Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[N16] NOWA ALMERA 2005


Gość Kony
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie uzytkowników samochodów marki NISSAN. W zwiazku z planowanym zakupem nowego samochodu odwiedziłem kilka salonów porównujac ceny nowych aut tj. Nissan, Toyota i Honda. Nissan za auto w tej klasie i tej cenie w moim przekonaniu wypada ze swoja ofertą najlepiej. Za 5-drzwiowego hatchbacka z silnikiem 1,5 w wersji visia+ z autoalarmem, dużym spojlerem, chlapaczami, gumowymi dywanikami, 4 oponami zimowymi oraz dopłatą za lakier metaliczny wynegocjowałem cenę około 53 tys. zł. Warto szukać i porównywać ceny u różnych dealerów w szczególności biorąc pod uwagę położenie salonu. Im dalej od centrum miasta i woj. mazowieckiego tym taniej oczywiście.

Moje pytanie które kieruję do użytkowników ALMERY spowodowane jest licznymi krytycznymi uwagami dotyczącymi problemów z korozją nadwozia i innymi drobnymi usterkami o których czytamy na forum.

Czy istnieje problem z korozją nadwozia w samochodach produkowanych od roku 2003 do chwili obecnej ? Czytajac wypowiedzi użytkowników oraz po lekturze magazynów motoryzacyjnych stwierdzam, że problem ten wystepował w samochodach produkowanych w latach 2000 - 2003 czyli po około trzech latach użytkowania. czy problem ten dotyczy także samochodów poktytych lakierem metalicznym ? Czy i jakie przedsięwzięcia podejmuje firma NISSAN w celu wyeliminowania tego problemu? Nowe samochody o podobnych parametrach i wyposażeniu konkurencyjnych marek tj. Toyota Corolla czy Honda Civic są droższe o 10 % 20 % niemniej o problemach z korozją nadwozia nie spotykamy sie w opiniach uzytkowników tak często jak w przypadku NISSANA. Pozdrawiam i dziękuje za wszysktie cenne informacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość almerka N16

Ja mam almere z roku 2001 i jak narazie korozji nie widać ... ale autko jest garażowane....inny problem to parowanie lamp tylnich ale to wymienili na gwarancji.Jak jesteś z nimi "ostry" to wszystko wymienią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W mojej Almerze z 2000 roku nie pojawia się nic rudego ;)

Jedynie jest jakis cień dookoła spryskiwacza tylnej szyby ale to raczej od chronicznego niedomycia tamtej okolicy.

Ostatnio jakaś męska (albo i nie) kuciapa porysowała mi czymś ostrym

lakier na tylnych błotnikach i na klapie. Ale chyba nie przebił się przez podkład, bo przez zimę nic się z tymi rysami nie stało.

Jeśli chodzi o mój model to jestem zadowolony z powłoki lakierniczej.

Może rdza nie bierze dlatego że to 1.8 i nie potrafi dogonić? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma znaczenia w którym roku produkowany rdza weźmie wcześniej czy później niestety nowe nissany bierze szybciej.(tylna klapa, dół drzwi na wysokości uszczxelki od wewnętrznej striony i jeszcze w kilku miejscać). jeśli planujesz zakup nowego samochodu to wynika z tego ze samochodem pojeździsz min 3 latka więc ja motor 1.5 stanowczo odradzam ze względu na bardzo mizerne osiągi no chyba że Ci to nie przeszkadza...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wiem jedno: nowego auta juz nie kupię!!!! ...chociaz ze swojej Niuni z roku `01 mimo wszystko jestem bardzo zadowolona! ..... to była konieczność leasingowa, a pozatym nowa buda Almy po lifcie misie nie podoba....rzecz gustu jasna sprawa......starsze auta mają charakter przynajmniej, P11 GT....S14 ;-)

 

czy rzeczywiście musisz kupic nowe autko? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzy godziny a już tyle odpowiedzi :shock: Zdaję sobie sprawe z różnicy między silnikami 1,5 a 1,8, ale w moim przypadku pewna suma pieniedzy przeznaczona na samochód jest nie do przekroczenia. Kwestja nowy czy stary samochód od wielu lat jest dla nas dyskusyjna. Coś za coś. Z jednej strony gwarancja na trzy lata, a z drugiej obowiazek przeprowadzania przeglądów w ASO no i spadek wartości auta. Temat morze. Chcę tym razem NOWY samochód. Rozumiem, że nie ma większego znaczenia czy samochód posiada lakier metalizowany czy nie. Problem istnieje, a NISSAN w tej sprawie nic nie zrobił od 2000 roku ?. Z tresci Waszych wcześniejszych wypowiadzi wynika, że ASO do tego tematu podchodzą poważnie i w ramach gwarancji jak i po upływie trzech lat wszelkie wady wynikajace z niewłaściwego zabezpieczenia antykorozyjnego samochodu podlegają bezpłatnej naprawie? Mam teraz dużo do myslenia !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Z tresci Waszych wcześniejszych wypowiadzi wynika, że ASO do tego tematu podchodzą poważnie i w ramach gwarancji jak i po upływie trzech lat wszelkie wady wynikajace z niewłaściwego zabezpieczenia antykorozyjnego samochodu podlegają bezpłatnej naprawie?

 

nio niestety nie zawsze, u mnie tak nie było, podjechałam do serwisu i koledzy rozłożyli ręce....trzy latka minęły i nic nie da się zrobić :!:

 

 

jest to pewna wygoda gdy się kupuje nowy samochód......nie trzeba na wstępie nic naprawiac, wymieniać....spory czas jeździ się wymieniając tylko oleje, płyny, filtry i świece......to jest ten plus......człowiek jest spokojny, że dojedzie do celu (wyłączając np. historie z czujnikami)......ale z drugiej strony ceny przeglądów i gwarancja lekko blokują, nie można sobie nic grzebnąć w autku, bo do wszystkiego moga się przyczepić i gwarancja wisi na włosku......hmmm....musisz podsumować wszystkie plusy i minusy.........zastanowić się ile lat chcesz nim smigać, jak dużo jeździsz itp itd......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam nowego samochodu na 5 lat w cenie nie przekraczającej 55 tys. w tym jeszcze ubezpieczenie. Rocznie jeździłem około 12 tys. km swoim ukochanym starym POLONEZEM 1,5 SLE / akwarium / składakiem z 1998 roku, który palił w zimie 2000 roku przy - 20 st nawet 17 litrów :lol: Sprzedałem go w 2002, bo kolega ostrzegł mnie o możliwości przełamania się samochodu na pół. Był niemiłosiernie pordzewiały. Została mi tylko tablica rejestracyjna i sporo zdjęć. Ktoś pewnie powie napisze...... eeeeee no po Polonezie to wszystko jest lepsze ..... Po prostu szukam samochodu, a w tej cenie nie wiem czy znajdę coś lepszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to powiem tyle, że w dobrym kierunku patrzysz (Nismo, Toyka, Honda)........i co byś z tej stawki nie kupił, to będziesz zadowolony......tylko plizzzz od salonu Forda, Renault, Chevroleta, Hyundai`a i Kia z daleka!!! ;-) jeśli masz jeszcze jakieś pytania to chętnie odpowiemy ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest to pewna wygoda gdy się kupuje nowy samochód......nie trzeba na wstępie nic naprawiac, wymieniać....spory czas jeździ się wymieniając tylko oleje, płyny, filtry i świece

Masz całkowitą rację, ale przy odrobinie szczęścia i wytrwałości takiej samej wygody można zaznać kupując używane auto ale w sprawdzonym stanie. Choć faktycznie jest to bardzo trudne. Ja tak kupiłem swojego i poza instalką gazu i wymianą oleju dopiero teraz musiałem wymienić przednie tarcze i klocki. Grunt to dobrze sprawdzić auto przed zakupem, albo brać ze znanego źródła.

A jeśli chodzi o auta salonowe, to na własne oczy widziałem jak malowali Seicento, które spadło z lawety, a potem trafiło do salonu ;)

 

tylko plizzzz od salonu ..., Renault, ..., ... i ... z daleka!!!

Tak... Szkoda tylko że nowe Nissany i właśnie wspomniane Renault mają ze sobą tak wiele wspólnego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz całkowitą rację, ale przy odrobinie szczęścia i wytrwałości takiej samej wygody można zaznać kupując używane auto ale w sprawdzonym stanie. Choć faktycznie jest to bardzo trudne.

 

dokładnie tak......do tego trzeba albo szczęścia, albo czasu, żeby trafic naprawdę dobrze.....

 

A jeśli chodzi o auta salonowe, to na własne oczy widziałem jak malowali Seicento, które spadło z lawety, a potem trafiło do salonu ;)

 

oszywiście......ja znam taka sprawę z Astrą ;-)

takie "nówki" tez się trafiają.....

 

 

Tak... Szkoda tylko że nowe Nissany i właśnie wspomniane Renault mają ze sobą tak wiele wspólnego...

 

a do tego to juz nie mam słów :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A interesowałeś się Fordem Focusem? to jedyne auto niemieckie które swoją bezawaryjnością dorównuje lub nawet w tej chwili przewyższa auta japońskie, a szczególnie te a'la japońskie.

 

Tylko nie krzyczeć na mnie proszę 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam alme 1.8 z 2000 roku (jezdze nie caly rok), z auta jestem zadowolony ma pewne wady ale biorac pod uwage okolicznosci w jakich kupilem to moge sie z nimi pogodzic . Co do korozji to odpowiem "mam i ja" tylna klapa do malowania ( ale nie mam czasu poki co :cry: ) , a NIssan nie zorganizowal zadnej akcji napraw chociaz problem jest znany , po 3 latach tylko malowanie na wlasny koszt . Od roku kiedy ja mam zrobilem ok 15kkm w sumie 60kkm i nic nie bylem zmuszony naprawiac ( no poza zapieczonym klockiem , byz moze jeszcze raz bede musial rozebrac i wymienic uszczelnienie tloczka , poza tym nic) , poprzedni wlasciciel tez nie mial z nim problemow ( sam teraz jezdzi n16 po lifcie) .

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś robiem kalkulacje, kupić nowe i stracić na wartości w pierwszym roku 20% czy kupić 10-latka i ciągle naprawiać?

 

Wyszło mi, że optymalny zakup to 3 latek, dobrej marki sprawdzony technicznie. Swoje na wartości już stracił a jego wartość techniczna nie zmieniła się sporo.

 

Jednak z braków środków jeżdżę 9 letnią N15 i chwalę ją w niebogłosy!

Przekręcam kluczyk, leję paliwo i pilnuję okresowych wymian filtrów, świec itp. no i brak śladów korozji.

Fakt, że muszę wymienić amorki, ale to chyba w końcu czeka każdego użytkownika bez względu czy kupi nowe czy stare.

Nadmienię, że nissanki z lat 90'tych przodowały w rankingach niezawodności! Teraz japońce klepią autka w europie i jest już dużo gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś robiono u nas badania na temat oplacalności obrotu samochodami i wyszło tak jak pisze Mike wyliczono że najbardziej optymalnym czasem urzytkowania samochodu przez jednego właściciela są 3 lata a najlepszym momentem jest zakup samochodu w 3 roku jego życia potem w 6 i 9 to optymalne momenty by kupić i sprzedać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

n16 to trafny wybor- kwestia tylko jaka chcesz karoserie, ja kocham sedany stad mam 4 drzwiowke :)

dobrze patrzysz bo za taka cene nie dostaniesz lepszego autka z takim wyposazeniem

a almerki to super autka

faktycznie wade z tym lakierem i korozja maja ale sa na gwarancji i dostniesz przynajmniej nowy lakier :)

sam sie teraz musze stawic w serwisie bo widze maly promyk na drzwiach :(

ale ogolnie autko super, ja mam silniczek 1,8 i mysle ze taki bylby najlepszy ale 1,5 jest bardziej ekonomiczny podobno choc ja na spalanie nie narzekam

wybor nalezy do ciebie i do twojego portfela :)

zycze samych milych przygod z almerka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie słuchaj tylko mądrali którzy mówią że Ford h... wort, w przypadku Focusa jest inaczej, w każdym teście wygrywa z rywalami, więc może warto jeszcze raz pomyśleć...

 

Masz rację. Miałem Focusa przez 4,5 roku, przejechałem 130 tysiecy i sprzedałem do rodzinki bo się nie bałem i powiem tak. Ford Focus to jedno z fajniejszych autek i bardzo niezawodne. Teraz mam almerke n16 1.5 sedan z listopada 2004. Na razie jest fajnie, ale materiały i wrażenie z jazdy nie takie jak w Focusie.

Ale zobaczymy możę jeszcze za mało przejechałem nią. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tata miał N16 po lifcie. Pamiętam, że w jednym miejscu był trochę zdarty lakier i dosyć szybko pojawiła się tam rdza... Poza tym nie było rzadnych problemów. Tak jak napisała Monia: Cokolwiek z tej trójki kupis - będziesz zadowolony. Wybór zależy od preferencji. Ja na Twoim miejscu kupiłbym roczne 1,8. Good luck!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziekuję za Wasze wypowiedzi. Tak jak pisałem popatrzę i jeszcze raz policzę. Kto da lepszą cenę WYGRYWA. Róznicę 2/3 tys na NOWYM MODELU przeżyję. Jak na razie NISSAN ma najlepszą ceną i jeszcze "coś tam dorzucą" / patrz 1 post /. TOYOTA jest nieugięta, HONDA droga, a co do FORDA ... mam blisko bo mieszkam przy salonie. Po drugie FORDY użytkują panowie na których mówimy " biała czapka - ludzka krzywda", a znam takiego jednego prywatnie więc popytam jak się auto sprawuje. Moim zdaniem ALMERA jest najładniejsza. A to oczywiście rzecz gustu. Jak kupię dam znać i będę pytał o dobre stacje obsługi :lol: Szerokiej drogi !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TOYOTA jest nieugięta

Wcale sie nie dziwie, Toyota teraz szaleje, rozmawialem ze znajomym wczoraj z salonu - w tym miesiącu sprzedali 300% wiecej niz w tym samym miesiącu w roku ubieglym! Chociaż zwyklej Corolki bym nie bral, jakos materialów do d...., co innego VERSO bo to już niebo a ziemia w porównaniu do zwyklej, ale i tez inna pólka cenowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...