Guest MrSlonio Posted October 14, 2006 Share Posted October 14, 2006 Witam serdecznie, jak to w życiu bywa samochody się psują w najmniejoczekiwanym momencie, a wiec dobrą okazją jest wyjazd na ślub i wesele znajomych... A przydażyło mi się to dziś i próbuję coś zrobić coby choć na chwile dotrzeć na weselicho. Jechałem sobie już z kościółka i nagle wszystko zgasło - silnik i kontrolki. Przy próbie odpalenia samochodu niestety nie dzieje się nic. Nie działa nic co ma związek z alarmem - centralny zamek, immobilizer itd. a przy odpięciu klemy minusowej i ponownym jej wpięciu syrena nie daje oznak życia. Bezpieczniki sprawdzone - nic im nie dolega Liczę na jakieś szybkie podpowiedzi, z góry dziękuję, MrSlonio Link to comment Share on other sites More sharing options...
limak.s Posted October 14, 2006 Share Posted October 14, 2006 A sprawdzałeś sam akumulator? :grin: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest MrSlonio Posted October 15, 2006 Share Posted October 15, 2006 Nóweczka, założony jakiś miesiąc temu, bo się stary był wysłużył. Poza tym samochód kręci normalnie, tylko tak jakby miał odcięty zapłon. Link to comment Share on other sites More sharing options...
limak.s Posted October 15, 2006 Share Posted October 15, 2006 Kiedyś miałem podobny przypadek w Unie tylko, że tam przestały działać same czujki ruchu od alarmu. Przyczyną tego było dostanie się wody przez przeciekającą uszczelkę do kostki z elektroniką alarmu. Pewnie nastąpiło jakieś zwarcie, ale niestety alarm przestał działać. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.