Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

[J11] Jakiego Qashqai-a II wybrałem/am?


elsebo
 Udostępnij

Qashqai-a J11  

330 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakiego Qashqai-a II wybrałem/am?



Rekomendowane odpowiedzi

Forum wyznawców Dacii - bo nie użytkowników przecież - toć to czysta sekta - zawsze powoduje uśmiech na mej twarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Forum wyznawców Dacii - bo nie użytkowników przecież - toć to czysta sekta - zawsze powoduje uśmiech na mej twarzy.

 

Oj nieładnie, nieładnie. :thumbsdown:

Czasem zaglądam tam z racji tego, że silnikowo nasze auta są nieco spokrewnione i jakoś nie odniosłem wrażenia, że to sekta.

Uważam za to, że to niezła kopalnia wiedzy na temat renówkowych silników TCe.

Natomiast jeśli chodzi o Dustera, to niejeden właściciel nowego QQ (a w zasadzie każdy) zdziwiłby się z jaką łatwością objedzie go ta niepozorna Daćka na pierwszym lepszym leśnym dukcie (tudzież innej nieutwardzonej drodze).

 

PS.

Nie miałem Daćki ani nie mam zamiaru jej posiadać. Staram się za to być obiektywny, a jeśli będzie trzeba, to i nowego QQ skrytykuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popatrz obiektywnie - tutaj już w dziale hydepark było wklejonych kilka linków do ich dyskusji jak to Dacia jest lepsza od takich marek jak BMW itp - i oni to pisali na serio, nie w konwencji żartów. Albo słynna ich modernizacja dolotu - dołożenie wentylatorka z procesora z komputera PC - czyli tzw. kompresor zwiększający moc i daciek. ;-D

Zresztą i w tym co Ty wkleiłeś też jeden z obiektywnych użytkowników próbuje im lekko dać do zrozumienia, że Dacii nie ma co porównywać jakościowo do innych SUVów - to go lekko jadą i proponują by sprzedał Dustera i zlikwidował konto. hihihih

Facet im wytyka niedoskonałości tego pojazdu i jedynym plusem wskazuje (bo tak jest) cena (kosztem jakości) - to nie może znaleźć zrozumienia ;-)

A napęd 4x4 i możliwości terenowe - uważam, że potrzebuje tego promil promila kierowców, którzy może mieszkają gdzieś na zapupiu i mają problem dojechać pod chałupę - bo nie mają np. drogi asfaltowej a zimą nikt im specjalnie nie podjedzie odśnieżyć jego prywatnej drogi. Zaś patrząc po sobie i po 3 milionowej ludności GOPu, czy bodobnych aglomeracji takich jak np. Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław itp - nikomu tam 4x4 nie jest potrzebne: 100% jazdy po asfalowych drogach. Dla mnie Qashqai (czy inny pojazd tego typu jak Sportage, IX35, ASX itd) to zwykły samochód osobowy. Przecież nikt nie patrzy na niego jak na terenówkę. Ten argument zawsze pada z drugich ust - to wjedź sobie tym swoim Qashqaiem do lasu to zobaczymy - ale przecież ja nigdy po lesie nie jeżdżę, nie jeździłem i nie będę jeździł: i nie tylko Qashqaiem, ale i maluchem gdybym miał. Nikt samochodem typu QQ na zloty 4x4 nie wybiera się :-D Więc argument i u nich i u Ciebie o jakiś potencjalnych (dla mnie) możliwościach w terenie nie mają żadnego sensu. Rolnikiem czy leśniczym nie jestem - i nie będę.

Za to wczoraj wieczorem zobaczyłem sobie po przeczytaniu u nich wklejonej przez Ciebie dyskusji cennik i dane techinczne Dustera - to wiem jedno to nie jest samochód dla mnie. Chyba faktycznie był on projektowany dla rolnika, który co chwilę ma potrzebę jazdy w grząstkim i mało dostępnym terenie (więc może faktycznie w terenie jest lepszy niż inny też mający 4x4) - ale nie do miasta: najbardziej zaskoczyła mnie np. niska prędkość maksymalna. I jedź takim czymś np. na urlop czy nawet po Polsce coś załatwić. Vmax-160km/h - chyba byś nie jechał kilkanaście godzin ze wskazówką przy czerwonym polu, co? - bo silnik by Ci się rozleciał. Chyba racjonalnie pozostaje prawy pas i tak do 130km/h by silnik miał jeszcze jakiś zapas obrotów. Już kiedyś jechaliśmy ze znajomymi do lunaparku do Niemiec na tzw. dwa auta - znajomi Hyundai Geatz Vmax 145km/h. Myślałem, że tydzień będziemy jechać. A jak była jeszcze jakies wzniesienie to tylko widziałem jak mi się oddala w lusterku i musiałem zwalniać do 90..80 km/h czekać na niego i znów pomału się rozkulać... do nastepnej górki.

Więc ja człowiek miastowy potrzebuję wygodnego samochodu - a nie 4x4, ktorego nigdy nie potrzebowałem i nie mogę sobie wyobrazić potrzeby użycia.

Zresztą tak jak w tym Twoim linku pewien użytkownik Dustera im napisał, że to można porownywać co najwyżej do Łady Nivy... ale jak zwykle nie znalazł zrozumienia. Bo wg wyznawców Dacii - jest ona lepsza niż BMW, Volkswagen itp. wszystkie inne.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś uprzedzony do marki. Tak jak ja do VW. :P

Duster to auto jak każde inne, może bardziej toporne od QQ, jednak jak widać, sprzedaje się dobrze więc niektórym chyba się podoba.

Z bliźniaczym silnikiem 1.2 TCe (notabene 125 KM w porównaniu do 115 KM z QQ) zapewnia podobne osiągi jak w QQ więc argument niższej prędkości maksymalnej do mnie nie przemawia -Duster z tym silnikiem osiąga prędkość maks. 175 km/h.

Zresztą długotrwała jazda np.160 km/h w naszym QQ (mowa o kosiarce 1.2), to chyba też średnio rozsądny pomysł.

Jeśli natomiast chodzi o fanatyzm użytkowników Dacii, to nietrudno o niego także na naszym forum.

Pamiętam, gdy w oczekiwaniu na odbiór QQ, z nudów przeglądałem forum i znalazłem krytykę Qashqaia przez jednego z forumowiczów.

Oj, dostało mu się wtedy.

Nie dziwi mnie jednak to, bo ogólnie jest tak, że swoje człowiek chwali, choćby nawet miało wady, bo przecież jak tu przyznać się do posiadania bubla. Nie mówię oczywiście, że QQ to bubel, bo uważam wręcz przeciwnie. Jednak gdy znajdzie się śmiałek mający inne zdanie niż reszta forum, to zaraz jest piętnowany (patrz na naszego Edwarda ;)).

Podejrzewam, że właściciele Daciek, gdyby zajrzeli na nasze forum, to też mieliby niezły ubaw, a nawet mogliby uznać nas za fanatyków Nissana.

Tak to już jest na, że tak powiem, specjalizowanych forach, co nie oznacza, że z innych należy kpić (a tym bardziej traktować z góry).

Zresztą to jest tylko moje zdanie, z którym wcale nie musisz się zgadzać.

Zdrówko :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem uprzedzony. Ale nie jestem też "targetem" tej marki, to na pewno. Dużo się sprzedaje ze względu na cenę. Tylko i wyłącznie cenę. Czy gdyby Duster kosztował 100 tys., albo Hyundai IX35, KIA Sportage, Audi Q5: 39 900 - ktokolwiek kupiłbym Dacię??? Wg mnie nie.

Czytałem też swego czasu dyskusję na ich forum - w której sami twierdzili, że za te pieniądze mogli wybierać pomiędzy loterią z kupnem czegoś używanego - a nową Dacią. Wybrali nowy samochód z gwarancją niż nie wiadomo co. I znów - dlaczego wzięli Dacię? Ze względu na cenę. Bo w tej cenie nie ma większego wyboru. Dacia wygrywa ceną - nie jakością. Spójrz na ten Twój link - tam tez dyskusja szła w tym kierunku, że Renault mogłoby doposażyć Dacię o inne elementy. Na to ktoś napisał, że jakby miała lepsze silniki, dodatkowe wyposażenie - to cena doszła by do ponad 100 tys. - nikt by wtedy Dacii nie kupił, gdy można w tej cenie wybierać wśród wielu innych, "lepszych" marek. To "wyznawcy" stwierdzili, że i tak by Dacia wygrywała w rankingach sprzedaży - bo jest najlepsza. No to nie jest moje uprzedzenie i kpienie - to jest chłodna ocena ich zachowań. Z tego zestawienia sprzedaży Dacia jest na wysokim miejscu w ilości sprzedaży bo jest tania - a oni twierdzą, że dlatego tyle ludzi ją kupuję bo jest super jakość cymes itp - że można ją włożyć na tą samą półkę co Toyota, Mazda, KIA czy choćby Nissan. Bo w zestawieniu jest wśród nich. trzeba by zaproponować, by zrobił podział na cenę - to by Dacia w ogóle była the best of the best. To tak jakby swego czasu dużą ilością sprzedanych maluchów czy Cinquecento - wrzucić je w takie zestawienie w porównaniu do jakiś Audi 80, BMW itp - i twierdzić, że ludzie kupują Fiaty 126P (wtedy po jakieś 11 tys. zł) czy ciankola po 17 tys. - bo są lepsze od "normalnych" marek.

Po drugie poruszona przeze mnie prędkość max - czułem, że się "doczepisz", że inne Dustery mają lepsze osiągi.... ale NIE SĄ już 4x4. A ja odpisałem właśnie w tym kontekście, że Duster broni się napędem 4x4 - rozumiejąc, że to jest jego jak nie jedyna, to najistotniejsza zaleta - bo każdy wali: nikt jak Duster nie radzi sobie w terenie. Stąd patrzyłem tylko na 4x4 [jest jeszcze diesel z minimalnie lepszymi osiągami - ale nie lubię diesli, więc został tylko ten jeden benzynowy z 4x4].

Naszym QQ na pewno jazda w zakresie 150-160 w porywach 170km/h (jak lubię jeździć) nie zaszkodzi. To nie jest aż tak wyżyłowany silnik (w ofercie Renault są bardziej) po drugie to jest inny silnik - uważam, że materiałoznawstwo poszło na pewno trochę do przodu ;-)

Oczywiście, że i tu są fanatycy - a jak. Ale nie wchodzimy tutaj w śmieszność twierdząc, że np. samochody dwukrotnie droższe nie mogą nawet stanąć przy QQ. Nawet mam wrażenie, że wielu stawia na równi nic nie ujmując bezpośrednim konkurentom jak Mazda, KIA czy Huyndai, wielu rozważało ich zakup, doceniało ich zalety, przewagę w pewnych kwestiach - a wybrało QQ bo np. bardziej się podobał lub był tańszy. Ale dalej zerka okiem na inne modele czy racjonalnie tamte nie były jednak lepsze? No i też wiele jest tu głosów, że może Mazda lepsza, ale droższa - więc z punktu ekonomicznego wybrali QQ.

Raczej nie odnoszę wrażenia, że jest tu jeden zgodny chór: QQ Jest najlepszy w galaktyce - a kto sądzi inaczej: na szafot ;-)

Ja sobie z nich ironizuję od czasu czytania tematu jak to Dacia jest lepsza od BMW, AUDi itp oraz wielostronicowego wątku o wkładaniu rur kanalizacyjnych w dolot, wentylatorków oraz rozprawek jakie kolanko i pod jakim kątem rury kanalizacyjnej daje lepsze osiągi ;-))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego napisałem, że wcale nie musisz zgadzać się z moim zdaniem, a ja szanuję Twoje.

Jednak ironizować z Dacii nie zamierzam. Ba, nawet VW, do którego mam uzasadnione uprzedzenia, traktuję jak powietrze. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta nasza wymiana zdań jest jak przekonywanie wyższości masła nad margaryną - typowa dyskusja, że każdy ma swoje racje. Ale fajnie popisać czasem. Ja rozumiem Twoje stanowisko, a moje wobec Dacii wynika też z tego, że nie jestem po prostu targetem... nigdy bym takiego samochodu nie kupił.

Ale ludzie są tak rożni, mają tak rożne potrzeby - że na pewno dla nabywców Dacii to idealny nabytek. W co wierzę.

Ale czy mając QQ czy Dacię - zawsze bym twierdził, że jak miałbym zbyteczne 400 tys. - to kupiłbym samochód za 400 tys. bo na pewno jest lepszy od tego za 40, 100 czy 200 tys.

Niestety Kulczyk nie uznał ojcostwa wobec mojej skromnej osoby :-D i jeżdżę tylko QQ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niejeden chciałby mieć QQ.

Ja też do niedawna nawet nie myślałem o jego zakupie.

Jednak dzięki wielomilionowej wygranej w LOTTO mogłem sobie pozwolić na spełnienie tego kaprysu no i mam. ;)

A tak serio, to wpadło mi nieco pieniążków po śmierci teścia. Niech mu ziemia lekką będzie, a QQ dzięki niemu służy długo. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karminadel i Colins - każdy z was ma trochę racji, ale najfajniejsze jest to że w końcu po tym wyciszonym okresie świątecznym wrzuciliście na forum kilka "grubych" postów i można coś poczytać ;).

Ja natomiast przez całe święta mam totalny dzień świstaka - codziennie zastanawiam się czy słusznie zrezygnowałem z 1,6 na rzecz 1,2 ......i czy aby jeszcze tego nie odkręcić? Mam plan wziąć na jakieś dwa dni może na weekend testówkę z salonu i wtedy może przekonam się w 100% do tego małego silinika lub ostatecznie zrażę, bo do 15 stycznia coraz bliżej, a dylemat jakby coraz większy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrazić się nie zrazisz do 1.2, ale jeśli nie zdecydujesz się na 1.6, to zawsze będziesz myślał, że można było jednak wziąć ten mocniejszy.

Jednym zdaniem - tak źle i tak niedobrze. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byle byś przez dwa dni 1,6 nie testował, bo wtedy pewno będzie Ci mało. A tak jak pojedziesz 2 dni 1,2 to będzie ok.

 

Ja wziąłem 1,2 acenta (bez NC) i też myślałem. Tylko 5 tyś więcej i będzie NC. Tylko 9 tyś więcej i będzie N-Tec. A potem pomyślałem sobie, że te małe stosunkowo różnice w cenie, to kawał porządnych wakacji :) I to mnie wyleczyło z rozmyślania o droższych wersjach i silnikach :)

 

Pzdr

Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie cena niestety była ograniczeniem. Jakby mnie było stać na 1.6 to bralbym mazde cx5 pomimo ze qq bardziej mi się podoba. Dla mnie zagadką jest silnik z turbinka i Mazda w tym względzie uspokaja.

Edytowane przez Parassite
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no w moim przypadku też na początku miał być cx-5 (gabarytowo super odpowiadający moim wymaganiom), ale w rozsądnej kwocie to był tylko przedliftowy. Zanim wszystko człowiek przemyślał to już ich nie było..., a zamówienie poliftowego z odpowiednim wyposażeniem to kwota około 120 tys. - co znacznie wykraczało poza zamierzony budżet. Na placu boju pozostał ix35 - który niestety kłuje ilością i jakością plastików wewnątrz, oraz QQ - ładny zarówno zewnątrz jak i wewnątrz, z atrakcyjnymi gadżetami na pokładzie, ale niestety niezbyt wielkim bagażnikiem. No ale decyzja zapadła, auto zamówione, kolor i wersja wyposażenia wybrana, tylko ten strach przed nieznanym: malutki silnik w sporym aucie.... . Wiem, powtarzam się, i ilekroć jeździłem nim na testach, to głos rozsądku podpowiadał by nie przesadzać - przecież auto bardzo przyzwoicie przyśpiesza, a apetyt na benzynę jest umiarkowany..... Nadchodzi kolejny dzień i powracają myśli o 1.6..... - cholera to chyba wymaga specjalisty ;)

A tak poważnie to był u mnie dzisiaj kolega KIA Soul 1,6 GDI i nie omieszkałem zrobić rundki tym autem z racji podobieństwa gabarytów do QQ. No cóż jednak ten 1,2 z turbiną jeździ zdecydowanie lepiej od koreańskiego 1,6 z bezpośrednim wtryskiem. Wnętrze to już zdecydowanie inna bajka - na korzyść Nissana oczywiście, więc może jakoś się dotrzemy i polubimy z nowym autem.

Oczywiście i tak spróbuję wypożyczyć testówkę 1,2 na weekend by poraz kolejny sam siebie utwierdzić w przekonaniu o słuszności dokonanego wyboru  :drivingauto: . 

njacek - chwilami myślę podobnie że za zaoszczędzone 9 tys. mogę jechać na niezłe wakacje z rodziną, tym bardziej że trzeba jeszcze doliczyć koszt kół zimowych, które wcale nie należą do tanich.... No właśnie, znów pojawia się dylemat: koła zimowe 16 czy 17 cali -  wygląd kontra komfort kontra cena.... - chyba rzeczywiście mam obsesję .....

Dobrej nocy życzę  ;)

Edytowane przez chaddy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę Cię martwić, ale po zakupie choroba tylko się nasili. :D

Zresztą dopiero co pisałem gdzieś tutaj o moich rozterkach, które pojawiły się po zakupie QQ, czy aby na pewno dokonałem właściwego wyboru.

Na chwilę obecną natomiast przeraża mnie najbardziej myśl, że któregoś pięknego dnia ujrzę na pięknym lakierze mojego nowego auta PIERWSZY WGNIOT. :lol:

Wiem, wiem, ja też nie jestem normalny.... ;)

Tymczasem dobranoc. :wave:

Edytowane przez colins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@chaddy - ciągle ktoś wypomina rozmiar silnika do "rozmiaru auta". Przecież QQ nie jest duży. Jego masa to jedynie nieco ponad 1300kg. Mój ScenicII z silnikiem 2.0 jest o ponad 100kg cięższy - to jakby wozić ciągle półtorej osoby na pokładzie albo dwa worki kartofli w bagażniku. I też jakoś Scenica jako dużego auta nie uważałem.\

QQ - co to jest 1300kg? Dlatego też ten 1.2 tak zadawalająco daje radę.

PO drugie 16 - czy 17" - żadnej różnicy w komforcie. Ja mam zimówki 19" i żadnych negatywnych odczuć czy dyskomfortu. Zresztą nie jedyny na tym forum. Kilku pisało o przesiadce z 19" letnich na zimowe 17 czy 18 - i też żadnej różnicy (poprawy komfortu) nie odczuli.

Edytowane przez Karminadel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym komfortem to tez bym tak nie przesadzal. Ja zamowilem na felgach 17" i teraz zaluje ze nie wzialem 19"...

Nawet mam takie troche wrazenie, ze kupilem sobie markowe ciuchy a do tego buty za 10zl z targu. No szkoda, ze tak wyszlo.

Na niczym nie oszczedzalem, wzialem najbogarsza wersje z najsilniejszym silnikiem ale tego "komfortu" sie uczepilem a i mam za swoje.

Edytowane przez gregson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chaddy: Ja odbieram w styczniu i kupuje zimowe opony i mam zamiar wsadzić je na te fabryczne felgi (17"). A może na wiosnę kupię drugie felgi (też 17") i na nie wsadzę letnie opony. Ale może się też okazać, że nie kupię felg tylko po prostu przełożę opony :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja prawdopodobnie też założę 17 na zimówki (bo 16 cali to raczej beznadziejnie będzie wyglądało). Natomiast chyba od razu dokupię drugi komplet felg, bo znajomy oponiarz twierdzi iż stosowane obecnie czujniki ciśnienia lubią być uszkadzane właśnie przy zmianach opon - czego wolałbym się ustrzec.

@gregson - dobre porównanie z tymi butami  :) . Widzę że jako jeden z nielicznych zamówiłeś i czekasz na 1,6. Pewnie jako pierwszy zdasz też relację z właściwości tego silnika (ja niestety z braku czasu nie skorzystałem z jedynej okazji wypróbowania testówki z tym motorem i teraz bardzo żałuję :mad:) .

Edytowane przez chaddy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Kilku pisało o przesiadce z 19" letnich na zimowe 17 czy 18 - i też żadnej różnicy (poprawy komfortu) nie odczuli.

Zależy po jakich drogach się jeździ.

 

Ja po zmianie z letnich 19'' na zimowe 17'' odczuwam poprawę komfortu choć nie jest to drastyczna różnica.

Auto jest zauważalnie bardziej ciche na drogach gdzie asfalt była wielokrotnie naprawiany tzw nalewkami lub na drogach z płyt betonowych. Zaliczenie dziury też jest mniej bolesne.

Na wiosnę na drogach będzie pełno dziur i wpadnięcie w takową z oponą o niskim profilu (19'') może źle skończyć się dla felgi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja prawdopodobnie też założę 17 na zimówki (bo 16 cali to raczej beznadziejnie będzie wyglądało). Natomiast chyba od razu dokupię drugi komplet felg, bo znajomy oponiarz twierdzi iż stosowane obecnie czujniki ciśnienia lubią być uszkadzane właśnie przy zmianach opon - czego wolałbym się ustrzec.

 

TUTAJ wrzucałem zdjęcia mojego QQ na 16-calowych felgach z zimowymi oponami więc możesz sobie zobaczyć jak auto wygląda na takich balonówach. ;) W każdym razie jeździ się bardzo komfortowo.

A na lato mam 18-calówki. :)

Jeśli natomiast chodzi o czujniki ciśnienia, to ja mam kolegę, który jest właścicielem zakładu wulkanizacyjnego. Mówił, że rzadko, ale zdarzają się uszkodzenia czujników przy przekładaniu opon.

Edytowane przez colins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

miło dołączyć. Do tej pory poruszałem się J10 z silnikiem 2.0 dCi 150KM i miałem lekkie obawy jak ten nowy J11 będzie się sprawował. J10 przejeździłem od nowości i zrobiłem przez 3,5 roku 194 tyś km. Bardzo udane auto. Nic się nie działo, poza jakimiś małymi pierdołami ale to kwestie czysto eksploatacyjne.

 

Od dwóch tygodni cieszę się pachnącym bialutkim J11 z silnikiem 1.6 dCi 130 KM i muszę przyznać, że moje obawy są raczej nie uzasadnione. Silnik jest OK. Nie czuje wielkiej różnicy. W spalaniu widzę różnicę na plus dla J11. Wszystko w J11 jest takie jakby bardziej delikatne, lepiej spasowane. Materiały lepsze niż w J10. Zobaczymy jak będzie dalej...

 

Szkoda, że nie ma znaczka pure drive dCi na klapie ale to szczegół... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy obawy były uzasadnione czy nie (mówię o awaryjności), to opowiesz nam, gdy przejedziesz tyle kilometrów co pierwszym Qashqaiem. :P

A póki co napawaj się zapachem nowego auta i udzielaj się na forum.

Pozdrawiam. :wave:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...