Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Texaco czy Schell? Jaki olej


Gość Wąski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ja wiem... To są mity.... Są samochody które od nowości do naturalnej śmierci jeżdżą na syntetykach, a są i nowe samochody zalewane półsyntetykami i też jeżdżą...

 

to prawda (że to mit oczywiście), ale z 2giej strony to po cholerę leją 10w40? ze skąpstwa? bo lepiej chodzi? bo żłopie 5 litrów na 100km? 5w30 jest olejem pierwszego wyboru do każdego QQ

 

są i nowe zalewane minerałami od nowości

Edytowane przez paba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia, co mechanik to inne teorie olejowe i inne marki rekomendowane i inne lepkości, wszędzie leją pewnie na "wydaje mnie się"... Taki olej 10W-40 krzywdy silnikowi nie zrobi, a można też raczej spokojnie wrócić do 5W-30...

Jeśli więcej jeździsz w mieście, lubisz szybkie przejazdki według mnie - lepiej zalać xW40 od xW30.

Pozdr...

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli więcej jeździsz w mieście, lubisz szybkie przejazdki według mnie - lepiej zalać xW40 od xW30.

Pozdr...

 

to nie ma nic wspólnego z szybką jazdą czy miastem tylko temperaturą

 

zobacz jak zachowuje się olej 5w30 czy 0w30 w temperaturze niskiej, a jak się zachowuje olej 10w30, 10w40, 10w60

takie niskie temperatury w naszym klimacie są

 

dałem link do filmiku firmy Esso w innym temacie, która dość obrazowo to pokazała

 

http://www.youtube.com/watch?v=OWiQyR7PWII (od 2:20 zwłaszcza)

http://www.youtube.com/watch?v=ETKECO86VS4

Edytowane przez paba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile razy w ciągu roku uruchamiasz samochód po nocy -35C? ;) Jeszcze jeśli się parkuje w garażu to temperatura rozruchu jest powiedzmy w granicach 5C przy największych mrozach. Oczywiście w takich warunkach 5W-30 (-35C) będzie odpowiedniejszy niż 15W-40, co jest logiczne.

 

przy -25'C kilka ładnych razy odpalałem samochód w tym roku :) nie mam garażu i w Le Mans nie startuję, dlatego wolę mieć szybciej dogrzany silnik i ochronę przy niskiej temperaturze, na co ma wpływ nie tylko lepkość, ale także inne parametry oleju, które są ujęte bądź nie w kartach

Edytowane przez paba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie ma nic wspólnego z szybką jazdą czy miastem tylko temperaturą

 

zobacz jak zachowuje się olej 5w30 czy 0w30 w temperaturze niskiej, a jak się zachowuje olej 10w30, 10w40, 10w60

takie niskie temperatury w naszym klimacie są

 

Właśnie przy jeździe w mieście masz większą szanse rozgrzać silnik do wysokiej temperatury, (przeważnie latom) a przy wysokiej temperaturze zmniejsza się lepkość oleju,(czym to grozi jusz pisałem w innym temacie olejowym)dla tego podniosłem drugą liczbę. Jak pisałem w innym temacie, druga liczba podpowiada - lepkość oleju przy wysokiej temperaturze. Pierwsza liczba podpowiada - gęstość oleju w czasie rozruchu silnika t.e 0Wx, 5Wx, 10Wx, itd., itp. Dodam że w naszym kraju zimą nie ma potrzeby korzystać z oleju 0Wx., wystarczy 5Wx, 10Wx..., (zależy od regionu) a normy:API, ACEA, ILSAC – dobieramy z zalecenia auto producenta. Proszę zrozumieć, to jest moje doświadczenie i nie staram się narzucić swoje opinie.

Pozdr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przy jeździe w mieście masz większą szanse rozgrzać silnik do wysokiej temperatury, (przeważnie latom) a przy wysokiej temperaturze zmniejsza się lepkość oleju,(czym to grozi jusz pisałem w innym temacie olejowym)dla tego podniosłem drugą liczbę. Jak pisałem w innym temacie, druga liczba podpowiada - lepkość oleju przy wysokiej temperaturze. Pierwsza liczba podpowiada - gęstość oleju w czasie rozruchu silnika t.e 0Wx, 5Wx, 10Wx, itd., itp. Dodam że w naszym kraju zimą nie ma potrzeby korzystać z oleju 0Wx., wystarczy 5Wx, 10Wx..., (zależy od regionu) a normy:API, ACEA, ILSAC – dobieramy z zalecenia auto producenta. Proszę zrozumieć, to jest moje doświadczenie i nie staram się narzucić swoje opinie.

Pozdr...

 

Witam

Trzymając się starej dobrej zasady zawsze zmieniam olej po zimie ( 5W30 ) z oczywistych względów,zimowe rozruchy,któtkie miejskie jazdy.Potem przechodze na 10W60,jeżdże tak od lat.Polecam ( tylko trochę drożej ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Trzymając się starej dobrej zasady zawsze zmieniam olej po zimie ( 5W30 ) z oczywistych względów,zimowe rozruchy,któtkie miejskie jazdy.Potem przechodze na 10W60,jeżdże tak od lat.Polecam ( tylko trochę drożej ).

Ciekawie, jaki masz przebieg na liczniku?

Pozdr...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie zasady(sezonowa zmiana oleju)to były dobre 30 lat temu.Teraz nie ma to żadnego sensu i jest marnowaniem kasy.Nie wiem czemu z uporem przytaczacie argumenty że "30" w oznaczeniu oleii oznacza że jest do +20 temp.zewnętrznej,co już od dawna jest bzdurą.Każdy z Was ma instrukcje obsługi ,wystarczy zajżeć do niej jaki wspólcześnie jes zakres tych oznaczeń(w przypadku Pb to nawet +60,diesel ok +45 - +50)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawie, jaki masz przebieg na liczniku?

Pozdr...

 

Witam Kolege

 

Nie widze związku.Przebieg 80 tys. Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolege

 

Nie widze związku.Przebieg 80 tys. Pozdro

 

też nie widzę :) za to myślę, że ta żonglerka lepkościami jest bez sensu, ale to moje zdanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - operowanie lepkościami jest zdecydowanie pozbawione sensu - w szczególności w odniesieniu do temperatur zewnętrznych. Kiedyś tak się dobierało oleje, bo produkty smarne nie były tak stabilne fizyko-chemicznie jak obecnie. Ich parametry lepkościowe było w dość znacznym stopniu zależne od temperatur otoczenia. Dzisiejsze oleje to zupełnie co innego. Wykazują zdumiewającą odporność i stabilność w bardzo szerokim zakresie temperatur. Dlatego dziś, operuje się lepkością w klasyfikacji SAE (czyli np. 5W30) ale nie w kontekście doboru do temperatur zewnętrznych, tylko do określenia odpowiednio niskiej (!!!) lepkości oleju w całorocznym okresie eksploatacji samochodu w celu zapewnienia odpowiedniego smarowania "szybkim przepływem" współczesnych dobrze spasowanych silników, które wymagają ciągłego ale bardzo "wąskiego" filmu olejowego. Jeżeli zatem współczesny silnik wymaga oleju 5W30, to zalewanie go olejem 10W40 - "bo takie mamy temperatury w Polsce" jest trochę bez sensu, bo traktujemy go w ten sposób "bardziej lepkim olejem", który wytworzy "grubszy" film olejowy i "wolniej przepływający", niż założył producent silnika. Tym bardziej stosowanie olejów 10W60 jest zastanawiające. Jak ktoś słusznie zauważył, generalnie im większa temperatura, tym olej mniej lepki. Stosowanie takiego oleju w bardzo obciążonym silniku ma sens, bo z założenia taki silnik pracuje w wyższej temperaturze. Większa temperatura, lepkość spada i w ogólnym bilansie wychodzimy na to samo co w oleju np. 5W30 przy mniej obciążonym silniku. Dlatego proszę nie ma naprawdę sensu operować lepkością i temperaturami w Polsce, bo jest to bez sensu. Stosujemy takie oleje, jakie zaleca producent. W przypadku benzynówek Nissana jest to 5W30 i tyle.

Jeżeli ktoś chce stosować "bardziej lepkie" oleje - to jego sprawa. Taki silnik pewnie może pracować ciszej, bardziej miękko. Ale trzeba mieć świadomość, że będzie smarowany w inny sposób niż chciał producent silnika - grubszym filmem i wolniej przepływającym. W silnikach pomiędzy "grubiej i wolniej" a "cieniej i szybciej" jest ogromna różnica. Wolniej np. oznacza mniejszą siłę wywieraną na łańcuch rozrządu poprzez hydrauliczny napinacz. Mniejsze napięcie łańcucha sprzyja jego "rozklekotaniu" a tym samym wpływa na jego "rozciągnięcie". I to tylko jedna z możliwości. Nissan kiedyś zabronił stosowania olejów typu 0W. Tu temat szedł w drugą stronę. Za bardzo napięty łańcuch zużywał się przedwcześnie. Piszę o tym, że pokazać, że różnica tylko 5 stanowi różnicę.

Edytowane przez ranger
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - operowanie lepkościami jest zdecydowanie pozbawione sensu - w szczególności w odniesieniu do temperatur zewnętrznych. Kiedyś tak się dobierało oleje, bo produkty smarne nie były tak stabilne fizyko-chemicznie jak obecnie. Ich parametry lepkościowe było w dość znacznym stopniu zależne od temperatur otoczenia. Dzisiejsze oleje to zupełnie co innego. Wykazują zdumiewającą odporność i stabilność w bardzo szerokim zakresie temperatur. Dlatego dziś, operuje się lepkością w klasyfikacji SAE (czyli np. 5W30) ale nie w kontekście doboru do temperatur zewnętrznych, tylko do określenia odpowiednio niskiej (!!!) lepkości oleju w całorocznym okresie eksploatacji samochodu w celu zapewnienia odpowiedniego smarowania "szybkim przepływem" współczesnych dobrze spasowanych silników, które wymagają ciągłego ale bardzo "wąskiego" filmu olejowego. Jeżeli zatem współczesny silnik wymaga oleju 5W30, to zalewanie go olejem 10W40 - "bo takie mamy temperatury w Polsce" jest trochę bez sensu, bo traktujemy go w ten sposób "bardziej lepkim olejem", który wytworzy "grubszy" film olejowy i "wolniej przepływający", niż założył producent silnika. Tym bardziej stosowanie olejów 10W60 jest zastanawiające. Jak ktoś słusznie zauważył, generalnie im większa temperatura, tym olej mniej lepki. Stosowanie takiego oleju w bardzo obciążonym silniku ma sens, bo z założenia taki silnik pracuje w wyższej temperaturze. Większa temperatura, lepkość spada i w ogólnym bilansie wychodzimy na to samo co w oleju np. 5W30 przy mniej obciążonym silniku. Dlatego proszę nie ma naprawdę sensu operować lepkością i temperaturami w Polsce, bo jest to bez sensu. Stosujemy takie oleje, jakie zaleca producent. W przypadku benzynówek Nissana jest to 5W30 i tyle.

Jeżeli ktoś chce stosować "bardziej lepkie" oleje - to jego sprawa. Taki silnik pewnie może pracować ciszej, bardziej miękko. Ale trzeba mieć świadomość, że będzie smarowany w inny sposób niż chciał producent silnika - grubszym filmem i wolniej przepływającym. W silnikach pomiędzy "grubiej i wolniej" a "cieniej i szybciej" jest ogromna różnica. Wolniej np. oznacza mniejszą siłę wywieraną na łańcuch rozrządu poprzez hydrauliczny napinacz. Mniejsze napięcie łańcucha sprzyja jego "rozklekotaniu" a tym samym wpływa na jego "rozciągnięcie". I to tylko jedna z możliwości. Nissan kiedyś zabronił stosowania olejów typu 0W. Tu temat szedł w drugą stronę. Za bardzo napięty łańcuch zużywał się przedwcześnie. Piszę o tym, że pokazać, że różnica tylko 5 stanowi różnicę.

Dokładnie - operowanie lepkościami jest zdecydowanie pozbawione sensu - w szczególności w odniesieniu do temperatur zewnętrznych. Kiedyś tak się dobierało oleje, bo produkty smarne nie były tak stabilne fizyko-chemicznie jak obecnie. Ich parametry lepkościowe było w dość znacznym stopniu zależne od temperatur otoczenia. Dzisiejsze oleje to zupełnie co innego. Wykazują zdumiewającą odporność i stabilność w bardzo szerokim zakresie temperatur. Dlatego dziś, operuje się lepkością w klasyfikacji SAE (czyli np. 5W30) ale nie w kontekście doboru do temperatur zewnętrznych, tylko do określenia odpowiednio niskiej (!!!) lepkości oleju w całorocznym okresie eksploatacji samochodu w celu zapewnienia odpowiedniego smarowania "szybkim przepływem" współczesnych dobrze spasowanych silników, które wymagają ciągłego ale bardzo "wąskiego" filmu olejowego. Jeżeli zatem współczesny silnik wymaga oleju 5W30, to zalewanie go olejem 10W40 - "bo takie mamy temperatury w Polsce" jest trochę bez sensu, bo traktujemy go w ten sposób "bardziej lepkim olejem", który wytworzy "grubszy" film olejowy i "wolniej przepływający", niż założył producent silnika. Tym bardziej stosowanie olejów 10W60 jest zastanawiające. Jak ktoś słusznie zauważył, generalnie im większa temperatura, tym olej mniej lepki. Stosowanie takiego oleju w bardzo obciążonym silniku ma sens, bo z założenia taki silnik pracuje w wyższej temperaturze. Większa temperatura, lepkość spada i w ogólnym bilansie wychodzimy na to samo co w oleju np. 5W30 przy mniej obciążonym silniku. Dlatego proszę nie ma naprawdę sensu operować lepkością i temperaturami w Polsce, bo jest to bez sensu. Stosujemy takie oleje, jakie zaleca producent. W przypadku benzynówek Nissana jest to 5W30 i tyle.

Jeżeli ktoś chce stosować "bardziej lepkie" oleje - to jego sprawa. Taki silnik pewnie może pracować ciszej, bardziej miękko. Ale trzeba mieć świadomość, że będzie smarowany w inny sposób niż chciał producent silnika - grubszym filmem i wolniej przepływającym. W silnikach pomiędzy "grubiej i wolniej" a "cieniej i szybciej" jest ogromna różnica. Wolniej np. oznacza mniejszą siłę wywieraną na łańcuch rozrządu poprzez hydrauliczny napinacz. Mniejsze napięcie łańcucha sprzyja jego "rozklekotaniu" a tym samym wpływa na jego "rozciągnięcie". I to tylko jedna z możliwości. Nissan kiedyś zabronił stosowania olejów typu 0W. Tu temat szedł w drugą stronę. Za bardzo napięty łańcuch zużywał się przedwcześnie. Piszę o tym, że pokazać, że różnica tylko 5 stanowi różnicę.

 

Witam

 

Dzięki za obszerne info.ze wszystkim się zgadzam,jednak wolę bardziej "aksamitną" prace silnika szczególnie latem.A teraz pytanie jak to wszystko ma się do faktu zalewania przez ASO naszych motorów olejem Castrol TWS 10W 60.Pozdrawiam szerokiej drogi życze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba Twoich ASO,bo u mnie zalewają 5w30.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz pytanie jak to wszystko ma się do faktu zalewania przez ASO naszych motorów olejem Castrol TWS 10W 60.Pozdrawiam szerokiej drogi życze.

 

A to jest bardzo dobre pytanie :). Warto by je zadać temu ASO, które wlewa taki olej :). U nas w Szczecinie - co potwierdził już też Manix, wlewają 5W30.

 

Myślę, że rozumują w ten sposób. Mamy taki olej - do tego zapewne zacnego producenta. Przez rok lub dwa raczej nic się nie stanie. Potem - to już nie nasza sprawa. Kto wie, czy powodem nie jest ta aksamitna praca o której wspomniałeś. Klient po przeglądzie w ASO dostrzeże pewnie różnicę i pomyśli, że tak mu samochód idealnie dopieścili. Wtedy kto wie, może nawet wróci na następny przegląd.

 

Wszystkie pięknie, ale w słoneczny letni dzień w mieście olej w 370Z potrafi rozgrzać się do 120C bez specjalnego ścigania... a tam też zalecany jest 5W-30 lub 5W-40... Mnóstwo Zetek jeździ na oleju 10W-60... moje pytanie w takim razie brzmi: Co z Mobil1 5W-50? To nie jest olej 10W... to jest ciągle 5W...

 

Myślę, że to można stosunkowo łatwo wyjaśnić. Zwróć uwagę, że tzw. liczba letnia - czyli ta po "W" określa min. lepkość oleju w temperaturze 150 C. Zatem 120 C dla 5W30 to raczej "fraszka" ;). Poza tym auta klasy 370Z pewnie posiadają także dodatkową chłodnicę oleju. Nie jest to zatem specjalne wyzwanie dla zaawansowanego technologicznie 5W30.

Nie zapominajmy także, że 370Z to jednak w dalszym ciągu auto drogowe. Fakt - z mocnym temperamentem sportowym, ale jednak drogowe. Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby ktoś 370 jechał kilka godzin na granicy możliwości tego auta. Sporo osób jeździ za to Zetką rekraacyjnie. Krótko - ale max frajdy, max zabawy, max ognia :). W takim zastosowaniu 10W60 może się sprawdzić, bo przy takiej jeździe olej będzie solidnie dogrzewany a warunków do jego schłodzenia raczej nie ma.

 

Co do Mobila 5W50. Jak już pisałem, kardynalnym błędem jest traktowanie liczby zimowej tylko jako wartości rozruchowej silnika w zimie a liczby letniej tylko jako liczby określającej odporność na wysoką temperaturę. To są dwa odrębne parametry, które trzeba traktować osobno, choć jest pomiędzy nimi pewna spójność. Opisują one parametry oleju w rożnych okresach klimatycznych, które mają wpływ na temperaturę rozruchu i temperaturę pracy silnika. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że wspomniana Zetka latem w mieście rozgrzeje olej do wspomnianych 120 C a zimą podczas tęgich mrozów może dobije do 90 albo i nie. Jednakże olej w silniku w obu przypadkach musi zapewnić identyczny - poziom smarowania. Nie większy, nie mniejszy tylko identyczny.

Nie rozwodząc się nad szczegółami, pytanie zatem brzmi, czy 5W50 będzie lepszy od 10W60? Raczej nie będzie lepszy. Będzie tylko po prostu mniej zły. 10W60 jest za gęsty i za lepki na starcie - szczególnie zimą i za gęsty i za lepki po rozgrzaniu silnika do temperatury roboczej latem i zimą. Podczas rozruchu latem jest także za gęsty i za lepki. 5W50 jest dobry na starcie zimą i po rozgrzaniu w zimie, ale w dalszym ciągu za gęsty i za lepki przy rozruchu latem i po rozgrzaniu silnika do temperatury roboczej latem, choć w mniejszym stopniu niż 10W60.

 

Pamiętajmy też, że podczas rozruchu silnika - nie ważne czy to będzie lato czy zima, silnik zawsze jest smarowany gorzej. Zastosowany olej ma być w tym przypadku odpowiednio wystarczający, żeby zapewnić silnikowy niezbędne minimum. Podczas rozruchu latem, parametr oleju który nas interesuje to nie liczba zimowa przed W, tylko już letnia - ta za W, bo w 25 czy 30 C olej W50 czy W60 jest za gęsty i za lepki, żeby optymalnie smarować silnik podczas rozruchu w tej temperaturze.

 

Sprawa jest nieco abstrakcyjna, ale mam nadzieję, że udało mi się to jakoś sensownie wytłumaczyć :).

Edytowane przez ranger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba Twoich ASO,bo u mnie zalewają 5w30.pozdrawiam

 

Czy to jest forum....sorry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to jest forum....sorry

Przecież z mojej strony nie było żadnej złośliwości,tylko stwierdzenie faktu:napisałeś że aso zalewa"nasze" motory,co odebrałem jako poyłkę z Twojej strony.Jeśli czujesz się urażony,to sorry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież z mojej strony nie było żadnej złośliwości,tylko stwierdzenie faktu:napisałeś że aso zalewa"nasze" motory,co odebrałem jako poyłkę z Twojej strony.Jeśli czujesz się urażony,to sorry.

 

Nasze miałem na myśli warszawskie,wyszło jak wyszło obrażony w żadnym razie nie jestem.Pozdrawiam Szczecin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... no dobrze... ale po kilku tysiącach jeżdżonych w lecie silnik 370Z na M1 5W-50 chyba się nie rozleci? :P Tak na chłopski rozum i dość intensywną eksploatację takiego samochodu latem wydaje się to być całkiem niegłupi wybór... To mimo wszystko nie jest jednak 10W-60...Można swobodnie przejść na powiedzmy bardziej odpowiedni 5W-40 bądź 5W-30...? W sumie ten M1 to przecież ma opinię naprawdę dobrego syntetyka, już nie patrząc na kartę charakterystyki produktu, sporo samochodów przejechało setki tysięcy kilometrów na tym oleju i nic złego się nie dzieje... Może on z biegiem kilometrów robi się mniej gęsty...? Może pomijając dane techniczne jakie czytamy na pudełkach jest to po prostu przyzwoity syntetyczny olej?

 

Rozleci... to o czym tutaj dywagujemy od dłuższego czasu to są większe lub mniejsze, ale niuanse. To ma wpływ, ale po wielu latach i nie zawsze. Dla mnie na pierwszym miejscu powinny stać zawsze zalecenia producenta. To ich się szuka, a Nissan w większości obecnie stosowanych silników jako olej pierwszego wyboru podaje 5w30, i to nie bez powodów. Widać było na tym przytoczonym filmie jak zachowują się oleje 10w, 15w przy mocno ujemnych temperaturach. Z kolei drugi parametr to też nie jest wyrocznia. Chłopaki z klubu Subaru bardzo często jeżdżą na lepkościach 5w40 na przykład. Motul swoje wyczynowe oleje z serii 300V oparte na estrach też produkuje 5w30.

 

5w50 na QQ to zbyt gęsty olej i już. Wiadomo, że nic Ci się od niego nie stanie dramatycznego, ale zdecydowanie nie poprawiałbym zaleceń fabrycznych.

 

A co do samego przejścia to jeśli jest pewność co do stanu silnika to przejścia z 10w na 5w czy z 5w50 na 5w40, na 5w30 i dowolne kombinacje nie zrobią silnikowi krzywdy. Jakby dobrze wypłukać to i z mineralnego można by przejść na 5w.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

M1 5W50Jest to dobry olej na którym kidyś nakulalem 160kkm fiestą(początek lat 90-już wtedy był)Ale że lepsze jest wrogiem dobrego......to po kiego kombinować???Moje zdanie jest takie,wszystkie te oleje w Pb się sprawdzą (5w30,40 50 a 10w60 dla łańcucha jest nawet lepszy)tyle że skoro producent silnika chce tak a nie siak ,to chyba jednak wie co robi.

Edytowane przez manix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym swoje doświadczenia z olejami opieramy głównie na naszych wcześniejszych samochodach, które generalnie były starsze technologicznie. Dla takich aut 5W50 Mobila to pewnie dopust Boży i nic dziwnego, że nic się tam nie działo. Ba, pewnie im nawet taki olej pomógł :). Silniki które mamy obecnie w Nissanach, to trochę inna generacja. Inaczej spasowane, ekologiczne, wyposażone w wariatory zmiennych faz rozrządu, precyzyjnie napinane łańcuchy itp. Wpływu bardziej gęstych olejów na takie jednostki, dokładnie chyba jeszcze nikt z nas nie przetestował... Ale niektórzy z naszych kolegów są na dobrej drodze ;). Ich doświadczenia za parę lat będą bezcenne, bo w benzynówkach zbyt wiele wymyślić się już nie da ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym swoje doświadczenia z olejami opieramy głównie na naszych wcześniejszych samochodach, które generalnie były starsze technologicznie. Dla takich aut 5W50 Mobila to pewnie dopust Boży i nic dziwnego, że nic się tam nie działo. Ba, pewnie im nawet taki olej pomógł :). Silniki które mamy obecnie w Nissanach, to trochę inna generacja. Inaczej spasowane, ekologiczne, wyposażone w wariatory zmiennych faz rozrządu, precyzyjnie napinane łańcuchy itp. Wpływu bardziej gęstych olejów na takie jednostki, dokładnie chyba jeszcze nikt z nas nie przetestował... Ale niektórzy z naszych kolegów są na dobrej drodze ;). Ich doświadczenia za parę lat będą bezcenne, bo w benzynówkach zbyt wiele wymyślić się już nie da ;).

 

Dokładnie. Do QQ potrzeba lekkobieżnego oleju 5w30, najlepiej a5/b5 (do diesla z c2/c3) i nie ma co kombinować z bardziej gęstymi

Edytowane przez paba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem tak naprawdę nie leży w gęstości oleju - a tak to na pierwszy rzut oka wygląda. Chodzi o lepkość. Oczywiście lepkość jest w jakimś tam wzgędzie zależna od gęstości ale to tylko cześć "prawdy" o oleju. Tak jak pisałem wcześniej, dziś patrzy się na to, żeby w określonych warunkach olej był odpowiednio mało lepki w celu odpowiednio szybkiego przepływu - bo to chyba oczywiste, że jak coś się bardziej klei, to wolniej przepływa ;). Nikt nie twierdzi, że Mobil 5W50 do olej do Ursusa :). Nie mówię także, żeby nie stosować tego oleju. Staram się tylko wytłumaczyć, że sokro Nissan mówi, że trzeba lać 5W30, to może mieć to sens ze względów o których wspominałem.

 

Wyższa liczba letnia czyli w naszym przypadku W50 nie oznacza większej stabilności. Oznacza, że przy większej temperaturze olej ten ma zachowaną odpowiednią minimalną lepkość. I tak jeżeli mamy temperaturę w której W30 jest już wodą to W50 dalej jest olejem. Problem polega na tym, że w temperaturze w której pracuje nasza benzynówka Nissana, W30 jest optymalny (tak przynajmniej twierdzi Nissan) a W50 jest ciut za lepki, bo jego optamalna lepkość jest przewidziana dla większej temperatury silnika. Czy może mieć to wpływ na benzynówki Nissana? Nie wiem!

 

Co do Porsche. Nikt nie twierdzi, że mają gorzej spasowane silniki ;). Ale jak dobrze poamiętam, silniki Porsche są chłodzone powietrzem. Oznacza to, że z założenia pracują one w większych temperaturach. Jeżeli pracują w wiekszych temperaturach, to olej musi być do tego dostosowany. I taki 5W50 jest dostosowany. Stąd aprobata :).

 

Silnik nie musi przechodzić poważnych modyfikacji aby producent zmienił zalecany środek smarny. Wystarczy, że zmieni się proces produkcyjny czy materiały. Gdzieś kiedyś czytałem, że dosłowanie ten sam silnik miał zalecany różny środek smarny w zależności od daty produkcji silnika. Zatem modyfikacja była, ale na takim "niewidocznym" dla użytkowania poziomie ;).

Edytowane przez ranger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgoda, zgoda, ale przy roboczych 100C też będzie miał większą lepkość i faktycznie później ją straci, ale z racji na 5W nie powinno być problemów z płynnością oleju... Przypuszczam, że nie ma zasadniczej różnicy w płynności oleju 5W-30, a 5W-50 powiedzmy w temperaturze pokojowej. Sprawdziłem sobie nawet gęstość 5W-30 i 5W-50 i okazuje, że akurat mają taką samą...

 

Musisz wyzbyć się myślenia, że jak oba porównywane oleje mają 5W to są podobne jeżeli chodzi o płynność. Oczywiście można tak to ująć, ale tylko w warunkach zimowych, bo te 5 to liczba zimowa charakteryzująca olej ogólnie mówiąc w temperaturach ujemnych. Zatem te dwa oleje o których rozmawiamy są podobne w parametrach, ale zimą, kiedy silniki przeważnie są "niedogrzane" ;). Liczby zimowej nie bierzemy pod uwagę latem, bo ona nic nie wnosi do odmiennych warunków pracy silnia niż w zimie.

Teraz lecimy dalej. Płynność oleju to nie to samo co lepkość. Lepkość to zdolność do przywierania do powierzchni i "rozpływania" się po niej. Czy w temperaturze pokojowej oba oleje będą miały podobną płynność? Możliwe - ale prawie na pewno różną lepkość. Biorąc pod uwagę, że lepkość spada wraz ze wzrostem temperatury a W50 musi ją mieć zachowaną na pewnym poziomie w większej temperaturze, na pewno w niższych temperaturach jego lepkość będzie większa niż W30. Zatem operowanie gęstością czy płynnością oleju nie ma sensu i zresztą nikt tego nie robi. Posługujemy się klasami jakościowymi i lepkością.

 

Dotykamy tu o bardzo delikatnej materii. Ja mówię o ogólnikach i pewnych prawidłach opisujących parametry olejów. Ale może się przecież zdarzyć, że dwa oleje o różnych parametrach lepkościowych tak jak wspomniane 5W30 i 5W50 w danym zakresie temperatur mogą mieć bardzo zbliżone parametry lepkościowe. Wtedy odporniejszy na temperaturę W50 może się doskonale sprawdzić np. latem w ciężkich warunkach ruchu miejskiego. Problem w tym, że ciężko dotrzeć do tak precyzyjnych danych olejów.

 

Ja uważam tak. Póki mamy gwarancję, powinniśmy się trzymać zalecanego i wymaganego 5W30. Później można zaeksperymentować z dobrym 5W40. Jeżeli poczujemy, że latem jest lepiej można pość dalej tą drogą, aczkolwiek na moje wyczucie tematu raczej nie warto.

Edytowane przez ranger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat 5w50 ,wskaźnik lepkości ma świetny(184)ale zapominacie o TBW,a to wskaźnik wazny dla danego modelu silnika decydujący o zdolności oleju do dezaktywacji kwaśnych produktów spalania paliwa oraz do jego zdolności czyszczących. Im wyższa liczba, tym lepsze własności oleju.Nie należy też mylić lepkości oleju z jego gęstością(jak zaznaczył Ranger). Gęstość jest to masa oleju w jednostce objętości, lepkość natomiast jest to najprościej mówiąc "odporność" oleju na ściekanie ze smarowanych części (w tym miejscu proszę fizyków o nieirytowanie się). Istnieje jednak zależność pomiędzy gęstością a lepkością - im wyższa lepkość oleju, tym olej jest gęstszy (w danej temperaturze).

Jaki stosować olej (w Pb)kazdy może sobie odpowiedzieć SAM,w zależności od stylu jazdy jaki preferuje.Oleje EKONOMICZNEto oleje o niskich lepkościach "na zimno" oraz "na gorąco" - ich film stawia jednostce napędowej małe opory. Oleje o wysokich lepkościach nie są już tak ekonomiczne, jednak w WIĘKSZYM STOPNIU zapewniają ochronę w przypadku "kręcenia" silnika na wysokich obrotach.Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...