Jeżdże czasem 160-170 licznikowe i bez szans by utrzymać tą prędkość dłużej niż minutę-dwie. No chyba, że mówimy o nocy. Jeśli ciągłe hamowanie i przyśpieszanie to nie katowanie silnika to nie ma o czym gadać.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, tomkek1912 napisał:

Kto naskoczył?

Tu nie chodzi o jednostkową sytuację.
W kilku wątkach tego forum zadawał naiwne pytania, oczekując jednoznacznych odpowiedzi na tematy, nad którymi głowią się latami bardzo zaangażowane grupy hobbystów.

Jak dostał bezpieczną odpowiedź, aby jako laik stosować zalecane materiały eksploatacyjne, to poddawał to w wątpliwość i drążył dalej temat, czy może producent auta robi go w balona.

Niestety obecna motoryzacja jest bardzo skomplikowana i trzeba samemu znaleźć złoty dla siebie środek przy wyborze tego co się stosuje i jak eksploatuje auto.

"Żyłowanie" silnika nie polega chyba na prędkości, a na obrotach silnika, a przy prędkości 150-170 km/h, to będzie jakiś 5-6 tys, a to sporo dla małego silniczka i wtedy np. olej trzeba zmieniać częściej (są już teorie, że nie rzadziej niż 8 tys. km) lub stosować inny.

Ale tu nie chodziło o konkretne sytuacje, a o teoretyzowanie, a wątek jest raczej o konkretach.

Edytowane przez aquariusmax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakończmy dysput na pożegnanym kolegą.Jaka by to forma nie była,jego wola.Było już kilku takich którzy nie wytrzymywali w dyskusji,mimo braku jakiejś presji na ich osobę.

Panowie,żyjemy mamy się dobrze.I tak trzymać

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.11.2021 o 19:14, tomkek1912 napisał:

Kto naskoczył? Aquariusmax napisał mu, że nie szanuje auta. Czyli jedna osoba. Karminadel zapytał gdzie się wjeżdża 150 do miasta? Jak jeżdże od Rzeszowa A4 i wjeżdżam do Krakowa na węźle z S7 to już dobre kilkanaście kilometrów wcześniej nie da się jechać 130 km, nie mówiąc już o 150 czy 170. Do Warszawy jak jechałem kilka razy w delegację to też ciężko wjechać 150 na te S od południa, to samo na Wrocław czy Łódź i Trójmiasto. Wydumane sytuacje. Chyba, że ktoś jeździ jak pirat, ale wtedy trzeba ciągle gaz, hamulec, gaz hamulec i skakanie po pasach. Jeżdże czasem 160-170 licznikowe i bez szans by utrzymać tą prędkość dłużej niż minutę-dwie. No chyba, że mówimy o nocy. Jeśli ciągłe hamowanie i przyśpieszanie to nie katowanie silnika to nie ma o czym gadać.

Hmm to chyba masz pecha na trasie i jeździsz tylko w piątki albo w niedziele albo poruszasz się po bardzo zatłoczonych drogach. Zazwyczaj nie mam problemu by jechać większość trasy taka prędkością. Wiosną chyba wyszło mi 140km/h średnia prędkość z pod domu nad morze , a piratem nie jestem i 200 nie jechałem:) Często jeżdżę Warszawa - Lublin i poza piątkiem i niedzielą można cała podróż przejechać 160km/h :)

Co do obrotów to wątpie by miał tyle przy 160, ja przy 200 nie mam tak wysokich a silnik też bez rewelacji jeśli chodzi o pojemność.

ps. Olej i filtry i tak zawsze wymieniam co 10 tys bez względu na to jak bym jeździł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, JasiQ napisał:

. Wiosną chyba wyszło mi 140km/h średnia prędkość z pod domu nad morze ,

Do czasu jak nie wrzucisz zdjęcia wskazań komputera pokładowego z dystansu Warszawa-Morze uznaję taką średnią za czystą fantazję.

Osobiście cisnę ile wlezie, tempomat na 170 km/h (tylko tyle maksymalnie można ustawić), a czasami i więcej - mając z Bytomia do Mikoszewa/Jantary praktycznie 100% autostradą, na końcu S-kę - i średnia jest w okolicach 115km/h...

.... no chyba, że wyłączają specjalnie dla ciebie cała trasę przejazdu. Ja nie mam takich znajomości.

Gdziekolwiek jedziemy - prędkość przelotową ustalamy na min. 160km/h (licznikowe) i trudno przebić się średnią powyżej 110km/h

Nawet na zazwyczaj pustej w niedzielny poranek autostradzie Rzeszów-Kraków.

Edytowane przez Karminadel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie ktoś kto miał fizykę rozszerzona lub nieco więcej matmy bez obliczeń powie ze takie średnie nie są możliwe, nawet bez zatrzymywania auta na siku czy opłaty na bramkach. Czas, prędkość, przyspieszenie, droga. Pokazcie os czasu z Google maps to uwierzę :-).

Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka


  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Piter napisał:

Wg mnie ktoś kto miał fizykę rozszerzona lub nieco więcej matmy bez obliczeń powie ze takie średnie nie są możliwe, nawet bez zatrzymywania auta na siku czy opłaty na bramkach.
 

To jak już się tak przekomarzacie ile kto jedzie, to zróbcie z tego "pożytek" i sprawdźcie jak zadziała start-stop na bramkach lub MOPsie, oczywiście na sekundę, aby nie zaszkodzić turbinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak już się tak przekomarzacie ile kto jedzie, to zróbcie z tego "pożytek" i sprawdźcie jak zadziała start-stop na bramkach lub MOPsie, oczywiście na sekundę, aby nie zaszkodzić turbinie
Hehe, teraz etoll. Już poinstalowalem (przynajmniej ode mnie nie z Blonia/Grodzisk ale od Strykowa) więc nie ma zatrzymywania ale warto policzyć czas, prędkość i obniżyć średnia zeby bramki minąć :-)

Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, aquariusmax napisał:

To jak już się tak przekomarzacie ile kto jedzie, to zróbcie z tego "pożytek" i sprawdźcie jak zadziała start-stop na bramkach lub MOPsie, oczywiście na sekundę, aby nie zaszkodzić turbinie

A co ma turbina do tego? Ja zawsze korzystam z Stop-Start - nie jestem paranoikiem. Tak jakby bez Stop-Start warsztaty regeneracji turbin wcześniej nie istniały. Normalna część podlegająca zużyciu. Nigdy nie rozumiem obchodzenia się z samochodem jak z jajkiem... ostatnie pokolenie, dla którego auto to był luksus to chyba pokolenie naszych rodziców.

Ale... róbcie jak chcecie - piszę, że ja takich zachowań nie rozumiem i pogromu turbin nie zaobserwowałem a powszechność systemów Stop-Start w RÓŻNYCH markach za chwilę będzie obchodzić pierwsze 10-lecie... I NIC! Nic się nie dzieje. Więcej problemów jest z usterkami TTTM.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

90% użytkowników wyłącza S&S z automatu.

Wysłane z mojego SM-A528B przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawostka. Tak się przyglądam ostatnio samochodom w okolicy przystanków ze światłami. Czy wy wiecie, że czekając na tramwaj u rekordzistów naliczyłem 13 wyłączeń i włączeń silnika tylko w okolicy wiaty przystankowej? Czasem auta stoją jeszcze przed przystankiem na co najmniej 200 metrach i co najmniej 5 zmian świateł. Pomyślcie ile to razy s/s zadziała. A to tylko przu jednym przystanku. Takie obrazki widzę w pobliżu mojego miejsca zamieszkania. Takie coś widzę wokół Plant w Krakowie. Podjeżdża gość do przejścia. Hamuje, silnik gaśnie. Ludzie przełażą. Gość rusza. 10 cm, włażą ludzie, silnik gaśnie. Znowu chce ruszyć, 5 cm, ktoś włazi bo pieszy przecież ma pierwszeństwo. I tak po kilka razy. Jak ktoś mija od dworca głównego w stronę bagatelli, albo wawelu to takich przejść ma nawet 10. Jak jest ruchliwy dzień to przy pechu z kilkadziesiąt wyłączeń silnika. Ale osoby w mercedesach i bmw..., zwłaszcza babki się tym chyba nie przejmują :)

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na instalację 48V we wszystkich samochodach, wtedy system start-stop działa niezauważalnie.

Nissan niestety jest zapóźniony w rozwoju, więc aż strachu pomyśleć co będzie z akumulatorami 48V, jak z 12V sobie nie radzą.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G
6 godzin temu, tomkek1912 napisał:

Ciekawostka. Tak się przyglądam ostatnio samochodom w okolicy przystanków ze światłami. Czy wy wiecie, że czekając na tramwaj u rekordzistów naliczyłem 13 wyłączeń i włączeń silnika tylko w okolicy wiaty przystankowej? Czasem auta stoją jeszcze przed przystankiem na co najmniej 200 metrach i co najmniej 5 zmian świateł. Pomyślcie ile to razy s/s zadziała.

I to powinno dać fanom Start-Stop i ekologii do myślenia - ile też czasu wytrzyma rozrusznik i akumulator.
No ale jak to mówi mój przyjaciel Kubuś - "kto bogatemu zabroni" :bezradny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Andrzej G napisał:

I to powinno dać fanom Start-Stop i ekologii do myślenia - ile też czasu wytrzyma rozrusznik i akumulator.
No ale jak to mówi mój przyjaciel Kubuś - "kto bogatemu zabroni" :bezradny:

No i każde odpalenie to zwiększona dawka paliwa potrzebnego do rozruchu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G
W dniu 4.12.2021 o 12:51, Karminadel napisał:

Nigdy nie rozumiem obchodzenia się z samochodem jak z jajkiem... ostatnie pokolenie, dla którego auto to był luksus to chyba pokolenie naszych rodziców.

Może dlatego wielu rzeczy nie rozumiesz, bo w latach 80-90 -tych nie harowałeś jak wół i nie oszczędzałeś na wszystkim, by stać Cię było kupić z 2 ręki kilkuletniego malucha na giełdzie. To nie były dzisiejsze czasy, kiedy za kilka pensji masz w czym wybierać.

Natomiast w kwestii "jajka", to nie znam nikogo, kto by nie dbał o swoje auto ... no chyba, że jeździ służbowym, lub leasingiem, albo po prostu go stać, by co 4-5 lat wymienić na nowe. Nie biorę w tej kwestii pod uwagę młodych oszołomów, których jak się dorwą do auta rodziców interesuje tylko jedno - by było zatankowane.

PS. Czytając Twoje wpisy odnoszę nieodparte wrażenie, że Twoje "cenne" rady nie mają na celu utrzymanie auta w jak najlepszej kondycji przez wiele lat, ale wręcz przeciwnie - by ludzie jak najczęściej odwiedzali ASO, czy inne warsztaty (w tym zapewne Twoje miejsce pracy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.12.2021 o 14:32, tomkek1912 napisał:

. Ale osoby w mercedesach i bmw..., zwłaszcza babki się tym chyba nie przejmują :)

Ja też się tym, co prawda w nissanie, nie przejmuję. Słyszałeś o jakimś pogromie awarii? Wg was zapisy do warsztatów, szczególnie regeneracji turbin, rozruszników itp.) powinny być już na 5 lat do przodu. Aaaaa... i zapomniałem, hurtownicy części zamiennych musza być już w pierwszej dziesiątce najbogatszych ludzi... 😝

3 godziny temu, Andrzej G napisał:

PS. Czytając Twoje wpisy odnoszę nieodparte wrażenie, że Twoje "cenne" rady nie mają na celu utrzymanie auta w jak najlepszej kondycji przez wiele lat, ale wręcz przeciwnie - by ludzie jak najczęściej odwiedzali ASO, czy inne warsztaty (w tym zapewne Twoje miejsce pracy).

Przecież nie prowadzę warsztatu - siedzę przed komputerem. Samochód używam normalnie - a wy siejecie jakieś paranoje, męczycie się, walczycie z wiatrakami  itd.- a po co? Nasze samochody niczym się nie różnią. Ja się NIE przejmują całkowicie nieistotnymi rzeczami.

Edytowane przez Karminadel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G
5 godzin temu, Karminadel napisał:

Samochód używam normalnie - a wy siejecie jakieś paranoje, męczycie się, walczycie z wiatrakami  itd.- a po co?

Znajdziesz w tym temacie kilka merytorycznych uzasadnień dlaczego ludzie wyłączają SS, więc nie będę się powtarzał. Nie wiem jak Ty, ale ja się nie męczę naciskając chwilę po uruchomieniu auta "guziczek" wyłączający SS.
Natomiast co do walki z wiatrakami, to jesteś chyba jedynym Don Kichotem na tym forum, który chce narzucić wszystkim swój punkt widzenia. Czy naprawdę tak trudno usiąść i przeanalizować wpływ używania SS na żywotność kilku podzespołów auta ? Nawet przykład z życia wzięty, przedstawiony kilka postów wyżej przez kol. tomkek1912 nie przemawia do Twojej wyobraźni ?

By Ci ułatwić, pozwolę sobie zacytować:

W dniu 4.12.2021 o 14:32, tomkek1912 napisał:

Tak się przyglądam ostatnio samochodom w okolicy przystanków ze światłami. Czy wy wiecie, że czekając na tramwaj u rekordzistów naliczyłem 13 wyłączeń i włączeń silnika tylko w okolicy wiaty przystankowej? Czasem auta stoją jeszcze przed przystankiem na co najmniej 200 metrach i co najmniej 5 zmian świateł. Pomyślcie ile to razy s/s zadziała. A to tylko przu jednym przystanku.

I proszę - bez urazy. W końcu mam w profilu "szczery do bólu" i finalnie nie muszę odwracać wzroku od lustra w trakcie golenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że jakby @Karminadelprzejechał się QQ w automacie, to bardzo szybko wyłączałby SS. Dla mnie jazda z włączonym SS jest wręcz niebezpieczna. Z działającym SS z automatyczną skrzynią rozrusznik uruchamia się dopiero jak naciśniesz pedał gazu.

Edytowane przez Robert_B
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G
10 minut temu, Robert_B napisał:

A ja myślę, że jakby @Karminadelprzejechał się QQ w automacie, to bardzo szybko wyłączałby SS....

Ja myślę, że "Mielony" jest niereformowalny i żadne argumenty go nie przekonają do zmiany zdania :bezradny:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszedł chyba czas na zmianę aku, ale do rzeczy. Pojechałem z małżonką w niedzielę dona jarmark. Auto jest garażowane , ale tego dnia stało jakieś 5 godzin przed domem - temperatura coś koło 0 stopni. Koło 17:30 odpaliłem go pod domem bez problemu i pojechaliśmy. Auto stało w mieście trochę więcej jak godzinę. Wróciliśmy i okazało się że za żadne skarby nie da się go otworzyć z pilota a także mechanicznie... Wymieniłem baterię w pilocie odstawiłem różne czary i nic. Widać było że komunikacja z pilotem jest bo po naciśnięciu przycisku na pilocie świeciła się kontrolka na tablicy i ręcznym. Auto zawiozłem lawetą do serwisu. Otworzyli go za pomocą pompowanej poduszeczki co mnie trochę zdziwiło. Okazało się że po pierwsze akumulator ma tylko trochę więcej jak 230 A (zamiast 720) i jest rozładowany. Maszyna wypluła że jest sprawny i należy tylko doładować. Po drugie odłączony zamek mechaniczny w drzwiach - bębenek się obracał i nic. Podładowali, podłaczyli zamek w drzwiach, zczytali błedy  i skasowali 570 zeta. Pocieszam się że stało się to blisko domu. Zastanawiam się co z akumulatorem. W ciągu godziny by tak spadła pojemność że nie można było go otworzyć ? Wcześniej już wyłaczał mi się system s/s. Miałem na tablicy s/s fault. Wydaje mi się że jednak ten aku nie jest sprawny i mam zamiar go zmienić. Co myślicie ? Mam aku EXIDE EFB i kombinuję co by go wymienić na AGM. Ale się rozpisałem sorry 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G
1 godzinę temu, cebulka napisał:

Co myślicie ? Mam aku EXIDE EFB i kombinuję co by go wymienić na AGM. Ale się rozpisałem sorry

Na temat aku są na forum już "doktoraty". Pomysły i opinie nt. ew. podmiany EFB na AGM też zostały już szczegółowo opisane i udokumentowane opiniami zarówno użytkowników, jak i fachowców m.in. salonu fabrycznego Centra-EXIDE w Poznaniu. Gdybyś wcześniej poczytał, kiedy jak sam wspominasz miałeś już pierwsze objawy że coś się dzieje, zaoszczędziłbyś kasę którą zostawiłeś w ASO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, cebulka napisał:

Podładowali, podłaczyli zamek w drzwiach, zczytali błedy  i skasowali 570 zeta. 😉

To nie miałeś ubezpieczenia? Ani własnego, ani Nissana?

Przecież nawet najprostszy pakiet z samym OC obejmuje zazwyczaj podstawowy Assistance obejmujący awarię akumulatora i otwarcie samochodu.

To nierozważne nie mieć przy QQ 5 letniej gwarancji i rozszerzonego Assistance (oraz doładowywania aku raz na pół roku i kilku innych naturalnych czynności dzisiejszej motoryzacji).

Edytowane przez aquariusmax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...