Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

LPG ochrania silnik?


p_flori
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

temat pojawił sie jako off top przy innej okazji - rozmowy dotyczące ekonomii i takich tam...

pomińmy względy ekonomiczne - opłaca się, czy nie. NIektórzy twierdzili, że to snobizm wsadzać instalację gazową jokoby po to, ze nie starczywszy mi na utrzymanie droższego auta - dużo tracąc na jego wartości zakładam wszędzie gaz by szpanować....

Odpowiadam - nie śmieję się z aut tupu cc. Sam takie posiadam.

 

Czy LPG może działać ochronnie na silnik?

Moja ososbista opinia - uważam, ze przy zachowaniu stechiometrii i parametrów pracy i mocy silnika - tak.

Czekam na wasze opinie i komentarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cornholio78

to ja dopisze od razu:

Prosze żebyś nie przeinaczał moich słów ani tego co staram sie w nich przekazać.

 

1. snobizmem może być zakup najdroższego, na własne możliwości, auta. Próba podratowania potem swojego budżetu, przykładowo przez zakładanie instalki LPG (samo założenie instalki w takim przypadku jest obciachowe) to na pewno nie snobizm, a cięcie kosztów generowanych przez swój snobizm i przez brak umiejętności trzymania swoich ciśnień na wodzy. Stwierdzenie że zakładanie instalki to snobizm nie jest mojego autorstwa, i prosze żebyś nie imputował mi słów których nie powiedziałem.

 

2. według mnie osoba oszczędna a przynajmniej uważająca się za taką, umie zrobić porządny rachunek kosztów posiadania samochodu przez planowany okres, i kupuje takie auto którego eksploatacja pociągnier za soba jak najmniejsze koszty. Za to ktos kto kupuje auto fabrycznie owe zamiast na przykład rocznego a potem wielką strate wartości tego auta próbuje równowazyć rzeźbieniem przy samochodzie, zydowanie na serwisie lub na częsciach lub właśnie przez zakładanie instalacji gazowej - jest "oszczędna inaczej" bo puszcza przez palce dużą sumę a potem kombinuje jak może żeby troche przyoszczędzic na czyms innym. To też przienaczyłeś, prosze po raz drugi żebyś nie przeinaczał tego co piszę.

 

3. w tamtym wątku napisałem do kolegio Addagio, bo nie podoba mi się pogarda z jaką wypowiuada się o autach a tym samym użytkownikach innych marek ( tam akurat cc z gazem, wcześniej astra2 bez gazu;) ) a nie do Ciebie, uznałem że śledzisz wątek i wiesz że o cc700 napisał wcześniej On a nie Ty, więc nie próbuj odpierać zarzutów które nie były stawiane Tobie. Uważam że w ten sposób po raz trzeci przeinaczyłes moją kolejną wypowiedź

 

4. co to znaczy że gaz może działać ochronnie na silnik?

bardziej ochronnie niż benzyna? a może w ogóle chroni silnik przed benzyną?

Jakie zachowanie parametrów pracy?

gaz spala się w wyższej temperaturze niż benzyna, a przecież silnik projektowany jest (zarówno dobór materiałów, ich naprężenia itp) pod zasilanie benzyną. Gaz ponadto powoduje że olej silnikowy nabiera odczynu zasadowego co jest szkodliwe dla stopów aluminium. To jest ta ochrona silnika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgodnie z założniem pomijam ekonomię - i powiedzmy nie powiem jak to robię, że nowe auto z instalacją gazową mi sie bardziej opłaca niż tracące mniej na wartości... powiedzmy, ze kupiłem kiedys auto "mniej tracace na wartości niż odpowiednik nowego i paskudnie sie na nim sparzyłem - może pech, a może kalkulacja była zła..

ale nie forum to ekonomii, każdy żyje jak chce i każdy liczy po swojemu - zostawmy to. Co do segmentu cc - odebrałem to też jako aluzje do siebie - ale też to pomińmy. Proszę. Sorry może źle zrozumiałem i nie do końca przeczytałem...

interesuje mnie punkt 4. Twej wypowiedzi.

zastanówmy sie - co bardziej rozwala silnik - temperatura, czy spalanie stukowe?

1. silnik projektuje się do paliwa typu etylina, a nie gazu - wszystkie testy przeprowadza się na etylinie w fabrykach - ECU sterowane sa w oparciu o normy np. EURO do etyliny, a nie gazu - i tu moim zdaniem argument nie do odparcia - to nie są silniki do tego typu zasilania - przynajmniej w swym projektowym założeniu.

2. dlaczego nikt nie robi testów fabrycznych z LPG w fazie projektowej? a może robią? jak wyglądałby przemysł naftowy, gdyby okazało sie, że LPG jest tak samo wartośiowym paliwem co etylina, jeśli nie lepszym? Przecież to produkt uboczny...

3. co wiemy o reakcji zachodzącej w cylindrze w przypadku zastosowania LPG w stosunku do etyliny

4. jak zachowuje sie film olejowy w przypadku LPG i etyliny?

5. względy ekologiczne i normy EURO 4 (w przyupadku nowoczesnych silników).

- moze jeszcze inne aspekty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Nie jestem ani zwolennikiem, ani przeciwnikiem LPG, ale :

- oto z czego wynika niechęć Nissana do "gazowania" silników QG18DE. A więc dla pojazdów zasilanych LPG został przez Nissana wyprodukowany mający 105 KM silnik o oznaczeniu QG18DEN.

Dla zainteresowanych podaję link do strony o tym silniku :

http://www.answers.com/topic/nissan-qg-engine

- w Warszawie samochody z instalacją gazową mają zakaz parkowania w garażach podziemnych pod blokami mieszkalnymi i centrami handlowymi.

- gdyby zasilanie LPG było takie rewelacyjne, to koncerny motoryzacyjne chyba nie czułyby potrzeby inwestowania w piekielnie drogie badania nad zasilanie gazem ziemnym, ogniwami wodorowymi lub innymi paliwami alternatywnymi. Łatwiej przecież rozwijać i udoskonalać coś gotowego niż startować od zera i praktycznie cały czas eksperymentować.

To takie wtrącenie przysłowiowych trzech groszy do dyskusji. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cały problem polega na tym, że by powstał LPG muszą powstawać też inne produkty obróbki ropy naftowej, w tym etylina. Nie jest to paliwo alternatywne tylko prodyukt uboczny a surowcem jest to samo ropa naftowa - wojna o Irak i takie tam....

poszukiwania alternatywnego paliwa to oczywiście badania co mozna na podstawie gazu ziemnego, czy popularnej wody... i tu sie z tobą zgodzę. Nikt w to nie inwestuje, bo tak naprawdę nikt nie ma gwarancji, że cena i koniunktura się utrzyma. Przyszłością oczywiście może być ogniwo wodorowe. Jak to sie mówi wracamy do korzeni - auto na wodę i drewno...

Co do instalacji gazowych - parkingów i Warszawy - instalacje dzielimy na takie co śmierdzą i nie śmierdzą - - zakaz parkowania moim zdaniem jest niesprawiedliwy - skoro samochód z danym wyposażeniem dopuszczony jest do ruchu to powinien mieć prawo wjechać w każde miejsce publiczne. Prywatne parkingi określonych prywatnych terytoriów mogą stosować nakazy i zakazy jakie chcą, np. zakazu wjazdu Volksvagenów (nic do nich nie mam - bez urazy). Inna sprawa, że jakość niektótrych instalacji pozostawia wiele do życzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szybsze złużwywanie się silnika zasilanego LPG moim zdaniem wynika ze złej mieszanki mieszanki paliwo/powietrze która w większości przypadków jest za uboga - coby było oszczędniej. A dwa że na ogół ludzie zapalają auto na benzynce i odrazu dają po garach żeby przełączył się na gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz rację Cooba, gdyby na benzynie ustawić ubogą mieszankę- śmiem twierdzić, że byłoby jeszcze gorzej.

Wiecie skąd wzięły sie moje teorie i zainteresowania na ten temat?

W czasach kiedy jeszczekilka dobrych lat temu instalacje gazowe posiadały jeszcze spore choroby wieku dziecięcego mielismy w firmie kilka Poldków, bogdajże 7, czy 8.

cztery z nich były zagazowane. Silniki 1,6 monowtrysk. Te niezagazowane po 200-250 kkm były remontowane (zawory, szlify itp.) zagazowane zrobiły 300-450 kkm, nim padły (remont sie nie opłacał, bo słuzyły znacznie dłuzej i były juz po prostu zbyt stare, by je naprawiać). Przypadek? Zbieg okoliczności? A może coś w tym jest.

faktem jest, że wszystkie auta dostawały w d... (były to karetki kolumny transportu sanitarnego) i wszystkie miały przeglądy co 10 kkm, łącznie z regulacją i analizą spalin zgodnie z obowiązującymi przepisami serwiosowania pojazdów uprzywilejowanych ustalonych w zakładzie. Wszystkie ujeżdżane przez różnych i tych samych ludzi - więc warunki eksploatacji w miare podobne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobry przykład z tymi autami dostawczymi ciekawe czy ktoś robił dokładne testy w tym kierunku :)

zwróciliście uwage że auta zasilane LPG zawsze mają czystrzy olej :) nie wytronca sie tyle nagaru moim zdaniem to też ma duzy wpływ na żywotność silników zwłaszcza na stan panewek i gładz cylindryczną :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

p_flori prosta odpowiedz dlaczego większe przebiegi zniosły te nie wyżylone silniki polonezowskie, bowiem wystarczy że porównasz sobie olej po 10 tyś km przejazdu na gazie i po tylu samu na benzynie...

Do tego dojdzie fakt że na gazie proces spalania jest o wiele łagodniejszy przez co oszczędzane są bardziej panewki i wał korbowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cornholio78
...

zastanówmy sie - co bardziej rozwala silnik - temperatura, czy spalanie stukowe?

1. silnik projektuje się do paliwa typu etylina, a nie gazu - wszystkie testy przeprowadza się na etylinie w fabrykach - ECU sterowane sa w oparciu o normy np. EURO do etyliny, a nie gazu - i tu moim zdaniem argument nie do odparcia - to nie są silniki do tego typu zasilania - przynajmniej w swym projektowym założeniu.

2. dlaczego nikt nie robi testów fabrycznych z LPG w fazie projektowej? a może robią? jak wyglądałby przemysł naftowy, gdyby okazało sie, że LPG jest tak samo wartośiowym paliwem co etylina, jeśli nie lepszym? Przecież to produkt uboczny...

3. co wiemy o reakcji zachodzącej w cylindrze w przypadku zastosowania LPG w stosunku do etyliny

4. jak zachowuje sie film olejowy w przypadku LPG i etyliny?

5. względy ekologiczne i normy EURO 4 (w przyupadku nowoczesnych silników).

- moze jeszcze inne aspekty?

1. zacznijmy od tego, że etylina od dawna nie jest już używana jako paliwo.

a) co bardziej rozwala silnik? - oczywiście ciśnie się na usta odpowiedź: spalanie stukowe, choć z drugiej strony zalezy jeszcze na ile za wczesny jest zapłon i zależy o jakiej temperaturze mówimy. Bo minimalny i sporadycznie występujący stuk jest mniej groźny niż ciągle o wiele za wysoka temperatura spalania. Poza tym spalanie stukowe jest groźne dla innych elementów silnika niz nadmierna temperatura, uważam że obydwa te zjawiska nie sa bezpośrednio porównywalne. Dodatkowo dochodzi sprawa taka, że stuk musiałby w ogóle wystapić, a chyba chciałes go użyć jako argyment przy stosowaniu benzyny która z natury jest mniej oktanowa - czyli bardziej "stuko-genna".

B) w tej częsci się ze mną zgodziłeś

2. nie wiemy jak by wyglądał taki przemysł, wiemy że bez wzgledu na to co jest odpadem a co produktem głównym, przy przetwarzaniu ropy naftowej otrzymujemy zarówno benzyne jak i gaz. Bez względu na to jakie priorytety im nadamy, i tak koncerny przetwearzające ropę otrzymują obie te rzeczy. Więc co za różnica czy jako podstawowe źródło przyjmie się gaz czy benzynę? W momencie większego zapotrzebowania na gaz i tak pewnie zrobią nam psikusa w postaci zrównania cen paliw. Dzisiaj nam mówia że gaz jest produktem ubocznym przy wytwarzaniu benzyny, potem nam powiedzą że benzyna jest produktem ubocznym przy produkcji LPG. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. I tak prawdopodobnie zawsze część ludzi będzie używała gazu a część benzyny. Choc o tym możemy sobie gdybac i dywagować - uważam że jesteśmy za malutcy żeby móc snuc jakiekolwiek wizje w tej kwestii. Poza tym: no właśnie co by było gdyby jednak gaz był bardziej wartościowy? a co z przechowywaniem, tankowaniem we własnym zakresie itp? uważam że tu przewagę ma benzyna, w pewnych warunkach jest o wiele bardziej praktyczna.

Równie dobrze możemy pytać dlaczego nie produkujemy własnej benzyny z naszego węgla, tylko importujemy ją z zewnątrz. Może dlatego że komus się to bardziej opłaca, albo że ktoś nie miałby żadnych zysków w postaci pieniędzy lub w postaci układów politycznych gdybyśmy mieli własne krajowe źródła pozyskiwania paliwa. Uważam że na pewne pytania na pewno nie znajdziemy sami odpowiedzi,

3. no własnie co wiemy? wiemy to że wszelkimi badaniami można manipulować. Wiemy że podczas przeprowadzania badań można celowo zwracać uwage na 30 czynników, a na jeden - który by był może akurat decydujący - celowo nie zwracać uwagi. Przeważnie jest tak że każdy próbuje udowodnic własną teorię i odpowiednio ustawia badania. Dlatego odpowiem że wg mnie silnik zoptymalizowany pod ekonomię i ekologie przy zasilaniu benzyną, jesli będzie zasilany taką benzyna pod jaką został zoptymalizowany - lepiej się będzie sprawował pod tą benzyna niż pod gazem. I tu pozostaje kwestia: pod jakim względem lepiej i co znaczy lepiej.

4. film olejowy no własnie, zalezy o jakim oleju mówisz i co chcesz przekazać. Zwłaszcza że w obrębie samego zasilania benzyna różne oleje spraują się różnie, a co dopiero porównywac jakis niewiadomo jaki olej przy różnych rodzajach zasilania? Może napisz jakie sa Twoje dane na ten temat, a ja spróbuję się nad tym zastanowić

5. no właśnie, jesli katalizator budowany jest pod związki które normalnie wydzielają się przy spalaniu benzyny, to jak radzi sobie ze związkami powstałymi przy spalaniu LPG? gaz tez posiada rożne zanieczyszczenia o ktróych sie nie mówi podczas reklamowania i zachwalania dobrodziejstw gazu. To że analizator spalin nastawiony na konkretne pomiary nie wykazuje innych szkodliwych związków, nie znaczy przecież że ich nie ma.

 

Możliwe że w pewnych warunkach gaz jest czystszy niż benzyna - ale uważam że dopóki instalacje są rzeźbione i dopasowywane na siłe do istniejących już rozwiązań zastosowanych w samochodach ogólnie i w samych silnikach - jazda na gazie wiąże się z wieloma dodatkowymi kłopotami i wymaga rezygnacji z paru rzeczy. Osobiście wolę płacić więcej za paliwo ale nie rzeźbić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiemy, że silniki nieprzystosowane do benzyny bezołowiowej nie nadają się do zagazowanie - powód - wypala im gniazda zaworowe - podobnie jak zastosowanie do nich benzyny bezołowiowej - obecnie już takie silniki są wycofane - więc spoko...

Ołów dodatek - głównie przeciwstukowy powodujący znaczne zanieczyszczenia. Obecnie etylina zawiera związki ołowiu ale nie może ich przekraczać ponad pewna normę, co by mi. innymi katalizator je "dopalił".

Etylina - - wartość oktanowa zależna jest od pewnej ilości różnych dodatków i związków by uzyskać właściwości charakterystyczne dla spalania benzyny o liczbie oktanowej 95 i 98 - dostępne na naszym rynku. Nie wiem czy pamiętacie, ale mieliśmy jeszcze benzynę 88 liczbie oktanowej głównie do motocykli. kupowało się taką + odpowiednia ilość dodatków z flaszeczki "umykającej w kieszeni pracownika rafinerii" i już była benzynka 92 lub 97. (gdzieś lata 80 - te i jak pamiętam benzyna na kartki)

Własciwości LPG - przypominają 110 oktanową etylinę - zatem można zapłon spokojnie przyspieszać bez obawy o wystąpienie stuków pod tym względem korzyść na stronę LPG.

LPG jednak ma gorszą wartość opałową i by uzyskać tyle samo energii - należy więcej tego paliwa zużyć. Spala się w wyższej temperaturze. Lecz owo zjawisko jest tym bardziej nasilone - im uboższa jest mieszanka i im gorszy dostęp tlenu - a zatem można przyjąć, że przemiana w cylindrze mniej przypomina przemianę adiabatyczną (więcej energii ucieka do otoczenia w postaci ciepła niż na wykonanie właściwej silnikowi pracy).

Gaz dłużej się pali - im uboższa mieszanka tym dłuższy proces powstawania płomienia w cylindrze - stąd warto przyspieszać zapłon na gazie...

Kolejne zjawisko - to temperatura rozprężania mieszanki paliwowo powietrznej:

na pewno gaz bardziej chłodzi w tym czasie komorę spalania niż benzyna. Na zimnym silniku nawet potrafi się osadzać szron na kolektorze, gniazdach zaworowych pewnie też (primere nawet w zimie na mrozach odpalam na LPG i jakosik 300 kkm jeździ na gazie i dobrze sie trzyma - ale tak robić się nie powinno - to na pewno szkodzi ).

Niewiele o tym jednak wiemy, najlepiej byłoby zrobić test 2 silniki 2 auta podobne warunki jazdy i jeden katujemy na benzynie drugi na gazie po 200 kkm rozbieramy i oceniamy stan zużycia podzespołów....

ad4: stosując olej Visco 10W40 w Toyocie - (nie lałem droższego bo zużycie miała duże) testowałem jego zużycie na gazie i benzynie - na benzynie zużycie oleju było znacznie większe ok 0,4 l/1000 kkm. Na gazie znikało 0,6 - 0,8 l/1kkm, na benzynie zawsze musiałem dolać ponad litrę - stąd moje przypuszczenia, że benzyna łatwiej zmywa film olejowy z gładzi cylindrów, niż LPG. Teraz almera też mi bierze olej, ale znacznie mniej od Toyoty, i mam zamiar po przeglądzie i zalaniu świeżym sprawdzić zużycie na benzynie i gazie - i jakie są różnice.

Co by nie przedłużać już bardziej - czekam na dalsze opinie,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cornholio78

wciąż piszesz etylina - specjalnie?

przecież już się nie dodaje czteroetylku ołowiu, a benzyna z taką właśnie domieszką była nazywana potocznie etyliną.

 

Przyspieszanie zapłonu - ok ale w pewnych granicach, przewidzianych przez konstruktorów. Chyba nie chcemy żeby zapłon następował w momencie gdy tłok jest dopiero w połowoie swej drogi ;) - przykład przerysowany oczywiście

Jesli silnik dostosowany jest do spalania 98 oktnowego paliwa - po co wciąż przyspieszać zapłon? przy takim paliwie jakie jest przewidziane, stuk na pewno nie nastąpi. Poza tym mieszanka i tak będzie wtryskiwana w tym samym momencie.

tu proszę o przeczytanie poniższego artykułu:

 

Park pojazdów zasilanych LPG

 

 

W eksploatacji znajduje się obecnie około 1,3 miliona pojazdów przystosowanych do zasilania LPG. W celu porównania emisji zanieczyszczeń tych pojazdów przy zasilaniu gazem i benzyną należy podzielić je na dwie podstawowe grupy:

 

- pojazdy konwencjonalne, wyposażone w przeważającej części w gaźnikowy układ zasilania benzyną,

 

- pojazdy niskoemisyjne Euro1, Euro 2, Euro 3 i Euro 4, wyposażone we wtryskowy układ zasilania benzyną sterowany sondą lambda i w trójdrożny katalizator.

 

 

Jeżdżące po polskich drogach pojazdy są wyposażone w instalacje LPG o różnym stopniu zaawansowania technicznego, od tzw. pierwszej generacji - prymitywnych układów, które można porównać do gaźników stosowanych do zasilania benzyną około sześćdziesiąt lat temu - do czwartej generacji, które w przybliżeniu odpowiadają układom wtrysku benzyny pojazdów niskoemisyjnych.

 

Kryteria oceny właściwości ekologicznych

 

Na właściwości ekologiczne pojazdów decydujący wpływ ma emisja zanieczyszczeń. W celu porównania LPG i benzyny należy uwzględnić:

 

- emisję dwutlenku siarki i ołowiu,

 

- emisję tzw. zanieczyszczeń kontrolowanych: tlenku węgla, węglowodorów i tlenków azotu z układu wydechowego pojazdu, węglowodorów z układu zasilania,

 

- emisję zanieczyszczeń niekontrolowanych np. aldehydów, benzenu, ciężkich węglowodorów aromatycznych,

 

- emisję gazów cieplarnianych (decydujące znaczenie ma w tym przypadku dwutlenek węgla).

 

 

Emisja roczna zanieczyszczeń jest równa iloczynowi dwóch wielkości: tzw. wskaźnika emisji określającego masę zanieczyszczenia wydalaną na jednostkę przebiegu i przebiegu rocznego.

 

Szacuje się, że ze względu na mniejsze koszty paliwa, średnie przebiegi roczne pojazdów zasilanych LPG są obecnie większe co najmniej o około 20% - 30% niż hipotetycznie byłyby, gdyby pojazdy te były zasilane benzyną.

 

Emisja zanieczyszczeń przy zasilaniu LPG i benzyną

 

 

Emisja dwutlenku siarki i ołowiu z pojazdów zależy prawie wyłącznie od zawartości tych pierwiastków w paliwie. W przeszłości istotnymi zaletami LPG w porównaniu z benzyną była mała zawartość siarki i zerowa zawartość ołowiu. Obecnie w związku ze znaczną poprawą jakości benzyn, zalety te utraciły prawie całkowicie na znaczeniu.

 

Pojazdy konwencjonalne są wyposażone wyłącznie w prymitywne instalacje pierwszej generacji, jednak korzystne właściwości samego LPG powodują, że średnia emisja roczna zanieczyszczeń kontrolowanych przy zasilaniu tym paliwem i benzyną jest zbliżona. Zaletą stosowania gazu jest mniejsza średnia emisja zanieczyszczeń niekontrolowanych: benzenu i ciężkich węglowodorów aromatycznych.

 

 

Wskaźniki emisji zanieczyszczeń kontrolowanych z układu wydechowego pojazdów niskoemisyjnych zasilanych LPG zależą od generacji stosowanej instalacji. W przypadku pierwszej generacji wskaźniki te są średnio około cztery razy, a w skrajnym przypadku nawet ponad dwadzieścia razy, większe niż przy zasilaniu benzyną. W miarę wzrostu stopnia zaawansowania technicznego instalacji następuje zmniejszenie różnicy między wskaźnikami dla tych paliw, ale nawet w przypadku czwartej generacji pojazdy zasilane LPG mają średnio gorsze właściwości emisyjne. Pod względem ekologicznym istotne znaczenie ma to, że szczególnie duża różnica między gazem a benzyną występuje w ruchu miejskim. W naszym kraju w grupie niskoemisyjnych przeważają pojazdy wyposażone w instalacje pierwszej i drugiej generacji (w sumie ich udział wynosi około 90%), które w zasadzie nie powinny być w nich stosowane. Większy przebieg oraz stosowanie nieodpowiednich instalacji powodują, że średnia emisja roczna zanieczyszczeń kontrolowanych z pojazdów niskoemisyjnych jest przy zasilaniu LPG o prawie dwieście procent większa niż przy zasilaniu benzyną. W związku z większą emisją węglowodorów ulegają znacznemu ograniczeniu zalety gazu pod względem emisji zanieczyszczeń niekontrolowanych.

 

Wskaźnik emisji dwutlenku węgla pojazdów przy zasilaniu gazem jest mniejszy niż przy zasilaniu benzyną, jednak większy przebieg powoduje, że emisja roczna jest podobna dla obu paliw.

 

 

Przeprowadzona analiza wykazuje, że LPG ma pewne właściwości korzystnie wpływające na emisję zanieczyszczeń z pojazdów. Właściwości paliwa nie można jednak oceniać w oderwaniu od sposobu jego spalania, które zależy w znacznym stopniu od stosowanego układu zasilania. Niska jakość stosowanych instalacji przystosowujących do zasilania gazem i niska jakość ich montażu powodują, że jego korzystne właściwości nie są wykorzystywane. Zanieczyszczenie środowiska przez zasilane LPG pojazdy jest drastycznie większe niż byłoby w przypadku, gdyby były one zasilane benzyną. Sytuacja ulega szybkiemu, dalszemu pogorszeniu, gdyż obecnie do zasilania gazem są przystosowywane przede wszystkim pojazdy niskoemisyjne, a przeważająca ich część (około 70%) jest wyposażana w instalacje pierwszej i drugiej generacji.

 

Wprowadzenie zachęt do stosowania LPG przyniosło więc straty ekologiczne zamiast oczekiwanych korzyści. Z punktu widzenia ochrony środowiska udzielanie ulg w podatku akcyzowym na to paliwo jest nieuzasadnione. Wręcz przeciwnie, należałoby podjąć działania zniechęcające do przystosowywania pojazdów niskoemisyjnych do zasilania tym paliwem. Należy podkreślić, że nawet, gdyby korzystne właściwości gazu były całkowicie wykorzystane, co w praktyce nie jest realne, to korzyści ekologiczne osiągnięte w wyniku stosowania LPG w pojazdach samochodowych byłyby obecnie stosunkowo niewielkie.

 

Stanisław Radzimirski

 

Instytut Transportu Samochodowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fajny ten artykuł i niestety prawadziwy :/ ale moim zdaniem instalacjie LPG nie powinny być zakazane w autach niskoemisyjnych, zamiany powinny obiąć stacie diagnostyczne ,zaostrzenie wymogów dla aut z instalaciami LPG takie jak obowiązkowa analiza spalin przy każdym przeglądzie diagnostycznym, zredukowała by to montarz słabych instalacji gazowych 1 i 2 generacji :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cornholio78

najgorsze jest to że nowoczesne instalacje bardzo często sprawiają poważne problemy , rozregulowuja sie itp. Koledzy którzy mają zakłady montujące LPG mają sporo zajęcia dzięi takim drogim instalkom które ktoś kiedyś zamontował i nie miał już siły do napraw i regulacji gwarancyjnych.

Daltego moim zdaniem: instalacja gazowa jak najbardziej, ale nie jako elemenet zwiększający kłopoty z samochodem j nie jako źródło nowych problemów. A niestety dopóki nie będzie silnika zaprojektowanego pod taką instalację i całego auta wykonanego pod zasilanie gazem - LPG w samochodzie mówię stanowczo nie.

Tak samo byłbym przeciwny przeróbkom samochodów zaprojektowanych pod zasilanie gazowe na zasilanie benzyną. Po prostu nie lubię rzeźbiarstwa i kłopotów. Wole żeby auto mnie kosztowało więcej ale żebym nie miał z nim problemów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety prawdziwe to prawdziwe,

większość instalacji to "gaźnikowce gazowe" czyli I sz i II ga generacja + tzw. przeróbki po tzw. "wbiciu gazu do dowodu rejestracyjnego", gdzie homologowane i drogie pozdespoły sa sukcesywnie zastępowane tańszymi bez homologacji...

odbija si to na emisji spalin i niszczeniu auta, byle jakoś i oby jak najtaniej to jeździło. - też jestem przeciwny takim działaniom.

Póki co nie mamy auta na wodę i drewno...

Silnik jednak może spełniać nawet normy EURO 4 zasilany gazem.

Jeśli wszystkie czujniki silnika pracują, sondy nie są emulowane, katalizator nie wyjęty, a check sie nie zapala, spaliny mieszczą się w granicach normy - znaczy ECU czuwa nad pracą silnika wedle norm swoich projektowych. Ile takich aut jeździ? - może 10- góra 20%. Gdyby wprowadzić bardziej rygorystyczne przepisy pewnie ze względu na koszt IV tej generacji byłoby mniej zwolenników zakładania gazu. Mozna też bardziej do przodu?

oczywiście - ostatnio jeden gość na innym forum zaprojektował sterownik do monowtrysku i zrobił z tego auta wielopunkt gazowy. Jednak monowtrysk - to żadne tam Euro 4, sieje zanieczyszczeniami z samej benzyny wiec trudno oczekiwać, że będzie mniej zanieczyszczał na gazie.

Prawda jest też taka - trafnie autor atrykułu zauważył, że auta zagazowane robią wiecej km skąd to sie bierze? Aut mamy duzo, często posiadamy po kilka na własność lub każdy z kierowców w rodzinie ma swoje. Jak ma wybór - w dłuższą trasę bierze to zagazowane - by pomykać taniej... Nie ma w tym nic dziwnego.

Emisja spalin prawidłowo wysterowanego silnika jakościowo jest porównywalna w oparciu o poprawę jakości benzyny. (nie zapominajmy, że nowoczesna benzyna nie emituje czteroetylku ołowiu w ogóle) - jest go poprostu mniej.

Co z tego skoro ponad połowa obywateli podkarpacia (częśto tam przebywam) jeździ na benzynie ukraińskiej - wiecie jak to capi jak sie za takim autem jedzie? Nie boją się lać tego nawet do nowych nowoczesnych silników.

Kwestia dyskusji jest, które zanieczyszczenia są gorsze - te niemierzalne , czy te mierzalne?

Jeśli pojazd niskoemisyjny pkt2. artykułu spełnia normy EURO 4 zasilany gazem - ze względu na niższą emisje składników niemierzalnych spalin - można uznać za bardziej ekologiczny - ale pod warunkiem dobrej markowej i niestety drogiej instalacji.

Duzo aut niskoemisyjnych jest gazowanych byle jak, byle czym, by taniej - i stąd święta racja autora artykułu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii sedno sprawy to fakt, że silniki benzynowe zaprojektowano do spalania benzyny a nie gazu. Gdyby je dostosować do spalania gazu osiągnelibyśmy wyższą moc (wyższa LO i sprawność procesu) i mniejsze zużycie niż na benzynie.

Dlaczego producenci tego nie robią?

- po takich przeróbkach silnik nie mógłby pracować na benzynie

- wysokie koszty adaptacji.

Dowodem że to nie tylko teoria są systemy LPG V generacji.

 

Co do trwałości silników zasilanych LPG głównie na korzyść wpływa nie osadzanie się nagaru, czystszy olej i łagodniejszy proces spalania. Trwałość obniża ryzyko wystąpienia nieprawidłowej mieszanki (ale to dotyczy równiez benzyny).

 

Ale prawda jest taka, że każdy z nas instaluje LPG nie dla dłuższej żywotności a dla oszczędności w kosztach paliwa. Ja jeżdżę na gazie już parę lat, przetestowałem kilka pojazdów (od Warburga, Samary po Almerą i Primerę) i jak dotąd nie zaobserwowałem negatywnych skutków zasilania LPG a nie któe z tych aut miały przbeiegi powyżej 300 tyś, ale faktem jest że zawsze dbałem o właściwą regulację i wymianę materiałów eksploatacyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat jest - Czy LPG może działać ochronnie na silnik?

 

W mojej opinii gaz jeśli jest prawidłowo dobrany i wyregulowany to nie niszczy bardziej silnika

 

Zalety-

1- W poprzednim nissanie na przykład olej zmieniałem co 10tys. i był zawsze czysty jak by dopiero wlany do silnika więc gaz nie niszczy oleju a olej chroni silnik

2- Podobno nie wiem na ile to prawda to np. po demontażu kat. spaliny na gazie będą czyściejsze niż na bęzynie (jedno i drugie dobrze wyregulowane)

3- Gaz ma więcej oktan więc nie ma groźnego stukowego spalania

 

Wady-

1- Wyższa temperatura spalania - groźba wypalania zaworów

2- Wyższy koszt utrzymania samochodu (przeglądy, naprawy, itp.)

3- Konieczność czyściejszego kontrolowania składu mieszanki

 

Temat też schodził na pytanie - czy gaz się opłaca

corni próbuje przekonać nas że nie

No cóż z twojego toku rozumowania nie bo auto się niszczy traci na wartości itd. ALE

Inni inaczej podchodzą do auta np. ja dla mnie auto zawsze zastępowało autobus bo mieszkając na wygwizdowie :D niemiałem żadnego połączenia miejskiego typu autobus, tramwaj, pociąg itd. a do pracy trzeba dojechać więc dojeżdżałem do pracy bywało nawet 70km w jedną stronę czyli x2 codziennie x cały miesiąc a bywało 7dni w tygodniu = np. 4tys km na miesiąc to na bęzyne musiałbym dać całą wypłatę a na gazie coś mi zawsze zostawało

I jest mi obojętne czy straci więcej na wartości czy mniej z kuli gazu

 

Gaz nie ma sęsu dla mnie tylko jak robi się małe przebiegi roczne typu np. do kościoła to w tedy tak po co komu gaz :one: a i jeszcze jak jest ktoś zapatrzony w swój samochód i chucha i dmucha na niego ale jak komuś auto ma służyć do przemieszczania się z punktu A do punktu B to jak najbardziej jestem za :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cornholio78
...Temat też schodził na pytanie - czy gaz się opłaca

corni próbuje przekonać nas że nie

No cóż z twojego toku rozumowania nie bo auto się niszczy traci na wartości itd. ALE

Inni inaczej podchodzą do auta np. ja dla mnie auto zawsze zastępowało autobus bo mieszkając na wygwizdowie...

alez całkowicie źle mnie zrozumiałeś.

 

1. To że auto jest tylko obiektem technicznym, który prędzej czy później się zużyje - nie podlega żadnej dyskusji. I niewiele tu zmieni to czy będzie się jeździć na benzynie czy na gazie. Auto nie ma życ wiecznie i w żadnym wypadku nie uważam że jest na to szansa.

 

2. Auto traci na wartości tak czy inaczej - kwestia że nowe traci więcej a starsze traci mniej. Równiez jest to zależne od konkretnego modelu a także wersji wyposażenia. Nie ma tu nic do rzeczy posiadanie instalacji gazowej.

 

3. kwestia dotyczy spraw typu: ile jest dla każdego z nas warte np posiadanie elektrycznie otwieranych szyb czy klimy? ile jest warte posiadanie auta o dobrych osiągach? ile jest warty komfort i brak zapachu gazu?

przykładowo:

a) Czy wolałbyś jeździć autem które traci dużo na wartości i być zmuszonym do szukania cięć kosztów np w kwestii paliwa (przez założenie LPG) a co za tym idzie zmniejszenia komfortu użytkowania danego pojazdu i zwiększenia jego awaryjności, czy moze wolałbyś mieć auto na którym mniej stracisz na wartości, ale nie musząc zakładać gazu. Bo przyjmijmy, że zamiast stracic na aucie 10 tys zł i zaoszczędzić na paliwie 5 tys zł, kupujesz auto które straci tylko 5 tys ale bez oszczędzania na apliwie. Czyli rachunek kosztów wychodzi na jedno.

B) czy wolałbys jeździć autem słabszym ale mniej spalającym, czy lepiej żeby Cię kosztowało więcej ale było mocniejsze

 

O to tu chodzi, są to przykładowe pytania jakie nalezy sobie zadać.

Jakie udogodnienie związane z posiadaniem auta jest dla mnie ważne i ile mogę xza nie zapłacić oraz odwrotnie: na jakie ustępstwo mogę iść w związku z użytkowaniem samochodu i ile musiałbym na tym zarobić.

 

To jakby zapytać: ile zł musiałbym dostac w prezencie, żeby zrezygnować z kilku rzeczy.

 

...I jest mi obojętne czy straci więcej na wartości czy mniej z kuli gazu

...

znów chybione. Nigdzie nie powiedziałem że auto straci na wartości PRZEZ założenie instalacji LPG

 

 

Mam nadzieję że nieco rozjaśniłem o co mi chodzi, choć gdybyście czytali uwaznie wyciągnęlibyście takie wnioski od razu.

 

i moje przykłady: za to żeby jeździć dużym samochodem a nie małym mogę dołożyć rocznie powiedzmy 2 tys zł. Za mocny silnik mogę dołozyć 1 tys zł, za bezpieczeństwo moge dołożyć 2 tys. Łącznie mogę dołożyć 5 tys zł kosztów ekploatacji obojętnie czy będa to koszty poniesione na paliwo czy na stratę wartości czy na cokolwiek innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jak gaz to proponuję takiego dupowoza jak mój hehe, zapala i śmiga tylko na gaziku... został do tego przystosowany przezemnie osobiście, na plus to to że osiągi ma lepszy niż jak miał fabrycznie na benzynie i do tego spalanie na poziomie seria +20%

 

W takim wypadku ma się auto bezawaryjne niczym seria i lżejsze (w moim przypadku) gaźnik, bak paliwa i inne niepotrzebne złomy warzą swoje :D

 

Aaa szkoda że nie zrobiłem zdjęć świerzo rozebranego GA16Ds który przez ostatnie 180 tyś km był zasilany tylko LPG - tłoki, zawory wszystko idealnie czyste i nie wyekspoloatowane, benzyna jak się dostaje do oleju silnikowego to mimo wszytko wpływa na niego o wiele bardziej destrukcyjnie jak gazik...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego jak gaz to proponuję takiego dupowoza jak mój hehe, zapala i śmiga tylko na gaziku... został do tego przystosowany przezemnie osobiście, na plus to to że osiągi ma lepszy niż jak miał fabrycznie na benzynie i do tego spalanie na poziomie seria +20%

 

W takim wypadku ma się auto bezawaryjne niczym seria i lżejsze (w moim przypadku) gaźnik, bak paliwa i inne niepotrzebne złomy warzą swoje :D

 

Aaa szkoda że nie zrobiłem zdjęć świerzo rozebranego GA16Ds który przez ostatnie 180 tyś km był zasilany tylko LPG - tłoki, zawory wszystko idealnie czyste i nie wyekspoloatowane, benzyna jak się dostaje do oleju silnikowego to mimo wszytko wpływa na niego o wiele bardziej destrukcyjnie jak gazik...

 

Hehe, no proszę w życiu bym nie pomyślał, że Coobico przejdzie na gazik...A tu proszę mamy żywy dowód opłacalności tego interesu. Masz gdzies opisane mody do LPG?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cieszę się Cornholio, że udaje Ci się zaplanować, obliczyć i przewidzieć np. przebiegi auta. Ważny jest aspekt - jakie auta ma spełniać zadanie. I zakładam, że jeśli ktoś kupuje autko dla potrzeb własnych - w pełni się z tobą zgadzam..

jeśli dla potrzeb działalności gospodarczej - i nie jest to jedyny samochód w firmie - jest inaczej.

Są tacy co kupują auta mniej tracące na wartości, (mówię tu o tym samym segmencie, bo np kupienie mniejszego samochodu - ze względu na charakter działalności nie wchodzi w grę) i tacy co kupują nowe. Jedno i drugie ma zalety i wady.

Autem nie jeździ sie wiecznie i teraz powiedzmy: ktoś kupuje nową almerę i przez 5 lat użytkowania traci 40 tys PLN. Teraz mogąc kupić np Ottavię 1,9 tdi 5 - cio letnią- tracimy mniej ok 20 tys pln, ale koszty amortyzacji są mniejsze (tańsze auto) - oczywiście Octavi - wiec poniekąd - to co zyskasz na utracie wartości - po części oddasz fiskusowi.

Trudno przewidzieć ile kkm będzie robić auto w firmie. W założeniu Almera miała robić góra 15tys rocznie, gdy tymczasem park maszyn "mniej tracących na wartości się rozsypał" i niestety przejęła obowiązki tych innych. Jak wzrosły koszty? - ano niebotycznie nie dość że wzrosły nieprzewidywane przebiegi auta "droższego w eksploatacji" to jeszcze to co było tanie wymagało drogich napraw, często nawet nieopłacalnych. Tanie stało sie drogie.

Nowym autem przez 3 lata z każdą pierdołą jeździsz do serwisu i głowa cie nie boli. A kupując auto używane - stracisz na wartości na nim mniej pod warunkiem, że się nie popsuje ( a ryzyko awarii 6-7 letniego jest większe niz nowego), a ludzie muszą czymś jeździć, więc trza naprawiać szybko - drogo - i dobrze.

Założenie instalacji gazowej umożliwia manipulacje kosztami. potrzebuje więcej kosztów w danym miesiacu - auta jeżdżą na benzynie, mniejszych - jeździmy na gazie -

Czy to jest bardziej może teraz zrozumiałe? przecież nie mogę wiecznie wykazywać straty do US. Każdy kombinuje jak może, by przeżyć w naszym cudownym kraju, a ja staram się robić wszystko zgodnie z prawem.

Do Cooby: przelot mojej P10-ki na gazie jest moim zdaniem imponujący i choć mam tam I szą generację - to gdyby nie "ogólna starość tego auta " bardzo bym sie zastanowi tam nad blosem i modami jakie wykonałeś. Co prawda nie rozbierałem silnika ale sądzę, że wygląda przyzwoicie - bo jeździ jako tako....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość cornholio78
...Autem nie jeździ sie wiecznie i teraz powiedzmy: ktoś kupuje nową almerę i przez 5 lat użytkowania traci 40 tys PLN. Teraz mogąc kupić np Ottavię 1,9 tdi 5 - cio letnią- tracimy mniej ok 20 tys pln, ale koszty amortyzacji są mniejsze (tańsze auto) - oczywiście Octavi - wiec poniekąd - to co zyskasz na utracie wartości - po części oddasz fiskusowi.

zaraz zaraz. Ale dlaczego podajesz całkiem inne auto? nie możnaby kupić tez almery ale diesla? i nie 5 letniej tylko 2 letniej?

poza tym, przy prowadzeniu DG jest sporo innych możliwosci zrobienia sobie kosztów, zwłaszcza że można

 

...Trudno przewidzieć ile kkm będzie robić auto w firmie. W założeniu Almera miała robić góra 15tys rocznie, gdy tymczasem park maszyn "mniej tracących na wartości się rozsypał" i niestety przejęła obowiązki tych innych. Jak wzrosły koszty? - ano niebotycznie nie dość że wzrosły nieprzewidywane przebiegi auta "droższego w eksploatacji" to jeszcze to co było tanie wymagało drogich napraw, często nawet nieopłacalnych. Tanie stało sie drogie.

no jeśli jeździły na LPG to niewątpię że sprawiały problemy, ale na poważnie:

nie uważasz że podajesz kolejny skrajny przykład? czy gdybyś kupił auto roczne czy 2-letnie zamiast nowego, też by sie zaraz musiało w nim coś rozlecieć i pociągnąć za sobą wielkie koszty? są modele których awaryjność jest dość przewidywalna. Przykładowo serwis 7 letniej primery kosztuje mniej niż 4 letniej alfy romeo. Poza tym jak się kupuje używany samochód trzeba to robić z głową, a nie ze stojącym ptaszkiem, wtedy uniknie się zakupu miny.

 

...Nowym autem przez 3 lata z każdą pierdołą jeździsz do serwisu i głowa cie nie boli. A kupując auto używane - stracisz na wartości na nim mniej pod warunkiem, że się nie popsuje ( a ryzyko awarii 6-7 letniego jest większe niz nowego), a ludzie muszą czymś jeździć, więc trza naprawiać szybko - drogo - i dobrze...

ale zaraz zaraz. Za jedno nowe auto kupuje się 3 auta 6 letnie, więc znów dajesz skrajny przykład. Przeciez mówimy o takim zakupie auta, żeby jego łączne koszty były podobne jak przy zakupie nowego ale jeżdżeniu na LPG. Można kupić auto 2 letnie z przedłużona gwarancją na 5 lat. Sytuacja z gwarancją jak przy nowym aucie. Prawda? Poza tym, jak wiadomo niektóre wydatki trzeba ponosic co okreslony przebieg a nie ze względu na wiek auta oraz niektóre sprawy nie podlehają gwarancji nawet w aucie nowym lub prawie nowym

 

...Założenie instalacji gazowej umożliwia manipulacje kosztami. potrzebuje więcej kosztów w danym miesiacu - auta jeżdżą na benzynie, mniejszych - jeździmy na gazie - Czy to jest bardziej może teraz zrozumiałe? przecież nie mogę wiecznie wykazywać straty do US. Każdy kombinuje jak może, by przeżyć w naszym cudownym kraju, a ja staram się robić wszystko zgodnie z prawem...

więc Twoje auta nie jeżdżą ciągle na gazie? czyli w niektórych miesiącach Twoje auta nie oszczędzają, bo jeżdżą na benzynie? wynika z tego że zmniejsza się różnica na korzyść kilometrów przejechanych na gazie.

Druga sprawa: TERAZ nie rozumiem własnie jednego: dlaczego lepiej zwiększyć koszty jeżdżąc na benzynie, niż wykazać większy zysk i zapłacić od niego podatek (1)? przecież to wszystko i tak Twoje pieniądze, kwestia czy przy ponoszeniu kosztów masz z tego jakąś przyjemność, czy nie. Kupując benzynę zamiast gazu rezygnujesz z możliwości zrobienia sobie kosztów w inny sposób, z którego mógłbyś skorzystac (2). Bo chyba nie tylko na paliwo wydajesz "firmowe" pieniądze?

 

Każdy będzie obstawał przy swoich argumentach

 

Proszę o zrobienie rachunku kosztów dla samochodu nowego, z założona instalacją gazową, przy założeniu danego przebiegu, z uwzględnieniem że część kilometrów przejeżdżana jest na benzynie a nie na gazie, dla założonego okresu. Tak samo dla samochodu 2 letniego ale z silnikiem diesla i przy założeniu takich samych przebiegów i takiego samego okresu użytkowania auta. Proszę wziąć pod uwagę że oba samochody mają zostac sprzedane po założonym okresie użytkowania i uwzględnic ewentualne różnice w ich cenie.

Sprawdźmy, jaka faktyczna oszczędnosć płynie z używania auta z LPG bo naprawdę jestem bardzo ciekawy.

Proponuję przyjąć przebiegi rzędu 30 oraz 60 tys km rocznie, okres uzytkowania - 3 lata (bo argumentem za nabyciem nowego auta była gwarancja), silnik 1.5 benzyna - nowy z LPG i 1.5 diesel - 2 letni, ceny zakupu, spalanie, koszty przeglądów i części eksploatacyjnych możemy sprawdzić - nie chcę pisać z głowy.

 

i tu jeszcze do Kubusia - co zrobisz jak Ci zabraknie paliwa a w pobliżu nie będzie żadnej stacji LPG? butla z kuchenki turystycznej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mike Tutaj masz przykłady bezawaryjnych bardzo prostych instalacji i opartych o blosa (z opcją wywalenia benznyny - domowe przystosowanie benzyniaka do LPG):

 

Moja Prima (zielony dupowóz):

http://www.nissanklub.pl/forum/viewtopic.p...659&start=0

 

Goago:

http://www.nissanklub.pl/forum/viewtopic.p...asc&start=0

 

Przy jeździe na gazie żeby bardziej przystosować do niego silnik to można splanować głowicę i sporo przyspieszyć zapłon, ja w swoim GA16DS rozpiłowałem regulacje do takiego stopnia że teraz mam zapłon przyspieszony o 5 stopni bardziej niż można było na maksa w serii ustawić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno skoro o kosztach...

Almera 2 letnia - jak piszesz - 36 tys PLN amortyzując przez 3 lata odpisujesz sobie od podatku 12 tys PLN rocznie. Nowa 60 tys PLN odpisujesz 20 tys rocznie. i co? dalej Ci sie nie kalkuluje, chyba, że wolisz niby "mniej tracić na wartości" środka trwałego - a wiecej oddać fiskusowi. Zaręczam, że w obu przypadkach w kieszeni zostaje podobnie, a wartość posiadania auta nowego (chociażby gwarancja) jest niezaprzeczalna. Powiedzmy, że diesel mnie nie interesuje bo ma za słaby silnik..., nie lubie ropniaków, a następnym autem jaki kupię będzie almera - bo taką mam fantazję (dzisiaj przy piwie stwierdziłem, że to dobre auto i nie chce innego) - (mocne postanowienie w nowym roku), a skoro już mój kaprys i takie kupiłem, to dołoże wszelkich starań, by mi sie jeździło taniej....

Ale proszę - to nie forum ekonomii... nie chcę ujawniać wszelkich szczegółów bo to nie ten temat.... (są rzeczy o których nie będę pisał - umowa z Nissanem? :fuckyou2: )

Coobcio zainwestował w gaz i jeździ taniej - a już jego głowa by mu nie brakło zgazu na skrzyżowaniu - to mniej wiecej tak samo jak jazda na oparach rezerwy benzyny....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tu jeszcze do Kubusia - co zrobisz jak Ci zabraknie paliwa a w pobliżu nie będzie żadnej stacji LPG? butla z kuchenki turystycznej?

 

 

W nie których rejonach Polski jest więcej stacji LPG niż bęzyny :one:

Co nie znaczy że jak zabraknie gazu to w butelce 1.5L sobie przyniesie :053: ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...