Guest Scyzor Posted March 1, 2005 Share Posted March 1, 2005 Dziś rano moje autko trochę mnie zaskoczyło. Wsiadłem, przekręciłem kluczyk, usłyszałem cichutkie bzyczenie i nic ponadto. Trwało to jakąś sekundę, może nie całą, nagle rozrusznik zakręcił i auto odpaliło ( przez cały czas nie odpuściłem kluczyka ). Czego to mogło być przyczyną? Coś przymarzło? Nie wiem czym to tłumaczyć, boję się że jutro czy pojutrze wogóle nie zakręci... pzd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest yorey Posted March 1, 2005 Share Posted March 1, 2005 wietrzę rozrusznik... Miałem to samo - sporadycznie, nigdy na ciepłym silniku, z czasem coraz częściej. Dałem to przezwojenia i jest gut. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Scyzor Posted March 1, 2005 Share Posted March 1, 2005 wietrzę rozrusznik... Miałem to samo - sporadycznie, nigdy na ciepłym silniku, z czasem coraz częściej. Dałem to przezwojenia i jest gut. Jeśli mi się to powtórzy chyba będę musiał posłuchać Twojej rady. Czy takie przezwojenie to można zlecić pierwszemu z brzegu elektrykowi, czy lepiej mieć kogoś dobrego? Ile taki zabieg Cię kosztował? pzd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest yorey Posted March 1, 2005 Share Posted March 1, 2005 wiesz, ja z tym żyłem jakieś półtora roku - rzecz zdarzała się niezwykle rzadko. Nasiliła się zimą. Za cholerę nie przypomnę sobie ile za to zapłaciłem... coś koło 100 - 150 PLN chiba. Na wszelki słuczaj zleć to komuś kto "kuma czaczę" - aczkolweik nie mam pojęcia jaki jest stopień trudności operacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Scyzor Posted March 1, 2005 Share Posted March 1, 2005 wiesz, ja z tym żyłem jakieś półtora roku - rzecz zdarzała się niezwykle rzadko. Nasiliła się zimą. Za cholerę nie przypomnę sobie ile za to zapłaciłem... coś koło 100 - 150 PLN chiba. Na wszelki słuczaj zleć to komuś kto "kuma czaczę" - aczkolweik nie mam pojęcia jaki jest stopień trudności operacji. No to nic, pożyjemy, zobaczymy. Może to wypadek przy pracy? A co do kumania czaczy to pytam, bo w tym mieście cholernie trudno o kogoś zaufanego... Jedyny dobry serwis przestał istnieć... I zastanawiam się czy z czymś takim warto w razie czego jechać gdzieś dalej Tak czy siak Bóg zapłać za cenne wskazówki pzd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Dżodżo Posted March 1, 2005 Share Posted March 1, 2005 Przezwojenie to ciezka sprawa.Zadko kto robi takie rzeczy.Jak juz bedziesz to robil to lepiej daj to do dobrego fachowca.Zle przezwojenie moze powodowac inne uszkodzenia w elektryce. POZDRAWIAM..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Scyzor Posted March 1, 2005 Share Posted March 1, 2005 Przezwojenie to ciezka sprawa.Zadko kto robi takie rzeczy.Jak juz bedziesz to robil to lepiej daj to do dobrego fachowca.Zle przezwojenie moze powodowac inne uszkodzenia w elektryce. Nie ma to jak podnieść kogoś na duchu... No nic, dzięki za wskazówki. pzd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qwinto Posted March 1, 2005 Share Posted March 1, 2005 Nie ma to jak podnieść kogoś na duchu... No nic, dzięki za wskazówki. Nie przejmuj sie. Moja tez potrafi tak zrobic. Wcale sie tym nie przjmuje. Jest to bardzo sporadyczne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Scyzor Posted November 12, 2005 Share Posted November 12, 2005 Dziś miałem powtórkę z rozrywki... Tyle że cisza potrwała jakieś 2 sekundy... Widać ma się ku końcowi... Jak znajdę kogoś kto mi przezwoi rozrusznik muszę pomyśleć od razu o nowych szczotkach, bo trochę charczy po odpaleniu... Ech... Na razie jednak optymizmu nie tracę pzd Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest j4r0 Posted November 12, 2005 Share Posted November 12, 2005 Moj tez troche charczy przy odpalaniu, czy to oznaka że zliża sie wymiana sczotek. Czy ktos to robil przy swoim aucie i ile sobie trzeba naszykowac kasiory ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kristobal Posted November 12, 2005 Share Posted November 12, 2005 U mnie też zdarzały się takie objawy. Postanowiłem rozebrać rozrusznik i sprawdzić. I nic nie znalazłem. Wszystko było w porządku: szczotki, tulejki, bendix, automat. Po wyczyszczeniu złożone po staremu i zobaczymy co będzie dalej. Może to jeszcze za wcześnie na rozrusznik (93 tys. przebiegu)? Tak czy siak będę obserwował co dalej. P.S. Podejrzewam, że przyczyną mogłyby być zaśniedziałe klemy, bo od 3 lat odkąd wstawiłem nowy akumulator nie było czyszczone. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
yogi Posted November 13, 2005 Share Posted November 13, 2005 Dziś rano moje autko trochę mnie zaskoczyło. Wsiadłem, przekręciłem kluczyk, usłyszałem cichutkie bzyczenie i nic ponadto. Trwało to jakąś sekundę, może nie całą, nagle rozrusznik zakręcił i auto odpaliło ( przez cały czas nie odpuściłem kluczyka ). Czego to mogło być przyczyną? Coś przymarzło? Nie wiem czym to tłumaczyć, boję się że jutro czy pojutrze wogóle nie zakręci... pzd A może ci bendix siada spróbój go najpierw wyczyścić a potem wymień takie same objawy miałem w poldku z 1999 r. i to bylo przyczyną. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest pjfox Posted November 16, 2005 Share Posted November 16, 2005 Sora za podłączenie się, ale mam coś podobnego Może nie brzęczenie, ile: Przekręcam kluczyk, rozrusznik rusza i nagle się zatrzymuje, wtedy odruchowo puszczam kluczyk wietrząc jakiś podstęp i bojąc się że coś spalę. Przekręcam jeszcze raz, i albo podobnie, albo od razu nie kręci tylko buczy i jakby ruszył ale też już odpuszczam, potem jeszcze raz kluczk - zakręci odpali i jest OK. co to może być? pozdro pj Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest mepszo Posted November 16, 2005 Share Posted November 16, 2005 Witam ja bym sprawdził w rozruszniku automat /a zwłaszcza przewody przykręcone do niego może zaśniedziały i i kiepsko przewodzą / może są nadpalone styki w automacie i stąd ta cisza przez chwilkę . To wszysko wygląda na spadek prądu. : :wink: pozdawiam :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest KaZeLoT Posted November 17, 2005 Share Posted November 17, 2005 A ja bym stawiał na skończone szczotki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest pjfox Posted November 17, 2005 Share Posted November 17, 2005 te szczotki to u mnie? (-: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mariusz Szwałkiewicz Posted November 18, 2005 Share Posted November 18, 2005 Witam. Jeżeli po przekręceniu kluczyka w stacyjce rozrusznik nie dziala od razu tylko słychać cichutkie brzęczenie, to stawiałbym na automat rozrusznika. Albo elektromagnes nie ściąga zwory ( bo ją coś blokuje- różne syfy mogą się tam zebrać przez lata- chociaż powinien być hermetyczny) albo styki automatu są zaśniedziałe i prąd ma duży opór, wreszcie zaśniedziałe klemy akumulatora dają za duży opór. Na Twoim miejscu zacząłbym od oczyszczenia klem akumulatora, można też obesrwować rozrusznik ( jeden włącza, drugi słucha pod maską- tylko wyrzuć na luz ) ). Jeżeli umiesz i masz możliwości to rozbierz i oczyść automat rozrusznika. Przezwojenie to ostateczność- po spaleniu rozrusznika. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.