Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Nie pali, kiedy jest mokro


Gość radek.urbanczyk
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość radek.urbanczyk

Witam,

 

mam problem z moją Primerą (P10 1.6 r96).

 

Kiedy jest mokro, nie chce odpalać. Ostatnio po deszczowym piątku próbowałem ją uruchomić i piłowałem z przerwami przez kilkanaście minut. Zakończyło się to jakimś strzałem i iskrą pod maską. Po otworzeniu maski okazało się, że filtr potwietrza był zupełnie otwarty. Zamknąłem filtr, odczekałem około 15 minut i spróbowałem zapalić. Zapaliła od pierwszego strzału, ale dławiła się przez chwilę, potrzymałem więc z minutę silnik na 4000 i potem już było ok. Przejechałem około 10 km i zostawiłem pod domem.

 

Następnego dnia rano już nie odpaliła, popróbowałem chwilę i nic. Co ciekawe z piątku na sobotę nie padało.

Dzisiaj (poniedziałek) rano to samo, znowu nie odpaliła.

 

Rozmawiałem z mechanikami i sugerują mi przejrzenie i przetarcie kabli i kopułki aparatu załonowego. Mam zamiar zrobić to dzisiaj wieczorem. Problem miałem już na wiosnę i mechanicy oglądali mi kable WN i twierdzili, że są w idealnym stanie.

 

Czy wiecie jakie mogą być jeszcze inne przyczyny tego zachowania?

 

I jeszcze na koniec ciekawostka. Po deszczu mam kałużę na wycieraczce pasażera. Nie wiem, czy może mieć to związek z tym, że nie chce palić - może jakaś uszczelka padła i coś mi zacieka? No i w samochodzie mi zaczyna śmierdzieć stęchlizną. Co o tym sądzicie?

 

Pozdrawiam

Maly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiałem z mechanikami i sugerują mi przejrzenie i przetarcie kabli i kopułki aparatu załonowego. Mam zamiar zrobić to dzisiaj wieczorem..

dobrze bybyło

Problem miałem już na wiosnę i mechanicy oglądali mi kable WN i twierdzili, że są w idealnym stanie.

zawsze tak wyglądaja, zajzyj sobie pod maske w nocy to zobaczysz taką błyskoteke ze się zdziwisz :D

. Po deszczu mam kałużę na wycieraczce pasażera.

a to podobno przypadłość Primery poszukaj na forum temat był omawiany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość radek.urbanczyk
Normalka w P10 po deszczu :D .Wilgoć dostaje się do kopułki :? i nie odpali. Co do kałuży to również normalka :D .Poszukaj na forum.W podszybiu jest jakaś trefna spinka czy coś tam :D

 

Czyli co? Wymiana kopułki nie pomoże? Jakie w takim razie jest rozwiązanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalka w P10 po deszczu :D .Wilgoć dostaje się do kopułki :? i nie odpali. Co do kałuży to również normalka :D .Poszukaj na forum.W podszybiu jest jakaś trefna spinka czy coś tam :D

 

Czyli co? Wymiana kopułki nie pomoże? Jakie w takim razie jest rozwiązanie?

 

Napewno pomoże na jakiś czas,ale to normalne w P10,że wszystko wilgotnieje :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość johny_fellow

radek.urbanczyk polecam odwiedzić www.motocom.pl tam mają stosunkowo tanie oryginalne przewody WN. Bo objawy, które podałeś tak jak moi poprzednicy rzekli wskazują jak najbardziej właśnie na przewody WN.

 

A kopułkę warto rozebrać, przeczyścić, wysuszyć, spryskać wszystko WD40 albo czymś podobnym (w celu wyparcia wilgoci) i porządnie szczelnie złożyć.

 

A co do kałuży na wycieraczce pasażera, znam to ze 100NX'a :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość radek.urbanczyk

No i dzisiaj ciąg dalszy.

Po powrocie z roboty, po całym słonecznym dniu odpalił bez problemu.

 

Wieczorem znowu zaczeło padać, ale jeszcze nie zdążyło go widocznie zalać, bo odpalił, tyle, że na skrzyżowaniu po 1 km mi zgasł i nie odpalał. No więc do zepchnąłem na pobocze, otworzyłem maskę i oglądam. (wszystko w czasie deszczu). Przewody WN i zapłon suchutkie. Poruszałem natomiast jakimiś kabelkami z przodu po stronie kierowcy - były zalane. Wytrząsłem wodę. Wsiadłem i znowu zapalił bez problemu. Potem stał na deszczu przez godzinę i znowu zapalił bez problemu.

 

Wieczorem poszedłem z butelką wody oglądać iskry. Wylałem spryskiwaczem na działający silnik prawie pół butelki i nic, ani iskierki. Gasiłem i zapalałem kilka razy. Czy to cały czas mogą być przewody WN?

 

I co teraz?? Te kabelki, które były zalane - jeden z nich idzie do klaksonu, a drugi do takiego jakiegoś pudełka, które jest zamontowane przy samym błotniku. (niestety moja ignorancja w tej kwestii jest tak duża, że nawet nie wiem co to jest).

 

Macie jeszcze jakieś pomysły? Jutro chyba pojadę do mechanika....

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilgoć w kopułce w P10 to rzecz normalna?

Nie sądze, u mnie nie ma z tym problemów i znajomi tez sie nie spotkali z taką przypadłością.

Ale jeżeli już faktycznie coś się dzieje, to oprócz zmiany samej kopułki można ją po prostu uszczelnić silikonem i powinno być ok - w asconie brata działa bez zarzutu :)

No iskry widać i bez polewania wodą silnika.

Jeśli to coś innego to jedź do elektryka, zapłacisz z 50 zł a wszystko ci ładnie posprawdza i problem z głowy - tak myślę.

 

Pzdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość radek.urbanczyk

Elektryk powiedział, że wszystko do wymiany - tzn, przewody WN, kopułka i palec, razem 400 PLN.

Coś wydaje mi się, że ten elektryk nie wie co zrobić i dlatego, na wszelki wypadek wymienia wszystko.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś wydaje mi się, że ten elektryk nie wie co zrobić i dlatego, na wszelki wypadek wymienia wszystko.

 

Też tak myslę, podjedź do innego elektryka, bo wymienisz pół instalacji elektrycznej aż w końcu "trafisz" na usterke, tylko po co wtedy elektryk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No no, a skąd takie ceny?

Jak dowiadywałem się ostatnio o kopułkę i palec to ceny były odpowiednio 36 i 16 zł.

Za przewody NGK zapłaciłem 250 zł, więc jak elektryk mówi 400 to według moich obliczeń wychodzi 100 zł za poradę - sporo jak za tak zdiagnozowany problem, chyba że faktycznie wszytko do wymiany, ale nie za taka ceną men.

 

Pzdr.

Brodacz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Gość radek.urbanczyk

Wymienili mi to wszystko (przewody, kopułka, palec i świece) i pali jak złoto. Niestety kosztowało mnie to 330 pln.

A następnego dnia padł mi alternator. Kolejne 350 pln na wymianę na zregenerowany, niestety byłem pod scianą (jechałem wieczorem na wakacje) i mam wrażenie, że przepłaciłem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...