Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

słabe światła mijania


pejot22
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym się dowiedzieć co zrobić żeby światła mijania były mocniejsze w moim Pulsarze. Czy wystarczy po prostu wymienić żarówki na mocniejsze? Przez słabe światła jazda po ciemku na krótkich światłach jest bardzo męcząca. Dla porównania mam też Ibizę i tam światła świecą "normalnie" tzn. wzrok się nie męczy podczas jazdy nocą. 

Czy ktoś już wymieniał żarówki na jakieś mocniejsze? 

Jak do tego pada deszcz, albo nawierzchnia jest mokra, to już kompletnie słabo widać.

Nie są to ledy tylko zwykłe reflektory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można podobno wymienić na jakieś philipsy ,nazwę zapomniałem , a sam miałem w planach to zrobić


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tungsram sportlight extreme h11 5000k ok. 50 zł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tomkek1912 napisał:

Tungsram sportlight extreme h11 5000k ok. 50 zł. 

Dzięki. Nic nie powinno stać się z instalacją i z akumulatorem jak założę te żarówy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę na nich prawie rok, nie zauważyłem by coś było nie tak. Dobrze oświetlają znaki. Mają 55W, nie 60 czy 65 jak jakieś niehomologowane wynalazki. Nie oślepiają ludzi. Świecą na tyle dobrze, że długie już niewiele poprawiają widoczność. Są na tyle białe, że przez pierwsze dwa miesiące widziałem jak bardzo żółte żarówy są w innych autach i jakie były w moich. W deszczu też jest całkiem ok, na pewno lepiej niż w standardach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak z ciekawości ma ktoś jakiś manual albo filmik jak się dostać do żarówek. Znalazłem tylko coś takiego:

Od razu się przyznam, że jeszcze nie patrzyłem jak jest z dostępem, ale może jak nie jest to jakoś mocno utrudnione to może sam bym się zdecydował ma wymianę, bo faktycznie fabryczne światła nie powalają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i to wystarczy. wszystko jest pokazane. zdjac oslone, a potem zgrabne rece i do dziela. 15-20 minut maks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkiej tragedii, nie ma. Może tylko przy lewej żarówce (z racji bliskości akumulatora) trzeba się trochę nagimnastykować, żeby wypustkami trafić we właściwe miejsca.

A co do żarówek - to ja nie wiem czy one wiele pomogą. W mojej opinii problem świateł w Pulsarze nie polega na tym, że są słabe tylko na tym, że strasznie krótko świecą, a mocniejsze żarówki to tej odległości chyba nie wydłużą.

Ja założyłem normalne Helle i jaśniej być zaczęło ale wciąż strasznie krótko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G
3 godziny temu, kravvsebb napisał:

Ja założyłem normalne Helle i jaśniej być zaczęło ale wciąż strasznie krótko...

Z odległością świecenia to nie problem - przy reflektorze masz plastikowe białe śruby regulacyjne. Możesz nimi podnieść wiązkę. Problem w tym, że po podniesieniu wiązki kierując się światłami mijania, po przełączeniu na drogowe zamiast doświetlać nam drogę, długie doświetlą nam korony drzew. Już to przerabiałem, więc piszę z własnego doświadczenia. Po podniesieniu wiązki na krótkich, radzę przejechać się leśną drogą i sprawdzić jak świecą długie, by nie oślepiać ptaków smacznie śpiących w gniazdach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi długie dobrze oświetlają drogę, pobocze i... koronę drzew :)Oprócz tego, że widzę w lesie, że coś może wybiec z pomiędzy drzew to widzę też wylatujące sowy z koron. Serio po wymiamie żarówek mijania na te bielsze lepiej widać i stojąc na światłach w mieście obok innych samochodów widzę, że jest lepiej. Dopóki miałem zwykłe żółte philipsy 10 zł za sztukę to przód w mieście oświetlały mi bardziej samochody z ledami mnie wyprzedzające. Teraz nie mam takiego wrażenia. A znaki to mi wiązka świetlna łapie ze 400 metrów. Początkowo mnie to zastanawiało czemu drogę widzę mniej, a znaki strasznie daleko. Myślałem że ludzi oślepiam. Nikt mi długimi ani razu nie dał przez rok. Ale byłem na sprawdzaniu świateł i jest ok, dodatkowo sam w kuckach przed samochodem się ustawiałem. Szwagier mi mierzył na jakiej wysokości mam oczy nad ziemią i tak w kilku odległościach od samochodu i czy razi. W garażu patrzyłem na ścianie. Nie razi. Wg mnie jest bardzo dobrze i siedząc w ciągu roku w kilku innych autach z halogenami nie widzę by w pulsarze było coś gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G

Ja krótkie mam ledowe, więc przed autem jasno i ładne odcięcie, tyle że fabrycznie były ustawione za nisko, więc ustawiłem wyżej.
W długich wymieniłem te badziewne fabryczne żarówki  na coś takiego i w dali też w końcu coś widzę nie tylko na wprost, ale i po bokach. Tyle że trzeba było umiejętnie zgrać wysokość ustawienia reflektorów, by na krótkich nie oślepiać, a na długich nie doświetlać gwiazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Andrzej G napisał:

Z odległością świecenia to nie problem - przy reflektorze masz plastikowe białe śruby regulacyjne. Możesz nimi podnieść wiązkę. Problem w tym, że po podniesieniu wiązki kierując się światłami mijania, po przełączeniu na drogowe zamiast doświetlać nam drogę, długie doświetlą nam korony drzew. Już to przerabiałem, więc piszę z własnego doświadczenia. Po podniesieniu wiązki na krótkich, radzę przejechać się leśną drogą i sprawdzić jak świecą długie, by nie oślepiać ptaków smacznie śpiących w gniazdach :D

Właśnie o to też mi chodziło gdy pisałem swoją wypowiedź. Co z tego że podniosę krótkie jak długie będę mi robiły za podniebne szperacze. Ale dałeś mi pewien pomysł, może sobie na stację diagnostyczną pojadę i zapytam czy światła mam dobrze ustawione i zobaczymy co powiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G
6 godzin temu, kravvsebb napisał:

Ale dałeś mi pewien pomysł, może sobie na stację diagnostyczną pojadę i zapytam czy światła mam dobrze ustawione i zobaczymy co powiedzą.

Mnie też sprawdzili moje ustawienie przy okazji rocznego przeglądu w stacji diagnostycznej. Diagnosta stwierdził, że jest OK, ale jak chcę, to może mi trochę podnieść, ale jak trochę porozmawialiśmy w tej kwestii, to stwierdził, że skoro przy moim ustawieniu widzę dobrze bliż i w miarę dobrze dal, to nie ruszamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żarówki już mam ,tylko jeszcze pytanie jedno może banalne dla niektórych. W instrukcji wskazane jest odłączenie klemy minusowej od akumulatora w czasie wymiany żarówki. Czy koniecznie trzeba ją odłączyć? Jak tak, to nic się nie rozkoduje i normalnie potem wszystko po podłączeniu będzie działać? We wszystkich moim poprzednich autach nigdy nie odłączałem akumulatora żeby wymienić żarówki, stąd moje pytanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam konieczne (ale ja elektrykiem nie jestem.). Wymieniałem przeciwmgielne lampy bez odpinania klemy, przerabiałem wiązki drzwi i rozpinałem kości bez odpinania klemy, wybebeszałem konsole, radio, sterownik klimy bez odpinania klemy, wymieniałem antenę bez odpinania klemy, ściągałem podsufitkę bez odpinania klemy czym teoretycznie mogłem zrypać kurtyny, albo je wystrzelić - tak mówią na youtube. Ryzyko jest zawsze. Możesz coś niechcący spalić, zwłaszcza popalenie kompów i innych ważnych sterowników to koszta. Ale w praktyce trzeba mieć chyba pecha. Wcześniejbpowinno jak coś bezpieczniki wybić. Ale nie traktuj mojego postu na serio. Jak masz obawy to odepnij. Ja nigdy tego nie robiłem, a grzebałem w kilku autach. Nigdy nic się nie stało, albo się stało, ale ja o tym nie wiedziałem... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tomkek1912 napisał:

E tam konieczne (ale ja elektrykiem nie jestem.). Wymieniałem przeciwmgielne lampy bez odpinania klemy, przerabiałem wiązki drzwi i rozpinałem kości bez odpinania klemy, wybebeszałem konsole, radio, sterownik klimy bez odpinania klemy, wymieniałem antenę bez odpinania klemy, ściągałem podsufitkę bez odpinania klemy czym teoretycznie mogłem zrypać kurtyny, albo je wystrzelić - tak mówią na youtube. Ryzyko jest zawsze. Możesz coś niechcący spalić, zwłaszcza popalenie kompów i innych ważnych sterowników to koszta. Ale w praktyce trzeba mieć chyba pecha. Wcześniejbpowinno jak coś bezpieczniki wybić. Ale nie traktuj mojego postu na serio. Jak masz obawy to odepnij. Ja nigdy tego nie robiłem, a grzebałem w kilku autach. Nigdy nic się nie stało, albo się stało, ale ja o tym nie wiedziałem... :)

Hehe, dzięki za info. A jak odepnę to coś trzeba będzie potem robić czy wszystko normalnie będzie działać? Kiedyś ktoś w jakimś nowym Oplu odpiął i potem coś mu się tak rozkodowało, że musiał odwiedzić serwis. Myślę, żeby nie odpinać, w końcu to tylko żarówka więc trudno tak jakieś zwarcie zrobic?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem radio i godzinę trzeba ustawiać i może skasować tripa, albo rekordy spalania (któreś z tego mi skasowało) . Ale miałem już tak, że po całej dobie odpiętego aku radio było ok i na odwrót, zdarzało się, że trzeba było ustawiać radio po 2 godzinach odpięcia. Nie wiem od czego to zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Andrzej G

Do wymiany żarówek odpinać aku ? Nie wiem w jakim celu. Natomiast jak odepniesz aku, to już były opisywane przypadki, że były problemy z el. szybami, sygnalizację martwego pola, pamięcią ustawień komputera ... etc. Ja podobnie jak kol. Tomek elektrykiem nie jestem, ale na pewno nie będę wypinał akumulatora przed włożeniem wtyczki do gniazda zapalniczki. Przecież to identyczne porównanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam zdjęcia porównania przed i po zmianie, ale wrzucam zdjęcia ze światłami i bez. Na tle oszronionej trawy, nie miałem jak zrobić na tle asfaltu bo spora mgła ostatnio. 

IMG_20201220_173933.jpg

IMG_20201220_173939.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No i dzisiaj zamiast sobie poprawić światła to spieprzyłem sobie gniazdo na żarówkę. Lewa wymieniła się bez większych problemów, a prawa nie chciała się przekręcić i chyba użyłem zbyt dużej siły i ułamały się te plastiki o które się blokuje żarówkę i teraz strasznie kiepsko się trzyma. Orientujecie się czy jest opcja wymiany tylko tego "gniazda" czy czeka mnie zakup i wymiana całego światła? Ja podejrzewam to drugie, ale mam nadzieję że się mylę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

400-500 zł. Na allegro, tylko szukać całych. Dziwne, że się złamało coś. Wiele razy kręciłem tymi żarówkami i nigdy nic się nie stało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba popatrzeć czy mimo ułamanego czegoś trzyma się i ma szczelność. Jak nie to moim zdaniem wymiana. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...