Guest artoor Posted December 16, 2006 Share Posted December 16, 2006 Pytam bo nie jestem fachowcem w temacie sprzęgła. Od kilku dni przy nawet łagodnym ruszaniu z jedynki coś przez ułamek sekundy mi piszczy (oczywiście to nie opony i nie paski). Podejrzewam że może tarcza sprzęła już się powoli kończy. Ale sprawdziłem standartowym sposobem bez rozbierania jego sprawność - tzn.gaz 3000 obr, wbity trzeci bieg i puszczenie sprzęgła, no i nie ślizga się, silnik szarpnie i od razu gaśnie. Może to być coś innego niż sprzęgło? Mieliście coś podobnego? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
VQPower Posted December 16, 2006 Share Posted December 16, 2006 lozysko na docisku sprzegla Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest artoor Posted December 16, 2006 Share Posted December 16, 2006 Lamersko zapytam czy to to samo co łożysko oporowe? Poza tym jeśli tak piszczy jak u mnie tzn. że już do wymiany? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hoover Posted December 17, 2006 Share Posted December 17, 2006 Tak, to jest to samo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andy Posted December 18, 2006 Share Posted December 18, 2006 Od kilku dni przy nawet łagodnym ruszaniu z jedynki coś przez ułamek sekundy mi piszczy Jeśli to łożysko oporowe to efekt piszczczenia , gwizdania powinieneś uzyskać też przy naciśnięciu pedału sprzęgła bez włączania biegu. Zrób tak: Zapal silnik Zacznij wciskać powoli sprzęgło - jak łapka sprzęgła oprze się o łożysko oporowe powinieneś usłyszeć to Twoje piszczenie. Wtedy na pewniaka wymieniaj łożysko oporowe. Jeśli tego nie zrobisz w odpowiednim momencie to zatrze Ci się łożysko i masz szansę że wytnie Ci dziurę w "słoneczku" a wtedy tarcza też będzie do wymiany. Zużyta tarcza moim zdaniem daje inny efekt. Kiedyś zrobiłem eksperyment (co prawda w maluchu) przy wyjechanej tarczy próbowałem przejechać drewniane kliny podłożone pod koła - efekt silnik na obrotach a malczan ani drgnął - po rozebraniu nity w tarczy na wierzchu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest artoor Posted December 18, 2006 Share Posted December 18, 2006 Dzieki, jutro z rana sprawdzę jak mówiłeś Andy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Addagio Posted December 18, 2006 Share Posted December 18, 2006 Ja właśnie dzisiaj wymieniałem łożysko, ale wyciskowe. Koszt: 180 łożysko, 250 robocizna. Jak dojdziesz, że to tylko łożysko, to wymieniaj od razu, zanim coś się więcej zrąbie jak koledzy wyżej pisali - oszczędzisz na kosztach... U mnie był taki objaw: jak wcisnąłem sprzęgło, to słychać było głośny szum, i żadnych innych objawów ze sprzęgłem. Jak obejrzeli sprzęgło, to stwierdzili, że jeszcze dużo na nim pojeżdżę. Tylko nie pojedź do byle mechanika, bo będzie pierd....lił, że samego łożyska się nie wymienia, że tarcza i tak zjechana itp. żeby tylko więcej kasy zachapać. pzdr. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andy Posted December 19, 2006 Share Posted December 19, 2006 Ja właśnie dzisiaj wymieniałem łożysko, ale wyciskowe. Oporowe czy wyciskowe jeden pieron - ta sama część tylko rożne nazwy. Jak dojdziesz, że to tylko łożysko, to wymieniaj od razu, zanim coś się więcej zrąbie jak koledzy wyżej pisali - oszczędzisz na kosztach... Tylko nie pojedź do byle mechanika, bo będzie pierd....lił, że samego łożyska się nie wymienia, że tarcza i tak W pełni popieram !!!!! że samego łożyska się nie wymienia, że tarcza i tak zjechana itp. Według mnie należy równocześnie wymieniać tarczę i docisk jeśłi "zaśpisz" i zjedziesz tarczę do zera. Te dwie części współpracują ze sobą - tarcza po zbyt dużym zjechaniu zostawi ślad na docisku (mogą to być "koleiny") i nowa tarcza zostanie od razu do nich ścięta - czyli znowu wymiana. Łożysko jeśli nie jest całkiem zatarte ani rozp..... nie powoduje szkody ani w tarczy ani w docisku. Sprawdzone w moich poprzednich 5 jeździdełkach w czasach kiedy trzeba było robić to samemu bo PAN mechanik był poza zasięgiem finansowym. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andy Posted December 19, 2006 Share Posted December 19, 2006 u mnie chyba docisk sie posypał bo ostatnio dostalem spod swiateł z focusem 1.8 tddi,on pojechal a ja stalem jak wryty z wyjącym silnikiem. Może to tylko poślizg sprzęgła - nie napisałeś czy autko jeszcze jeździ? Bo jak nie to może urwałeś półośkę lub przegub przy ostrym starcie?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Andy Posted December 19, 2006 Share Posted December 19, 2006 ale pierwszy właściciel to dziadek ktory prawdopodobnie nie wysprzęglał do końca i tak jeżdził. Być może przypalił ale jeśli już to dlatego,że TRZYMAŁ podczas jazdy opartą stopę na sprzęgle Może być też zaolejone. Musze kupic jakie sprzęgło zanim wiosna przyjdzie ale nie wiem które Valeo czy NKK? Nie mam pojęcia ale wpisz w wyszukiwarkę sprzęgło jest aktualnie 20 postów może coś tam znajdziesz. Pozdro Wesołych Świąt :mikolaj: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Gringo Posted December 19, 2006 Share Posted December 19, 2006 Dzieki za wymiane zdań... Także zyczę Ci wesołych świąt Bożego Narodzenia Pozdro Gringo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest artoor Posted December 19, 2006 Share Posted December 19, 2006 No więc dzisiaj sprawdziłem sprzęgło sposobem Andiego i na 100% wtedy nie piszczy. Krótki pisk pojawia się gdy ruszam z jedynki pod koniec "brania sprzęgła". Dodam że ruszam spokojnie bez szarpania. Sprawdzałem też czy coś szumi na wciśniętym lub wyciśniętym sprzęgle - nic z tych rzeczy. Przychodzi mi jeszcze do głowy że może zużyta jest już tarcza bo sprzęgło kończy brać wysoko (choć bez przesady). No i jeszcze zaolejenie sprzęgła wymienione parę postów wyżej. Chyba jednak bez dostania się do sprzęgła niewiele wydumam. Pozdro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
competer Posted December 24, 2006 Share Posted December 24, 2006 U mnie podobne objawy występują, ale z szarpaniem na 1 i 2 biegu. Poza tym coraz ciężej chodzi pedał sprzęgła, w korku problem narasta. Chyba pora się zastanowić nad wymianą całego sprzęgła. Pytanie czy warto inwestować w najdroższego sachsa czu kupic jakieś Delko lub LUG-a( chyba taka sie nazywa)? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest SpikE Posted February 19, 2009 Share Posted February 19, 2009 A ja mialem ze sprzeglem taka historie, ze do 4000 obrotow prawie wogole nie chciala jechac. Powyzej tej granicy sprzeglo jakby "sklejalo sie' z kolem zamachowym i dalej ciagnelo normalnie. Potrafi ktos to racjonalnie wytlumaczyc? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.