Aurelius Opublikowano 17 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2014 (edytowane) Mam P12 1,8 w benzynie (2002 rok, przebieg ok. 240 tys. km). Od jakiegoś czasu okresowo zdarzało się, że w trakcie jazdy nagle autko przestawało ciągnąć. Tak, jakby ktoś mu pobór paliwa przytkał. Pierwszy raz powiązałem to z złej jakości paliwem. Zawsze tankuje na BP, lecz kolega dał mi kupon na zakup paliwa 98 w cenie 95 na stacji benzynowej MAKRO i pierwszy taki objaw właśnie pojawił się po tym tankowaniu. Pojechałem i od razu zatankowałem Ulitmate'a. Po miesiącu objawy te zaczęły pojawiać się coraz częściej, aż w końcu doszło do tego, że autko już w ogóle nie miało mocy i nie przyspieszało. Auto nie ma problemu z odpalaniem. Na postoju równo pracuje, utrzymuje obroty. U mechanika zostało podpięte pod komputer i pierwsze co wyrzuciło, to błąd na czujniku wałka rozrządu, z tym, że jak mówił mechanik, błąd nie był błędem stałym. Został ten błąd skasowany, lecz to nic nie pomogło. Mechanik wymienił zatem czujnik położenia wałka rozrządu. Najpierw kupiony został zamiennik, ale auto w ogóle go nie wykryło, zatem został założony nowy oryginalny. Bez zmian poza tym, że komputer nie wykazuje już żadnych błędów. M.in np. na przepływomierzu. Mechanik twierdzi też, że łańcuszek też jest OK, tj. nie wyciągnięty, jak i nie jest to kwestia wtrysków, kabli itd. Trochę brak pomysłów. Szuka dalej, a mnie szlak trafia, bo to jedyne autko w rodzinie i bez niego bida i totalne uziemienie, jak cholera. Szczególnie, jak ma się dziecko, uczęszczające na różne zajęcia dodatkowe pozaszkolne. Czy ma ktoś może jakieś pomysły, gdzie może tkwić przyczyna? Katalizator? Intercooler? Proszę o pomoc. Edytowane 17 Marca 2014 przez Aurelius Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DINO Opublikowano 17 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2014 a przepływomierz jakie ma wartości, bo jak się kończy to nie zgłasza błędu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurelius Opublikowano 18 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2014 Spytam się go jutro i dam znać. Dzięki za zainteresowanie tematem. Mechanik poinformował, że wskazania przepływomierza są w porządku. Wg niego również to nie jest kwestia katalizatora, jak i ewentualnie intercoolera. Jeszcze będzie robił jakieś pomiary...Trochę brakuje już pomysłów.... :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DINO Opublikowano 18 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2014 jak i ewentualnie intercoolera. to w 1.8 jest intercooler??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcingiz1 Opublikowano 18 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2014 posiadałem nissana sunny i miałem coś podobnego, tankowałem zawsze na makro bo taniej było. co sie okazało, samochód zaczął szarpać, spadały mu obroty, nie miał mocy. było ta dłuższy czs tem i juz do konca nie pamietam co miał czyszczone wtryskiwacze czy cos. Było to spowodowane złą jakością paliwa. Po wyczyszczeniu jak ręka odjął.. ostatni raz tankowałem na makro. mam tez innych znajomych z podobnymi problemami po tankowaniu na makro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelsalata Opublikowano 18 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2014 (edytowane) jak i ewentualnie intercoolera Ano można się jeszcze ciekawych rzeczy dowiedzieć o naszych Nissanach. Intercooler w benzynowym 1,8... Wiesz co. Zmień mechanika bo Cię w balona robi. Sama zaś sytuacja po zatankowaniu Pb98 zamiast jak wcześniej Pb95 nasuwa mi na myśl taką sytuację, opisaną kiedyś na innym forum, chyba było to forum Hondy. Silnik, jego komputer w zasadzie, po otrzymaniu paliwa Pb98 dostał zajoba i się rozstroił. Coś tam sonda lamba świrowała mocno. Okazało się że komputer przeszedł w pewien rodzaj trybu serwisowego i zubażał, czy też nadmiernie wzbogacał mieszankę o powietrze. Efekt tego był taki, że samochód trafił na serwis to kompletnego resetu komputera i wpisania na nowo wszystkich wartości. Są silniki, które nie powinny w ogóle zasmakować w paliwie Pb98. Może i ten tak ma. Edytowane 18 Marca 2014 przez PawelSalata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurelius Opublikowano 18 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2014 (edytowane) Powiem, a raczej napiszę tak, że na mechanice nie znam się szczegółowo. Wcześniej poczytałem trochę i widziałem, że przy braku mocy podobnym, jak u mnie brany pod uwagę jest też owy intercooler. Nie mając wiedzy, iż intercooler to tylko przy dieslach, stąd, jak rozmawiałem z mechanikiem, to mu tak po kolei wrzucałem wg mnie i tego co wyczytałem tutaj, na co warto zwrócić jeszcze uwagę. Gość tylko zaprzeczał ogólnie, że to nie to itd. Zatem to ja tutaj zrobiłem zamieszanie z tym intercoolerem, niż ten mechanik Koniec, końców przed chwilą dostałem info od niego, że na bank do wymiany jest rozrząd, albowiem tak wyszło po jakichś wykresach i pomiarach. Tak więc nie mam wyjścia i muszę to wymienić. Co do 98 oktanowej benzyny, to regularnie tak średnio co 2-3 miesiące tankowałem Ultimate'a, tak więc to nie mogła być kwestia tego, że nagle dostał 98 zamiast 95. Z tą 98 ze stacji firmowej MAKRO uznałem, że mają tam po prostu kiepskie paliwo, gdzie - wg mojej subiektywnej oceny - ich 98 nierówna się nawet z 95 z BP, czy innego Shella, a nawet ze stacji Auchan, na których też tankuje. Edytowane 18 Marca 2014 przez Aurelius Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelsalata Opublikowano 18 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2014 Dziwny tylko ten zbieg okoliczności... po zatankowaniu innego niż zwykle paliwa - do wymiany rozrząd. Dziwna droga dedukcji... Chyba że jakieś objawy pojawiały się wcześniej ale albo ich nie zauważałeś, albo o nich nie wspomniałeś. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurelius Opublikowano 18 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2014 Ja nie twierdzę, że to przez tę benzynę, tylko pierwszy taki objaw (przydławienia i brak ciągu) pojawił się po zatankowaniu wtedy tej benzyny. Uważam jednak, że to był po prostu zbieg okoliczności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziki-toy Opublikowano 23 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2014 Powiem, a raczej napiszę tak, że na mechanice nie znam się szczegółowo. Wcześniej poczytałem trochę i widziałem, że przy braku mocy podobnym, jak u mnie brany pod uwagę jest też owy intercooler. Nie mając wiedzy, iż intercooler to tylko przy dieslach, stąd, jak rozmawiałem z mechanikiem, to mu tak po kolei wrzucałem wg mnie i tego co wyczytałem tutaj, na co warto zwrócić jeszcze uwagę. Gość tylko zaprzeczał ogólnie, że to nie to itd. Zatem to ja tutaj zrobiłem zamieszanie z tym intercoolerem, niż ten mechanik Koniec, końców przed chwilą dostałem info od niego, że na bank do wymiany jest rozrząd, albowiem tak wyszło po jakichś wykresach i pomiarach. Tak więc nie mam wyjścia i muszę to wymienić. Co do 98 oktanowej benzyny, to regularnie tak średnio co 2-3 miesiące tankowałem Ultimate'a, tak więc to nie mogła być kwestia tego, że nagle dostał 98 zamiast 95. Z tą 98 ze stacji firmowej MAKRO uznałem, że mają tam po prostu kiepskie paliwo, gdzie - wg mojej subiektywnej oceny - ich 98 nierówna się nawet z 95 z BP, czy innego Shella, a nawet ze stacji Auchan, na których też tankuje. Co do droższych paliw typu 98, Verva itd to mało kto to tankuje i leży długo w zbiornikach na stacjach, przez co traci swoje walory. Czyli często wydaje się kasę w błoto. PS: 98 jedynie czasem pomaga na spalanie stukowe, ponieważ wolniej się spala. A tak nic więcej nie daje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurelius Opublikowano 29 Marca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Marca 2014 (edytowane) Ciąg dalszy informacyjnie. Wymieniłem cały rozrząd z kołami zmiennych faz. Łańcuch miałem wyciągnięty na 1,5 ogniwa. I d...pa - punkt wyjścia. Wszystkie pomiary wskazywały na rozrząd. Po tym wszystkim nadal nie zbierał się, tzn. przyspieszał (rozpędzał się) bardzo bardzo wolno i to na płaskim. Pod górkę tragedia. Straszny muł. Mechanikowi już pomysłów brakowało. Najgorsze to, że silnik elegancko pracuje, równo, na jałowym biegu elegancko wkręca się na obroty, komputer nic nie wskazywał. Przy wypinaniu niektórych elementów, to od razu wyskakiwał błąd. Eliminowaliśmy po kolei wszystko, co mogło mieć znaczenie: przepustnica, przepływomierz, map sensor itd. itp. Mechanik spróbował jeszcze zrobić test jazdy z odłączonym katalizatorem. I...... szedł jak burza. Potem ja pojechałem. Najpierw test na podpiętym kata - muł i ponownie brak mocy. Kata wypięty, idzie jak burza. Zbiera się itd. Wkręcałem go na wysokie obroty prawie do 5 tys. i nic. Ani razu nie brakło mu dechu. Mechanik teraz będzie wymontowywał kata i w jego miejsce wsadzał strumienicę. Mam nadzieję, że już będzie dobrze, bo to auto mnie chyba wykończy. Dzisiaj miało odebrać auto po wyschnięciu uszczelki od pokrywy rozrządu, zalaniu olejem itd. Jak zadzwoniłem do mechanika, czy jest już gotowy i usłyszałem, że nadal jest to samo, to po prostu słabo mi się zrobiło. Tak więc mam nadzieje, że teraz będzie już OK. Edytowane 29 Marca 2014 przez Aurelius Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelsalata Opublikowano 30 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2014 Daj znać czy zauważalna jest różnica w natężeniu dźwięku z "nowego" wydechu. Chodzi mi o to czy jest głośniej, a jeśli tak to czy dużo głośniej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
t0bin Opublikowano 30 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2014 Gdzie widzisz problem w odprężeniu i uturbieniu 1.8 ?? Fakt, bezsensowna jest modyfikacja tego silnika, bo dużo bardziej opłacalne pod względem finansowym i pod względem osiągów jest SWAP na coś sensownego i ewentualne uturbianie nowego silnika Ano można się jeszcze ciekawych rzeczy dowiedzieć o naszych Nissanach. Intercooler w benzynowym 1,8... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelsalata Opublikowano 30 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2014 (edytowane) Problemu nie widzę żadnego w odprężaniu i uturbianiu. Sam miałem Hondę Accord z odprężonym benzynowym 2.2 które aż się prosiło o turbo, ale że było to dość leciwe, rodzinne kombi to temat w ogóle nie był brany pod uwagę. Problem widzę gdzie indziej. Widzę, że ktoś pisze iż posiada P12 z silnikiem 1,8 a mechanik go informuje że za usterkę nie jest odpowiedzialny intercooler (nie ma go w silniku 1,8 więc to oczywiste że nie jest on odpowiedzialny za cokolwiek). Biorąc pod uwagę, że nie spotkałem się nigdy z odprężoną i uturbioną Primerą P12 1,8 ani na tym forum, ani nigdzie indziej, założyłem że mechanik robi go w balona. A na mechanice i mechanikach się znam na tyle dobrze, że wolałem uprzedzić Kolegę żeby był czujny. Przykra, ale prawdziwa teza. W warsztacie samochodowym na mechanice, spawaniu i lakierowaniu się wychowałem. Miałem duży udział w budowie niemal od zera swojego pierwszego samochodu. I strach bierze, jak jadę do warsztatu (niestety nie mieszkam już tam gdzie się wychowywałem, więc czasem konieczna jest wizyta w warsztacie) i zaczynają mi prawić banialuki niby mechanicy, którzy widzą kolesia w spodniach w kancik i koszuli pod krawatem i już się czują pewni na 500 PLN do przodu za robotę wartą 100 PLN. Prędko wtedy takim specom dziękuję informując ich o tym, że są naciągaczami i nie pozwolę im wymieniać w moim aucie sprawnych części. To tyle na ten temat - po raz kolejny zresztą, bo temat mechaników-cwaniaczków i chytrych na kasę za nic-nie-robienie oszustów już wiele razy był poruszany. Edytowane 30 Marca 2014 przez PawelSalata Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurelius Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2014 Witam po przerwie. Problem u mnie rozwiązany. Informacyjnie podam tylko, że wywalenie katalizatora nie usunęło problemu. Kata został wywalony i założone emulatory sondy. Auto bardzo złośliwe i nie pomagało w zdiagnozowaniu problemu. Okazało się, że ten dzień, kiedy po odpięciu kata, jeździło bezproblemowo, to było takie jego widzimisie akurat i przypadek. Wcześniej pisałem, że ugięły mi się nogi, jak wymiana rozrządu nie pomogła, to kiedy usłyszałem, że wywalenie kata też nie pomogło, to prawie sobie usiadłem i w głowie mi się zakręciło. Potem historia z przepływomierzem, którego wymiana także nie pomogła. Oj kosztowało mnie zdrowia to auto. Koniec końców okazało się, że problem leży po stronie elektryki. Sprawcą wszystkiego była jakaś uszkodzona wiązka od sterownika silnik -> komputer. Pojechał na jakiś jeszcze jeden jakiś dokładny pomiar i tam zostało to wyłapane. Nie wiem, czy dobrze to ujmuję, ale mechanik był dość enigmatyczny w dokładnym poinformowaniu konkretnie o tej usterce. Ja w sumie szczęśliwy, że autko znowu chodzi, jak trzeba. Co do pytania Pawła, to tak, po wywaleniu kata odczuwam różnicę we wzroście natężenia dźwięku. Jest głośniej, niż było, ale nie dużo i nie przeszkadza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dragguns Opublikowano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2014 (edytowane) Problem mam chyba ten sam jedyna różnica to buda. Posiadam p11.144 2001r. Silnik jednak ten sam 1.8 16v. 1. Zanik mocy pb/lpg (ledwo można podjechać pod jakąkolwiek górę). 2. Check zgaszony a skaner pokazuje zero błędów (w przeszłości zapalał się i gasł). 3. Podczas zwiększania obrotów dziwny dźwięk na wlocie "rury" obudowy filtra powietrza (po wyjęciu filtra powietrza efekt jeszcze bardziej słyszalny). 4. Na wolnych obrotach chodzi ok (podczas zwiększania można wyczuć, że coś jest nie tak) 5. Wydaje mi się, że zasysa za dużo powietrza (dźwięk plus odczucie na ręce przyłożonej do wlotu. Uzupełniając dodam, że teraz uświadamiam sobie, że dziwny dźwięk było słychać już wcześniej przy bardziej dynamicznym ruszaniu spod świateł. Teraz wiem, że nie była to sprawa wydechu. Moc tracił etapami. Nie jestem pewien, ale całkowicie odpadł po próbie "przegonienia" go (wysokie obroty późna zmiana biegów). Co zrobiłem? Podłączyłem skaner który pokazał zero błędów. Kupiłem używany przepływomierz (do dziś celowałem, że to na pewno to) i czekam na kuriera. Najbardziej liczę na pomoc Aurelius'a do którego napisałem liczę jednak na pomoc innych. Jutro napiszę co się stało po wymianie przepływomierza. Chciałbym (oj jak bardzo bym chciał) napisać "problem rozwiązany :)" Przed chwilą polazłem raz jeszcze do nieszczęśnika i podczas pracy silnika odłączyłem przepływomierz zdławiło silnik prawie do zera po czym zaczął chodzić tak samo jak przed odpięciem. Wywaliło check który odczytałem. Dwa błędy usterka czujnika masowego lub objętościwego, oraz usterka czujnika temp powietrza wlotowego. W sumie normalne bo mam przepływomierz z termistorem. Po co to napisałem? Bo wydaje mi się, że on wcale ładnie się nie wkręca na obroty (kolejny objaw). Błędy skasowałem, uruchomiłem silnik i chceck się nie zapala. niestety ... Edytowane 15 Kwietnia 2014 przez dragguns Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurelius Opublikowano 17 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Kwietnia 2014 I jak tam ta wymiana przepływomierza? Wysłane przy użyciu Tapatalku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dragguns Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 to sam albo gorzej. aso twierdzi że po wymianie trzeba resetować komputer i uczyć go od nowa. nie przekonuje mnie to niestety. chyba jednak trzeba będzie tak zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurelius Opublikowano 18 Kwietnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2014 U mnie był wymieniany przepływomierz (oryginalna używka), bo też w to było celowane. Oczywiście wymiana przepływomierza nie pomogła, ale żadnego resetu kompa w ogóle nie było. Może spróbuj podjechać do jakiegoś dobrego elektromechanika w okolicy, bo tak jak pisałem, koniec końców u mnie okazało się, że problem był typowo po stronie elektryki. Uszkodzona jakaś wiązka od silnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dragguns Opublikowano 2 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 2 Maja 2014 (edytowane) Aso nissana po zaprogramowaniu przepustnicy stwierdziło, że zapchany jest katalizator. W Krakowie jedna firma montuje nowe wkłady katalizatora wspawując je w starą obudowę. Problem taki, że usługa kosztuje 1100zł więc szukam używki której raczej nie znajdę. W p12 1.8 były chyba dwa rodzaje kolektorów wydechowych jeden z dwoma wkładami katalizatora, a drugi z jednym. Ten z jednym wygląda tak samo jak od p11. Czy możliwe że będzie pasował z p12 do mojej p11? Czy strumienicę wkładałeś zamiast pierwszego czy drugiego katalizatora? zastanawiam się nad wywaleniem pierwszego kata i zastosowania emulatora drugiej sondy żeby mi po oczach pomarańczowe nie świeciło. A i jeszcze jedno faktycznie po programowaniu auto idzie lepiej niż przed. Więc sama wymiana przepływki na nową to za mało. Pytanie do tych najmądrzejszych na tym forum. Jakie będą wskazania przepływomierza przy stopionym katalizatorze? Panie Dino jak to będzie z tym przepływomierzem? Radzić wszystkim wymianę przepływomierza jeśli ma złe wskazania? Czy nie radzić? ... Edytowane 22 Kwietnia 2014 przez dragguns Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krojo Opublikowano 15 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2014 (edytowane) Cześć Mam dokładnie do samo WP11.144 1.8: 1) dziewny dzwięk przy dolocie powietrza ( bez filtra 2x bardziej słychać ) 2) czy na LPG czy na PB auto straciło moc ( 1,2,3 bieg jeszcze ciągnął 4,5 to raczej zwalniałem niż przyspieszałem i jeszcze dusiło ) 3) wyniemiłem Przepływomierz, ustawiłem wolne obroty, wyczyściłem przepustnicę ( było troszkę lepiej ale nie za dobrze ) 4) auto mi "pali" cewki jak zapałki .... po 2 miesiącach usunąłem KATALIZATOR i wstawiłem emulator sondy za 11zł z allegro ( taka metalowa nakrętka ) , jak masz kanał to kilkanaście minut roboty, odkręcasz na doletłumik od katalizatora i "wypruwasz " ceramikę za pomocą młotka ( 700 g wystarczy ) dłuższego śrubokręta lub przecinaka (UWAGA wkład jeśli masz oryginalny to powinien być ceramiczny, czasem są metalowe co powoduje ze nie wyjmiesz środka ). PS: wcześniej odkręć drugą sondę lambda i zamontuj emulator. U mnie kat był czyściutki jak igła od dołu ale na górze okazał się stopiony jak wosk ze świeczki ... auto nie pokazuje błędów po zastosowaniu emulatora i dostało kopa ...... ALE .... no właśnie ale ... auto zaczęło dużo palić z 12-13 l w korkach do 16-17 litrów ( obojętnie czy na gazie czy na benzynie ), byłem wczoraj na kompie u znajomego , sprawdził mi że komputer normalnie wykrywa sondy lambdy i wszystko powinno być ok dodatkowo auto PALI MI CEWKI .... wszystkie oryginalne cewki "4m500" popaliły się , w przeciągu 3 dni ( około 2 tygodni jadę bez kata ) teraz wyniemiłem cewki na 6M010 i 6M015 te jakoś dłużej wytrymują. Teraz, dzsiaij, chciałem oddać auto do ELEKTRYKA ale on powiedział że jedyne co może mi siprawdzić to ładowanie ... czy nei jest za duże... a sprawdzenie kabli to majątek bym zostawił ... teraz mam pytanie do was , tzn do Aureliusa, gdzie oddałeś swoje auto że Ci znalazł przepalone kable ?Adres kontakt może to pomoże Jakby co to można pisać na priva lub maila PS ja się z tym męcze od 8 lutego .... dodatkowo dodam że rozrząd mam nowy, cewki wyniamieniałem dużo razy, świece nówki .... Edytowane 15 Maja 2014 przez Krojo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurelius Opublikowano 20 Maja 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2014 Dopytać się i dam znać, bo to mechanik, u którego zostawiłem auto, pojechał do tego elektryka. Niemniej jednak było to w Będzinie (śląskie). Wysłane przy użyciu Tapatalku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 20 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2014 Dopytać się i dam znać, bo to mechanik, u którego zostawiłem auto, pojechał do tego elektryka. Niemniej jednak było to w Będzinie (śląskie). Wysłane przy użyciu Tapatalku... Czytałem Twoje posty z wielką nadzieją, a wyszła z tego wielka tajemnica ;-) Od ponad roku mam podobne objawy w P12 z silnikiem 1.6 (bez lpg). Na co dzień da się jeździć, ale wyprzedzanie to już sport ekstremalny, więc chciałbym coś z tym zrobić. Ostatnio na chwilę pomogło wyczyszczenie przepływomierza i wymiana świec. Przez 3 dni auto było zrywne, a później po staremu. Mam 3 mechaników i każdy chce mi połowę samochodu wymienić na zasadzie „może to to”. Nikt nie potrafi mi powiedzieć, a tym bardziej pokazać w czym problem. Auto czasami ma lepsze dni i przyspiesza bez kłopotu, ale przeważnie to muł. Postaraj się dowiedzieć co u Ciebie pomogło, proszę ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roman975 Opublikowano 21 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 (edytowane) U mnie w p12 1.8 za wysokie spalanie i dławienie (szarpanie) przy spokojnej jeździe ~2000rpm odpowiadał ... zapieczony zacisk hamulca tylnego! Jak jechałem spokojnie to się dusił, jak dostał w palnik to szedł w normie. Spalanie w mieście rosło do 15 litrów. Działo się to różnie: raz spalanie było OK a za chwilę skakało. Po sprawdzeniu komputera sond, kata, przepływki, itp. mechanik rozkładał ręce. Teraz wiem, że jak zacisk chwycił to trzymał...jak puścił to auto jechało, przez co ciężko było to zdiagnozować. Mieszkam w 'płaskim' mieście i dopiero będąc w trasie przypadkiem zauważyłem, że auto nie stacza się ze wzniesienia a klocek trze o tarcze. Ciepła felga tylko to potwierdziła. Regeneracja zacisku i wymiana klocków pomogła. Teraz spala w mieście ~10 litrów. Tak więc czasem przyczyna może leżeć poza silnikiem Powodzenia! Edytowane 21 Maja 2014 przez roman975 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mack Opublikowano 21 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 U mnie to raczej nie to, ale faktycznie jak mi się zapiekł zacisk w tamtym roku, to miałem wrażenie że słoń usiadł na masce :-) Auto nie chciało jechać, a jak dałem gaz w podłogę, to z klocków został siwy dym. No chyba, że zacisk z drugiej strony (albo z przodu?) lekko trze i daje taki efekt, bo spalanie mniej więcej od 2 lat mam w mieście na poziomie 10 litrów, a w trasie poniżej 8 już nie zejdę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.