Jump to content
Części Nissana - iParts.pl

Renowacja felg aluminiowych i zderzaków samemu


bodek_n14
 Share

Recommended Posts

I

 

Planuję pomalować sobie felgi. Może ktoś przeprowadzał już taki zabieg i może wrzucić cenne uwagi.

 

Na allegro są lakiery do felg (np. MOTIP). Kolory srebrny, złoty, grafitowy. Felgi będę malował na grafit. Jakie czynności wykonać skoro moje felgi praktycznie nie mają lakieru, gdzieniegdzie posiadają wżery i są całe czarne od pyłu z klocków, którego nie da się usunąć podczas mycia?

 

1. Zdjąć felgi i opony

2. Spryskać felgi preparatem do usuwania lakieru i usunąć pozostałości tego lakieru.

3. Zmatować felgi papierem ściernym np. na mokro.

4. Pomalować owym sprayem do felg.

 

Niby proste ale jest kilka pytań. Czy przejmować się czarnym osadem z klocków, wgryzionym w aluminium? Jak go usunąć, o ile jest w ogóle potrzeba usuwania go? Papier ścierny trochę go zdejmie ale większość zostanie.

 

Czy stosować farbę podkładową pod owy spray?

 

Czy Położyć warstwę lakieru bezbarwnego na pomalowane felgi? Jeżeli tak to jakiego lakieru (ma być w sprayu i ma być tani)

 

To chyba wszystkie wątpliwości jakie mnie trapią.

 

II

 

Planuję odnowić sobie zderzaki. Są dwukolorowe (każdy wie jak wyglądają). Chcę odświeżyć kolor plastiku. W oryginale był on chyba ciemno szary. Raczej nie był kruczo czarny. Obecnie jest bladoszary.

 

Co zrobić i czym pomalować/spryskać plastik, żeby odzyskał dawny kolor i żeby zabieg był dlugotrwały? Psikanie plakiem do plastiku daje fajny efekt ale na krótki czas.

 

Są w sprzedaży lakiery do renowacji zderzaków. Nawet tanie. Niestety są czarne ale niech będzie. Czy przed lakierowaniem trzeba kłaść jakiś podkład gruntujący (plastik to niestety plastik)?

 

Proszę o wskazówki do części I i II

Link to comment
Share on other sites

chyba na początek najlepiej wypiaskowac aluminiowe felgi. Potem szybko podkład i lakier żeby się nie utleniły. usuwanie preparatem lakieru to chyba nic nie da.

Link to comment
Share on other sites

Ma się obyć bez piaskowania bo będę to robił sam. Jak bym miał oddać do piachu to koszta wyniosą ~70zł/felga czyli ~300zł z benzyną na dowóz + założenie i zdjęcie opon. A samemu mogę się zamknąć w kosztach 50-60zł + wulkanizator i satysfakcja będzie duża.

 

[ Dodano: Sob 05 Lip, 2008 13:41 ]

Acha no i efekt nie musi być powalający bo będzie i tak o niebo lepszy niż jest obecnie. Chce to zrobić tanio i samemu. Jakieś tam resztki lakieru mogą zostać. Myślę, że chociaż z rok-dwa pojeżdżą.

Link to comment
Share on other sites

bodek_n14 wie że mickey_one sam robił czyszczenie i malowanie felg i efekt wyszedł zaje.... spróbuj złapać go na PW na pewno Ci pomoże.

Link to comment
Share on other sites

Spryskać felgi preparatem do usuwania lakieru i usunąć pozostałości tego lakieru.

Jasne :P Bawilem sie w polerowanie felg i to nie jest takie proste. Oczywiscie zrobisz to sam ale wez pod uwage, ze to nie zabawa na 10min. Musisz 2-3 razy naniesc preparat na felgi i musisz trzec np zmywakiem do naczyn. Nie zapominaj o dobrych rekawicach bo skore na paluchach sobie ladnie wypalisz ;) Ja uzywalem preparatu scansol i bemixol. Pierwszy kupisz w castoramie a drugi w jakims wiekszym sklepie z farbami, lakierami itp.

Link to comment
Share on other sites

Jednak daruje sobie zrywanie starego lakieru. Tam była położona jedna cienka warstwa i nie było bezbarwnego. Ktoś chyba je już malował a wcześniej piaskował.

 

Co się zetrze papierem to się zetrze, reszta, skoro trzyma się dobrze to zostanie.

 

A co z wgryzionym osadem z klocków? Lakier się do tego przylepi (oczywiście po konkretnym zmatowaniu papierem)?

Link to comment
Share on other sites

Prawie cały osad zostaje bo próbowałem. Musiał bym zerwać wierzchnią warstwę do żywego a nie tylko zmatować, a na to już chęci nie mam.

 

Widzę, że temat sie nie rozwija więc zrobię to po swojemu. Zmatuję, odtłuszczę, może położę jakiś grunt/podkład i pomaluję kolorem i bezbarwnym.

 

pzdr

Link to comment
Share on other sites

Guest marceli
Prawie cały osad zostaje bo próbowałem. Musiał bym zerwać wierzchnią warstwę do żywego a nie tylko zmatować, a na to już chęci nie mam.

 

Bodek bardzo sie tam nie stresuj tym.Osad zostanie bo niby jak go domowymi sposobami wyciagniesz z zakamarków i nierównosci felgi.Ale to nic.

 

Ja robiłem tak :

1. Dobrze wyczysciłem felgi(papier scierny+bosch i tarczka scierna druciana)

Tu sie przyłożylem choc nie darłem do zera.

2. Odpyliłem i odtłusciłem.

3. Podkład dałem żeby sie wierzchnia warstwa trzymała jak trza :)

4. Lakier własciwy

5. POLECAM!! Daj na wierzch bezbarwny,ja malowałem na srebrno i jak dałem bezbarwny wyszedł zaje....sty połysk i fele były super a poza tym to też ważne lakier bezbarwny tworzy taka śliska powłokę co znacznie ułatwia potem mycie ich z pyłu hamulcowego który nie wcina sie w lakier bazowy.

 

Ogólnie bylem zadowolony.Pisze byłem bo felg juz nie mam bo sie sprzedały :)

Link to comment
Share on other sites

Kup sobie srodek bemixol + pedzelek + 2-3 zmywaki do naczyn + rekawice odporne na dzialanie srodkow zracych. Smarujesz felge czekasz 10min i jedziesz zmywakiem. Nie jest to latwe i mile zajecie ale w ten sposob zjedziesz fele do golego alu. I najlepiej jak postawisz bemixol w sloncu albo goracej wodzie. Wtedy lepiej dziala.

Link to comment
Share on other sites

Widzę jakieś konkrety w końcu :)

 

Właśnie o taki środek mi chodzi. Najbardziej mnie rozwala fakt, że nie będę miał auta przez 2 dni bo tyle się pewnie zejdzie z robotą (nie spiesząc się oczywiście).

 

Ile kupić sprayów (w sprzedaży są po 0,5l chyba) na 4 felgi 14'? Koloru pewnie ze 2-3 warstwy a bezbarwnego pewnie 2 czy starczy 1?

 

[ Dodano: Nie 06 Lip, 2008 21:58 ]

Acha, no i pytanie czy ten bemixol nie zeżre mi plastikowych dekielków bo je też muszę czymś przelecieć :?: :?: :?:

 

[ Dodano: Nie 06 Lip, 2008 22:00 ]

I jeszcze jaki podkład zastosować? Jakiś specjalny do aluminium? Wszystko ma być dostępne w sprayu bo nie mam kompresora.

Link to comment
Share on other sites

czy ten bemixol nie zeżre mi plastikowych dekielków bo je też muszę czymś przelecieć :?: :?: :?:

A po co plastikowe dekielki lecieć preparatem do zrywania farby ? Wystarczy lekko zmatowić papierem ściernym i spreyem 2-3 warstwy pomalować i tyle.

Link to comment
Share on other sites

A po co plastikowe dekielki lecieć preparatem do zrywania farby ?

 

Prawdopodobnie masz rację ale mam na nich 2 a może i więcej popękanych warstw farby. Srebrna, oryginalna i biała po poprzednim właścicielu. Nie chciał bym, żeby zlały mi się wytłoczone literki.

 

Ogólnie to ja już wiem co mam zrobić ale temat mógł by zostać dla potomnych bo nie znalazłem takiego na forum. Zdjęcia z moich prac (jak się za to w końcu wezmę) na pewno zamieszczę.

Link to comment
Share on other sites

Acha, no i pytanie czy ten bemixol nie zeżre mi plastikowych dekielków bo je też muszę czymś przelecieć

Plastiki potraktuj papierem sciernym. Dosyc latwo idzie.

Jakiego spraju i podkladu uzyc nie wiem bo ja polerowalem felgi a nie malowalem. Jesli masz zjechane ranty mozesz po wyczyszczeniu z farby przejechac je papierem sciernym 100, 200, 400 i powinno starczyc.

Link to comment
Share on other sites

Pojechałem dziś do sklepu lakierniczego, zrobiłem mały kosztorys i wyszło, że chyba lepiej oddać felgi do piachu i piecowego malowania.

 

Cena i ilość materiałów na 4 aluski:

- 1x rozpuzczalnik do lak. i uszczelek - 17,46zł + vat

- 2x HAFTGRUNT SPRAY POKłAD NA OCYNK ALU 400ml - 2x 22,95 + vat

- 2x SPRAY MULTONA 400ml - 2x 24,95zł + vat

- 2x SPRAY LAKIER BEZBARWNY 500ml - 2x 13,61zł + vat

- 3x arkusz papieru ściernego 800 wodoodporny - 3x 1,56zł + vat

 

razem 176,22zł brutto

 

Dokładam 100zł, nie walę się 2 dni i mam piasek + piec

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Dziś rozmawiałem z znajomym i powiedział mi że za wyamlowanie allufelgi kosztuje od 50 do 80 zł.Zciągam tylko opone i zawoże felege, a resztę robi facet, maluje proszkowo.Więc chyba niechciało by mi się paprać za 176zł.Narazie za bardzo się nie zagłębiałem, ale dodam jedno że malowanie spreyami jest zaliczane do nie najtrwalszych.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Szukałam czegoś o odświeżaniu felg i znalazłam, tylko mój problem jest taki, że raczej nie dam rady sama tego zrobić - nie wiem jak się zabrać do ściągania ogumienia i w ogóle nie znam się na tym. Czy na terenie Warszawy jest jakiś godny uwagi warsztat, który zrobiłby porządek z felgami tkniętymi zębem czasu?

Link to comment
Share on other sites

Unexy, www.google.pl :) Wyświetla kilka zakładów, które się tym zajmują. Co do jakości usług to niestety nie pomogę ale sądzę, że porównywalne.

Link to comment
Share on other sites

Tak, jakby mi chodziło o listę wszystkich warsztatów w Wawie, tobym sobie wygooglała, ale ja miałam na myśli te sprawdzone w praktyce przez forumowiczów (i że dobrze tam zajmują się felgami, a nie na odwal się i zdzierstwo kasy)... :D

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
Guest B_E_R_E_K

mam ten sam problem co kolega:/ odnawianie felg:/ w czewie malowanie prostowanie plus lakier proszkowy za 4 sztuki to koszt od 550 do 700zl... drogo i to strasznie. prostowanie zalawtwilem za 4x 30zl, felgi sam zaszpachlowalem gdzie trzeba bylo reszte zmatowilem i na to pojdzie lakier jakis grafit plus warstwa albo dwie bezbarwnego. mysle ze calosc zamknie sie w 200zl. w podklad sie nie bawie za wzgledu na to ze poprzedni lakier nie byl prysniety bezbarwnym i niema odpryskow wielu. koszt to 120 zl prostowanie, jakies 10zl papier scierny, utwardzacz do szpachli (szpachle mialem) i denaturat, 60zl za lakier

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...