Jefferson Posted August 6, 2013 Share Posted August 6, 2013 Witam. Jestem użytkownikiem Nissana od zeszłego roku i jestem ogólnie zadowolony z samochodu. Niestety, gdy nadeszło lato i tym samym wysokie temperatury na zewnątrz, radość z użytkowania auta przepadła. Eksploatacja: - samochód odpala na zimno na 2-5 obrotów - OK - prowadzi się bez zarzutu: moc w normie, spalanie raczej w normie - obroty równe, bez wahań - praca silnika rónomierna, w normie Objawy: - po pełnym rozgrzaniu silnika (ok. 15 minut jazdy po mieście) i zgaszeniu, auto niezwłocznie uruchamiane z trudem odpala - po odczekaniu ok 15 minut auto nie odpala wcale - kręci bez najmniejszego zaskoku, do rozładowania akumulatora - silnik zapala ponownie po ostudzeniu (od 30 min nawet do kilku godzin) - po zapaleniu silnik pracuje bez najmniejszych zastrzeżeń Diagnoza i naprawy: 1. błędów nie wykryto 2. zdiagnozowano przeciek trzech wtrysków, zregenerowano/wymieniono końcówki - test przecieku wtrysków po naprawie - w normie 3. objawy nie ustały 4. podłożono nowy zawór SCV 5. objawy bez zmian 6. w układzie paliwowym nie buduje się odpowiednie ciśnienie, by na rozgrzanym silniku uruchomic auto 7. wtryski ponownie sprawdzone 8. objawy bez zmian Aktualnie podejrzenie padło na pompę wtryskową. Jako że dostęp do niej jest bardzo kiepski, mechanik ma aktualnie dokonać pomiaru ciśnienia na wyjściu pompy zegarem i sprawdzić wartość ciśnienia na rozgrzanym silniku. Dziś prawdopodobnie będę wiedział, czy pompa jest w porządku, czy nie. Serwisanci mówią, że niezwykle rzadko zdarza się awaria pompy i sami są zdziwieni tą sytuacją. Ja za to z kim nie rozmawiam, to obwinia za całą sprawę elektronikę - nikt jednak nie wskazuje, jaki konkretny układ mógł się uszkodzić. Słyszałem, że awaria elektroniki objawia się też innymi anomaliami, jakieś zakłócenia pracy itp. U mnie auto pracuje jak "pszczółka" - tylko te zapalanie. Piszę zatem do Was, może ktoś spotkał się z takim przypadkiem. Może w innym aucie nawet coś podobnego u kogoś wystąpiło. W starszych samochodach, w takich sytuacjach zdarzały się awarie kostek zapłonowych, czasem czujników. Nie wiem jak sytuacja analogiczna ma się w przypadku takiego silnika. Proszę zatem o pomoc, zanim zbankrutuję na moim nowym nabytku. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pawelsalata Posted August 6, 2013 Share Posted August 6, 2013 (edited) Moja Honda Accord 2.2 benzyna, nie odpalała na ciepłym silniku, bo na przekaźniku od pompy paliwowej zrobiły się na kilku nóżkach tzw" zimne luty". Przy mrozach -30 stopni auto paliło od strzału. Rozgrzany silnik zgaszony na czas tankowania na stacji benzynowej nie odpalał, póki wskazówka temperatury nie opadła poniżej 50 stopni. Wyjąłem przekaźnik, rozebrałem go na pół, pocynowałem wszystkie nóżki na nowo. Auto po dziś dzień jeździ jak należy i zapala zawsze. Tak to u mnie wyglądało: Edited August 6, 2013 by PawelSalata Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jefferson Posted August 6, 2013 Author Share Posted August 6, 2013 Dzięki wielkie za jakiś trop. Zobaczę co mi powiedzą po sprawdzeniu ciśnienia na pompie i czas się udać chyba do dobrego elektronika zanim zastawię dom na poczet napraw . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pawelsalata Posted August 6, 2013 Share Posted August 6, 2013 Nie ma sprawy. Kiedy jeszcze siedziałem na forum Hondy (teraz nie siedzę, Hondę dostał ojciec) to temat o tym był napisano jako podwieszony na pierwszym miejscu listy tematów. Jeden kolega pisał, że zanim zalogował się na owe forum - wymienił po kolei pompę paliwa, wtryski i jak mu kazali zmieniać sterownik od wtrysku - zaczął szukać rozwiązania na własną rękę - i znalazł. W internecie. O jakieś 2.ooo złotych za późno znalazł niestety. Tyle wydał na wszystkie naprawy wcześniejsze. Wymieniali mu prawdopodobnie sprawne części, na drugie sprawne części i szukali dalej, co sprawnego można by mu jeszcze wymienić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łukasz Wwa Posted August 6, 2013 Share Posted August 6, 2013 W silnikach dCi padają pompy wysokiego ciśnienia , masz boscha czy delphi zamontowany , boscha opłaca sie zregenerować ale delphiego już nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jefferson Posted August 6, 2013 Author Share Posted August 6, 2013 Pompa to Denso. Nie ma sprawy. Kiedy jeszcze siedziałem na forum Hondy (teraz nie siedzę, Hondę dostał ojciec) to temat o tym był napisano jako podwieszony na pierwszym miejscu listy tematów. Jeden kolega pisał, że zanim zalogował się na owe forum - wymienił po kolei pompę paliwa, wtryski i jak mu kazali zmieniać sterownik od wtrysku - zaczął szukać rozwiązania na własną rękę - i znalazł. W internecie. O jakieś 2.ooo złotych za późno znalazł niestety. Tyle wydał na wszystkie naprawy wcześniejsze. Wymieniali mu prawdopodobnie sprawne części, na drugie sprawne części i szukali dalej, co sprawnego można by mu jeszcze wymienić... No ja zacząłem już na kupkę składać. Mam nadzieję, że to jakaś bzdura i zacznę w końcu cieszyć się autem. W silnikach dCi padają pompy wysokiego ciśnienia , masz boscha czy delphi zamontowany , boscha opłaca sie zregenerować ale delphiego już nie. Moja jest firmy Denso. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Łukasz Wwa Posted August 6, 2013 Share Posted August 6, 2013 Musisz podjechać do warsztatu gdzie tylko diesela robią i koniecznie sprawdzić pompe u mnie napierw było w suzuki 1.5ddis zaworki przelewowe regeneracja 2600 a okazało się że pompa nie dawała tak wysokiego ciśnienia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jefferson Posted September 4, 2014 Author Share Posted September 4, 2014 (edited) Samej pompy nie sprawdziłem, gdyż koszt jest tego dość znaczny z uwagi na jej umiejscowienie. Jednak wpięcie zegara przy listwie wykazało, że przy rozgrzaniu silnika ciśnienie się nie buduje. Wszystko już raczej wskazuje na pompę. Próbowano zastosować trick z zaworem bezpieczeństwa przy listwie CR i dociśniecie sprężyny dodatkową podkładką, ale system się nie sprawdził i objawy nie zanikły, choć mam wrażenie, że nieco łatwiej o zapłon po tej "korekcie". Wiadomo jednak, że jest to tylko półśrodek i nie rozwiązuje problemu. Chcę jeszcze przed naprawą zabrać auto do elektryków, może będą mieli jakieś pomysły zanim wydam kupę kasy na wymianę pompy. PS. Poszukuję pompy wtryskowej DENSO o numerach: 294000-0123 AW403! Być może ktoś jakimś cudem dysponuje takową? AKTUALIZACJA: Dostałem pompę ze szrotu za 400 zł. Wstawiłem auto do serwisantów Diesli. Wymiana wiązała się z wyjęciem silnika. Koszt wymiany 1800. Auto chodzi jak nowe - pali od strzała Wstawienie tej pompy to była loteria, bo nikt się nie podjął sprawdzenia pompy Denso. Na szczęście się udało. Edited September 4, 2014 by Jefferson Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pawelsalata Posted September 6, 2014 Share Posted September 6, 2014 No to patrząc na wydatki, to bardzo mi przykro. Ale patrząc na efekt końcowy - gratuluję. Niestety, potwierdza się ponownie moja opinia o klekotach dymiących - to co zaoszczędzisz na stacji benzynowej, zostawisz u mechaników. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
expo Posted September 14, 2014 Share Posted September 14, 2014 Tak jak kolegi klekot nie palil po roGrzaniu tak samo moj . Ale wczesniej wyskoczyla uszczelka pod glowica Wiec wyciaglem ja i pojechala do bielska (papla szlif) a przy okazji wtryki do bestwiny. Glowica wyszla 613zl a wtryski 1400zl wszysztkie laly . Do tego dosxly ? Uszczelka pod glowice ,pasek rozrzadu oleje i plyny Takze to jest moj ostatni klekot Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pawelsalata Posted September 14, 2014 Share Posted September 14, 2014 Takze to jest moj ostatni klekot Przykre jest to, że dziś piszesz "to jest mój ostatni klekot", a za parę lat będzie można spokojnie powiedzieć "to ostatnie moje używane auto". I nie będzie znaczenia, czy klekot czy benzyniak. Wystarczy spojrzeć na to, co pakują dziś już od kilku lat do ważących 1,5 tony sedanów i kombi... 1,2 litra pojemności i 120 koni mechanicznych wyciągniętych tylko dzięki sprężarkom (bo już jedna to mało, niektórzy nawet w układzie wydechowym montują turbinki, które szybciej odprowadzają spaliny). Jak myślicie. 100 tysięcy, czy 150 tysięcy kilometrów i taki silnik idzie na szrot? Ja obstawiam, że gdzieś pomiędzy tymi wartościami. Przykre jest to, że kiedyś samochody robiło się po to by były solidne, bezawaryjne, diesel z przebiegiem 500 tysięcy kilometrów był ledwie dotarty, benzynowe jednostki były tanie w naprawach, remontach. Teraz - ekologia. Ta sama ekologia, która nakazuje obniżać poziom emisji brudów w spalinach, skazuje naszą planetę na przyjmowanie zdecydowanie większej ilości blaszanych puszek (karoserii w bardzo dobrym stanie, ale ze zużytymi silnikami, nieopłacalnymi w naprawie lub wymianie). Gdzie sens? Gdzie logika? Mam nadzieję że moja P12 będzie mi służyła baaaardzo długo, ponieważ wszystko co za 3-5 lat będzie dziesięcioletnim pojazdem (a niestety, tylko na takie póki co może być mnie stać), będzie szrotem i nie będzie sensu tego kupować. Osobiście, mógłbym jeździć Primką do końca świata, bo po prostu moje wymagania, oczekiwania co do samochodu, pozwalają mi stwierdzić, że to auto jest w sam raz, wystarczające. Byle by chciało się jej "turlać" po asfalcie Glowica wyszla 613zl a wtryski 1400zl wszysztkie laly . Do tego dosxly ? Uszczelka pod glowice ,pasek rozrzadu oleje i plyny Z taką kwotę w benzyniaku wymieniasz pierścienie, panewki, robisz szlif i masz silnik po kapitalce. Tutaj wymieniłeś raptem trzy elementy. Taka jest właśnie relacja kosztów napraw silnika diesla i benzynowego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.