bobroy Posted July 30, 2013 Share Posted July 30, 2013 Hej, P11 stała sobie grzecznie w suchym i w miarę ciepłym garażu przez ostatnie 3 tygodnie niejeżdżona. Wsiadam i próbuję ją odpalić a tu cisza, nawet żadnen przekaźnik nie zadziałał. Akumulator 3-letni całkowicie się rozładował. Przypuszczam, że gdzieś musi być zwarcie, albo prąd mi ucieka. Byłem kiedyś u dwóch elektryków, ale po kilku dniach się poddali. Ma ktoś z was jakiegoś elektryka zapaleńca z Warszawy lub okolic, który usunie tą usterkę? Na dodatek, gdy otwieram z alarmu c.z., otworzę drzwi i je zamknę, to po ok. 30 sek. alarm się uzbraja i zamyka drzwi. Działa tak, jakby drzwi w ogóle nie były otwierane! Dopiero gdy włączę zapłon, to alarm się już nie uzbraja. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Darek Posted August 11, 2013 Share Posted August 11, 2013 I co z usterką - usunięta? Jeśli nie, to może jest to temat lampki "podsufitki" , która nie świeci , ampery konsumuje. Z alarmem, to doświadczeń za bardzo nie mam, ale w Skodzianie żony, alarm trochę szwankował - np sam się uzbrajał (ale nie tak przewidywalnie że po 30 sek), gdy aku było już słabe. Link to comment Share on other sites More sharing options...
bobroy Posted August 14, 2013 Author Share Posted August 14, 2013 Na razie usterka nie usunięt. Nie miałem czasu się nią zająć. Alarm napewno pożera Ampery, jak każdy. Czasem potrafił włączać w czasie jazdy światła awaryjne, zupełnie od czapy. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Darek Posted August 14, 2013 Share Posted August 14, 2013 Na razie usterka nie usunięt. Nie miałem czasu się nią zająć. Alarm napewno pożera Ampery, jak każdy. Czasem potrafił włączać w czasie jazdy światła awaryjne, zupełnie od czapy. Podsufitka ciągnie ca 0,8 A (na żarówce 10W) - bywały przypadki że nie świeciła, ale prąd płynął. Podobno winny był "moduł komfortu". Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.