Guest ronin00 Posted January 4, 2007 Share Posted January 4, 2007 Witam! Niedawno wymieniałem w rozruszniku mojego N14 szczotki ,a teraz naszła mnie myśl,czy nie powinienem zmienić takowych w alternatorze. W sumie nic się nie dzieje, ale w rozruszniku też się nie działo,do czasu ... I tu moje pytanie ,jaki przebieg powinny wytrzymać szczotki w altku?Mam przejechane ok 155kkm.Często jeżdżę moim Nissanikiem do Wiednia i nie chciałbym przykrych niespodzianek z takiegi "błachego"powodu .Myślę, że przy okazji można zmienić też łożyska... Co o tym sądzicie? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Kszym Posted January 5, 2007 Share Posted January 5, 2007 "Szczotki alternatora ślizgają się po gładkich pierścieniach ślizgowych i dzięki temu ich żywotność jest bardzo duża. W celu sprawdzenia szczotek jest niezbędne wymontowanie alternatora. Rozbiórka jest dość złożona i lepiej, żeby dokonywały jej osoby w tym doświadczone. " cytat z książki obsługi. Myślę, że jeśli napięcie ładowania masz prawidłowe tzn. 14,2-14,7 V to taka profilaktyka chyba jest przesadna pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kit Posted January 5, 2007 Share Posted January 5, 2007 A u starszego w N14 1.4 16v majster powiedzial 380 zł za naprawe alternatora (objawem było zbyt wysokie i niskie (na wolnych obrotach) napiecie ładowania. Wydawało sie ze to bedzie tylko regulator ale sie okazało ze jeszcze diody i cos tam jeszcze . Tylko co teraz robic bo cena jest troche wysoka, nowego sie nie opłaca. Pytanie czy opłaca sie kupic używany - jest szansa ze bedzie w porzadku - bo widziałem ogłoszenia za ok 200zł np w ambicie - opłaca sie zaryzykowac czy lepiej jednak zaplacic ta grakonska sume za naprawe ( bo majster sie pytał czy robic )? :/ Link to comment Share on other sites More sharing options...
Grzegorz53 Posted January 5, 2007 Share Posted January 5, 2007 Cześć! Ronin00 - rozbieranie alternatora jak jest sprawny nie ma sensu. W zasadzie w alternatorze starzeje się wszystko, zrobisz sobie szczotki (to i pierścienie ślizgowe trzeba przeszlifować), wymienisz łożyska a za jakiś czas polecą ci diody i alternator znowu do remontu. Chcesz mieć pewność to kup drugi używany z gwarancją i woź ze sobą, w końcu dużo miejsca nie zajmie. Tylko żeby mieć całkowitą pewność to musiałbyś wozić drugi samochód w częściach. Raczej trzeba przyzwyczaić się do paru procent ryzyka, że nie zawsze dojedzie się na czas.[/i] Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest KeriSR Posted January 6, 2007 Share Posted January 6, 2007 Sam woze alternator na zapasie ,tyle ze moj zaczal wyraznie glosniej chodzic(wyrwalem za 50pl-z rozbitka na chodzie)-dylemat ten sam daleki wyjazd i obawy przed postojem a raczej kosztami.Tyle ze do Wiednia jedziesz niezly kawalek w Czechach a ja gonie po niemcach i jak cos pierdzielnie ....no ale fakt wszystkiego nie przewidzisz. :/ Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest ronin00 Posted January 7, 2007 Share Posted January 7, 2007 Dzięki Panowie! ps.do Wiednia jeżdżę przez Słowację .Jadąc przez Czechy musiałbym duuużo nadrobić. :sylwester: Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.