[k11] Zagadkowe stuki

[Gość micrus95]

Witam!

 

Dzieje się rzecz dziwna . Otóż po odpaleniu samochodu, przejeżdżając przez nierówności na podwórku słyszę ciche stuki (odgłos, jak zderzające się talerze podczas mycia naczyń ) w momencie najechania na jakąkolwiek nierówność, jakby od przedniego zawieszenia (ogółem niezależnie z obu stron samochodu jednocześnie). Sprawa dziwna dlatego, że jeszcze nie wyjadę do końca z podwórka, a stuki... cichną i nie odzywają się już w ogóle.

 

Dzisiaj za to było chłodniej i deszczowo, i zamiast stuków waliło, jakby jakiś gruby pręt mi tłukł o podwozie, po czym znów - czary mary - nic się nie dzieje. Mogę potem jechać przez nie wiadomo jakie wielkie dziury - nic nie słychać.

 

Może ktoś z Was to przechodził i mi podpowie, co to może być? Wiem, że powoli muszę się przygotować na wymianę amorków, ale wątpię, czy to od nich. A... zapomniałem dodać, że dzieje się tak, jak nie jeżdżę ze 2 - 3 dni

 

Z góry dzięki za pomoc

[Gość majsterus]

jest na to rada: zostawiaj auto przed podwórkiem używaj go tylko w ciepłe dni

a tak powaznie

weź druga osobę i niech nasłuchuje skąd dokładnie ten dźwięk dochodzi. czy z dołu- tuleje wahacza, czy ze środkowej wysokości wtedy będą to amortyzatory, czy z samej góry, czyli mocowanie amortyzatora.

są jeszcze gumy od drążka reakcyjnego.

podnieś auto i przejrzyj wszystkie elementy gdzie wystepują gumy w zawieszeniu.

mogą to być również gumowe gniazda sprężyn.

[soul]

powiem tak... ja mam to samo tzn u mnie szczegolnie w mokre dni... tak jakby sprezyny strzelaly ale nie wiem co i jak dokladnie juz to dlugo jest i jak narazie nic sie nei dzieje powaznego

[mimier]

Szczerze, to myślałem że za te stuki u mnie odpowiadają kiepsko zamocowane chlapacze, ale widzę że mogą być inne tego powody...