[N16] - niekiedy "ciężkie" zapalanie almerki

[SSparrow]

Witam

 

Długo mnie tutaj nie było, Almerka od pewnego czasu nie sprawie żadnych problemów (odpukać! puk puk).

 

Ale mam pytanie Od zawsze mam wrażenie że niekiedy tak jak by ciężko jej było odpalić. To znaczy: Wsiadam do samochodu, przekręcam kluczyk i zawsze jese jeden obrut rozrusznika... i niekiedy taki przestój, po którym dopiero dalej kręci i odrazu zapala. Nieraz taki przestój trwa z sekundę, możę ciut więcej. Pali mi ostatnio troszkę więcej niż powinna, na trasie w 4 osoby niecałe 10l gazu, po mieście nieraz 11, nieraz 12. I tak się zastanawiam czy nie jest to oznaka że łańcuszek jest rozciągnięty i jest to własnie przyczyną.

 

Jeszcze przepływkę spróbuję pomierzyć i oddać go na regulacje gazu (nie miał jej odkąd go kupiłem). No ale, sedno tej sytuacji to czy problem z odpaleniem to może być łańcuszek / rozrusznik / czy po prostu ten typ tak ma

 

Pozdro!

[nunu85]

co ma łańcuszek do kręcenia?

gdyby zwawo krecił, a silnik mimo wszystko nie chciał odpalać, to rozumiem, ze przyszłąby ci taka hipoteza do głowy.

 

albo masz końcówke szczotek w rozruszniku, albo masa słabo prewodzi z aq do bloku silnika.

[Skyller]

Sprawdzałeś podstawy / najprostsze rzeczy :

1. stan aku - elektrolity czy są ok. / czy jest dobrze "ładowany" , przeczyść klemy

2. świece

3. Pasek napędzający alternator - w jakim jest stanie?

Może być i tak jak nunu85 pisze powyżej : szczotki w rozruszniku do wymiany

 

żeś się uparł na ten łańcuszek

[SSparrow]

Poprostu pomyślałem, że trudno mu ruszyć tłokami, jak rozrząd jest naciągnięty - co (tak mi się wydawało) oznacz większy opór do zakręcenia

 

No może to aku, świece nie mają z tym nic wspólnego. Wiec w sumie albo aku, albo albo rozrusznik