Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Silniki Y61 -- 2,8 TD kontra 3,0 DI -- RÓŻNICE - wady i zalety !


e_nowy
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Od pewnego czasu mam mocną chęć zakupu Nissana Patrola Y61.
Zaznacze, że samochód bedzie służył (w 60%-tach) także w terenie.

Mam problem - który silnik ?! 2,8 czy 3,0 (dotyczy to roczników 1998-2003)
Interesują mnie opinie posiadaczy obu jednostek.

Proszę o odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wady

 

Silnik 2.8

- pękające głowice

 

Silnik 3.0

- Zacieranie się 

Szykuje się ciekawie. Widze, że oba - to doskonały wybór z mojej strony :bicz:  Wątek trzeba zatytuować - jak ukręcić bicz na siebie :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak !  4,2 nie wchodzi z pewnych względów pod uwagę - niestey !?!

Na moto.onet.pl znalazłem potwierdzenie powyższych wad.
Cytuje:
"Najwięcej problemów eksploatacyjnych dostarczają jednostki diesla.
Silnik 2,8 Di podczas forsownej jazdy na autostradzie potrafi przegrzewać się. Gdy właściciel zbagatelizuje "uderzenia ciepła", te prędzej lub później zakończą się pęknięciem uszczelki pod głowicą lub pęknięciem samej głowicy.
3-litrowy diesel ma z kolei problemy z układem smarowania. Zbyt słabe krążenie oleju powoduje, że zniszczeniu ulega ostatni lub przedostatni tłok. Choroba nowocześniejszego diesla wydaje się być poważna, jednak użytkownicy Patroli potrafią jej zapobiegać. Wystarczy zmieniać smarowidło co 10 tysięcy kilometrów i zamontować dodatkowy czujnik ciśnienia oleju (standardowy szybko pada i nie alarmuje o niskim ciśnieniu). Ułomność układu smarowania jest dużo mniejsza w przypadku silników produkowanych po 2004 roku..."

Autor powzszego pokazuje jednak jak uchronic swoj rydwan przed niebezpieczenstwem. Jest O.K.

Ponieważ jak widze wybór jest jak z deszczu pod rynnę.
To może ktoś podrzuci tym razem jakieś zalety - bądź pokaże wyższość jednego nad drugim !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest jakiś sposób, żeby zdiagnozować podczas jazdy próbnej, czy silnik w potencjalnym Parchu zbliża się do kresu swego życia? 2.8 raczej odpada ze względu na silnik szczególnej troski, a mój tato który używał by auta na ryby ma wyrąbane na usterki i gdyby coś z 2.8 się działo to jechał by dalej i zniszczył by auto do końca jak zrobił z Primerą. Sam jestem zainteresowany Patrolem Y61 3.0 z automatem. Czy skrzynia w tym aucie jest dość dobra? To jest gatunek wiecznych automatów czy mają tedencję do rozpadania się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik 2.8 to barrdzo dobry wybór do takich rzeczy . Jeden warunek  częste czyszczenie chłodnicy ( wyjęcie ) a nie tak po wierzchu i sprawna wiskoza . Ja u siebie wymieniałem juz trzy wiskozy ,gdyż zamienniki nie sa zbyt wytrzymale .Narzekają na 2.8 ale jak sie dba o to silnik nie do zajeżdżenai . Co do 3.0 w automacie to można powiedziec porażka ,wiem bo jeżdziłem i tak to oceniam ,owszem żywszy więcej mocy fakt ale tylko  jak pisal kolega po 2004 roku  i bez automatu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w cholerę z takim autem specjalnej troski, liczyłem, że to będzie Nissan starej daty jak moja "ex" P11 :)

Benzyn na rynku nie ma, 4.2 diesla nie ma. To chyba sobie Pajero kupię w benzynie. Chyba, że dorwę jakiegoś benzyniaka albo 4.2 ale raczej szansa jedna na milion, a 4.2 diesel jak już to będzie w strasznej cenie. Strasznie mi szkoda, bo jestem w tym aucie zakochany od lat. Wkurzyłem się. Ale nadal mam chęć na to auto, tylko co zrobić jak nie można dobrego kupić :/ Nie mam ochoty kupować auta w którym będę się bał czy gdzieś dojadę, zwłaszcza, że 90% to sprowadzone i nie wiadomo w jakim stanie. Dodając do tego silniki specjalnej troski to aż prosi się o katastrofę :/ 

 

kolego @"Krystian 10"- czy oceniając automat jako katastrofę to miałeś na myśli jego słabe działanie i zamulanie auta czy awaryjność?

 

No i chyba temat auta się wyczerpuje, pozostaje tylko samemu zaryzykować 2.8/3.0 albo czekać na upragniony 4.2d bądź benzyniaka :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli znajdziesz egzemplarz w dobrym stanie, to kup 2.8

Wrażliwe elementy to pompa wtryskowa i głowica. Głowica nie lubi grzania, a pompa nie lubi biopaliwa.

Zaletą jest to, że to ostatni japończyk. Lepszej jakości rama i mniej rudego.

 

Jeśli 3.0, to raczej 2004 i młodsze. Silnik żwawszy. Automat pancerny. Kumpel jeździ i nie narzeka.

 

Prawda jest taka, że obie jednostki są za słabe do tej masy. Większość popękanych głowic i zatartych silników to jazda po autostradzie z dużym obciążeniem lub dużą prędkością. W terenie można katować, a w trasie 100-120km/h max. Powyżej tych prędkości zaczyna się lej w baku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem w jednym z ogłoszeń, że auto jest z 2003 roku a właściciel określił je jako po liftingu. Czy silnik 3.0 był poprawiony właśnie w momencie liftingu modelu? To by było logiczne, że silniki były modernizowane podczas liftingu modelu. Bo cały czas jest tu mowa o 2004 roku i silniki z tego i późniejszego okresu są polecane. Jak to było z tym liftingiem? Czy możliwa jest hipoteza, że auto było produkowane pod koniec 2003 już jako poliftowe i otrzymało poprawiony silnik?

Czy lift był w 2003 a silniki swoją drogą wprowadzono później w roku modelowym '04? Czy właściciel wciska wałki? Jak próbuję znaleźć informacj o liftingu tego modelu, co się zmieniło w aucie w Google to mi ciągle wyskakują oferty podnoszenia zawieszenia z angielskiego "lift" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że chodzi o rok 2004. Tego CI nikt oficjalnie nie powie. Część silników była wymieniona na gwarancji, nissan wprowadził jakieś poprawki ale to nie zamknęło sprawy. Gdzieś wyczytałem że ten silnik ma wady konstrukcyjne, których nie da się poprawić. W późnieszych rocznikach problem wybuchów jest mniejszy ale nie znika. Kolega miał 3.0 i jego egzemplarz był remontowany w ASO. Dziwne..., bo podobno po zatarciu ten silnik nie nadaje się do remontu.

Różne rzeczy się dzieją.

Są też tacy mechanicy, którzy twierdzą że 3.0 powyżej pewnego rocznika (po VIN), są nie do zajechania i nie ma lepszego klekota.

I tak większość użytkowników jeździ i nawet nie wie, że ten silnik jest owiany złą sławą... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Pisał Leslaw silniki w Patrolach po 2004 roku wybuchaly jedynym rozwiązaniem jest kupno czegoś z silnikiem 2.8 akbo kupic z 3.0 i sprzedać silnik na allegro i w zamian kupić jakiś inny silnik np 3.2 

Edytowane przez jasiek22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podsumowując Wasze opinie - to jednak większy sens ma kupno silnika 2,8 z tego przedziału wiekowego.

Ogólnie mocno sceptycznie nastawiony jestem w ogóle do silników dieslowskich (mam przykre wspomnienia) ale widzie, że innej alternatywy po prostu nie ma jeśli chodzi o Patrola :)

 

Czy  jak to napisał jakjajaknieja wcześniej ->> jest jakaś metoda na zdiagnozowanie na dzień dobry przy zakupie po jakiś zewnętrznych, czy organoleptycznych metodach czy nie mamy do czynienia z trupem ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy  jak to napisał jakjajaknieja wcześniej ->> jest jakaś metoda na zdiagnozowanie na dzień dobry przy zakupie po jakiś zewnętrznych, czy organoleptycznych metodach czy nie mamy do czynienia z trupem ?!

Weź ze sobą kogoś kto się zna. Najlepsza metoda.

 

Sprawdź czy olej jest czysty, czy nie pływa w nim płyn chłodzący.

Czy płyn chł. jest czysty, czy nie pływa w nim olej.

Duży gruby przewód od chłodnicy u góry po lewej stronie. Musi być miękki, jak twardy, to pewnie walnięta uszczelka lub głowica.

Dym z rury - google.

Odpalanie na ciepłym i zimnym.

Zagrzej go i bujnij do 130km/h - sprawdź czy się nie grzeje.

Zawias, łożyska, wycie mostów, blachy i cała litania... :)

 

lub weź ze sobą kogoś, kto się zna... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poczytaj jeszcze forumy i sam sobie odpowiedz co chcesz, bo Ty za to płacisz i będziesz go użytkował ... ale na 1o0o % weż nawet zapłać komuś ogarniętemu abyć nie wtopił ; ten temat już tu chodził więc przeszukaj ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam y61 z 2,8 już ładnych parę lat. Trzymam też z okolicznymi, co takie mają. W sumie problem głowicy wystąpił w jednym egzemplarzu, który znam. Pękła przy 320 tys. km.  

Swoim jeżdżę na ryby, do lasu, po mieście. Na trasie raczej w granicach 100 na godzinę ale i 140 autostradą jechałem. Nie zauważyłem żadnych tendencji do grzania - wskaźnik temperatury stoi w miejscu, visco też rzadko się włącza. Nie ciągam jednak przyczep i mam normalne koła 31 cali. Jak ktoś założy 35" i nie zmieni przełożeń w mostach, to głowica musi puścić. Tak samo jak z dwutonową przyczepą i pedałem gazu wciśniętym w podłogę.

W większości egzemplarzy jest problem z wydajnością pompy wtryskowej przy uruchamianiu, co objawia się trudnym zapalaniem na ciepłym silniku. Przy obrotach powyżej 800/min wydajność pompy jest już ok. Wymiana głowiczki nie pomaga. Założenie nowej pompy też. Może sterownik ? Wystarczy jednak przyśpieszyć trochę początek wtrysku i jest ok.

Druga bolączka to rdza. Widziałem egzemplarze, w których pod dywanikiem bagażnika i pod plastikowymi nakładkami nadkoli były tylko resztki blachy, co jeszcze można naprawić. Jak poleci rama to już gra nie warta świeczki.

Trzeba pilnować turbiny - jak się rozleci i zassie olej silnik do wyrzucenia.

Jazda na długich trasach jest uciążliwa ze względu na hałas, małą precyzję układu kierowniczego (sztywne mosty) i brak mocy.

Auto drogie w utrzymaniu - koszty czynności serwisowych nie schodzą raczej poniżej tysiąca złotych. Jak ktoś kupi złom to koszty doprowadzenia do ładu przekroczą wartość samochodu.

W terenie i na rybach jest jednak niezastąpiony - przejedzie wszędzie, do bagażnika wchodzi ekwipunek na całą wyprawę a na tylnej kanapie spokojnie można przespać noc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wrażenie, że do tych silników da się zastosować podstawowe prawo internetu- najgłośniej słyszy się negatywne opinie. Może nie są idealne, ale jak czyta się troche w temacie to miałem wrażenie, że jak tylko wsiądę do auta to silnik wyskoczy mi z pod maski przy pierwszym wciśnięciu gazu. Ale chyba w takim razie nie jest tak źle. Zaczynam podchodzić z rezerwą do tych hejtów na silniki bo sam widzę co się dzieje na forum Hondy Civic i forach innych aut. Silnik 1.8 w VIII generacji niby żre olej jak wariat, gazu nie wolno zamontować, pali jak szalony. W ogóle to od razu lepiej kupcie Type-R 200 KM. A ja jakoś mam to auto i cholera ponad 200.000 przebiegu a silnik jak zegareczek, i okazuje się, że jak zwykle "kupel szwagra brata po kądzieli powiedział" że jest do bani i całe forum huczy. Ale na całe forum jeden albo dwóch z usterką. Gazu nie mam, ale żadnych z wad wymienianych jako częste nie posiadam. Może mało katuję to auto? Tyle tych Patroli równieź z dużymi przebiegami jeździ, nikt nie narzeka. Znajomy miał 2.8- też zadowolony był, tylko rdzewiał rąbany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie bez przesady silniki w patrolach padają i  każdy o tym wie .  Wejdź sobie na stronę www.karłowicz4x4.pl i zobacz ile wymienił on silników w navarach d22 ( urywający korbowód ) i ile również wymienił silników 3.0 w patrolach to sam przyznacz że problem w tych silnikach istnieje i nie są  to tylko plotki 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, silniki te nie są zbyt wytrzymałe i długowieczne. Zwłaszcza 3,0. Nie można od nich oczekiwać odporności na topienie - rozgrzana aluminiowa głowica schłodzona nagle wodą pęknie, 4 tłoki o średnicy i skoku jak w wolnoobrotowych silnikach okrętowych muszą się stopić przy pełnym obciążeniu i wysokich obrotach. Założenia konstrukcyjno-materiałowe nie były adekwatne do masy i przeznaczenia samochodu. Dla mnie wzorem był 2,4 z Mercedesa 123 czy 2,5 ze 124. Ich przebiegi liczy się w milionach kilometrów, podobnie jak 4,5 ze starego LC czy 4,2 z Patrola. Poza tym zasysały wszystko - opał, olej rzepakowy czy wysmażony olej po frytkach. Nieraz je zagotowałem, gdy zakopałem się na rybach ale nikt nawet nie słyszał o pękniętej głowicy czy zatartych tłokach. Z czasem zużywały się tak, że nie było kompresji, wtryski lały, silnik kopcił ale jechał i jechał aż nadwozie zgniło i się rozpadło.

W mojej ocenie 2,8 w Patrolu przy rozsądnym traktowaniu wystarcza bezproblemowo na 300 tys. km. Reszta podzespołów podobnie. To mniej niż połowa tego, co wytrzyma  LC HDJ 100. I widać to w cenach - podobne proporcje. Ale teraz już nikt nie robi aut na 20 lat i milion kilometrów.

Edytowane przez Niebora
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przesadzajcie z tymi przesądami. Jak będziesz dbać i przestrzegać reżimu wymiany porządnego (i drogiego) oleju co 7,5 tys. km - tak tak - co 7,5 tys. a nie co 10 a nie daj Boże 15 tys. - co jest zawarte w instrukcji obsługi w przypadku częstej jazdy w ciężkim terenie, nie piłowaniu na zimnym, jazdy na czarnym do 120 km/h, pilnowania poziomu oleju, ilości i jakości płynu chłodzącego i - obowiązkowo ! -  regularnemu czyszczeniu zapchanej chłodnicy to silnik 3.0 odwdzięczy się z nawiązką. Nie wierzę w to, że są to silniki do du..py jak ciągle tu czytam, ponieważ od dwóch lat jeździmy takimi (roczniki od 2000 do 2005) na różne wyprawy, przeprawy - w tym też Ukraina i nie zdarzyło się, żeby coś poważnego się stało. Po prostu trzeba porządnie dbać o sprzęt który ma pracować w ciężkich warunkach. I nie pisałbym tego gdybym sam tego nie widział. A widziałem dużo katowania w terenie - nawet nasz Ukraiński przewodnik powiedział, że jeździmy jak popierdo...leńcy :), i czasem coś mechanicznego padnie, ale później dokładny przegląd sprzętu, ew. naprawa jakiejś dupereli lub dolewka oliwy i sprzęty (5 sztuk) chodzą jak trzeba - i nic nikomu jeszcze w silniku nie wybuchło, nic się nie zatarło ani nie ukręciło. Więc Panowie - proponuję więcej czasu spędzać na solidnym przeglądzie po jazdach a mniej na forach a wtedy maszynki na pewno się odwdzięczą. Pozdrawiam wszystkich tereno-maniaków i do zobaczenia w terenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Czytam i czytam, i dziwię się, że nikt nie zaproponował, żebys kupił rower. Z natury się przecież nie przegrzewa, a i głowica wytrzymuje :)

Ale na powaznie - SPARTOLIŁEM się dwa lata temu. dokładnie tak samo czytałem fora, emocjonowałem sie wpisami i opiniami. Po kilku miesiącach jakoby jedynym wyjsciem był zakup budy w dobrym stanie i wpakowanie "Karłowicza" pod maskę. Postanowiłem jednak przed uruchomieniem środków z konta, uruchomić szare komórki. i postawiłem sobie pytanie - jak to jest, że na forach trwa dyskusja o pechowcach sprowadzających auta z zagranicy ze "skorygowanymi" licznikami. Forumowicze kpią, jak to nie jeden kupił auto z przebiegiem 200000 a drugie tyle dostał "gratis". Więc jednak mozna przejechać wiecej niż 100000 km, a przecież maja tam lepsze drogi i nie jeżdżą 90km/h do 2000obr. Żeby nie przedłużać, kupiłem model najgorzej oceniany na tym forum, 2001 długi,3.0 automat. Automat był warunkiem podstawowym. Po zakupie zrobiłem sprężarkę i przejrzałem skrzynię, dołożyłem koła  33', lift 2' i inne duperele. Po jeżdzie próbnej jeden z fachowchów z tego forum był zdumiony dynamiką auta. w ciagu dwóch lat przejechałem 60.000 km, w większości bardzo, bardzo daleko od domu, a i w koło komina tez. Gdybym miał polecać to automatycznie - automat :)

I oczywiscie tak jak pisze Waldek Wrocław - o auto trzeba dbać.

Pozdrawiam i do zobaczenia ...... gdzieś.

R.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...