Gość Sunny Dave Opublikowano 27 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2007 Cos dziwnego mnie dzis spotkalo a ze nieznam sie na silniku az tak to wiec postanowilem to opisac... Mianowice mkne sobie dzis z poznania do gorzowa i jest ok... nagle pod gorke na 5 biegu jechalem 110 i i patrze a tu autko zwalnia do 70... wturlalem sie na ta gorke i zredukowalem na 3 i kurcze dalej fura niema przyspiechy i nie ciagnie... Zwolnilem i wylaczylem radio i sie wsluchuje i jak dodawalem gazu to tak jak by szedl taki swist podmuchu w okolicach tlumika (TLUMIK MAM DZIURAWY I CHODZI JAK RAJDOWKA) Potem patrze zaskoczyl i szedl normalnie... no to rozbujalem go do 140 i nagle znow brak mocy ja mu do podlogi a on zwalnia... Z usterek jakie mam obecnie bo kupilem jakied 3 tyg temu autko to wyciek oleju z uszczeli z pod glowicy czy jak to sie nazywa... potem jest tlumik rajdowka ze szok... czasem to aż uszy urywa... i jak kupowalem to mechanik powiedzial ze sprzeglo jest podkrecone juz na tym regulatorze na maxa i wiecej sie nieda... Czyli co moze byc przyczyna? bo sam silnik chodzi wlasciwie dobrze i jeszcze tydzien temu autko szlo jak buza:( Czy to moga byc objawy konca sprzegla tzn ze jak depne mocniej to sie slizga? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregor Opublikowano 27 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2007 A jak depniesz porządnie to może obroty silnika wzrastają a samochód nie przyspiesza? Jeżeli tak to kończy się sprzęgło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość KeriSR Opublikowano 27 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Kwietnia 2007 zaciągnij ręczny -potem jedynka i start tyle że nie puszczasz ręcznego jaknie zgaśnie to sprzęgła nie ma Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pancin_007 Opublikowano 28 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2007 sprzeglo najlepiej sie sprawdza w taki o to sposob bieg 5 i powoli z wyczuciem puszczasz sprzeglo z miejsca bez gazu jesli aut powoli ci rusza a obroty wyczuwalnie spadaja to wszystko jest ok ze sprzeglem jesli na odwrot to tylko wymiana. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Sunny Dave Opublikowano 28 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2007 No fantastycznie, wielkie dzieki za pomoc... jednak sprzeglo:( ale nic jak jezdze spokojnie i nieprzeciagam silnika to da sie jezdzic ... wiec wymienie sobie wszystko w weekend łacznie z klockami , uszczelka pod glowica i olejami filtrami i bede mialo spokoj. Mam jeszze pytanie, podobaja mi sie te tlumiki motocyklowe. One tez musza miec jakies parametry okreslone zeby je zamontowac czy tylko rozmiar odpowiedzni? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Sunny Dave Opublikowano 28 Kwietnia 2007 Udostępnij Opublikowano 28 Kwietnia 2007 Kurcze Bombel zapomnialem dodac ze oczywiscie wersja z silencerem... bo teraz jezdzac z dziura w tlumiku mam dosyc a co dopiero na stale mialo by mi warczec:) Pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prezes113 Opublikowano 1 Maja 2007 Udostępnij Opublikowano 1 Maja 2007 Widzę, że problem już rozwiązany, ale jednak dorzucę coś od siebie taką samą utratę mocy miałem jak jechałem swoim Sunnym zimą w góry. Trzymałem stałą prędkość ok. 110 i przed Częstochową zaczął mi słabnąć. Jak zjeżdżaem na parking to próbowałem przygazować, ale nie słyszałem wzrostu obrotów, tak jakby się przyblokowały... Stanąłem zajrzałem pod maskę, a że nie było widać nic podejrzanego to zgsiłem silnik i znów zapaliłem. Przegazowałem trochę i mocnij go podusiłem przez parę kilometrów i było ok. Dojechałem i wróciłem bez problemów. Od razu zaznaczam, żę sprzęgło było ok. Mechanik stwierdził, że prawdopodobnie była to wina gaźnika. Poprostu przy 110 Sunny 1.4 ma mniejwięcej obroty takie, przy których udrożnia się druga gardziel w gaźniku i długotrwała jazda na granicy mogła spowodować zablokowanie się gaźnika i otwarcie tylko jednej gardzieli. Stąd utrata mocy. Ale to były tylko jego domniemania, a ja później nie miałem już takich historii, więc co się wtedy naprawdę stało nie wiem i pewnie już się nie dowiem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość aees Opublikowano 18 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2009 Mam dokladnie taki sam problem jak @prezes113. Po wyłączeniu silnika na 4 minuty wszystko wraca do normy i moge jechać nastepne 80-100 kilomertów, po czym problem znów sie pojawia, i tak w kółko(dodam ze to zjawisko wystepuje podczas dlugich przejazdów. na codzien problemu nie ma). Nie znam przyczyny tej dziwnej utraty mocy i chciałbym ją tu rozwiazac. Wydaje mi się ze w gre wchodza dwie sprawy. Pierwsza to gaznik, nie wiem co i jak ale coś jakby z brakiem brakiem paliwa sie działo. Druga to iskra, coś jakby jej nie bylo na 2 garach. Zauwazylem też, że kiedy zdejmę którąkolwiek fajkę z swiecy na odpalonym silniku, iskra skacze na łączeniu kabla z cewką chyba i uderza w nią. mam wymienione swiece, kable, wszystkie filtry i płyny plus przeczszczenie kopułki. Oraz niekompletne wężyki pod lub nadciśnienia , niektore są pozatykane, wiekszosci nie ma. nie ma tez AIV. Czy jest jescze ktos kto ma lub mial taki problem? [ Dodano: Wto 20 Sty, 2009 16:33 ] witam! chyba juz sie domyslam co moze byc przyczyna utraty mocy. byc moze w przewodzie paliwowym idacym od zbornika paliwa do filtra, znajduje sie jakis wielki paproch. I po przejechaniu kilkudziesieciu kilometrow jadąc po szybkiej trasie, ciśnienie paliwa wypycha paprocha góry do filtra i zatyka przelot! jak wspomnialem wczesniej, po krótkim postoju spowodowanym naglym spadkiem mocy, mozna juz normalnie jechac. Dlaczego? dlatego ze paproch opadl, cofnąl sie w przewodzie do najnizszego punktu. tak to widze... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.