Gość jfd Opublikowano 20 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2009 Witam, Mam dość duży problem z moim mikrusem K11, 1994r. Otóż, gdy przychodzi mróz, a wiadomo teraz mamy temperature około -15 stopni, szyby wewnatrz samochodu same zaczynają zamarzać. Oczywiscie nic w tym dziwnego, aczkolwiek ma to miejsce gdy w samochodzie temperatura wewnatrz kabiny to ok 17 stopni celsjusza. Wyglada to dokladnie tak, ze podczas jazdy wszystkie szyby pokrywaja sie lodem grubosci ok 0,5 mm, z zewnatrz wyglada to tak jakbym miał mleczne szyby i jechał w lodówce. Zdrapywanie lodu nic nie daje, gdyz za chwile szyby znow robia sie mleczne. Wyjatkiem jest szyba tylnia gdzie non stop mam wlaczone ogrzewanie. Szyba przednia pokrywa sie lodem na ok 3/4 wysokosci, jedynie przy desce rozdzielczej jakies 10-15cm mam pasek nie pokryty lodem a to przez nawiew cieplego powietrza. Co moze byc tego przyczyną, dodam, ze podczas deszczu dzieje sie dokladnie to samo, aczkolwiek wszystkie szyby pokrywaja sie parą. Sprawdzalem filtr powietrza, jest czysty, wymienialem go mniej wiecej rok temu. Bardzo prosze o Wasza pomoc, gdyz jazda z tak pokrytymi lodem szybami jest dla mnie naprawde uciazliwa, np. gdy skrecam na skrzyzowaniu musze otwierac drzwi, zeby cos zobaczyc, o spogladaniu w lusterka nie ma nawet mowy Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pokajoke Opublikowano 20 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2009 Jest kilka rzeczy które mają wpływ na objawy w Twoim mikrusie i w ogóle w autach z wilgocią w środku. Gdzieś doczytałem się że powinieneś: 1. Wymienić filtr kabinowy a nie tylko filtr powietrza 2. Wywalić w cholerę wszystkie zbędne rzeczy z bagażnika ,tylnej kanapy i kieszeni bocznych oraz schowków 3. Wymienić tekstylne dywaniki na gumowe (wszystkie) 4. Pogadać z kimś co ma ogrzewany garaż lub magazyn czy nie pozwoliłby postać tam mikrusowi przez weekend i odparować całą wilgoć z wykładzin podłogi i tapicerki Doczytałem że główną , jeśli nie jedyną przyczyną parowania szyb w środku jest nagromadzenie w aucie przedmiotów mogących wchłaniać wilgoć po to by później ją oddać w postaci szronu lub pary. Mam nadzieję że jakoś uporasz się z problemem zanim w coś przywalisz nic nie widząc przez szyby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Unexy Opublikowano 20 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2009 Mam teraz dokładnie to samo, ciężko się tego diabelstwa pozbyć, a na krótkiej trasie nie ma szans, by auto nagrzało się na tyle, żeby szron zeszedł. Dopóki auto stoi nieużywane, szronu nie ma. Samochód miał niedawno przegląd i filtry były zmieniane, dywaniki są gumowe z częścią tekstylną (więc może to częściowo ich sprawka), w samochodzie jest w miarę pusto. A może jakiś preparat do psiukania na szyby, coby nie zamarzały? Znacie coś przyzwoitego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pan_k Opublikowano 21 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2009 Przerabiałem to samo rok temu, ja poradziłem sobie z tym w taki oto sposób: 1. Dokładne odkurzenie auta, plak lub coś podobnego i na wysoki połysk, nie ma że boli wszystko co nie jest welurowe. Okna preparatem do mycia szyb, następnie anty roszeniowym. 2. Włączamy auto, rozgrzewamy silnik, obieg zamknięty, temperatura na max, zostawiamy na ok 10 minut, następnie obieg z powietrzem z zewnątrz, znów pare minut. 3. OPCJONALNE garażowanie w ciepłym, suchym, ciągle ogrzewanym garażu. Wyciągnie to wilgotne powietrze z weluru który najbardziej zatrzymuje wilgoć. 4. Dbanie aby wloty powietrza przy wycieraczkach zawsze oczyścić z liści, lodu, śmiecia. Po odpaleniu w zimę, nawiew na połowę i co najważniejsze na szybkę, jak auto się rozgrzeje (u mnie to ok 1/4 skali temp. płynu chłodniczego) dopiero myślimy o sobie. Do tego zalecam prowadzenie w rękawiczkach skórzanych. 5. Cieknące podszybie, to jest problem! wsiadasz rano do wozu i ślizgawka na dywaniku. Ja zawsze zostawiam obieg zamknięty na noc. Auto stoi pod chmurką. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość jfd Opublikowano 21 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2009 Przerabiałem to samo rok temu, ja poradziłem sobie z tym w taki oto sposób: 1. Dokładne odkurzenie auta, plak lub coś podobnego i na wysoki połysk, nie ma że boli wszystko co nie jest welurowe. Okna preparatem do mycia szyb, następnie anty roszeniowym. 2. Włączamy auto, rozgrzewamy silnik, obieg zamknięty, temperatura na max, zostawiamy na ok 10 minut, następnie obieg z powietrzem z zewnątrz, znów pare minut. 3. OPCJONALNE garażowanie w ciepłym, suchym, ciągle ogrzewanym garażu. Wyciągnie to wilgotne powietrze z weluru który najbardziej zatrzymuje wilgoć. 4. Dbanie aby wloty powietrza przy wycieraczkach zawsze oczyścić z liści, lodu, śmiecia. Po odpaleniu w zimę, nawiew na połowę i co najważniejsze na szybkę, jak auto się rozgrzeje (u mnie to ok 1/4 skali temp. płynu chłodniczego) dopiero myślimy o sobie. Do tego zalecam prowadzenie w rękawiczkach skórzanych. 5. Cieknące podszybie, to jest problem! wsiadasz rano do wozu i ślizgawka na dywaniku. Ja zawsze zostawiam obieg zamknięty na noc. Auto stoi pod chmurką. W sumie to wszyscy psioczą na te dywaniki, a ja nigdy slizgawki nie mam, a szyby mroza sie tylko jak jade samochodem, a jak stoi rano to szyby w srodku nie maja grama lodu. Ja jezdze sam tym mikrusem i nikt w dywaniki nog nie wyciera. Musialbym poszukac jakis gumowcow na allegro, a takie fajne kupilem welurki Nissanowskie Musialbym taki zabieg przeprowadzic z tym nagrzewaniem, ale niech sie zrobi troche cieplej. Dzisiaj bylo w dzien wlasnie troche cieplej to dla odmiany wszystkie szyby w srodku mokre (bo nie zamarzaly). A o garazu to niestety moge zapomniec. Plyn antyroszeniowy to jest to, aczkolwiek plaka nie znosze bo jak sie dotyka powierzchnie nim spryskana to rece sie robia jakbym mial sklejone od czekolady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piter1973 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2009 proponuję zajrzeć pod dywaniki, wykładzinę i sprawdzić czy jest pod nimi sucho czy mokro.jeśli jest sucho to szukamy dalej .jeśli mokro to znależliśmy przyczynę zamarzania szyb od wewnątrz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gardi1 Opublikowano 22 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2009 Mialem podobnie, lecz już sie z tym uporałem, po pierwsze szyby w aucie dokladnie umylem, po drugie podszybie (sławna już podkladka trzymająca szybe, przez która dostaje się woda do środka) uszczelnilem silikonem + porządne czyszczenie i przeszło nawet jak szyby zaparują podczas deszczu dmuchwa na 3 obieg otwarty i po paru chwilach jest ok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość rafaela Opublikowano 24 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2009 miałam to samo jak mi się wylał płyn do szyb w bagażniku, naciekło nawet pod zapasówkę . Suszyło się 3 dni na słońcu. Zimą to jedynie suche i ciepłe pomieszczenie i farelka do samochodu. jfd, z tego co piszesz to jest to problem nie tylko wilgoci w samochodzie, ale i problemu z nawiewem. Mazanie szmatą po szybie od środka, a jeszcze gorzej ręką tylko pogarsza sprawę. No i oczywiście zostawienie takiej wilgotnej szmaty w samochodzie również Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Marooo Opublikowano 4 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2010 wilgoc w aucie ktora z polaczeniu z niska temp. za oknem daje szron przed wejsciem do auta zawsze wytrzep buty ze sniegu oraz popros o to samo pasazerow ew. sprawdz czy nie wozisz czegos mokrego. Ja wozilem 2 dni z tyłu pod kanapa dwa alusy z mokrymi oponami i one byly powodem zamarzania szyb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Unexy Opublikowano 4 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Stycznia 2010 tak, z tym śniegiem to na pewno uda mi się wszystko z butów wytrzepać... szczególnie na moim podwórku, gdzie śniegu po czubek nosa mało realne, zwłaszcza jak się ma buty zimowe z bieżnikiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.