Guest miela Posted January 9, 2009 Share Posted January 9, 2009 Silnik 1,0 16V 1996 r Otóż powtórzyła się sytuacja dokładnie z przed roku, a mianowicie samochód rano został odpalony aby wyjechać z posesji i został postawiony na chodniku. Po południu miał jechać do miasta ale co się stało? samochód nie chciał odpalić, kręcił ale na tym się kończyło. Gdy przejąłem go w swoje ręce aby sprawdzić co się dzieje okazało się że kręci i gaśnie kontrolka akumulatora i ciśnienia oleju a to oznaka że prawie prawie zaraz powinien odpalić, więc zacząłem pulsować gazem no i pomału pomału silnik zaczął pracować wydając z siebie okropny dźwięk i puszczając kupę białego dymu z rury. Teraz normalnie działa tak jak przed tym incydentem, odpala na dotyk. Może ktoś miał podobny problem lub wie co może być przyczyną takiej sytuacji? rok temu to samo, pojazd odpalony rano, po południu już nie zapalił ;] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest piotri Posted January 9, 2009 Share Posted January 9, 2009 Mialem to samo 2 tygodnie temu. Wyjatkowo auto staneło w garazu. Jak chcialem wyjechac odpalil i od razu zgasł i potem juz nie chcial zaskoczyc. Jakos pokrecilem, podpompowalem gazem i po ciezkich bojach odpalil . Podobna sytuacja zdarzyla mi sie 2 lata temu. Ale wtedy jak krecil to wydawał wogule dziwne dzwieki, jakby kompresji nie bylo czy cus. Teorie slyszalem 2, czy ktoras prawdziwa nie wiem. Pierwsza to ze czujnik temperatury, druga że sie wtryskiwacz zawiesił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest serwis Posted January 9, 2009 Share Posted January 9, 2009 Przyczyna tego zjawiska jest następująca... Micry, po takim krótkim odpaleniu silnika tylko przy niskich temperaturach i szybkim zgaszeniu nie potrafią spalić benzyny która zostaje dostarczona do cylindrów tuż przed zgaszeniem silnika. Dlatego, przy powtórnym odpalaniu silnik jest kompletnie zalany. Jedyna rada, trzeba kręcić aż załapie. Wtedy mamy kłęby szarego dymu, gdyż spala paliwo z układu wydechowego. Problem jest powszechny, nie ma na to rady poza jedną, nie gasić silnika zaraz po odpaleniu, pozwólmy mu popracować kilka minut. pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eX Posted January 10, 2009 Share Posted January 10, 2009 potwierdzam to co napisal serwis, nie dopalone paliwo jest tutaj winne, warto poczekac az ssanie zejdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest piotri Posted January 10, 2009 Share Posted January 10, 2009 Wszystko Ok. Tylko ze akurat moja fura po prostu zgasla mniej wiecej ze 3 sekundy po odpaleniu Ale to co mówicie mysle że jest jak najbardziej prawdą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Go_nia Posted January 10, 2009 Share Posted January 10, 2009 Właśnie przeżyłam te same emocje podczas próby odpalenia mojej micruski na mrozie około -20. Za pierwszym razem nie dała rady, za drugim załapała, ale nagle po dosłownie 3 sekundach obroty spadły i zgasła, późniejsze próby odpalenia nic nie dały, wieczorem gdy zrobiło się cieplej i na drugi dzień też nic, nie znałam metody z pedałem gazu w podłodze, więc odpaliła z holu na 3 biegu, ale już wiem że winne były zalane świece...Nie wolno gasić zimnego silnika, po prostu a jak zgaśnie sam to kaplica Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
eX Posted January 11, 2009 Share Posted January 11, 2009 jak sie zaleje i to dosyc swiezo, ja zrobilem inny makabryczny sposob. sprzedlo wrzucilem 1 bieg, i dopiero zaczalem krecic rozrusznikiem, az auto przejechalo z 10-15 metrow i przez wydech wyplulo to co trzeba Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest miela Posted January 11, 2009 Share Posted January 11, 2009 Czyli widzę nie jestem sam i ten typ po prostu tak ma a już myślałem że to coś poważnego, uf całe szczęście Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ExtasyGirl Posted April 13, 2009 Share Posted April 13, 2009 Przyczyna tego zjawiska jest następująca...Micry, po takim krótkim odpaleniu silnika tylko przy niskich temperaturach i szybkim zgaszeniu nie potrafią spalić benzyny która zostaje dostarczona do cylindrów tuż przed zgaszeniem silnika. Dlatego, przy powtórnym odpalaniu silnik jest kompletnie zalany. Jedyna rada, trzeba kręcić aż załapie. Wtedy mamy kłęby szarego dymu, gdyż spala paliwo z układu wydechowego. Problem jest powszechny, nie ma na to rady poza jedną, nie gasić silnika zaraz po odpaleniu, pozwólmy mu popracować kilka minut. pozdrawiam ja wybrałam się na wycieczkę za miasto, i zrobiłam w sumie 60km, następnego dnia już nie mogłam odpalić...... więc chyba nie jest przyczyną to że silnik był włączony na krótko:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest lunatyk1 Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 Ja szczerze nie wiem co jest tego przyczyną ale moja metoda zawsze sie sprawdza...(dodać gazu na jałowym i tak przez chwile pokręcić) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ExtasyGirl Posted April 14, 2009 Share Posted April 14, 2009 Ja szczerze nie wiem co jest tego przyczyną ale moja metoda zawsze sie sprawdza...(dodać gazu na jałowym i tak przez chwile pokręcić) no u mnie dziś na postoju ( mam automat) kręcił kręcił aż sie zadusił i z rury wydechowej wyleciało coś czarnego... jakby sadze jakieś i teraz działa;) [ Dodano: Sro 06 Maj, 2009 08:56 ] no i znowu sie zalała......... ;( kręciłam kręciłam wciskałam gaz i nic... siedziałam 40 minut! aż akumulator dawał się we znaki przepraszam że dubluje post ale mam problem z tym moim samochodem ! i szukam pomocy;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest wiktores Posted January 16, 2011 Share Posted January 16, 2011 jak sie zaleje i to dosyc swiezo, ja zrobilem inny makabryczny sposob. sprzedlo wrzucilem 1 bieg, i dopiero zaczalem krecic rozrusznikiem, az auto przejechalo z 10-15 metrow i przez wydech wyplulo to co trzeba co za roznica czy to na 1 biegu czy na jalowym biegu tak krecisz tylko silnikem a na 1 krecisz dodatkowo skrzynia i kolami wiekszy opor w gruncie rzeczy to jest to samo. Juz zrezygnowalem z benzyny 98 czsem lalem 95 zeby wylkuczyc ten problem Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
moraw2008 Posted February 17, 2011 Share Posted February 17, 2011 Przyczyna tego zjawiska jest następująca... Micry, po takim krótkim odpaleniu silnika tylko przy niskich temperaturach i szybkim zgaszeniu nie potrafią spalić benzyny która zostaje dostarczona do cylindrów tuż przed zgaszeniem silnika. Dlatego, przy powtórnym odpalaniu silnik jest kompletnie zalany. Jedyna rada, trzeba kręcić aż załapie. Wtedy mamy kłęby szarego dymu, gdyż spala paliwo z układu wydechowego. Problem jest powszechny, nie ma na to rady poza jedną, nie gasić silnika zaraz po odpaleniu, pozwólmy mu popracować kilka minut. pozdrawiam Heh... to by wszystko tłumaczyło. Opisywałem tutaj już mój przypadek, autko zawsze mi pali bez problemu, nawet w największe mrozy. W listopadzie bodajże zostawiłem je w pt na parkingu, w sobotę rano już nie paliło.. było totalnie martwe, tylko rozrusznik działał. Zostawiałem je tak setki razy, myślałem że może zawilgotniało bo padał deszcz ciągle, potem że aparat zapłonowy padł, że pompa nie daje paliwa itp itp.. nic. Drugiego dnia przyjechałem, ni diabła ruszyć nie chciała, z holu, pchana.. nic. po 2 dniach także. Postała u mechanika, popatrzyli - wszystko zdawało się być ok, już mi grozili zmianą silnika, że niby kompresji nie ma na dwóch cylindrach , że sajgon totalny w środku. Po 2 dniach sama z siebie odpaliła, przyznali się że nie wiedzą czemu.. że świece były zalane jak ją przywiozłem, itp.. Skasowali mnie trzy stówki, i powiedziali żeby jeździć aż stanie się tak ponownie, że mogła zawiesić się na szklankach, albo wtryski ma już brudne itp.. że świece sprawdzili ale są ok i zmieniać ich nie trzeba. Do dziś jest ok, skojarzyłem sobie fakt że w pt po wyjściu z pracy przeparkowałem auto, żeby nie stało pod drzewami bo strasznie wiało - zapaliłem, ujechałem 15metrów i zgasiłem.. w sobotę już tak jak opisuje było martwę, myślicie że mogło poprostu się zalać???? Teraz już nie, ale przed tym opisywanym przypadkiem często po zapaleniu autka w pierwszych minutach jazdy czuć było lekki zapach benzynki. Jest jakiś najlepszy sposób działania w razie zalania się świec? Jeśli to było to. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
przemek5 Posted February 20, 2011 Share Posted February 20, 2011 (edited) Widze że masz troche problemów ze swoim mikrusem. U mnie też to było - po nocnym postoju w zimie nie chciał zapalic i po którkim postoju w lato palił cięzej i winny był zawór zwrotny paliwa na końcu listwy wtryskowej (paliwo cofało się do kolektora i przez to zalewało silnik). po 2 dniach juz odwpalł bez problemu nawet przy - 30 st C gdyz paliwo odparowało. aby to sprawdzic odkręć przepustnice po kilku godzinach od zgaszenia samochodu i sprawdź czy w kolektorze dolotowym nie ma paliwa (u mnie zbierało się nawet chyba z 20 ml). jak juz odkręcisz przepustnicę odkręć też listwę wtryskowa ( i tak żeby ją wyjąć trzeba zdjąć przepustnicę więc zaoszczędzisz sobie pracy) i sprawdź czy wszystkie wtryskiwacze są równomiernie osmalone - (u mnie jeden był trochę mniej osmalony ale nie obstawiam że był walnięty wiec z braku czasu na kombinowanie kupiłem kompletną listwę używaną za 200 pln i jak ręką odjął i wszystko jest ok. Podłączanie przez consulta w ASO nic nie da - sam się podłączałem i nic nie wykazało. pod inny komp też i też wszystko było ok. Poza tym jeśli ktoś rzadko jeżdził samochodem przed tobą wtryskiwacze lubią się zalepiać ale obstawiałbym zawór zwrotny. Edited February 20, 2011 by przemek5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.