Guest Vikson Posted July 22, 2010 Share Posted July 22, 2010 Konkretnie dziś na parkingu wrzuciłem reduktor (tak czasami mam, że lobię sprawdzić)i podczas zawracania nie mogłem ukręcić kierownicą tak jak by był spięty most przedni. Z tego co się orientuje to mogły się posklejać traczki i to chyba ten objaw. Mam go miesiąc i zaskoczyło mnie to. jak przedni jest odłączony to wszystko jest ok. Nie zdążyłem wymienić płynu w mostach które do tej pory działały bez zarzutu. Czy wymiana płynu w przekładniach wystarczy czy to już jest ten gorszy etap, Jesienią dopiero będę potrzebował 4x4 więc mam czasu trochę na dojście do ładu z rupieciem. Pomóżcie proszę Pozdrawiam Viking Wawa Bielany Link to comment Share on other sites More sharing options...
mat125 Posted July 22, 2010 Share Posted July 22, 2010 Jak załączyłeś napęd na przód na parkingu o twardej nawierzchni to objaw jest prawidłowy. W przednim moście nic Ci się nie zepnie chyba że masz ARB czy inne dołożone ustrojstwo (a i to trzeba świadomie włączyć). Tarczki od LSD są tylko z tyłu. Poczytaj trochę (chociażby z naklejki na osłonie przeciwsłonecznej) zanim zaczniesz pisać posty a już na pewno zanim zaczniesz się bawić tą mniejszą dźwigienką obok dźwigni zmiany biegów bo rzeczywiście zrobisz z auta "rupieć" Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Vikson Posted July 22, 2010 Share Posted July 22, 2010 Auto do tej pory sprawowało się za***iście a pierwszy raz załączyłem napęd na asfalcie - faktycznie spanikowałem i nie doczytałem. Mój błąd. Reduktorem (ta mała dźwigienka tak się nazywa) Bawiłem się na piachu i w błocie. Poważnie pisząc to uspokoiłeś mnie - wcześciej jeździłem tylko Defem i to wersja militarna gdzie wszystko było łopatologiczne i do wszystkiego była wajcha. Dzięki za pomoc Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.