Gość dziubeek2008 Opublikowano 1 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2009 Witam. Mam dosyć nietypowy problem. Jestem posiadaczem Sunny GTI 1.6 16V B12 Coupe z roku '88. Kiedyś pisałem już do was z termostatem i dostałem kilka ważnych wskazówek dzięki którym rozwiązałem problem. Teraz sprawa jest trochę poważniejsza. Otóż, już od dłuższego czasu coś było nie tak z elektryką. Auto okrutnie muli tak jakby nie było pełnego prądu na świecach. Myślałem, że musi być jakieś przebicie i prąd się gdzieś rozchodzi. Nikt nie chciał się podjąć diagnostyki tego staruszka, a bo "nietypowy itd". Auto ogólnie w lecie chodzi super, ale jak już spadnie deszcz np. to nim szarpie, nie przyspiesza tak jak trzeba, a wiadomo jak na takie autko powinien śmigać. Tak samo jest w zimie. No i teraz do sedna. Ostatnio ruszałem spod świateł, jedynka ładnie przyspiesza (jak sie zagrzeje już dobrze i pare razy się go przyciśnie pod 5tys. to już potem leci ładnie), dwójeczka, dodaje gazu i auto na środku skrzyżowania gaśnie. Odpalam znowu ale nic. Zepchnąłem na stacje i próbuje odpalać. Dobrze kręci, kontrolki wszystkie ok ale jakby nie ma iskry. Świece i cewki wymieniałem niedawno. No i od tamtej pory już go nie ruszam bo robi się z tego troche loteria, "dojadę czy nie?". Od znajomego mechanika dostałem podpowiedź, że może regulator napięcia jest zawilgnięty, ale wtedy świeciła by się kontrolka ładowania, a nie świeci. Czy ktoś z was miał może już taki problem? Proszę o pomoc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MICHOO Opublikowano 1 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2009 A sprawdzałeś przewody, kopułkę i palec?? Jeśli nie to warto by to było sprawdzić/wymienić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dziubeek2008 Opublikowano 1 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2009 Nie sprawdzałem ale będę miał to teraz na uwadze. Aha i zapomniałem dodać, że jak się odczeka chwile to w końcu zapala. Tylko że to różnie bywa raz zapali po 20 min, a raz na następny dzień. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
polo1976 Opublikowano 1 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2009 A masz coś takiego jak czujnik położenia wału?? W Alfach on właśnie odpowiadał za takie przypadłości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dziubeek2008 Opublikowano 6 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 6 Grudnia 2009 Nie mam czegoś takiego. Brałem to pod uwagę. Jutro zostawiam go u elektryka i się okaże. Najgorsze jest to, że nikt nie chce się podjąć takiej roboty na 100%. Wszyscy mówią, że za stary i brak diagnostyki, wszystko "trza" na krótko sprawdzać. Zobaczymy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Bober Opublikowano 9 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Grudnia 2009 Nie mam czegoś takiego. Brałem to pod uwagę. Jutro zostawiam go u elektryka i się okaże. Najgorsze jest to, że nikt nie chce się podjąć takiej roboty na 100%. Wszyscy mówią, że za stary i brak diagnostyki, wszystko "trza" na krótko sprawdzać. Zobaczymy no tak, lniwcom d..y się nie chce ruszyć, najlepiej kompa podłączyć i palić gupa.... a i większość tego ecu nie umie obsłużyć.. czy wszyscy pożadni mechanicy wyjechali do angli, irlandi i dubaju?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dziubeek2008 Opublikowano 13 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2009 (edytowane) Wierz mi strasznie mnie to denerwuje. Taka jest prawda, że za granicą zrobili by mi to z pocałowaniem ręki i zmieścili by się w terminie. Auto oddałem do elektryka już tydzień temu, obiecywał że się zabierze na następny dzień. Byłem u niego wczoraj. Zaczyna jutro - masakra! No więc tak gostek mówi, że to moduł zapłonowy. Możliwe? Edytowane 16 Grudnia 2009 przez dziubeek2008 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość inadifrendstajl Opublikowano 8 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Lutego 2010 no i jak się ta sprawa rozwinęła? power transistor wymieniony, poprawiło się??? Skąd wziołeś cewki, aso czy uźywki? ogarnij sobie manual od nissan axa - tam jest twój silnik i caly elektryczno-elektroniczny osprzęt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość fiurkow Opublikowano 16 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2010 Hej! Też tak kiedyś miałem wszystko wymieniłem ale niepełno sprytny mechanik zapomniał o przewodzie, który idzie od cewki do kopułki po wymianie sunnia szaleje jak zła pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość BarMoto Opublikowano 17 Lutego 2010 Udostępnij Opublikowano 17 Lutego 2010 Mialem podobny problem, po sprawdzeniu swiec okazalo sie ze jezdzilem tylko na 1 max 2 swiecach.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dziubeek2008 Opublikowano 9 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2010 Sprawa rozwiązana, przynajmniej w 50%. Chodziło o moduł zapłonu, mała kostka z jakimś elektronicznym badziewiem jak procesor od kompa w środku Teraz wszystko śmiga jak trza. Najgorsze jest to, że wymiana tej części nie zniwelowała problemu przy przyspieszaniu. A miałem taką nadzieję. Dalej tak od 3tys obr. czuje lekkie przyduszenie. A najlepsze jest to, że po jakimś nieokreślonym czasie jazdy to mija. Dodam jeszcze, że jak jest mokro albo wilgotno to na zgaszonym silniku wydobywa się takie ciche cykanie z silnika, tak jakby impuls elektryczny, który potrafi przez noc wyładować akumulator. Coś z prądem na pewno, może przebicia na masie, może jakiś czujnik albo cewka? Aha i to cykanie da się przerwać, rozłączając 2 wtyczki. Niestety nie mam pojęcia od czego one są (znajdują się mniej więcej pomiędzy blokiem silnika a filtrem powietrza). Kiedy rozepnę jedną parę cykanie robi się cichsze, a jak drugą to ustaje. I można tak jeździć ale muli go strasznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maly654 Opublikowano 2 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2013 Mam podobny problem ale nie mam problemów z odpalaniem. Gdy silnik nie jest rozgrzany chodzi elegancko, ale jak się rozgrzeje to wystarczy że obroty spadną delikatnie poniżej 2tys i momentalnie spadają do zera i auto gaśnie, co się równa temu że każde puszczenie gazu i wciśnięcie hamulca kończy się zgaszonym silnikiem na skrzyżowaniu, a na prostej się ksztusi... Obroty wcześniej skakały, ale przeczyśćił mi znajomy kopułkę, sprawdził świece i kable i teraz chodzi równo, ale dalej jest problem z gaśnięciem. Dzisiaj jechałem do pracy, i jak się rozgrzał to gasł nawet przy próbie ruszenia, zmuszony byłem go zostawić w połowie drogi i iść pieszo... Jakieś pomysły? Proszę o pomoc, bo autkiem jeżdżę 3 rok i nigdy takich problemów nie miałem i w ogóle na niego nie narzekałem, a teraz tylko na niego przeklinam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CZAJNIK Opublikowano 5 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2013 wtrysk czy gażnik? silnik 1.6 16v ga16? bo tego nie sprecyzowałeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość maly654 Opublikowano 6 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2013 gaznik 1,6 12v Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość CZAJNIK Opublikowano 6 Stycznia 2013 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2013 no to problem tkwi w gażniku. sprawdź wszystkie węzyki od podciśnień poza tym może być potrzeba przeczyszczenia całego gaźnika bo mógł dostać się syf do dyszy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.