Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Dziwny dźwięk przy obciążeniu silnika (1.6 DIG-T)


Daniel_I
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Problem zauważyłem dzisiaj, przy próbie mocniejszego przyspieszenia, gdy obroty podniosły się w okolicę 5000 rpm, pojawił się taki dziwny dźwięk, coś pomiędzy wyciem a głośnym skrzypieniem (coś jak dźwięk towarzyszący otwieraniu starych drzwi w filmach grozy ;)). Dźwięk ustąpił po zdjęciu nogi z gazu. Co ciekawe, zjawisko nie występuje na postoju - można silnik rozkręcić do czerwonego pola i nic niecodziennego się nie dzieje.

Próbowałem też sprawdzić, czy przy mocnym hamowaniu silnikiem gdy obroty szybko skaczą w górę, zjawisko się powtórzy (co prawda mam skrzynię CVT, ale w trybie "ręcznej zmiany biegów" da się to szybko zrobić np. łopatkami przy kierownicy i opóźnienie przy hamowaniu jest mocno wyczuwalne), ale tu też dźwięk się nie pojawia. 

Wynika z tego, że raczej źródłem tego dziwnego dźwięku jest silnik i jego osprzęt, a nie np. układ przeniesienia napędu, skrzynia biegów, itd. Gdyby źródłem tego hałasu była np. skrzynia, to przy hamowaniu silnikiem i obrotach koło 6000 rpm odgłos najprawdopodobniej również by występował. 

Ogólnie samo wystąpienie problemu bądź nie nie zależy od prędkości - dźwięk pojawia się wtedy, gdy gwałtowniej wciśnie się pedał gazu, nie ważne czy to przy ruszaniu z miejsca czy już przy jeździe z z jakąś konkretniejszą prędkością: jeśli ciśnie się "ile wlezie", a obroty osiągną poziom 5000 rpm, to dźwięk się pojawia, odpuszczenie gazu powoduje natychmiastowe jego ustanie. Przy jeździe delikatniejszej nie widać żadnych niepokojących objawów, wszystko działa normalnie - auto przyspiesza jak zwykle, żadnych niepokojących odgłosów nie ma. Gdyby nie fakt, że akurat dziś rano włączałem się do ruchu na zatłoczonej drodze ekspresowej i chciałem płynnie wjechać z pasa rozbiegowego pomiędzy jadące auta, to pewnie bym nawet tego nie zauważył, bo jak często w normalnym ruchu jeździ się z pedałem wciśniętym do podłogi... 

Ze względu na to, że dźwięk pojawia się  wyłącznie pod obciążeniem, na postoju natomiast nie, moje podejrzenia kierują się w stronę turbosprężarki - oczywiście nie jest to niczym poparta hipoteza, takie sobie gdybanie raczej. Może natomiast na podstawie powyższego opisu komuś nasunął się jakiś inny pomysł - albo wręcz miał już do czynienia z podobnym problemem?

Jestem umówiony w serwisie na 04.01.2021 - do tego czasu autem nie będę jeździł. Jeśli serwis coś ustali, to dam znać w tym wątku, ale to z konieczności chwilę jeszcze potrwa . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szkoda, że nie nagrałeś problemu. Roznosi się widentnie z pod maski ? czy może trochę od podwozia ? Podstawę jak oleje w skrzyni i silniku sprawdziłeś ? Skrzyni nie wykluczyleś testem bo przy hamowaniu siły działaja w przeciwnym kierunku niż przyśpieszaniu. Depniesz na trasie też występuje ? czy tylko włączanie się do ruchu na skręconych kołach ?

Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, salikartur napisał:

szkoda, że nie nagrałeś problemu.

Nagrałem telefonem, ale nagranie się do niczego nie nadaje - sam tego na nagraniu nie słyszę wśród innych dźwięków, to się w końcu dzieje przy przyspieszaniu z gazem w podłodze w okolicach 5000 rpm i powyżej. ;)

2 godziny temu, salikartur napisał:

Roznosi się widentnie z pod maski ? czy może trochę od podwozia ?

Tego zupełnie nie wiem - słyszę to w kabinie ale nie wiem, skąd - za pierwszym razem przez moment myślałem nawet że to część audycji radiowej, której akurat słuchałem. 

2 godziny temu, salikartur napisał:

Podstawę jak oleje w skrzyni i silniku sprawdziłeś ?

Tak, olej jest tu i tu.

2 godziny temu, salikartur napisał:

Skrzyni nie wykluczyleś testem bo przy hamowaniu siły działaja w przeciwnym kierunku niż przyśpieszaniu.

No tak, ale prawdopodobieństwo po takim sprawdzeniu jest mniejsze - wykluczyć ze stuprocentową pewnością to raczej tak w ciemno nie da się niczego.  

2 godziny temu, salikartur napisał:

Depniesz na trasie też występuje ? czy tylko włączanie się do ruchu na skręconych kołach ?

Skręcenie kół nie ma znaczenia - przy ruszaniu z kołami na wprost (tak z gazem w podłodze) też to słuchać. Tak jak i przy wdepnięciu gazu do oporu przy powiedzmy 90 km/h - wystarczy mocno obciążyć silnik i po przekroczeniu 5000 rpm się zaczyna. Gdyby nie to nie było CVT to już sam ten fakt przemawiałby raczej przeciwko skrzyni biegów, bo w tych warunkach przełożenia są jednak różne - ale przy CVT sprawa ma się inaczej, dlatego w ogóle testowałem ręczną zmianę "biegów" i hamowanie silnikiem. Na postoju, gdy skrzynia jest na N lub P, też nic specjalnego nie słychać przy tych obrotach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba miałem to samo - wymieniłem pasek osprzętu, ten od alternatora - problem zniknął. tylko pamiętaj żeby założyć oryginalny pasek nissana, ja początkowo założyłem markowy zamiennik continentala i po krótkim czasie znów coś chrobotało. jak założyłem oryginał mam spokój do dziś, a zakładałem ze dwa lata temu. powodzenia.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.12.2020 o 17:30, salikartur napisał:

amplituda tego dzwięku rośnie w raz z obrotami czy jednostajna ?

Nie wiem, czy pytasz faktycznie o amplitudę (głośność dźwięku), czy o częstotliwość (wysokość) ;) - ale raczej ani jedno ani drugie się nie zmienia, chociaż gruntownie tego nie testowałem: jak słyszę dziwny dźwięk to raczej tendencja jest taka, żeby raczej gaz odpuścić zamiast cisnąć bardziej. :rolleyes:

W dniu 27.12.2020 o 09:25, Yonex napisał:

chyba miałem to samo - wymieniłem pasek osprzętu, ten od alternatora - problem zniknął. tylko pamiętaj żeby założyć oryginalny pasek nissana, ja początkowo założyłem markowy zamiennik continentala i po krótkim czasie znów coś chrobotało. jak założyłem oryginał mam spokój do dziś, a zakładałem ze dwa lata temu

No właśnie sam dźwięk brzmiał tak, że mógłby pochodzić od paska - ale pasek raczej kojarzy mi się z jakimiś odgłosami przy ruszaniu, itd. a nie tylko przy gwałtownym przyspieszaniu. Ale kto wie. :) Bardzo bym się ucieszył, gdyby to był faktycznie pasek, bo to by znaczyło, że da się z tego wykpić zanim kosztem. :D Za paskiem może przemawiać fakt, że wtedy, kiedy zjawisko w ogóle zauważyłem, to warunki pogodowe były mocno takie sobie - tak wyglądała sytuacja w momencie, gdy już miałem wracać ze sklepu, w drodze do którego pojawiły się te dźwięki:

f2e347392bae27bc.jpg

a wiadomo, że jak jest mokro, to odgłosy pochodzące od paska pojawiają się chętniej. Dzięki za tę sugestię - na pewno warto się temu przyjrzeć zanim zacznie się szukać "poważniejszych" przyczyn. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli stały -  obstawiam łożyskowanie rolek, lub alternatora, jeśli zmienny może turbina traci smarowanie (jest tam taka rurka, która lubi się zatykać) częste gdy nie dba się o interwały wymian olejowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, salikartur napisał:

Jeśli stały -  obstawiam łożyskowanie rolek, lub alternatora, jeśli zmienny może turbina traci smarowanie (jest tam taka rurka, która lubi się zatykać) częste gdy nie dba się o interwały wymian olejowych.

Ale tu obciążenie nie zmienia się wraz z obciążeniem silnika - gdyby coś tam wyło, to raczej działoby się tak również na postoju, a tu ewidentnie problem występuje tylko przy dużym obciążeniu: nie tylko musi to być przyspieszanie, ale musi to być przyspieszanie z pedałem w podłodze, gdy przyspiesza się łagodniej to żadnych dziwnych dźwięków nie słychać. Ogólnie sprawa dość dziwna :blush: - ale może faktycznie to jest tylko pasek, którego zużycie objawia się w tak przedziwny sposób? :whistle: Dźwięk w pewnym sensie piszczenie paska przypomina...

24 minuty temu, salikartur napisał:

częste gdy nie dba się o interwały wymian olejowych.

Samochód jest u mnie od nowości, w tej chwili ma ok. 37 kkm przebiegu: z kwitologii, którą dysponuję, wynika, że olej zmieniany był do tej pory siedmiokrotnie, ostatni raz w czerwcu tego roku, więc to raczej częściej niż wyspecyfikowane przez producenta minimum. Oczywiście nie oznacza to niczego ponad to, że olej jest wymieniany na czas, bo niektóre problemy mogą występować w sposób losowy, a np. pewne zaniedbania co najwyżej podnoszą prawdopodobieństwo wystąpienia tych defektów, itd.

Kiedyś, w innym aucie, miałem przedziwny problem, który również objawiał się nietypowymi odgłosami przy przyspieszaniu, chociaż dźwięk był zupełnie inny - takie basowe buczenie. Okazało się, że filtr powietrza miał jakąś dziwną ramkę, która po zamknięciu obudowy miała pewien luz i przy większym podciśnieniu całość zaczynała wibrować wewnątrz obudowy - tak że czasami cuda się zdarzają. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie to było jakby terkotanie - żadnych pisków - niezależnie od warunków pogodowych. Występowało tylko przy dodawaniu gazu gdzieś ok. 80-90 km/h a później, jak dodawałem gazu przy większej prędkości, już nie występowało. Bez obciążenia przy dodawaniu gazu nic się nie działo. Resztę opisałem poprzednio. Jak chcesz się od tego uwolnić, to od czegoś musisz zacząć, a pasek to chyba najtańszy początek (chociaż 2 x droższy od markowego zamiennika) - trochę tylko szybko - ja swój zmieniałem gdzieś przy 85 tys. km. powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już wiadomo, że źródłem tych dźwięków była skrzynia biegów - chyba najgorsza możliwa opcja. :)

Na razie nie ma dokładnej prognozy co do kosztów - tzn. pierwszy etap to usunięcie usterki związanej z chłodnicą oleju i to już zostało zgrubnie wycenione, a potem będzie można sprawdzać dalej, możliwe że są jakieś uszkodzenia wtórne, ale teraz tego się nie da zdiagnozować.

EDIT: Byłem dziś w serwisie i dowiedziałem się szczegółów. Chłodnica oleju skrzyni biegów ma plastikowe (!) przyłącza i pękł jeden z tych plastików, przez to pęknięcie uciekał olej. Uciekło go na tyle mało, że nie było tego widać, ale jednak na tyle dużo, żeby zakłócić pracę skrzyni. Wczoraj uzupełniono stan oleju do maksimum (ok. 1l) - wszystkie dziwne dźwięki ustały, skrzynia działa prawidłowo, również przy maksymalnym przyspieszaniu. Pozwala to założyć z dużym prawdopodobieństwem, że po wymianie chłodnicy i samego oleju wszystko będzie OK, no ale to się okaże. Nowa chłodnica ma być w serwisie na początku przyszłego tygodnia, po jej wymianie skrzynia zostanie jeszcze przetestowana. Koszt naprawy - zakładając, że w czasie testów nic nie wyjdzie - jest już znany. Przy tym samym założeniu auto będzie gotowe do odbioru do połowy przyszłego tygodnia. 

Edytowane przez Daniel_I
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, salikartur napisał:

Pytałem o olej w skrzyni na wstępie, pisałeś, że sprawdziłeś :)

Na bagnecie nie widać było niczego niepokojącego - poziom był na pewno powyżej połowy skali, ale czy obniżył się do tego miejsca nagle to trudno powiedzieć, bo nie jest to coś, co się sprawdza co chwila.

W sumie ciężko przewidzieć jaki to wpływ miało na skrzynię - nie da się ustalić ani kiedy do tego rozszczelnienia doszło ani ile wyciekło zanim pojawiły się jakiekolwiek zauważalne objawy. Na pewno nie ciekło na postoju, dopiero w czasie jazdy, gdy olej krążył, to jednocześnie go ubywało. Jedyne co udało się sprawdzić w serwisie na teraz, to jak skrzynia działa po dolaniu oleju i wydaje się, że jest OK. Po wymianie chłodnicy i oleju na nowy serwis ma zamiar zrobić dokładniejsze testy, sama chłodnica ma się pojawić w poniedziałek, więc pewnie we wtorek, może w środę, auto byłoby do odbioru. Jeśli nie wyjdzie coś jeszcze po drodze, to powinno to kosztować jakieś 4 kzł z hakiem, a jeśli będzie inaczej - to może się okazać, że naprawa nie ma sensu ekonomicznego. Zobaczymy. :D

Tak czy inaczej - chłodnica oleju z plastikowymi elementami to raczej nieszczególnie dobry pomysł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego oczekiwałeś oddając auto do ASO, chyba nie jakiegokolwiek sensu ekonomicznego. U normalnego mechanika zamknął byś się w 1000zł, w ASO masz 4k. Ja to bym kupił pewną używkę, zobaczył w jakim miejscu to pęka poprawił trochę fabrykę wzmocnił te rurki . https://allegro.pl/oferta/nissan-juke-2013-chlodnica-oleju-skrzyni-cvt-autom-9724429213  choć w sumie plastikowych tu chyba nie ma (chyba, że imitują stalowe :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, salikartur napisał:

Czego oczekiwałeś oddając auto do ASO, chyba nie jakiegokolwiek sensu ekonomicznego. U normalnego mechanika zamknął byś się w 1000zł,

Wręcz przeciwnie - żaden, jak to nazywasz, "normalny" mechanik, nie będzie tego dotykał i skieruje do ASO - przynajmniej jeśli chodzi o te solidniejsze warsztaty w mojej okolicy. Te mniej solidne potrafią np. do CVT Nissana wlać jakiś olej typu ATF i uważać, że wszystko jest OK - ale to są ci, co znają się na wszystkim i w sumie to pracowaliby w NASA gdyby tylko tam lepiej płacili. :D

W praktyce w mojej okolicy nie ma takiej opcji żeby poza ASO coś sensownego z tym zrobić - w przypadku niemieckich aut z DSG prędzej da się coś znaleźć, bo są popularniejsze, są też warsztaty specjalizujące się w skrzyniach automatycznych, ale znowu - te CVT od Jatco to "wynalazek" i nie opłaca się tutaj robić jakiegoś wielkiego rozpoznania, bo szansa, że to się jeszcze kiedykolwiek przyda, jest minimalna, więc też raczej nikt tego nie tyka.

Poza tym nie wiem, skąd wziąłeś te 1000 zł - to jest z grubsza cena dwóch pięciolitrowych baniek oleju NS-3 (czyli akurat tyle, ile tu potrzeba), na cokolwiek poza tym zostaje niewiele. 

31 minut temu, salikartur napisał:

To nie taka chłodnica - nie od tej skrzyni w ogóle. ;) Obstawiam, że łatwiej jest znaleźć jakiś "tuningowy" zamiennik niż używkę...

s-l300.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaje nie policzyłem oleju :), natomiast z serwisem po prostu masz pecha, serwisuje japońskiego wolnossaka na rynek usa z VQ35DE w automacie u siebie za rogiem i nigdy z niczym nie było problemu. Z wymiana oleju w skrzyni również, ale w ASO pewnie leją tylko "oryginalny" olej tzn z oryginalnego opakowania :) Ja po prostu wybrałem Ravenol z normą Nissana, w przypadku cvt jakieś 160zł za 4l

Co do chłodnicy być może ogłoszeniodawca pomylił zdjęcia bo opis wskazuje, że to to  "
NISSAN JUKE 2013 CHŁODNICA OLEJU SKRZYNI CVT AUTOM"  2010-2018

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, salikartur napisał:

Przyznaje nie policzyłem oleju :), natomiast z serwisem po prostu masz pecha, serwisuje japońskiego wolnossaka na rynek usa z VQ35DE w automacie u siebie za rogiem i nigdy z niczym nie było problemu. Z wymiana oleju w skrzyni również, ale w ASO pewnie leją tylko "oryginalny" olej tzn z oryginalnego opakowania :) Ja po prostu wybrałem Ravenol z normą Nissana, w przypadku cvt jakieś 160zł za 4l

Z tego co ja obserwuję, to występują regionalne anomalia - akurat w mojej okolicy najwięcej jest samochodów niemieckich, cieszą się one największym uznaniem i w następstwie tego najwięcej nieautoryzowanych warsztatów specjalizuje się w autach niemieckich właśnie. Ze względu na dużą popularność niektórzy inwestują w to sporo czasu i mają na ten temat na prawdę dużą wiedzę specjalistyczną.

Znam w okolicy jeden porządny warsztat specjalizujący się w autach japońskich, który podejmuje się jakichś poważniejszych napraw (zdecydowanie wykraczając ponad taki standard z zawieszeniami, hamulcami i wymianą płynów eksploatacyjnych, czym się w większości zajmują niezależne warsztaty) i mimo to też potrafią grymasić: np. w Suzuki robili mi parę rzeczy, których ASO nie chciało się podjąć, ale paroma innymi tematami zająć się nie chcieli (np. wymianą łańcucha rozrządu). I w sumie trudno robić z tego zarzut - lepiej tak, niż w drugą stronę (tzn. podjąć się i popsuć :D).

Co do Ravenola to wiem, że mają zamienniki dla NS-1 i NS-2 od dłuższego czasu. Dla NS-3 jest od niedawna i w sumie trudno coś powiedzieć - kupując 8l (bo jest konfekcjonowany po 4l) można zaoszczędzić ok. 300 zł pewnie, nie wiem, czy warto (zakładając, że chłodnica za chwilę znowu się nie rozszczelni ;)). 

1 minutę temu, salikartur napisał:

Co do chłodnicy być może ogłoszeniodawca pomylił zdjęcia bo opis wskazuje, że to to  "NISSAN JUKE 2013 CHŁODNICA OLEJU SKRZYNI CVT AUTOM"  2010-2018

Była tu kiedyś dyskusja na temat skrzyń CVT w Juke i wyszło na to, że są co najmniej trzy różne. W skrzyni Xtronic montowano taką dodatkową zewnętrzną chłodnicę chyba dopiero od pewnego momentu, z tego co mi wiadomo to w USA był problem z przegrzewaniem się skrzyń w Nissanie Rogue i był jakiś fabryczny zestaw mający temu zaradzić, który potem dokładano w serwisach. W Juke Nismo RS ten kit był montowany fabrycznie, chociaż nie wiem, czy na wszystkich rynkach.

To na aukcji to jest chłodnica od skrzyni JF015E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ahhh, jakie czasy tacy szpeccccjaliści ;)  Ja trafiłem na dobrą starą szkołę z młodym duchem :) bo zauważyłem czy to brabus czy "kosiarka" Pan mechanik po prostu leci zgodnie ze sztuką, lecz terminy przez to liche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, salikartur napisał:

Ahhh, jakie czasy tacy szpeccccjaliści ;)  Ja trafiłem na dobrą starą szkołę z młodym duchem :) bo zauważyłem czy to brabus czy "kosiarka" Pan mechanik po prostu leci zgodnie ze sztuką, lecz terminy przez to liche.

Ogólnie to pewnie przyczyny takiego stanu rzeczy są złożone: może być tak, że konkretnemu warsztatowi bardziej się np. opłaca wymienić olej z filtrami w 10 autach niż zająć stanowisko na 2-3 dni na jakąś poważniejszą naprawę, gdzie jeszcze trzeba by się dokształcić najpierw, itd.

Jakoś rok temu z hakiem miałem też dość absurdalną sytuację - chodzi o auto innej marki niż Nissan, ale dobrze to ilustruje realia, z jakimi przychodzi się mierzyć. Samochód ma dwa sztywne mosty, z tylnego zaczął podciekać olej - nie tak, żeby to był jakiś wielki dramat, ale obudowa mostu przy wejściu wału była trochę zapocona. Uszczelniacz się zużył - na postoju trzymał, ale jak wał się kręcił w czasie jazdy, to gdzieś tam olej przepuszczał. Oddałem auto do ASO - mieli wymienić olej w obu mostach, skrzyni rozdzielczej, automatycznej skrzyni biegów no i uszczelnić ten tylny most. Trzymali auto przez trzy dni, ostatecznie zrobili wszystko prócz najważniejszego, czyli wymiany uszczelniaczy w moście :D - stwierdzili, że nigdy tego nie robili i się boją, że coś spieprzą. ASO. :D Tyle miłego z ich strony, że dali mi wydrukowaną dokumentację serwisową, gdzie opisano całą procedurę - krok po kroku, jak to po kolei rozebrać i potem poskładać, z uwzględnieniem momentów dokręcania, rozmiarów kluczy, itd. - w zasadzie opis prowadzący za rękę przez cały proces. Zacząłem więc szukać jakiegoś warsztatu, który by się tego podjął - dwa inne ASO tej marki położone najbliżej geograficznie też odmówiły, podobnie jak kilka warsztatów nieautoryzowanych. Ktoś mi polecił warsztat we Wrocławiu zajmujący się wyłącznie mostami napędowymi - zadzwoniłem i porozmawiałem sobie z miłym panem, który przyznał, że zajmują się ogólnie takimi rzeczami, ale w dużych pojazdach (wywrotki, ładowarki, itp.) i z takim mostem od małej terenówki to im się w ogóle nie opłaca nic robić. :rolleyes: Ale podpowiedział, żebym spytał w warsztacie zajmującym się skrzyniami biegów, zlokalizowanym w Długołęce pod Wrocławiem - oni tam czasem przekazują skrzynie do napraw, warsztat zajmuje się taką "mniejszą" mechaniką, więc pewnie da radę. Zadzwoniłem - i niestety też nie chcieli tego wziąć. W końcu ktoś mi polecił jakiś warsztat w niedalekiej okolicy od mojego miejsca zamieszkania - pojechałem, pokazałem, o co chodzi, zadeklarowali że zrobią, tylko trzeba poczekać 2 tygodnie w kolejce. Jedyne, co miałem dostarczyć, to oryginalne uszczelniacze (taki postawili warunek: nie zamienniki, tylko oryginały) - po to znowu wróciłem do ASO. :D No ale w końcu ktoś to zrobił i to zrobił dobrze, bo olej nie cieknie, niczego nie popsuto, itd. ^_^

Rozumiesz więc, że w takich realiach jakoś nie mam zbyt dużej wiary w możliwości okolicznych warsztatów. :lol: Jeśli w ogóle ASO za coś chce się zabrać, to już sam ten fakt można traktować jako pozytyw, bo jak widać na przykładzie wyżej, wcale nie musi to być regułą.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem w 100% ja trafiłem do swojego z polecenia, wcześniej również błądziłem po omacku. Z tego co mówisz ASO u Ciebie nie dość, że sporo kasuje to trzeba jeszcze całować po rękach jak się podejmie. Przypomina mi to pewną sytuację z muszlą klozetową, która uległa awarii :) Zadzwoniłem do specjalisty i stwierdził, że rozumie ale nie podejmie się po po prostu mu się nie chce / nie opłaca / woli zrobić coś innego. Z jednej strony nic dziwnego, zasady rynku, a z drugiej może czas zmienić branże skoro się swojej nie lubi. W przeciwnym razie za niedługo wszyscy będziemy mieć cieknące kible.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i auto odebrane - wygląda na to, że wszystko OK, testowałem na drodze ekspresowej wracając do domu, żadnych dziwnych odgłosów nie ma. Przy ręcznej zmianie "biegów" wszystko też działa gładko i jak trzeba. Wygląda na to, że skończyło się na nowej chłodnicy. Kosztowało to 3607,54 - w tym już jest ok. 10% rabatu. ;)

BTW. podobno taki piszcząco-wyjący odgłos jest dość typowy przy przegrzewaniu się skrzyni CVT... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...