Guest Wowek_L Posted November 15, 2006 Share Posted November 15, 2006 Hejka! Niedawno nabyłem drogą kupna almerkę N16 z 2003 oczywiscie 1.5 beznyna. Przy zmianie kół na zimowe zauwazyłem że przednie zawieszenie obyło sie bez stabilizatora, czy każdy tak ma? Czy 1.8 ma stabilizator? ...bo dziwne tak bez tego żeby było... Dzieki za inF Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Albin Posted November 15, 2006 Share Posted November 15, 2006 musi być + łączniki stabilizatora do wahaczy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest pumba Posted November 15, 2006 Share Posted November 15, 2006 musi być + łączniki stabilizatora do wahaczy Niekoniecznie. Wg "service manuala" dla silników QG15 i K9K stabilizator jest opcjonalnie natomiast dla motorów QG18 i YD22T "w pakiecie". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Wowek_L Posted November 15, 2006 Share Posted November 15, 2006 Wnioskuję wiec że stabilizator mogę dokupić i zamontować? Z moich doświadczeń wiem że nie powinno zaszkodzić... prawda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuchar Posted November 15, 2006 Share Posted November 15, 2006 Nie zaszkodzi. A i z kupnem nie powinieneś mieć problemów - drążek z rozbitka a reszta (łączniki i uchwyty mocowania drążka z gumami) to lepiej nowe kupić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest klajgus Posted November 15, 2006 Share Posted November 15, 2006 ja w N15 tez nie mam na początku chciałem "dokładać" ale potem pomyślałem ze jak dołożę to będzie więcej części w zawieszeniu które mogą sie popsuć :? ( a z doświadczenia wiem ze, gumy stabilizatora lecą najszybciej w zawieszeniu) a ze autko prowadzi sie bez zarzutu to sobie odpuściłem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Wowek_L Posted November 15, 2006 Share Posted November 15, 2006 Muszę przyznać ze brakuje mi tego elementu, przywyczaiłem sie do porzedniego autka..heh. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuchar Posted November 16, 2006 Share Posted November 16, 2006 ja w N15 tez nie mam na początku chciałem "dokładać" ale potem pomyślałem ze jak dołożę to będzie więcej części w zawieszeniu które mogą sie popsuć :? ( a z doświadczenia wiem ze, gumy stabilizatora lecą najszybciej w zawieszeniu) a ze autko prowadzi sie bez zarzutu to sobie odpuściłem Nie gumy lecą najszybciej tylko łączniki stabilizatora. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andon Posted November 16, 2006 Share Posted November 16, 2006 Nie gumy lecą najszybciej tylko łączniki stabilizatora. obaj macie rację, a dokładnie gumy w łącznikach Muszę przyznać ze brakuje mi tego elementu, przywyczaiłem sie do porzedniego autka..heh. no nie wiem poprzednio jeździłem autami ze stabilizatorami i bez i jakoś mi teraz go wcale nie brakuje. piszę oczywiście o normalnym użytkowaniu bo co innego jazda wyczynowa Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuchar Posted November 16, 2006 Share Posted November 16, 2006 Nie gumy lecą najszybciej tylko łączniki stabilizatora. obaj macie rację, a dokładnie gumy w łącznikach W łączniku jest przegób kulowy i to na nim robią się luzy. Gumowe podkładki przy mocowaniu łącznika do wahacza wytrzymują dłużej niż sam łącznik. Są jeszcze gumy przy obejmach drążka do nadwozia - i to o nie mi chodziło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malin_f1 Posted November 16, 2006 Share Posted November 16, 2006 u mnie są stablizatory na liczniku 82 tys po polskich "drogach" i nic nie puka ani nie stuka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Wowek_L Posted November 17, 2006 Share Posted November 17, 2006 Z moich obserwacji wynika że stabilizator zdecydowanie ułatwia pokonywanie zakrętów nawet przy spokojniej jezdzie i w manewrach krytycznych jak np wymijanie. Wiem bo wcześniej jezdziłem astra F ze zmienionymi 2 stabilizatorami (przedni był od vectry 2000 a tylni od cieżkiego Gsi) róznica była ogromna w porównaniu do serii. Przy minimalnym tylko uszczerbku dla komfortu. Wiadomo potem poszedłem za ciosem i zmieniłem amortyzatory i spręzyny..i ogónie zrobiłea sie "taczka" (takie rzeczy to nie na polskie drogi). ALe zawsze jest 1 ale... takie zmiany powodują mozemy jezdzić szybciej ale reakcje na granicy przyczepności sa owiele gwałtowniejsze... i tu musimy potrenować już my "kierownicy". To widział ktoś taki stabilizator dla mnie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.