zebras Opublikowano 8 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 Witam. Samochod mam rok. 2003 rok, 1.5 z gazem, 230 tys. Dalem 11300 z dobra instalacja LPG z 2007 roku, przez rok zmienilem pierwsza sonde lambda, tarcze+klocki, wytluklem katalizator i dolewam olej (1L na 1000). Jak na ten samochod to do przezycia prawda I teraz problem. Pada mi sprzeglo, ponoc juz naprawde koncowka (diagnoza ASO), oleju bierze jakby coraz wiecej, bledow silnika brak, nie faluja obroty, ale pod gorke slabo idzie (a koledzy tutaj podawali to jako jedna z przyczyn wyciagnietego rozrzadu). Generalnie muli samochod. Pali 9 w trasie 11 w miescie gazu. I tak sobie mysle, cos trzeba zrobic z tym autkiem. Albo zainwestowac w silnik (slynne pierscienie plus cala reszta), sprzeglo, rozrzad i amorki z przodu (ledwie sie przeslizngnal przez przeglad) albo niech jakis pasjonat sie w to bawi. A ja moze 10000 wezme. Dalej bardzo podoba mi sie almera i ewentualnie chce nastepna. Co myscie jako bardziej doswiadczenie posiadacze tego samochodu? I jeszcze pare pytan. Czytalem, ze Nissan zmienil pozniej dostawce tych pierscieni, wstawial lepsze lancuchy, widze, ze nawet obszycie kierownicy bylo konkretniejsze. Ktos wie od ktorego rocznika? Widze rozrzady na allegro do 1.5. Jedne maja zmienne fazy rozrzadu, inne nie. To jakis blad, czy ten sam silnik mial taki i taki? Jaki ja moge miec? Klimatronik sprawdza sie w almerze? Nie ma z nim problemow? Czy nie zawracac sobie glowy? Bardzo dziekuje wszystkim za rady i opinie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 8 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 (edytowane) 10000PLN nie ma szans. Apetyt na olej będzie się pogłębiał i to dość szybko. Nic nie zmienił, to nie bezpośrednio wina samych materiałów (choć na pewno też), a głównie śmiesznie małej ilości oleju w układzie (2,7l). Silnik 1.5 przed liftingiem miał 90KM i nie miał zmiennych faz, 1.5 98KM czyli od 2003r po liftingu miał już zmienne fazy. Bez kata i przy tym apetycie normalnie wywalało by błąd IIgiej sondy ale pewnie masz tuleję, do tego normalnie badania spalin na SKP tez by nie przeszedł. Ja bym sobie nie zaprzątał głowy tym modelem niezależnie od egzemplarza. Edytowane 8 Maja 2014 przez buladag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 9 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 Ogólnie rzecz biorąc, odpuść sobie te silniki 1,5l. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 9 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 Oba benzynowe są rownie do d, bo to w zasadzie poza pojemnością to samo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grrruby Opublikowano 9 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 Z tego co widzę, koszt przejechania 100km masz podobny jak przy moim 2.2Di a w moim przekonaniu jazda dieslem jest bardziej komfortowa i mniej kłopotliwa w tym przypadku Oleju nie dolewam w ogóle, od wymiany do wymiany. Dolewałem w poprzednim Civicu, do póki nie zrobiłem remontu silnika, z wymianą pierścieni włącznie. Tylko, że chyba wymiana silnika na diesla raczej będzie mało opłacalna? Sam koszt silnika to pewnie z 1600zł... Na Twoim miejscu zrobiłbym tak: przeliczyłbym koszty wszystkich napraw i potem zastanowił się, czy chce mieć pewne auto za tę kwotę, czy wolę opuścić cenę o tyle pieniążków, sprzedać za małą kasę i kupić coś nowego - nie znając tak naprawdę jeszcze tego nowego auta P.S. Amortyzatory i sprzęgło to nie tragedia, te rzeczy też się zużywają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 9 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 (edytowane) Problem w tym, że przewaga usterek typowych i nietypowych dla pojazdów, jest w tym modelu znacznie większa niż lista rzeczy mało awaryjnych. Stąd też w zasadzie nigdy nie będzie to już samochód pewny. O ile przez pierwsze ~6lat typowych przebiegów spisuje się nieźle, tak póżniej to już jest tragedia. Pomijając usterkowość to koszty eksploatacji tez są kosmiczne. Czytając to czy inne fora diesle też nie są szałowe jeśli chodzi o usterkowość i koszty napraw tych typowych usterek. Jasne - ma mocne strony, ale te można wymienić na placach jednej ręki. Edytowane 9 Maja 2014 przez buladag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kabi Opublikowano 9 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 (edytowane) Panowie, też mam Almerę r. 2001, kupiłem 5-letnią przejechałem w ciągu 7-miu lat 85000 i remontowałem tylko w tym okresie skrzynię biegów (wymiana łożysk) i zaraz po kupnie wymieniłem tarcze, klocki i szczęki. Tak sobie myślę, że gdybym teraz miał kupować auto to po przeczytaniu tych wszystkich postów na forum na pewno bym nie kupił, ale z mojego doświadczenia na moim samochodzie Almerę kupiłbym po raz drugi. Miałem kilka samochodów różnych marek i almera jest najmniej usterkowa w moim przypadku bezusterkowa. Na pewno rekordów prędkości na niej nie ustanawiałem ale nie raz pogoniłem ją po autostradzie kilkadziesiąt kilometrów powyżej dopuszczalnej prędkości. Edytowane 9 Maja 2014 przez kabi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario632 Opublikowano 9 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 Ja tez bym az tak nie dolowal tego modelu. Mam 2.2di 2000r 206tys przebiegu. Jezdze 6 lat i tylko raz odmowil posluszenstwa( klocki z tylu nie odpuscily), wlasnie wymienilem lozyska w skrzynii, peklo 1100zl:( Pozatym nic, poprawilbym tylko zdecydowanie blacharke bo ztym bede mial problem. Mechaniki i elektryki sie nie boje, koledzy maja po 400tys na tym silniku i nic sie nie dzieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grrruby Opublikowano 9 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 Ja tez bym az tak nie dolowal tego modelu. Mam 2.2di 2000r 206tys przebiegu. Jezdze 6 lat i tylko raz odmowil posluszenstwa( klocki z tylu nie odpuscily), wlasnie wymienilem lozyska w skrzynii, peklo 1100zl:( Pozatym nic, poprawilbym tylko zdecydowanie blacharke bo ztym bede mial problem. Mechaniki i elektryki sie nie boje, koledzy maja po 400tys na tym silniku i nic sie nie dzieje a pompę wtryskową już wymieniałeś, czy dopiero będziesz wymieniał? faktycznie, po ilości usterek opisywanych na forum też bym się mocno zastanawiał czy kupić almerę, ale z doświadczenia powiem, że to w moim przypadku dużo mniej awaryjne auto od chyba najpopularniejszego auta w tej klasie w Polsce - golfa IV... Z tego co czytałem przed zakupem, to chyba wszędzie odradzane były benzynówki w Almerze, natomiast 2.2Di był silnikiem polecanym - ja się zdecydowałem, nie żałuję Wracając do tematu: Może po prostu pokieruj się albo sercem albo rozumem jeśli stwierdzisz, że masz dość Almery, chcesz inne auto, pewniejsze i stać Cię na nie - zmieniaj. Tylko na co tu zmienić? A jeżeli stwierdzisz, że auto jest w porządku, w zasadzie wystarczy zrobić to co masz do zrobienia i jeździć - sam sobie odpowiesz. Co do "pewności" samochodu, to chyba najważniejsze dla bezpieczeństwa jest to, żeby nie było składane z 5 różnych modeli Silnik silnikiem, jak padnie, to się naprawi Gorzej, jeżeli okaże się podczas nieplanowanego zdarzenia, że auto nie chroni już użytkownika tak, jak powinno... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mario632 Opublikowano 10 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2014 a pompę wtryskową już wymieniałeś, czy dopiero będziesz wymieniał? faktycznie, po ilości usterek opisywanych na forum też bym się mocno zastanawiał czy kupić almerę, ale z doświadczenia powiem, że to w moim przypadku dużo mniej awaryjne auto od chyba najpopularniejszego auta w tej klasie w Polsce - golfa IV... Z tego co czytałem przed zakupem, to chyba wszędzie odradzane były benzynówki w Almerze, natomiast 2.2Di był silnikiem polecanym - ja się zdecydowałem, nie żałuję Wracając do tematu: Może po prostu pokieruj się albo sercem albo rozumem jeśli stwierdzisz, że masz dość Almery, chcesz inne auto, pewniejsze i stać Cię na nie - zmieniaj. Tylko na co tu zmienić? A jeżeli stwierdzisz, że auto jest w porządku, w zasadzie wystarczy zrobić to co masz do zrobienia i jeździć - sam sobie odpowiesz. Co do "pewności" samochodu, to chyba najważniejsze dla bezpieczeństwa jest to, żeby nie było składane z 5 różnych modeli Silnik silnikiem, jak padnie, to się naprawi Gorzej, jeżeli okaże się podczas nieplanowanego zdarzenia, że auto nie chroni już użytkownika tak, jak powinno... Nie ,nie wymieniałem pompy wtryskowej i zaden z moich znajomych(5almer) nie robili pomp. U jednego chcieli wymieniac przy 250tys ale skonczylo sie na jakims czujniku za 150zl. Takze problem pomp w tych silnikach jest chyba troche przesadzony i napompowany:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 10 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Maja 2014 Tutaj właśnie jest problem tylko z silnikami /bo rudą to każda złapie/. Silnika benzynowe mają małą miskę olejową, dodamy gaz, czyli już większa temperatura /pomimo wentylatorów/ jest za mało oleju do dobrego smarowania. Diesle mają 2 razy więcej oleju a i zarazem lepsze smarowanie. Jeśli nie będziesz wlewał szajsowego paliwa, to pojeździsz. Natomiast w benzynkach lub gaz, też każdy chce zaoszczędzić. Lipne paliwko, lipny gaz a w rezultacie wypalanie zaworów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mllodzian Opublikowano 13 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2014 koledzy u mnie na blacie coś ok 245kkm. przejechałem nią 150kkm w 7 lat. zrobiłem rozrząd, sprzęgło i typowe czyli klocki tarcze i płyny eksploatacyjne. oleju od wymiany do wymiany nie dolewam. dbam tylko aby wymieniać co 10kkm i aby go nie katować na zimnym. generalnie jak auto w tej klasie to jest ok. jak sobie wpakujesz trochę kasy to będziesz miał pewne auto. a jak kupisz nowe to nie wiesz czy gorszego nie trafisz. jak dla mnie minusem tego modelu jest ruda, która zaczyna gościć tu i tam ;p Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 18 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2014 (edytowane) Mam podobny dylemat. U mnie raczej rzecz tkwi w tym, że auto kupiłem nie za rozsądnie i teraz mam tego skutki. I mimo że podoba mi się bardzo, wnętrze itp, to jednak boję się o: skrzynię, silnik (mimo że akurat u mnie to oleju w ogóle nie bierze a przejechałem już nim 7000/8000tyś), łańcuch itp. bo generuje to dość duże dziury w portfelu. Też nie za bardzo dobrze rozwarzyłem chyba zakup pod moje potrzeby. Teraz (po zderzeniu z sarną) autko w warsztacie i będzie robione (pompa wspomagania, prawdopodobnie sprężarka klimatyzacji, sworzeń wachacza, geometria) i chyba je sprzedam a za nią skoda fabia 1.9 sdi (jak się uda to kombi > sedan > hatchback) części tanie, proste auto dla prostego człowieka (mnie ;D). Nawet bez klimy, z korbkami do szyb, żeby tylko miało abs i będę chyba spał spokojnie. Chociaz to nigdy nie wiadomo na co się strafi... do almerki kupiłem nowe opony, są 2 komplety felg z oponami lato/zima, gaz w sumie będzie sprawne... ale ciągle jakoś w duszy jestem o nie niespokojny że przystwoży mi kłopotów i niepotrzebnych kosztów. Edytowane 18 Maja 2014 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
voseba Opublikowano 18 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2014 Jak masz sprzedać to sprzedaj tak jak masz, bez naprawiania. Przyjdzie klient i będziesz musiał się tłumaczyć ze po dzwonie, że bita, że nie wiadomo jak zrobiona... Z drugiej strony nie wiadomo tak naprawdę na co trafisz w nowym aucie, połowa sprzedawanych jest po dzwonie, a drugo połowa jest skręcona i po dzwonie. a rodzynki kosztują znacznie więcej niż średnia cena z allegro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 18 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2014 (edytowane) Pewnie masz racje. Poskręcana czyli? Mój egzemplarz almery jest po kulku jak się okazało dzwonach. Jak walnąłem sarnę, pojechałem nią na stacje diagnostyczną do kumpla od kumpla I powiedział że prawdopodobnie podłużnice były spawane... dlatego, jeżeli teraz blacharz/lakiernik to też stwierdzi, bo uczuliłem go na to, no to będzie kapa lekka i raczej będę nosił się z zamiarem sprzedaży. Edytowane 18 Maja 2014 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
voseba Opublikowano 18 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2014 przebieg ma zredukowany. Opchnij to auto jak stoi. Pewnie stracisz trochę pln ale zaoszczędzisz nerwów na naprawach i potem na sprzedaży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
franc821 Opublikowano 18 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2014 Pewnie masz racje. Poskręcana czyli? Mój egzemplarz almery jest po kulku jak się okazało dzwonach. Jak walnąłem sarnę, pojechałem nią na stacje diagnostyczną do kumpla od kumpla I powiedział że prawdopodobnie podłużnice były spawane... dlatego, jeżeli teraz blacharz/lakiernik to też stwierdzi, bo uczuliłem go na to, no to będzie kapa lekka i raczej będę nosił się z zamiarem sprzedaży. opylisz autko i po problemie... a to że kupi ją np. jakieś małżeństwo z dwójką małych dzieci i nie daj Boże się tym autem "zawiną" to już nie ważne....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 18 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2014 (edytowane) no tak, i też dlatego muszę zrobić pompe wspomagania (60zł z przesyłką) bo ostatnio na zimnym strasznie mi głośno wspomaganie chodziło... Klima mi nie działa, i może jak bym ją naprawił (sprężarka kosztuje z przesyłką 100zł) to może i też łatwiej by się auto sprzedało. Niewątpliwymi plusami są: 1) Gaz sekwencja 2) NOWE opony letnie na felgach plus zimowe także na felgach (zimowe do w sumie do wywalenia) 3) ZERO wycieków z silnika franc, ono nie jest w TRAGICZNYM stanie. Ono ma tylko dziurę w progu i może własnie spawaną podłużnicę. MOŻE, bo nie koniecznie. A klopsy miała z przodu bo ma wymienione światła. Ja jak będę szukał skodziny, to nie oszukujmy się, na taki wiek auta kolizja zawsze mogła być, ważne żeby było dobrze zrobione. Zresztą, czekam aż mechanik mi powie co w nim piszczy. Mam nadzieje że za 7 500 pójdzie. Zobaczymy Edytowane 18 Maja 2014 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 18 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 18 Maja 2014 Franc821: Kto o zdrowych zmysłach kogo stać na dziecko kupuje nastoletni samochod za 5 tys. do codziennego użytku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 19 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2014 5? ee, ceny na aukcjach i ogłoszeniach wyższe buladag są Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
buladag Opublikowano 19 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2014 Spoko, będziesz się kiedyś pozbywał, to zobaczysz jak wygląda rzeczywistość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bombastik Opublikowano 20 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2014 Witam mam ten sam problem co parę osób tu na forum nawet ostatnio pisałem podobny temat , też nie wiem co zrobić ze swoim autem ? tyle tylko że u mnie raczej problemów mechanicznych jako takich na razie nie ma jeden który mnie prześladuje już od dwóch lat a mianowicie ZACISK tylny prawy ostatnio gościu mi zrobił to wytrzymało 8 miesięcy i znowu! się koło grzeje no i niestety RUDAAA ZARAZA na klapie tylnej i tuuu jest moje pytanie i największy dylemat, co lepiej zrobić dać do malowania ? cena średnio 350 450 zl ( z wycięciem szyby) ale może okazać się że to nie koniec bo podobno lakiernicy od razu mówią że oni nie biorą odpowiedzialności za to że może pęknąć szyba przy wycinaniu więc dodatkowe sto parę złotych , czy może kupić inną klapę tylko niestety tu też jest problem żeby znaleźć całkowicie czystą ja mam ten jasny srebrny kolor przed liftem rocznik 2002 i wszystkie w tym kolorze mają coś tam rudego , a ten srebrny po lifcie jest w innym odcieniu co za bezsens. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 20 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 20 Maja 2014 Spoko, będziesz się kiedyś pozbywał, to zobaczysz jak wygląda rzeczywistość. 5? ee, ceny na aukcjach i ogłoszeniach wyższe buladag są Również nie życzę nabycia takiego "nowego", "eleganckiego" cacka. \Masz rodzinę,?to się zastanów, kupisz coś takiego - to co TY CHCESZ SPRZEDAĆ??????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SSparrow Opublikowano 21 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 (edytowane) Nie wiem dlaczego taka nagonka sie zrobila, albo zostalem zle zrozumiany. Auto aktualnie jest w naprawie, bedzie robiona po spotkaniu z sarna, spawane plastiki zaczepow swiatel, spawane plastiki zderzaka i wszystko dobrze pasowane. Wymieniaja pompa wspomagania, sworzen i robiona geometria. Moze wymienione progi wiec auto bedzie sprawne technicznie. Wiec nie rozumiem, myslicie ze ktos bedzie nim jechal i w czasie drogi nie wiem, auto sie polamie? napewno nie... a po naprawie moze je zostawie, po prostu od zawsze myslalem o fabii kombi, mam okazje kupic wiec tyle. Auto bedzie sprawne... Edytowane 21 Maja 2014 przez SSparrow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość mirekg9 Opublikowano 21 Maja 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Maja 2014 Może biorą pod uwagę Twój post #15. Teraz zależy, jak, co, i za ile będzie to naprawiał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.