Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Trochę dziegciu


Gość nowikg
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich

Do napisania tego postu skłoniła mnie ostatnia niemiła „przygoda” z moimi sankami.

Nie powiem żebym o nie nie dbał. Wręcz przeciwnie. Jak go kupiłem jakieś 6 lat temu zabezpieczyłem wszystkie profile, progi, drzwi itp., zrobiłem konserwację podwozia. Potem za 3 lata poprawiłem i w tym roku zaplanowałem wymianę amorków i sprężyn z tyłu, tarcz, klocków i znowu konserwacja podwozia. I co się okazało. Na pierwszy rzut oka tego nie było widać, ale on strasznie rdzewieje. Są miejsca gdzie są dziury „na wylot” chodzi mi tu o tylnie zakola, progi, podłogę w kabinie. Za wlewem paliwa w okolicy mocowania pasa bezpieczeństwa było tak wiele korozji, że to się praktycznie rozerwało przy próbie odkręcenia pasa. Z prawej strony mocowanie kielicha (tam gdzie się przykręca amortyzator) było prawie całkowicie oderwane od nadwozia! W czasie jazdy słyszałem z tamtej strony kiedyś 2 głośne stuki, ale nie wiedziałem co to było. Teraz już wiem to zrywały się zgrzewy!!! Progi pięknie wyglądające z zewnątrz (ani plamki rdzy) były mocno zardzewiałe od wewnątrz – następowało już rozwarstwianie materiału. Te doświadczenia spowodowały, że zmieniłem swoje zdanie na temat nissana i jego trwałości. Zastanawiałem się czy to tylko mój tak wygląda, czy to ten typ już tak ma. Bogatszy o nowe doświadczenia obejrzałem więc więcej sanek, nawet z przebiegiem o połowę mniejszym od mojego (220 tys km) i co się okazuje: producent najwyraźniej założył że te auta mają „dożyć” do takiego wieku i te miejsca mają zostać zjedzone przez rdze. A wiadomo, że taka naprawa w autoryzowanym serwisie może przekroczyć wartość auta. Za celowością takich działań świadczyć może fakt, że auto zewnętrznie wygląda ładnie, mało tego, inne elementy, wydawać by się mogło bardziej narażone na korozje, są nieruszone a tutaj mamy takie kwiatki. Uszkodzenia zgodnie z japońską precyzja rozkładają się nawet symetrycznie w aucie. Nie myśl Drogi Czytelniku, że ten problem nie dotyczy twojego auta. Dotyczy na pewno, tylko może o tym jeszcze nie wiesz. W moim przypadku, ponieważ przed naprawą zakupiłem wszystkie części za ponad tysiąc i o wszystkim dowiedziałem się jak rozgrzebałem już porządnie auto, musiałem już zakończyć naprawę i poświęcić na to cały urlop. Jednak gdybym wcześniej wiedział dokładnie jak to wygląda, to nigdy bym się tego nie podjął tylko pojechał na giełdę. Pocieszam się tylko tym, że większość wstawianych nowych elementów jest z blachy 2 mm więc może tak szybko nie przerdzewieje.

Pozdrawiam wszystkich nismaniaków.

nowikg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestes sam

u mnie przez nadkola z tylu z obu stron dostaje mi sie woda do srodka

czesto woze duzo w bagazniku i boje sie ze kiedys amorki mi wskocza do bagaznika

to juz tylko kwestia dni zanim oddam go do blacharza

tez sie przyjrzalem innum slonkom szczegolnie modelom poprzednim i musze powiedziec ze w nich blacha jest o niebo lepsza o d mojego

z drugiej strony po prawie 15 letnim samochodzie nie moze sie wiele spodziewac...jednak tutaj zawiodl :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj ojciec ma golfa II o 9 lat starszego od moich sanek i on nie ma problemu z korozją, jest w super stanie! Jednak można zrobić dobre auto. Tylko producentom to sie nie opłaca bo gdyby wszystki tak były robione to kto kupowałby nowe auta?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj ojciec ma golfa II o 9 lat starszego od moich sanek i on nie ma problemu z korozją, jest w super stanie! Jednak można zrobić dobre auto.

 

to na pewno nie ma nic wspolnego z producentem, tylko z posiadaczem. moj kolega tez ma golfa II i wlasciwie to tam jest wiecej rdzy niz lakieru. caly sie sypie. jezeli dbasz o samochod od wziecia z salonu i regularnie konserwujesz to nie bediesz mial problemow z rdza. moj sunniacz ma tylko malutkie ogniska rdzy w pewnych miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ten problem dotyczy również modelu P10. W tylnich nadkolach jest łączenie blach i jakiś angielski kutafon źle miejscami nałożył silikon między blachy. Efektem były piękne rdzawe wywietrzniki właśnie w tych miejscach. Musiałem dać auto do wyspawania i znów dostałem po portfelu :(. Dodam, że auto konserwuję regularnie. Odnośnie solidności antykorozyjnej Nissana - sprawa dyskusyjna. Za pierwszym razem jak rozebrałem tylnie koła i wsadziłem głowę w nadkola - zobaczyłem totalną tandetę. Roboty w fabryce kończyły malować lakierem w górnej części nadkola. Blachy były pokryte tylko oryginalnym podkładem - ŻENADA!!!!! To samo dotyczy również kielichów!

I nie wciskajcie mi tylko, że auto jest powypadkowe - bo NIE JEST!

Inżynierowie Nissana wyszli widocznie z założenia, że jak sam sobie nie pomalujesz i zakonserwujesz - to BIODEGRADACJA po paru latach murowana :(.

Auta gorzej zakonserwowane w tym czasie produkował tylko OPEL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....jezeli dbasz o samochod od wziecia z salonu i regularnie konserwujesz to nie bediesz mial problemow z rdza....

 

W tym rzecz, że dbam o to auto aż żona ma mi za złe, że latem więcej czasu spędzam w garażu niż np. nad wodą i staram się aby wszystko zawsze było ok.

 

Jeśli chodzi o porównanie do golfa II to dlatego że znam trochę to auto i wiem że mój tata znacznie mniej ode mnie je naprawia a mimo to jest w lepszym stanie. Praktycznie w ogóle go nie naprawia ma oryginalny lakier poza paroma zaprawkami a eksploatacja odbywa się w zbliżonych warunkach.

 

.....moj sunniacz ma tylko malutkie ogniska rdzy w pewnych miejscach.

 

Ze wszystkich sunny jakie oglądałem nie spotkałem się jeszcze z takim, gdzie by nie było korozji lub wręcz perforacji na pionowej, wewnętrznej części błotnika wewnętrznego, tuż przy mocowaniu amortyzatora. Miejsce mało widoczne, a bez wyjmowania sprężyn praktycznie niedostępne. A od niego wszystko się zaczyna. Potem schodzi pomiędzy łączeniem błotnika wewnętrznego i ścianą bagażnika pod fabryczną konserwacją do progu i mamy po zawodach, bo to są elementy nośne. Będą się tak jak u mnie zrywać zgrzewy w czasie jazdy, i tak jak pisze raveland będzie się wlewała woda, to tylko kwestia czasu. Nie twierdzę roshi, że masz już w ty miejscu dziury, ale na pewno są tam już przynajmniej początki korozji. To wada konstrukcji nissana tak samo jak 4 punkty w podłodze pod nogami pasażerów z tyłu, gdzie pod fabryczną warstwą bitumiczną są szczeliny przez które można przepchnąć niewielką monetę na drugą stronę!! Ciekawe czy ktoś o tym wie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Inżynierowie Nissana wyszli widocznie z założenia, że jak sam sobie nie pomalujesz i zakonserwujesz - to BIODEGRADACJA po paru latach murowana :(.

Auta gorzej zakonserwowane w tym czasie produkował tylko OPEL.

 

To jest właśnie polityka firmy masz kupić auto, po 10 latach na złom i kupić następne, a nie jeżdzić nim 25 i więcej lat. Mało tego, u niektórych producentów jak sam sobie zakonserwujesz to zabiorą ci gwarancje. A co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie to samo rdza jak cholera

co do elementu nosnego to nie do konca musicie zwrocic uwage na to ze zgrzewy te trzymaja blache zewnetrzna a nie podloge wiec jezeli nawalicie duzo do bagaznika to nic sie nie stanie predzej opadnie wam jak np zalozycie bagaznik dachowy przynajmniej w 3d tak mi sie wydaje :roll:

ja poradzilem sobie tak z tym fantem ze co moglem to oczysicilem co trzeba bylo wycielem diaksem zabezpieczylem wszystko srodkiem antykorozyjnym potem farba na to zywica z mata szklana i na koniec najpierw mastyka a na nia masa bitumiczna z asfaltem :D

mam nadzieje ze ze 2 lata wytrzyma a potem pojedzie do spawacza 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wątpliwą przyjemność odczepić sciankę bagażnika od nadwozia odchodzi od razu o jakieś 0.5 cm i nadwozie od razu traci sztywność, trzeba potem odpowiednia je ustawiać. Wynikato stąd, że tam powstaje dosyć duże ramie na którym działa spora siła apunktem podparcia jest punkt mocowania amortyzatora i wszystkie zgrzewy zwłaszcza w okolicy kielicha pracują na ścinanie i trochę na zrywanie. Dobre przyczepienie do podłogi nic nie pomoże bo to się złoży. A obciążenie to nie tylko to co będzie na dachu ale głównie w kabinie (to działa podobie jak kratownica).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wątpliwą przyjemność odczepić sciankę bagażnika od nadwozia odchodzi od razu o jakieś 0.5 cm i nadwozie od razu traci sztywność, trzeba potem odpowiednia je ustawiać. Wynikato stąd, że tam powstaje dosyć duże ramie na którym działa spora siła apunktem podparcia jest punkt mocowania amortyzatora i wszystkie zgrzewy zwłaszcza w okolicy kielicha pracują na ścinanie i trochę na zrywanie. Dobre przyczepienie do podłogi nic nie pomoże bo to się złoży. A obciążenie to nie tylko to co będzie na dachu ale głównie w kabinie (to działa podobie jak kratownica).

bardzo mozliwe nie chce sie sprzeczac :)

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - dzisiaj oglądałem micrę z 97r. - Szwagierki. I co?

Przednie kielichy początek ataku - jak nie zakonerwuje tego w tym roku to po zimie może być przykra niespodzianka i samochodu będzie mniej....

Przykre, ale prawdziwe - oto jaka jest jakość dzisiejszych aut. Parę lat jazdy i samochód znika pogrążony w rdzawym pyle:?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...