Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[J11] Silnik 1.2 DIG-T opinie, serwis, uwagi


brera
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko kto jest w stanie porównać mapę silnika 115KM i 130KM.

I dla czego w Megane występuje niby ten sam silnik ale o dwóch różnych mocach.Może jednak różni się technicznie,detalami,co ma wpływ na mniejszą moc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z tego co wiem to niektorzy forumowicze sa tym bardzo zainteresowani- tunningiem 1.2. Ktos pisal nawet o tym jakis czas temu, koszt to ok 2.5tys, wiec tragedii nie ma.

Edytowane przez gregson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że Japończycy znani ze swojej dokładności, wybrali te lepsze egzemplarze z półki więc jest szansa, że posłużą długo.

 

 Chodzi mi o to, że silnik wysilony czyli "wyżyłowany", ma mniejszą żywotność niż jego odpowiednik bez tych czarów podnoszących NM i KM. Poza tym Japańce nie wybierają silników, tylko ładują to co przyjechało na palecie do fabryki. Zestrojenie silnika dokonuje się na końcówce lini montażowej, lub hamowni u producenta silników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko kto jest w stanie porównać mapę silnika 115KM i 130KM.

I dla czego w Megane występuje niby ten sam silnik ale o dwóch różnych mocach.Może jednak różni się technicznie,detalami,co ma wpływ na mniejszą moc?

Być albo nie być, oto jest pytanie? Pewnie wcześniej, lub raczej później, poznamy odpowiedź na Twoje i nasze pytania!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I z tego co wiem to niektorzy forumowicze sa tym bardzo zainteresowani- tunningiem 1.2. Ktos pisal nawet o tym jakis czas temu, koszt to ok 2.5tys, wiec tragedii nie ma.

Znam to.Tylko po jaką cholerkę za przeproszeniem,ładować 2.5 kola w coś,co trzeba wpinać w układ i tak na prawdę nie wiemy dokładnie na czym polega jego rola.A być może wystarczy tylko zmiana mapy na tą co ładują w silnik 130KM?

Zastanawia mnie to.Firma która zrobiła to ustrojstwo  mieści się ponoć w Holandii,nie mieli by dostepu do danych z obydwu silników?Czy raczej nie chcą wchodzić w kompetencje serwisów i narażać się na kłopoty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale czy zmiana mapy to nie jest juz ingerencja w silnik, i w razie jakichkolwiek problemow serwis powie -soory, nie nasz problem, to juz nie jest oryginalny silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik 1.2 TCe występuje w kilku wersjach mocy i momentu. Najfajniej chyba widać to na przykładzie Megane, gdzie jest wersja 115 KM (190 nm) i 130 KM (205 nm). W mocniejszej wersji jest 9.7 s do setki, a w słabszej 10,9 s do setki (tak samo jak w J11). Pewnie podobnie w mocniejszej wersji (i optymalnie) byłoby w QQ.Tylko kto wtedy zapłaciłby 9 tys więcej za 1.6 DIG-t, gdzie nominalnie jest 9.1 s do setki? W każdym bądź razie myśle, że podniesienie mocy i momentu w J11 o ok. 10% jest możliwe bez żadnych efektów ubocznych a róznica byłaby odczuwalna.

 

Dlatego w nowym QQ powinny by silniki DIG-T 1.2 130KM jak w Megane i 1.6 190KM jak w Juke :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zmiana mapy to nie dokładanie jakiegoś ustrojstwa, widocznego gołym okiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale zmiana mapy to nie dokładanie jakiegoś ustrojstwa, widocznego gołym okiem.

No tak ale w razie przegladu albo innej wizyty w serwisie, doczepiane ustrojstwo mozna zdjac i nie ma po tym sladu, natomiast zmiana mapy to juz cos co serwis moze wykryc.

I to moze byc tez powod dla ktorego najpierw opracowano to w formie zdjemowalnego "ustrojstwa" poniewaz teraz wszystkie J11 sa jeszcze na gwarancji i nikt nie byl zmiana mapy zainteresowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co gdybać. Pożyjemy, zobaczymy. Ja się narazie ostatecznie nie wypowiadam co do dynamiki, bo nie przekraczam 3 tys. obrotów. Skoro ludzie jak JACKO29, którzy już trochę pojeździli mówią, że jest OK, to wierzę. Wkrótce sam się przekonam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w serwisie będą tak skrzętni, to wykryją że coś było wpinane. Kto będzie sprawdzał mapę? Zawsze można udać wariata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Chodzi mi o to, że silnik wysilony czyli "wyżyłowany", ma mniejszą żywotność niż jego odpowiednik bez tych czarów podnoszących NM i KM. Poza tym Japańce nie wybierają silników, tylko ładują to co przyjechało na palecie do fabryki. Zestrojenie silnika dokonuje się na końcówce lini montażowej, lub hamowni u producenta silników.

 

Z wybieraniem przez Japońców lepszych silników z półki to był oczywiście żart.

Zgodzę się natomiast z tym, że silnik wolnossący, niewyżyłowany będzie miał większą trwałość niż taki "downsizingowy" motorek z turbinką.

Choćby nawet z tego powodu, że tam nie ma co się psuć. Tym bardziej jeśli to będzie wersja tylko z 2 zaworami na cylinder (czyli 8-zaworowa w przypadku silnika czterogarowego).

Jednakże ograniczając się tylko do silników poddanych downsizingowi (co za głupie słowo) należy chyba uznać, że małe motorki TCe ze stajni Renault, to całkiem udane konstrukcje, a na tle wpadek konkurencji (silniki TSI z VW) wręcz bezawaryjne.

Dorzuciłbym tu jeszcze fiatowskie T-jety, które mają równie dobre opinie (z tym, że to trochę większe silniki, bo o pojemności 1.4).

Nie wiem natomiast jak sprawuje się nowy Ecoboost Forda, który został wprawdzie silnikiem roku, ale z jego 3 cylindrami i pojemnością 1 litra, na dłuższą metę może być bardziej awaryjny niż renówkowy 0.9 Tce 90 KM, który jest przecież mniej wyżyłowany.

No i jeszcze jedna francuska nowinka, a mianowicie 3-cylindrowe silniki Puretech z grupy PSA o mocach 110-130 KM, które ponoć zadziwiają kulturą pracy niespotykaną w 3-cylindrowcach, ale ich usterkowość to na razie jedna wielka niewiadoma.

Biorąc pod uwagę wszechobecny pęd ku miniaturyzacji śmiem twierdzić, że za jakieś 3-4 lata ten nasz mały 1.2 DIG-T nie będzie wcale taki mały, bo na rynku królować będą silniki o pojemnościach poniżej 1 litra. 

A wtedy będziemy mówić, że mamy prawdziwy silnik, pełnowymiarowy, bo 4-cylindrowy i o dużej pojemności, bo powyżej 1 litra. :D

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wybieraniem przez Japońców lepszych silników z półki to był oczywiście żart.

Zgodzę się natomiast z tym, że silnik wolnossący, niewyżyłowany będzie miał większą trwałość niż taki "downsizingowy" motorek z turbinką.

Choćby nawet z tego powodu, że tam nie ma co się psuć. Tym bardziej jeśli to będzie wersja tylko z 2 zaworami na cylinder (czyli 8-zaworowa w przypadku silnika czterogarowego).

Jednakże ograniczając się tylko do silników poddanych downsizingowi (co za głupie słowo) należy chyba uznać, że małe motorki TCe ze stajni Renault, to całkiem udane konstrukcje, a na tle wpadek konkurencji (silniki TSI z VW) wręcz bezawaryjne.

Dorzuciłbym tu jeszcze fiatowskie T-jety, które mają równie dobre opinie (z tym, że to trochę większe silniki, bo o pojemności 1.4).

Nie wiem natomiast jak sprawuje się nowy Ecoboost Forda, który został wprawdzie silnikiem roku, ale z jego 3 cylindrami i pojemnością 1 litra, na dłuższą metę może być bardziej awaryjny niż renówkowy 0.9 Tce 90 KM, który jest przecież mniej wyżyłowany.

No i jeszcze jedna francuska nowinka, a mianowicie 3-cylindrowe silniki Puretech z grupy PSA o mocach 110-130 KM, które ponoć zadziwiają kulturą pracy niespotykaną w 3-cylindrowcach, ale ich usterkowość to na razie jedna wielka niewiadoma.

Biorąc pod uwagę wszechobecny pęd ku miniaturyzacji śmiem twierdzić, że za jakieś 3-4 lata ten nasz mały 1.2 DIG-T nie będzie wcale taki mały, bo na rynku królować będą silniki o pojemnościach poniżej 1 litra. 

A wtedy będziemy mówić, że mamy prawdziwy silnik, pełnowymiarowy, bo 4-cylindrowy i o dużej pojemności, bo powyżej 1 litra. :D

To w UE dąży się do minimalizacji. Czy nam to wyjdzie na dobre? Moim zdaniem nie, ale czas pokarze. W innej części świata nie dyskutowalibyśmy na taki temat ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak w serwisie będą tak skrzętni, to wykryją że coś było wpinane. Kto będzie sprawdzał mapę? Zawsze można udać wariata.

w połowie lutego będę miał wycieczkę do serwisu Renaulta ,pogadam sobie z nimi na temat różnic w 1.2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przejechaniu 3000 km mogę powiedzieć, ze ten silniczek ma jeden minus. Na trasie powyżej 120 km/h łapie lekką zadyszke. Poza tym spisuje się rewelacyjnie. Co do trwałości to faktycznie zagadka. Mam tylko nadzieję, ze przejade nim bez awaryjnie do wymiany rozrządu :). Biorąc pod uwagę ile robię km rocznie to będzie to za jakieś 30 lat :) z drugiej strony dużo wczesniej juz zalegne jakieś dwa metry pod poziomem gruntu wiec inni będą się martwić :)

Edytowane przez Parassite
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozrząd jest niewymienialny. Przynajmniej teoretycznie. Odnośnie zadyszki powyżej 120 km/h, to mam takie same odczucia. Zresztą już o tym pisałem. Do stówki natomiast kogoś niekumatego można ściemniać, że pod maską mamy silnik dwulitrowy, bo osiągi ma niezgorsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przejechaniu 3000 km mogę powiedzieć, ze ten silniczek ma jeden minus. Na trasie powyżej 120 km/h łapie lekką zadyszke. Poza tym spisuje się rewelacyjnie. Co do trwałości to faktycznie zagadka. Mam tylko nadzieję, ze przejade nim bez awaryjnie do wymiany rozrządu :). Biorąc pod uwagę ile robię km rocznie to będzie to za jakieś 30 lat :) z drugiej strony dużo wczesniej juz zalegne jakieś dwa metry pod poziomem gruntu wiec inni będą się martwić :)

Dziwne macie rozważania,dołujecie się niepotrzebnie.A może będzie tak ,że jeszcze nie jedno toczydełko zajeździmy???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Zakład - dom cykl miejski 5,6 km od marca 2014 latem zbiornik średnie zużycie 6,5 l/100

Ostatnio ktoś pisał o 7 w mieszanym. Teraz 6,5... w mieście.... Nono jak tak dalej pójdzie, to boję się co będzie 1 kwietnia. Komu pierwszemu zacznie w czasie jazdy przybywać paliwa w zbiorniku? :devil:

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne macie rozważania,dołujecie się niepotrzebnie.A może będzie tak ,że jeszcze nie jedno toczydełko zajeździmy???

Pewnie jeszcze u nas pokutuje przekonanie ,że jest to zakup na całe życie - juz nie te czasy...

A odnośnie 'dołowania" to wolę jak mnie umieszczą "w puszce" np. na jakiejś półeczce ...;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z instrukcją wymiana rozrządu po 300 000 km. Można go potraktować jako niewymienialny, bo po takich km to chyba sam rozrząd zostanie :) co do spalania to faktycznie fikcje tu podają. U mnie na mieście, krótkie dystanse ok. 10 km wiele skrzyżowań spalanie 9 l/100km. I tak radość ze poniżej 10 bo ostatnio zacząłem katowac silniczek. Co do zakupu na całe życie to w moim przypadku jest to zakup do końca życia mojego albo jego. Obstawiam, ze mnie przetrzyma i tego sobie życzę :)

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Dlatego ja wierzę tym, którzy piszą, że nie mogą z 10 l/100 km zejść, ale oni powinni wierzyć, że innym spala 3 litry mniej.

Teraz zdradzę tajemnicę mojego małego spalania. :lol: Moja wioska do metropolii nie należy więc w korkach stoję sporadycznie, a między nielicznymi skrzyżowaniami przemykam wykorzystując hamowanie silnikiem. Staram się przewidywać sytuację i hamulca używam jak najmniej, dojeżdżając do świateł "wybiegami". A poza miastem nie deptam do deski tylko raczej zgodnie z przepisami i mam takie spalanie jakie mam. Proszę nie posądzać mnie o zarozumiałość czy przechwałki. Taki po prostu mam styl jazdy, ale jak widać procentuje on niskim spalaniem.

Jednocześnie współczuję Wam, kolegom i koleżankom z dużych miast, bo zapewne i mi w Waszych korkach ciężko byłoby zmieścić się ze spalaniem w 10 l/100 km.

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mieszkam w małej wiosce i spalanie jest raczej wyższe na krótkich odcinkach na zimnym silniku niż w jeżdżąc w korkach na rozgrzanym.

Edytowane przez myszorek
  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zrozumiałe. Gdyby moje wycieczki kończyły się zanim silnik się zagrzeje, to też chyba nie zmieściłbym się w 10 l/100 km. Jednak staram się w czasie moich przejażdżek, nawet tych najkrótszych, zagrzać go do optymalnej temperatury. Czasem kosztem nadłożenia drogi, ale tak jest zdrowiej dla silnika czy układu wydechowego (woda w tłumiku). Po drugie jazda nowym QQ, to przecież czysta przyjemność więc nawet tylko z tego powodu nadkładam drogi. :P

Edytowane przez colins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mieszkam w małej wiosce i spalanie jest raczej wyższe na krótkich odcinkach na zimnym silniku niż w jeżdżąc w korkach na rozgrzanym.

Myszorek,włącz sobie opcję wysokości spalania jak zaczynasz jeździć,tylko wcześniej weź coś na uspokojenie :D

W "sprzyjajacych" warunkach chwilowe spalanie potrafi grubo wyjść powyżej 40 L

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...