Skocz do zawartości
Części Nissana - iParts.pl

Jak zmieniasz biegi w Nissanie Qashqaiu ? (przy ilu obrotach?)


ludzik
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mi komp pokazuje 10,8 a rzeczywista po tankowaniach 11,2. Wiec nie tak źle z tym wskazaniem komputera.

11.2 i jeszcze gazu wać pan nie zalozyl ?? ;o szok... mi koszty gazu 3500zl i 5 lat gwarancji juz dawno sie wrocily i teraz tylko korzystam ;-) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Ostatnie 3-5 km zrób zawsze spokojnie żeby turbinę schłodzić a po zatrzymaniu nawet pozwól mu popracować chwilę na wolnych obrotach.

a co jeśli cała moja trasa ma 3-5km (bo tyle mam do pracy) :D

. Ostatnie 3-5 km zrób zawsze spokojnie żeby turbinę schłodzić a po zatrzymaniu nawet pozwól mu popracować chwilę na wolnych obrotach.

a co jeśli cała moja trasa ma 3-5km (bo tyle mam do pracy)  :D

 

 

Dzisiaj jechałem na niskich obrotach jak dieslem, bez ognia i spalił mi 10.5 ;/

 

 

 

 użytkownik musi jedynie pamiętać, że im wyższy bieg tym wyższe obroty należy zachować. Tzn nic się nie stanie jeśli na trójce przez chwilę bez obciążenia pojedziemy na 1,5 tys obrotów, ale jechać tak na 6 biegu w żaden sposób nie wolno. Ja wrzucam piątkę przy 90 i szóstkę dopiero powyżej 110.

 

to ustalcie mi obroty przy których zmieniać na wyższy:

 

1 - 2000

2 - 2250

3 - 2500

4 - 2500

5 - 2750

 

może być ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 1.6 DIG-T jest na pewno. Informacja potwierdzona u dealera :) więc myślę, że i mniejszy brat powinien być doposażony w to ustrojstwo ;)

W 1.2 DIG-T nie ma koła dwumasowego.

 

A teraz rada do ludzika - nie pałuj silnika na zimno, bo go szybko zarżniesz. Jeśli masz do pracy tylko kilka kilometrów, to wyjedź wcześniej i jedź spokojnie. Tak będzie bezpieczniej zarówno dla silnika jak i dla Ciebie.

Jeśli chodzi o zmianę biegów, to "podpowiadacza biegów" nie bierz na poważnie na 100% i w momencie kiedy pojawi się wskazówka o zmianie biegu na wyższy, podkręć silnik jeszcze o kilkaset obrotów i dopiero zmieniaj bieg.

Od czasu do czasu wypadnij na jakąś dłuższą wycieczkę i zagrzej motor porządnie. Wtedy możesz dać mu w palnik, kręcąc silnik na każdym biegu nawet pod czerwone pole na obrotomierzu. Jak to mówią potocznie - silnik przedmucha się wtedy, a układ wydechowy opróżni ze zgromadzonej wody (która gromadzi się w tłumikach, gdy robimy krótkie odcinki, bo nie zdąży odparować) i wyjdzie mu to tylko na zdrowie. Pamiętaj jeszcze o jednej rzeczy - silniki z turbosprężarkami po forsownej jeździe powinny choć przez chwilę popracować na biegu jałowym w celu schłodzenia turbosprężarki. Jeśli więc dasz swojemu bolidowi ostro w palnik, to nie gaś od razu motorka tylko daj mu chwilkę popracować na luzie. W ten sposób też odwdzięczy się dłuższym okresem bezawaryjnej jazdy.

Oczywiście nie musisz robić tych wszystkich czarów jeśli zamierzasz za chwilę sprzedać QQ. Myślę, że nawet w przypadku ekstremalnego katowania ten silnik powinien wytrzymać jakieś 50000 km. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jeśli masz do pracy tylko kilka kilometrów, to wyjedź wcześniej i jedź spokojnie. 

spokojnie to znaczy powoli dodawać gazu czy jechać na niskich obrotach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przyspieszać gwałtownie i jechać w średnim zakresie obrotów. Ten silnik ma taką charakterystykę pracy, że można sobie spokojnie jechać w granicach 2500-3000 obr./min i taka prędkość obrotowa nie będzie ani za niska dla silnika ani za wysoka, gdy jest zimny. Po zagrzaniu można oczywiście dać mu w palnik więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o obroty zmiany biegu, to mniej więcej jest ok (może troszkę za nisko nawet), ale wszystko zależy od obciążenia silnika. Trzeba być elastycznym, jak jedziesz z górki to można szóstkę wrzucić nawet przy 80, ale jeśli jedziesz pod górkę, lepiej dać silnikowi oddychać, zredukować i pozwolić spokojnie pracować na 3 - 3,5 tys... Analogicznie jest przy przyspieszaniu, przy delikatnym traktowaniu można wcześniej przerzucić bieg, przy ostrzejszej jeździe lepiej kręcić wyżej.

 

Jeśli chodzi o spalanie w drodze do pracy... Trudno coś poradzić. Silnik jest zimny, rozpędzasz się a na końcu pewnie hamujesz. Jedynym sposobem na zaoszczędzenie jest zrzucenie na luz przed końcem podróży, tak żeby wykorzystać energię kinetyczną. Jeśli masz do pracy 3 km, a ostatnie pół przejedziesz na luzie, to spalanie powinno spaść o 1,5 - 2 litry

Edytowane przez bamaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jeżdzenia na luzie lepsze jest hamowanie silnikiem. Zauważ, że silnik na luzie ma jakieś minimalne spalanie a przy hamowaniu silnikiem jest zero.

plums

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jeżdzenia na luzie lepsze jest hamowanie silnikiem. Zauważ, że silnik na luzie ma jakieś minimalne spalanie a przy hamowaniu silnikiem jest zero.

plums

Tak, ale na biegu samochód zwalnia i znacznie szybciej będziesz musiał dodać gazu. Na luzie można jechać i jechać. Summa summarum na luzie lepiej wychodzisz. No chyba, że wiesz że i tak będziesz musiał zaraz hamować, wtedy lepiej jechać na biegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się podepnie czytnik ODB to jest taka fajna wartość "obciążenie silnika"(engine load). Jak jedziemy pod górkę i gaz do dechy, to obciążenie wynosi 100%. Jak jedziemy z górki to obojętnie na jakim biegu bez gazu obciążenie wynosi 0%. Komputer sugeruje zmianę biegu w zależności od tego obciążenia - jak jedziemy ze stałą prędkością to może sugerować zmianę biegu na wyższy, ale jak zacznie się podjazd do góry, to utrzymując tą samą prędkość strzałeczka zmiany biegu zniknie, bo obciążenie silnika wzrosło.

 

I ogólnie zawsze mi się wydawało,że powinno się jeździć z obrotami trochę wyższymi niż próg doładowania,żeby właśnie odciążyć silnik - więc w dieslu gdzie turbina ciągnie od 1750 obrotów, powinno się jeździć tak 1900-2000 obrotów żeby nie męczyć napędu. 

Edytowane przez gambiting
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ale na biegu samochód zwalnia i znacznie szybciej będziesz musiał dodać gazu. Na luzie można jechać i jechać. Summa summarum na luzie lepiej wychodzisz. No chyba, że wiesz że i tak będziesz musiał zaraz hamować, wtedy lepiej jechać na biegu.

sprawdzałem i mi wyszło, że na luzie spala się znacznie więcej niż dluzej gazujac a potem hamować silnikiem. Spece od eko jazdy też nie zalecaja jezdzic na luzie tylko wlasnie na biegu hamowac silnikiem.

Edytowane przez ludzik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdzałem i mi wyszło, że na luzie spala się znacznie więcej niż dluzej gazujac a potem hamować silnikiem. Spece od eko jazdy też nie zalecaja jezdzic na luzie tylko wlasnie na biegu hamowac silnikiem.

Bo z tego co zaobserwowałem, jak jedziesz na biegu bez gazu, to silnik nie dostaje paliwa w ogóle. Kręci się bez zapłonu. Przetestowane w autach na gaz/benzynę, gdzie po odcięciu paliwa wszystko pracuje normalnie aż do zatrzymania jeżeli jedziemy na biegu. Przy jeździe na luzie silnik oczywiście dostaje paliwo żeby dalej pracować bez obciążenia.

 

Jedyna rzecz jest taka,że słyszałem od paru ludzi opinie że wcale tak nie jest, i jadąc na biegu bez gazu silnik dalej dostaje paliwo - ale moje własne obserwacje wcale tego nie potwierdzają.

Edytowane przez gambiting
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprawdzałem i mi wyszło, że na luzie spala się znacznie więcej niż dluzej gazujac a potem hamować silnikiem. Spece od eko jazdy też nie zalecaja jezdzic na luzie tylko wlasnie na biegu hamowac silnikiem.

to zależy pewnie od sposobu pomiaru. Generalnie z punktu widzenia fizyki jazda na luzie bardziej się opłaca.

To wynika z zasady zachowania energii - jadąc na biegu z puszczonym gazem pokonujesz opory ruchu (toczenia, powietrza, łożysk itp) oraz opory silnika.

Jadąc na luzie pokonujesz dokładnie te same opory, przy czym w silniku są one mniejsze (mamy mniejsze obroty, więc mniejszą moc strat).

Oczywiście w praktyce sprawa może wyglądać trochę inaczej - powyższe twierdzenia mają zastosowanie, pod warunkiem że zużyjemy tyle samo energii kinetycznej w obu przypadkach, może się okazać, że jadąc na luzie, w ostatniej fazie będziemy hamować z wyższej prędkości, a wtedy lepiej będzie jednak jechać na biegu.

 

@gambiting gdzie jest gniazdo ODB w Kaśce?

EDIT: a, widzę, że masz starszą wersję.

Edytowane przez bamaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto też pamiętać że hamować silnikiem należy do około 1500 obr. poniżej silnik jest mocno obciążony i może szarpać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto też pamiętać że hamować silnikiem należy do około 1500 obr. poniżej silnik jest mocno obciążony i może szarpać.

Chyba troszkę niżej - trzeba obserwować wskaźnik spalania, jak widać trochę niebieskiego znaczy, ze silnik dostaje już paliwo i pracuje. Faktycznie lepiej go wtedy odłączyć bądź zredukować bieg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silniki z wtryskiem przy hamowaniu silnikiem nie dostają paliwa w ogóle. W starych gaźnikowcach lepiej było wypuścić auto na luz przy jeździe z góry, bo hamując silnikiem i tak paliwo było zasysane do cylindrów. W nowszych konstrukcjach czyli w praktyce we wszystkich dzisiejszych silnikach, przy hamowaniu silnikiem zasilanie w paliwo jest odcięte czyli jedziemy praktycznie za darmo. 

Ponadto, jak wspólnie zaobserwowaliśmy, silniki wyposażone w systemy Start/Stop w czasie hamowania silnikiem najefektywniej ładują akumulatory (na tym właśnie polega ten reklamowany przez Nissana i innych producentów system odzyskiwania energii).

I trzecia zaleta hamowania silnikiem - auto jest na biegu więc mamy nad nim pełną kontrolę i w każdej chwili możemy rozpocząć przyspieszanie. Co w przypadku jazdy na luzie jest niemożliwe, bo lecimy jak kamień. :D

Jeśli chodzi o wady hamowania silnikiem, to spytajcie Edka. Pewnie zaraz przyjdzie i opowie coś o wyciągającym się łańcuchu. ;)

Ja osobiście nie wypowiadam się na ten temat, bo ostatni przypadek wyciągniętego łańcucha rozrządu miałem we Fiacie 125p czyli niemal ćwierć wieku temu. :P

No chyba, że przypomnę zeszłoroczną historyjkę o grillowym szwagrze i jego psie, któremu łańcuch wyciągnął się na tyle, że boleśnie odczułem zęby Burka na własnym zadku. No ale już kiedyś o tym pisałem więc nie będę się powtarzał. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ślad zęba pozostał i można wnukom będzie pokazać jak to dziadek walczył tyłem z Burkiem  :)

Łańcuch swoją drogą ale inne części przy niskich obrotach dostają też w d.....

Edytowane przez kubalon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś tu napisał, że potrzebuje?

Ja nie potrzebuję nawet obrotomierza żeby zmieniać biegi, bo wystarczy mi słuch.

Natomiast żenada, że napisałeś iż to żenada. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest tak, że po puszczeniu gazu przez jakąś sekundę silnik dostaje paliwo (pokazuje jakąś niewielką ilość na wskaźniku chwilowego spalania i jedzie ledwo zwalniając), potem odejmuje już całkiem, co czuć w zwalnianiu i widać na wskaźniku. Średnio to fajne muszę przyznać. Co do zimnego silnika, to nie zauważyłem różnic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to pewnie zależy od tego na jakie strony komputrem wejdzie. ;)

Ja ostatnio byłem na takiej jednej fajnej... red...coś tam. Mówię Wam com ja tam za cuda widział. :o:D

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...